Veronica chamaedrys L | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (64) Kolekcje Poezja (109) Proza (3) Fotografia (25) Grafika (1) Pocztówka poetycka (2) Dziennik (57) |
Veronica chamaedrys L, 9 lutego 2013
wszędzie zaspy ścieżek nie widać
wkładam okulary bo biel razi oczy
na huśtawce usiadły wróble
coraz ich więcej panoszą się
z oparcia zepchnęły radość
ulepię gałki śnieg łagodzi
wszystkie wyostrzone uczucia
dosypuje delikatności subtelności
jednocześnie uwypukla odświeża
(... więcej)
Veronica chamaedrys L, 22 sierpnia 2012
Wstałam i poszłam, wbrew sobie, bo z natury leniwa jestem. Boso, z wiadrem w ręku i siatką na motyle. Szłam i szłam aż dotarłam do stawu w środku lasu, ostatnio byłam tu pierwszego dnia wiosny, na „wagarach kontrolowanych”. Nic się nie zmieniło, wszystko się zmieniło. Dzikie kaczki (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 1 lipca 2013
zdążyłam w ostatnim momencie są
wszyscy prócz ciebie rozglądam się
nigdy się nie spóźniałeś marszczę brwi
szukam w pamięci aha oddałeś garnitur
do pralni a może to jednak korki przecież
widziałam no tak mogłeś nie zdążyć
jakoś tak podniośle w faceci w czerni
kobiety (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 18 sierpnia 2012
na ścianie szachownica o czarnych i białych
polach gotowa na rozegranie jednej z ostatnich
partii czeka. królowa przepasana kirem daje
ręką znać, że grę czas zacząć. po co, pytam,
skoro a priori skończona patem, a poza tym
jak przesuwać pionowo myśli. one jak ćmy
lgną do naprawianego (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 23 marca 2013
nudne spotkanie
nocą raut
nie możesz zasnąć
poczytaj swoją ostatnią książkę
znasz ją przecież na pamięć
albo pobiegaj
stoisz na końcu molo w międzyzdrojach
i krzyczysz do mnie pobudka
wokół nie ma żywego ducha
(nawet duch platona gdzieś przepadł)
mówisz
że (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 10 lipca 2012
wstaję każdego ranka ze słońcem
szukam domu w ludziach w wietrze
w trawie na wzór niebios z widokiem
na pastwiska malowane kłosami zbóż
gdzie stada bezdomnych aniołów
brodzą po kostki w mgle na skrawku szczęścia
na kropkach biedronki
w muszli ślimaka w igiełkach traw
w szeroko (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 18 września 2012
nie latałam dzisiejszej nocy choć skrzydła były gotowe
droga mleczna rozświetlała niebo
wszystko wołało choć nie miało języka
dotykało choć nie miało rąk
patrzyło choć nie miało oczu
nie mogłam rozprostować ramion
słodycz wspólniczka czasu i wspomnień trawiła od (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 31 lipca 2012
ponieś mnie ilekroć mnie trwoga ogarnie
cóż mi może drugi człowiek, skoro mgłą nie bywa
zignorować ?
przypiąć etykietkę?
zapomnieć?
mgłę zamroziłeś na krzaku dzikiej róży
przedziurawiłeś naczynie
przechowywałeś moje łzy w swoim bukłaku
dlaczego on dziś pusty?
chciałeś (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 20 czerwca 2012
jeszcze wczoraj wierzyłam
że kukułka świadomie
podrzuca jajko
do cudzego gniazda
celem przedłużenia gatunku
teraz wiem ze to nie prawda
swoje życie wrzuciłam
nieświadomie do cudzego
w inkubatorze temperatura wysoka
a ono nie bywało w saunie
choć mu ciągle zimno było
nieprzyzwyczajone (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 20 czerwca 2012
minęła trzecia
zaraz
czwarta
piąta
szósta
każda opuści dom
zostawi bezpieczeństwo między wskazówkami zegara
nie czekając na sygnał kukułki wybierze bezdomność
uleci z wiatrem
sen wymknął się spod kontroli
dobrowolnie poszedł w jawę
bose stopy odrzuciły (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 6 lipca 2012
Dziś kolekcjonuję słowa, te połyskujące na grzbietach fal jeziora, czesane chłodnym wietrzykiem. Suszone na sznurach z promieni słonecznych. Skrywane w legendach przybrzeżnych zamczysk. Smakowane w filiżance kawy espresso w pokładowej kawiarence. Zachwycone uśmiechem żółtych pszonków. (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 1 sierpnia 2012
do teraz było szaro
Kraków przywitał nas słońcem
promienie łaskoczą, rozświetlają wspomnienia
zielono mimo wcześniejszej szarości
kawa w mentolowej mgle w słonecznym mieście Kraka
nie ma nic przyjemniejszego
zaraz ruszamy dalej
ciepło o Tobie myślę
w słońcu myślę
obudziły (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 23 czerwca 2012
dostałam kiedyś carte blanche
dziś tylko biel została i ona nie dla mnie
w salonach z sukniami ślubnymi tłok
oczy znudzone roziskrzone zniecierpliwione
koronki tiule atłasy organdyny tafty
żakardy gipiury mikado shantungi
proszę, pomóż mi wybrać
zdają (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 8 lipca 2012
Peonie złożyły swe głowy, w czerwcowych koronach, na moim nagim ramieniu. Wieczór spadł deszczem. Dodał przezroczystej urody do ciężaru kroplowych korali, rozpiętych między płatkami. Deszczem ubogacony zapach, w głowach zakręcił peoniom i mnie.
