. .

. ., 11 january 2013

list do przyjaciela

coraz więcej owadów w domu
ale nawet  biedronka prosto z zimy
na liściu bez imienia to mniej niż parsknięcie
na wspólny widok cuda nie nadają się do plotek
może kiedyś będę umiała zasypiać niemo ale pająka nie sposób
objąć i nie wiem za co chwycić ćmę ze szczęścia
a pies jest tylko psem chociaż przybłąkał się ze zmierzchu
w którym ktoś zniknął i czuł jak u siebie mimo że miska
nie była gotowa przełknie gładko każdą kurrrwę
uśmiechnięty od ucha do ogona wróbla w garści też nie chcę
zamiast ani pod dachem skrzypka konika z cienistych dolin

proszę nie umieraj
mi


number of comments: 26 | rating: 19 | detail

. .

. ., 27 january 2013

Strach ma na imię Edzio

gdyby zamknął oczy
wszystkie strachy wypełzłyby z kątów
i zjadły świat
jak krążek sera

boi się odkąd pamięta
las pełen drzew naostrzonych jak ołówki
które rysują różne złe rzeczy
dziejące się za zamkniętymi snami

za oniemiałe z przerażenia dzieci
za starców coraz bliższych pustej nocy
za ciebie za mnie żebyśmy mogli się uśmiechać
patrząc przez niewesołe bajki na rozzłoszczone niebo

bezpieczny dom w którym czuwa
przyszkicowany  sprawną ręką
Troski - ostatniej z czarownic


number of comments: 26 | rating: 18 | detail

. .

. ., 11 december 2012

studnia dusz

nie bój się dziewczynko
skacz czym prędzej
bo cię psy dogonią
po drugiej stronie za ciemną wodą
trwa lato jak na twojej sukience
i Jezus nie chodzi w cierniowej koronie
i tylko trochę kaleczy sobie ręce
gdy zrywa z krzaków słodkie owoce
czarniejsze od oczu 
w których chowasz noc

nie odwracaj się skacz 
prosto w taty ramiona
tak długo czekali na ciebie rodzice
że znowu umarli lecz drugi raz urosły im skrzydła
byś pod buty płowowłosych aniołów nie wpadła  
jak zestrzelony ptak


number of comments: 26 | rating: 17 | detail

. .

. ., 14 february 2013

jesli mam ochotę na walentynkę to ją napiszę i basta

każda okazja się przyda skoro nie ma żadnej
pod wiaduktem można tylko usłyszeć pociąg
do ziemi nigdzie to mówię ja zbieraczka skarbów z drugiej ręki
lalek którymi nie można się już bawić bo odpadają
przywrócone trującym klejem ręce kocham cię dźwiedziu
przydrożny jak inne cuda do kochania nieludzko niechciwie
odkąd zostałam dzieckiem na twoich strychach
z rupieciami  gadającymi  mszatki do kornika stróża  
jeśli myślę o psach w raju to machają w powietrzu uszami
choć nie lepią się od miodu jak klucze dzikich misiów płyną
a nad niebem świeci im korzeń żyrandol żeby wróciły do brzegu
kobieto z winniczkiem pod ażurowym abażurem odchodź blisko
we wrzosy światłocienie z tataraku powiedz czasem poza czasem
że nic nie jest takie jakie być nie może jeśli patrzeć zarośniętym kątem oka


number of comments: 24 | rating: 18 | detail

. .

. ., 8 december 2012

Noe była kobietą

a potop wydarzył się pierwszej zimy 
i był czymś zupełnie innym   
podobnie jak chochla   
wystarczająco pojemna  
żeby nią wylać żurek na mapę albo wyruszyć po koniec
świata 
 
śnieżyło
obraz zanikał

Noe zawinęła starannie dobytek męża dzieci
udomowione zwierzęta przewiązała sznurkiem
ruszyła jak Sanne dziewczynka z Grenlandii 
wierzby kruszały
skorupiały w zmarzniętych stawach pąkle
niebu zrobiła się dziura 
na wylot wsysała ryby ptaki wszystko
co można było narysować węglem

drzemała w drodze śniła się jej tęcza
z braku kredek siedmioniebieska 
nie marzła ponieważ wymyślono ją bez nosa
od którego zaczyna się zimno


number of comments: 23 | rating: 19 | detail

. .

. ., 1 november 2012

turbulencje

ziemia jak rzeka oczyszcza trzeba do niej wejść
 żeby się śnić podziwiam śmierć z pokorą karła z nienawiścią
za wszystkie talenty jakie objawia pisze najlepsze wiersze
żłobi w kamieniu twarze aniołów w jednym grymasie
umie zmieścić miłość której nie zdołało wydukać całe
hałaśliwe życie czy wie że jestem i zaciskam pięści
za każdym razem gdy odchodzi unosząc za sobą ciszę
po monologu kończącym przedstawienie piękniejsza z sióstr
bierze moje jak własne młodnieje nabiera kolorów lata
pachnie łąką szarlotką perfumami z granatowego flakonika
mężczyzna w czerwonym swetrze śpiewa jej szantę
 
ziemia jak rzeka oczyszcza trzeba do niej wejść
żeby się śnić okradzionym nad ranem


number of comments: 23 | rating: 15 | detail

. .

