10 june 2012
wiersz zezem który zaraz czmychnie
duch przestraszony w kontury ucieka
nie chce majaczyć ani przeciekać
w bardzo konkretny kształt przyobleka
swą ektoplazmę oraz doraźnie
przyjmuje barwę wyraźną na tyle
by przypominać skrzydła motyle
bo duch się peszy gdy na niego krzyknąć
gdy go przeżegnać albo nieżyczliwie łypnąć
na duszy żelek niezdolny do pełnych wcieleń
dlatego nie piszcz gdy go zobaczysz
spiritus movens w przyrodzie wiele znaczy
o ile dać mu przestrzeń do spokojnych przemieszczeń
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek