martaraczynska

martaraczynska, 4 stycznia 2013

Witraże

Wychodzimy z lata. Zagnieżdżeni w sierpniach
ciepłych i jasnych. W myślach niosących zapach siana,
mokrego drewna. Kiedy dotykasz, nawet najdziksze
ścieżki prowadzą do domu. Gdzie moje ciało. Moje
 
ciało składające się z ziemi przyprawionej wilgocią.
Mój język rodzący słowa śliskie i nieuchwytne. Moje
usta żyjące barwą odbitą.
 
I nie ma drzew, które wrastałyby mocniej w ramiona.
Nie ma miast wrysowanych delikatniej w linie naszych
brwi. Jeśli jesteśmy naprawdę, to powiedz, gdzie zaczyna się
obłęd: czy w opuszkach palców czy na ścianie
poruszonej światłami nocnych lamp.
 
Jeśli jesteśmy, to przypomnij, gdzie skończył się siwy
Beskid, nasze cienie i krótkie sny. Odbierzmy sobie wzrok,
by znów stać się powietrzem. Wodą. Przydrożną
czeremchą. Lisim futrem.


liczba komentarzy: 3 | punkty: 6 | szczegóły

martaraczynska

martaraczynska, 7 sierpnia 2015

Droga do Caeculo

Cecylia o świcie przekracza rzekę; rychło utraci wzrok
dołączywszy do grona ślepców, chromych i żebraków.
Przerosła ją historia, przeto czyni wróżby oraz znaki:
odcisk bosych stóp, pęknięcie struny, echo.
 
Cecylia cierpi, bośmy ją ku temu przysposobili.
Na tyle jest prawdziwa, na ile można z niej spijać zdrowie
bądź dobry los; swoje cienie porzuca na miedzach,
nadprożach izb i trzeszczących kręgosłupach staruszek.
 
Cecylia została świętą, bo uczy nas patrzeć;
wydobywać na jaw całą nieprawdę tego świata,
jak gdyby ta nieprawda była bijącym źródłem,
a dochowanym dziewictwem – zmysły.
 
Pochylamy się nisko; z tej perspektywy ulica
jest dla nas beznogą, sunącą w spiekocie jaszczurką.


liczba komentarzy: 2 | punkty: 5 | szczegóły

martaraczynska

martaraczynska, 17 marca 2017

Zaświaty i prześwity

Kreacja to proces złożony. Odbywa się w środowisku
chaosu, tajemnicy i wyblakłego inkaustu – słów wyrzucanych na brzeg
jak bursztyn i po przypływach zbieranych do kieszeni naprędce;
imion układanych w retrospekcje, przypuszczenia i cienie,
kiedy zwołujemy opiekuńcze duchy, ich nosy
 
o profilu tak znajomym, zmęczone ręce i obrączki,
które sami wsunęliśmy na palce.
 
Kreacja nie ma końca: na ten obraz lub podobieństwo
przeistaczam się w ciała kolejnych domostw, ulic, cmentarzy,
które tętnią moją krwią, nanosząc nowe blizny i zadrapania;
a wtedy oni jeden po drugim odpadają z moich ścian
i cofam się do dnia, w którym wszystko było białe i świeże jak
 
krochmal na pościeli,
koronka w kołysce.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 5 | szczegóły

martaraczynska

martaraczynska, 31 marca 2017

Tryptyk matczyny

W zgliszczach czasu istnieją sprawy,
o których nie ośmielam się nawet śnić:
 
 
24 września 1836
 
Wrzesień Roku Pańskiego 1836 jest wietrzny i dżdżysty,
w zabłoconej drodze niebo odbija się różową poświatą,
po czym wpada do okien. Dziecko płacze, zostań – ktoś prosi,
więc zostaję, pilnując duchów zamkniętych w pudełku;
 
leżą na miękkiej chusteczce jak w pieluszkach albo całunie.
A kiedy o zmierzchu przepoczwarzają się w płomień świecy,
zaczynam myśleć, że gdzieś już widziałam ich twarze.
 
 
7 lutego 1873
 
Jasno; powietrze tak mleczne i łagodne jak pierś karmiąca.
Ludzie biegną, rychło w czas! – wołają. Ku wiośnie idzie,
ku lepszemu, zaraz rozkwitną prymulki i krokusy.
Wybierzemy się na spacer – za tory, kamień, krzyż.
 
A moje ciało zmęczone połogiem
wygrzewać się będzie w słońcu niby dziki kot; stanę się opowieścią,
która nigdy nie stygnie i nie przestaje rodzić.
 
 
31 października 1930
 
Tyle ciszy, a tyle gwaru; tyle światła, a tyle ciemności.
Siadamy na skraju łóżka, obserwując łebki iskier uderzające o kafle
i żeliwo. Mały ma oczy niebieskie, głębokie – historie piszące się szybko
w kołysce, za oknami, za miastem. Oto matka i syn
 
pochylają głowy nad krajem pełnym cieni, wróżb i znaków.
Milczą nad grobami – stertą fotografii, kiedy nastaje pora zimowa,
a knot łapczywiej spija oliwę i Jezus marznie przy rozstajach.
 
 
W zgliszczach czasu kolej na mnie,
o czym nie ośmielam się nawet śnić.


liczba komentarzy: 4 | punkty: 6 | szczegóły


  10 - 30 - 100




Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1