. ., 9 december 2012

kołysanka na 21 grudnia

umarły futra wełniane szale
ludzie okładali lawendą wyliniałą ziemię
i gromadzili naftalinowe pociski

stare kobiety handlowały wiązkami bagna
na odpustowych straganach
z kłosów wysypywały się mole

wierzący i niewierzący ekumenicznie
klaskali kto by pomyślał że z szatana
zwykły eukariota

a inkaustowe pole jak posrebrzane żytem
kwitło pękał kokon
nadchodził czas jedwabiu


number of comments: 22 | rating: 16 | detail

. .

. ., 12 december 2012

dawca

jest coś nieprzyzwoitego w podjadaniu między posiłkami
madame Job wkłada do ust maślane ciasteczko i myśli o głodujących
w Afryce kupując kolorowy tygodnik zastanawia się ile murzyńskich wiosek
można by wykarmić za równowartość rocznej prenumeraty
przegrywa z apetytem na słodycze na cudze życie z ochotą na papierosa
do kawy równie szkodliwej dla serca jak brak umiaru dla sumienia

przyczyna prawdziwego wstydu kryje się jednak znacznie głębiej
tradycyjnie -  pod ziemią albo z duchem czasu – w urnie – dzieci
wyrastają z tego grzechu madame Job zachowała słabość mimo wieku
średniego zaciska ją w palcach w oczach  zabiera ze sobą
jak tabletkę nitrogliceryny żeby wsunąć pod język
 jeśli zabraknie powietrza do  powszedniej rozmowy

jest coś haniebnego w tym pragnieniu kiedy tylu ludzi nie chce umrzeć
a umiera gdyby można się było zamienić z mężczyzną który zamilkł
nim skończył wyjaśniać siedmioletniemu chłopcu jak puszczać latawce  
albo z dziewczyną spóźnioną na randkę o chwilę nieuwagi – madame
 wierzy w potępienie wieczne dlatego wypełniła jedynie oświadczenie woli 
 cierpliwie czeka na przeszczep zaczęła dbać o zdrowie


number of comments: 22 | rating: 17 | detail

. .

. ., 17 december 2012

wiersz z kałamarza

dziwna to była droga
przez bezlas wzdłuż niebieskiej alei
rosły naftowe latarnie chociaż już wszyscy przeszli
przez noc i świeciła im wiecznotrwała żarówka 
by nie uciekli z raju spać 
 
i dziwny był ptak pewnie ostatni
na donikądnej ulicy bo skrzydła złożył 
jak egregety na przyszłowieczny bal
w podróż się udał dychającym ledwie balonem
uwiązanym do życia nitką 
wyprutą ze snu a sen też dziwny był 
 
atramentowokrwawy 
plamoświetlny 
ot - Andersena łza


number of comments: 22 | rating: 14 | detail

. .

. ., 24 march 2013

wiosenno

nie róbcie z wiosny idiotki,
proszę, wystrojona w wierszach
jak dzidzia piernik, zmuszona do śpiewania piosenek
porannych jak owsianka
ze wstydu nie wyjdzie spod śniegu


number of comments: 21 | rating: 13 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: co widać, o tchórzach, Przedawnienia, strupki, trupy, Tylko ramka, ***, bokiem, Nacięcia, Nie do pojęcia, Mimo wszystko, bez wzajemności, marsz dekadentów, zapisek, personifikacja II, tortowy wiersz, Auto-da-fé, wiosenno, bosko, naturalnie, ach jak pięknie, im więcej, pisanieme, miał kość, zrazy, ars poettika, kochaj moje wiersze, pejzaż niedelikatny, w krajobrazie skąpana, w moim magicznym domu*, piosenka nicty, jesli mam ochotę na walentynkę to ją napiszę i basta, przebudzenie, zażegnanie, nicta, Sonia cię znajdzie, nie jest rakiem, tydzień bez tabu, Dla Mani wiersz latający, Strach ma na imię Edzio, puszczanie kaczek, nieśmiertki, kwiatek do kożucha, wiedźmowy wiersz, list do przyjaciela, list do wroga, sanvean*, zakolęda, czułość, personifikacje, demielinizacja, infekcja, choinka, grzaniec, prośba o bajkę, koniec to pestka, wiersz z kałamarza, jak pierniczki, o co tyle hałasu, Nesca pisze że zima, śpiąca królewna, dawca, studnia dusz, Czy tylko wampiry nie mają odbicia?, kołysanka na 21 grudnia, Noe była kobietą, baśnie - nie dla opornych, w oknie, Baaaasia Baaaasia, beztalencie, Mania i pierwszy śnieg, adwentowy lampion, urodzinowy wiersz, królowa śniegu, babcia i pierwszy śnieg, turbulencje, ja nie, taka sobie relacja, nie ufaj tej kurwie, retro, zabaśń, prześwit, elegia o elemelku, niełatwo być arcydziełem, kiczowata piosenka bo jaka niby miałaby być, gnieździołki, widok, chichot III, chichot II, chichot I, tutaj, wiosną, szept, długie noce krótkie dni, w świetle jarzeniówek, Élan vital, villanella w kolorze niebieskim, aberracje chromatydowe, tylko czułość, najgorsze jeszcze za tobą, wgrane, Imago, ze świata, wiersz dla babci Heli, Hilo, miau, no jedz, opowieść z tarasu, babcia i gołębie, w miasteczku wszyscy poszli spać, dobre jak chleb, raj, kolaps, Bóg, wprawka, przypowieść w zaroślach, roztropne, dobrze, na pohybel ogrodnikom francuskim, wiersz zezem który zaraz czmychnie, żadna z tych rzeczy, katecheza polska,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1