Nie mogę być słaba, nie chcę, choć (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 17 lipca 2012
trudno dotknąć twych ruchów
woda faluje
twoje stopy dotykając tafli wody burzą jej spokojność
szpic laski uderza w powierzchnię wody
powstaje okrąg, potem drugi, po drugim następny, fale koliste
przeszkoda z niepokoju, każdy punkt wody staje się czołem nowej fali kulistej
interferencja (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 30 czerwca 2012
śpieszę się
właściwie walczę z czasem
wiem, że przegrywam tę nierówną walkę
wyciągam z szafy sukienkę
spomiędzy torebek
próbuję wygrzebać portfel i swoją godność
chcę dopasować kolor do torebki
może jej resztki zasunęłam w torebce razem z portfelem
godność (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 2 lipca 2012
rozkładam ramiona
prostuję ręce w łokciach
uginam kolana
szeroko zamykam oczy
rozcapierzam palce
cedzę burzowy poranek
łowię chwile w międzypalcach
nie chcę już uronić żadnego dnia
nawet jeśli tworzą go same krople
szczególnie te za duże lubię
bo w nich wykąpię (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 22 czerwca 2012
kwiaty nocy zakwitły nad ogrodem ciszy
zwołam wszystkie moje sny minione
poustawiałam w szeregu
nie pozwolę im dziś zasnąć
stoją na baczność
gęsto
jeden obok drugiego
czasami nakładają się na siebie
tworzą jedyną krawędź wstęgi Möbiusa
w przestrzeni trójwymiarowej (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 20 sierpnia 2012
Wybrałam sie na spacer nad zalew.
Spotkałam tam młodziutkie małżeństwo z prawie dwuletnim synkiem w spacerowym wózku.
Staś się uśmiechnął do mnie. Nachyliła się nad małym, bo spodobał mu się mój słomiany kapelusz. Roześmiane niebieski oczy, wyciągnięte do mnie pulchniutkie rączki (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 20 czerwca 2012
wczoraj w ręku trzymałam swój kamień
nie w sobie widziałam winy
obrałam już cel
jednak odrzuciłam kamień
najdalej
najdalej jak tylko mogłam
bo mój grzech
publicznie został przypomniany
„wieniec z tamaryszku”
kadzidłem (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 7 lipca 2012
Monsieur Vincent! Dokąd tak spieszno? Zapomniał pan płaszcza i kapelusza. Oddałam Bogu, co boskie. Jest jeszcze czas. Spotkajmy się o 19:15 przy Keizersgracht.
Fou-Roux
wariacie z Tobą krucho
obciąłeś sobie prawe ucho
choćby krzyczeć noc i dzień
będziesz głuchy jak ten pień
Obetnij (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 3 lipca 2012
mentolowa mgła zwyciężyła mgłę nad Rysami
i nie wiem, czy to mgła
czy Rysy zostawiły rysę na moim sercu
poprosiłam porosty o pomoc
żyły podjęły walkę
porosty zostały pokonane
zabrakło tlenu komórki niedożywione
zaplątały się w kosodrzewinie
legły w gruzach na piargach (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 17 lipca 2012
Małe Karpaty urokliwe są
nie aż tak jak Tatry Wysokie
jednak i tu czas zwalnia
inaczej
a jednak zwalnia
może dlatego, że zahacza o korzenie drzew
a te wyjątkowe są
swą golizną
śliskością
plątaniną absorbują oczy, stopy i dłonie
umysł, duszę i serce
zapisują hieroglifami (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 20 czerwca 2012
na huśtawce
mokre krople deszczu
siedzą wtulone w siebie
jak kury na grzędzie
wiatr je buja
zdecydowanym
wiewem
chce je unieść do gwiazd
i tam zostawić
niech tam błyszczą
niech się śmieją
niech dźwięczą
niech brzmią
niech schną
nocą
na warkoczu Bereniki
przypięte (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 31 lipca 2012
wysiadłam z tratwy po tęczy jak po trapie
udałam się na wyspę szczęśliwą
znalazłam odpocznie
pachniało motylem i maliną
zasnęłam
śniłam cudny sen
przebudziłam się
wyspy nie było
tylko żurawia krzyk
wystraszył się mnie
upiorem wracam na tratwę, bo trapu nie ma
znajdź (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 26 czerwca 2012
wielki Szu
ten to miał buty
samo życie mu je glansowało
wczraj grałam boso
bo i gra inna była
Baron de Lestac
zmysły mi pomieszał
i karty
bo młodszy ode mnie był
choć starszy
rocznik 2007
zapytałam o asy
trzy w Pasie Oriona
brzmiała odpowiedź
poszłam (... więcej)
Veronica chamaedrys L, 30 czerwca 2012
pachnie
migdałek zakwitł
sterczą do góry bezlistne pędy
obsypane jasnoróżowymi kwiatami
niby różyczki dopięte do dziewczęcego wianuszka
kuszą świeżością i delikatnością
zawładnęło mną pragnienie
zebrać ich zapach
napisać nim list
a pragnienie silniejsze od (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
17 maja 2024
1705wiesiek
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
1505wiesiek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek