. .

. ., 17 february 2013

w moim magicznym domu*

drzwi za którymi leżą ludzie w trumnach i patrzą ze złością
drzwi za którymi trzeba zdjąć ubranie i stanąć prosto w zimnym świetle
drzwi za którymi słucha się znużonego głosu prawdy gdy z przykrością odmawia
przyjęcia zwykłej historii do dobrego zakończenia
drzwi za którymi można usiąść na krześle i czekać na sprzątaczkę z nocnej zmiany

długi prosty korytarz
jeszcze tyle miejsc do wejścia


* Magdalena Czapińska


number of comments: 12 | rating: 13 | detail

. .

. ., 20 june 2012

przypowieść w zaroślach

szły mieszkanki zagajnika panny rumiane
tak że tylko rwać na czerwcowe stoły
garnęły się do cukru do śmietany
do chętnych ust
i przepadały w pomruku
dla chwili rozkoszy
zgniecione
strawione

a tę małą wysianą pod płotem
na stratę chwastom oddaną
samą jak człowiek kiedy nikt go nie chce
bo źle urodzony -  słońce sobie wypatrzyło
i zestarzeją się razem i umrą
dopiero jesienią


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

. .

. ., 24 november 2012

urodzinowy wiersz

myślę że Boga który jest
nie cieszy śmierć wczesna jak poranek
nieprzygotowany miota się między chmurami
z wyrazem zakłopotania w oczach
niebosko zaspanych

i  to uprzejmie z twojej strony
że odłożyłaś wizytę na stosowną porę
najlepiej  zapukać do niego wieczorem
gdy czeka na gościa na jego opowieść
podobną do bukietu jesiennych kwiatów

rośnij 
śnieżyczko
dzielnie wychylaj spod śniegu głowę 
jeszcze tyle miodu od ciebie
dla świata


number of comments: 12 | rating: 14 | detail

. .

. ., 18 january 2013

kwiatek do kożucha

wierzba rozumie dlaczego tu jesteś ale lepiej
nie zatrzymywać się przy niej na dłużej
topola przygląda się smutkom z góry i myśli
że są mniejsze niż się wydaje krzewom
które patrzą na świat przez kolce
głóg służy sercu choć potrafi zranić ręce
są jeszcze brzozy wystarczy snop światła
żeby puściły wiosną soki nie narzekając na jałową glebę
i dęby którym wiatr może jedynie nagwizdać

mrówki dźwigają sosnowe igły - gdy ktoś roztrąci ich kopiec
zaczynają od nowa bo nie umieją tracić nadziei
tyle z lasu - zamiast


number of comments: 12 | rating: 11 | detail

. .

. ., 6 september 2012

w świetle jarzeniówek

nie lubię zostawać z dziećmi
trudno się z nimi rozmawia
bez rodziców
stare kobiety chętnie opowiadają
z czym przyszły i o pierwszej miłości
kiedy już się przejrzą
na wylot

nie lubię zostawać z dziećmi
powinny siedzieć w domu
albo biegać po podwórku
mężczyzn krępuje moja zręczność
więc mruczę im świństwa
żeby zmienili punkt widzenia
w dobrym nastroju

nie lubię zostawać z dziećmi
mimo upływu lat myślę ze złością o durniu
który je tutaj przysyła
przed dobranocką z mchu i paproci
udaję że znam odpowiedzi
na proste pytania
jak amator

zabieram do domu
tupot małych stóp na kafelkach


number of comments: 11 | rating: 12 | detail

. .

. ., 7 december 2012

w oknie

to nie mróz
nie śnieg

przytuleni do szyb
zmarli
malują
żeby się ogrzać w oczach dzieci

już po świętach 
a im wciąż biało


number of comments: 11 | rating: 13 | detail

. .

. ., 12 december 2012

śpiąca królewna

pewnego dnia nie wstanę

ha
pielęgnuję tę myśl pod poduszką
prawie jak Natalia Lwowna
i proszę mnie nie pouczać
że niewiele wiem o łagrach
tyle co sobie przeczytałam obowiązkowo

gułag jest metaforą jak sina chmura nad miastem  
jednakowo pojemną i żarłoczną
każdej zimy
 
i jeszcze ta szpilka wyciągnięta do połowy
z innej książki ale z mojej głowy
po co ruszałeś chcę spać
a boli
 
boli


number of comments: 11 | rating: 16 | detail

. .

. ., 30 september 2012

widok

jeśli byłabym liściem - to tylko jesiennym
niepotrzebnym już drzewu gotowym do drogi
wiatr uniósłby mnie w górę w ptasie pióro zmienił
żeby rzucić po chwili wprost pod ludzkie nogi

szeleściłabym cicho mocnym ciepłym butom
o tym jak słońce karmi głodne światła klony
albo zmarzniętym wróblom że do nieba wrócą
na pierwszych płatkach śniegu nim mróz je dogoni

a może trafiłabym z niedzielnej przechadzki
w rumianozłoty bukiet - na pohybel śmierci
która czyha za oknem wspina się ukradkiem
po zżółkłej winorośli w ścianach dłubie wierci

aż wpuści zmierzch do domu – lekko bezboleśnie
rozpadłabym się w dłoniach nie krzycząc że jestem


number of comments: 11 | rating: 18 | detail

. .

. ., 26 march 2013

Auto-da-fé

o wierszach dobrze albo wcale
jeśli martwe – nieboszczykom przystoi cisza
lub słowo od serca jak obol na drogę

inaczej – ruszą z grabiami zajrzą w metrykę
 żeby z wieku upleść stryczek wywloką z sypialni 
 otworzą brzuch głowę wyjmą choroby 
od których robaczywieje umysł i gnije dusza
zdejmą imię po imieniu będziesz kimkolwiek 
kto wyskoczy z ust tropicieli - mordercą bajek  
wiedźmą gnomem nie ujdziesz cało lepiej pij
dobroć póki chcą lać ją do gardła

szanuj poezję bliźniego swego
 jak siebie samego – za każdy zraniony wers 
kula w łeb
cmentarna hieno


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

. .

. ., 8 november 2012

babcia i pierwszy śnieg

niczego się nie bała dlatego lubiłam kiedy mówiła o śmierci 
poznały się w stodole wszyscy szukali w studni biegli nad staw
a jej brat chciał skoczyć na stertę siana z krzyku straciła głos
na całą jesień doktor miał rację trzeba było czasu pierwszy śnieg
 robi z dziećmi coś takiego że wyrywają się z nocy jakby na ich łóżkach 
nigdy nie siedział uśmiechnięty chłopiec z przekrzywioną głową

umarła
od tej pory zima nie zajrzała ani razu


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

. .

. ., 7 october 2012

elegia o elemelku

strach na niego i śmierć czereśniowych
sadów puste kłosy pleni się mimo warunków
które same przez się wykluczają plagę
wzięty pod ochronę przez równie natrętnych
użytkowników miejskich ławek próbuje przetrwać
kolejną zimę nie zawadza dopóki starcza zbiorów

nie dziwi martwy na chodniku polują na niego koty
i chłopcy w stadach można go tak przerazić
że umrze w powietrzu jeszcze słychać ćwierkanie
i chrobot w szczelinach pod dachami

najstarsi ludzie pamiętają
ile kiedyś robił hałasu
na rynku


number of comments: 10 | rating: 12 | detail

. .

. ., 13 february 2013

przebudzenie

życie ma sprawne palce pielęgniarki
i upór dziecka kiedy budzi świat nad ranem
światło znalazło moją twarz nie ucieknę
choć śniłam w czarnej dziupli niebyt
głęboko bezboleśnie

wstałam 
zaraz się uśmiechnę


number of comments: 10 | rating: 8 | detail

. .

. ., 21 july 2012

raj

odejść
i na polanie o którą toczą się wojny
od pierwszych wierszy
malować po swojemu
jak było
wysunąć  język patrzeć
z pączka na gałęzi
poprowadzić tęczę
do kwiatów ze szronu


number of comments: 10 | rating: 16 | detail

. .

. ., 22 september 2012

chichot III

las mnie nie wyda
mech ani brzoza nie powiedzą
jak chciałam się dostać do środka

dom mnie nie wyda
dla ogrzanych ścian wietrzonych kołder
i porcelany – nie drgnie kiedy wstaniesz
z wiersza

będziemy chichotać pod podłogą


number of comments: 10 | rating: 24 | detail

. .

. ., 25 june 2012

wprawka

kopie do mnie korytarz siostrzyczka blada bez tchu
przyśniło się jej wczoraj że gryzłam palce z bólu
słyszała głos o świcie choć to nie ja wołałam
krzyk ptaka sen rozerwał na pół i nieprzytomna
kopie do mnie korytarz siostrzyczka blada bez tchu
abym nie była sama gdy drugi raz się zdarzy
wstać z martwych i pilnować życia jak pies warować
przy obgryzionej kości już wiem jest bardzo blisko
kopie do mnie korytarz siostrzyczka blada bez tchu


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

. .

. ., 3 august 2012

miau

dorastam do kota
wracam kiedy chcę
trudno mnie znaleźć
choć pogłaskać miło

mruczę rzadko ale za to
z wibracją pod palcami
człowieka z piwnicy
który nie zamyka okna


number of comments: 10 | rating: 14 | detail

. .

. ., 18 september 2012

wiosną

pewnie krzyczała
przez chwilę myśleli
że wrócił ale to zwykle życie
tak się ukrywa w mięśniach

jabłonie znowu w koronkach
zaglądają do rzeki
na trawie żadnego śladu
chociaż ją śmierć pogniotła

jak one nic nie pamięta
kołysze się i kołysze
w obcym dalekim lesie

pod oniemiałym dębem
który niekiedy rozumie


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

. .

. ., 31 august 2012

villanella w kolorze niebieskim

głodne  dziecko umarło we śnie zabrał je Bóg
dobry Bóg nie pozwolił by długo płakało
otrzeć łez nie potrafił jednak  robił co mógł

niespokojne niemowlę zdążył wynieść za próg
nim zbudziły się wilki  w złych ludziach za ścianą
głodne dziecko umarło we śnie zabrał je Bóg

gwiezdnym pyłem nakarmił otulił kołdrą z chmur
aż się zaróżowiło małe sine ciało
otrzeć łez nie potrafił  chociaż robił co mógł

w cieniu drzewa kołysał koszulkę miękką splótł
z przędzy cherubinowej znów za getta bramą
głodne dziecko umarło we śnie zabrał je Bóg

najczulszemu z aniołów w pieczę dał jakby dług
spłacić chciał za milczenie za śmierć oszalałą
choć łez  otrzeć nie umiał robił co tylko mógł

wywiódł źle urodzonych jedną z niebiańskich dróg
w utkaną z niepamięci wieczność mlecznie białą
głodne dziecko umarło we śnie zabrał je Bóg
otrzeć łez nie potrafił jednak zrobił co mógł


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

. .

. ., 18 december 2012

koniec to pestka

kiedy Boga zaczyna boleć głowa
świat się przypala albo przecieka
kipią jak mleko góry lodowe
i gaszą światło ci z elektrowni
za niepłacone rachunki

a słoneczniki nie są van Gogha
a torba nie jest listonosza
rodzice mają po jednej nodze
dziecko jak oni z wielkim okiem
bardzo by chciało dostać balon
lecz na nic płatków uniesienie
bo za wierzchołkiem Araratu
inny wierzchołek i jeszcze jeden
tam gdzie powinno zaczynać się niebo
wyłazi kratkowany papier na dwa zwęglone ptaki 
zasadzka

i basta
nikt nie odleci z tego obrazka


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

. .

. ., 31 december 2012

demielinizacja

na ślubnym zdjęciu  jeszcze jesteś żabą
z pocałunku tylko wypukłość pod sukienką
my
wszystkie skrzaty z bajki nie życzymy ci najlepiej
nasza królewna ma konwalie we włosach i głupio się śmieje 
 
z uporem odczarowuje
niesie do kościoła córki – mają twoje oczy
niesie synów – zaciskają piąstki
zawzięci jak ty na historie wróżek

królu odry ospy kokluszu
szczurołapie z miasteczka chorych chłopców i dziewczynek  
popatrz – wracają pełni nowych dzieci po cukierki z kieszeni fartucha
królowa poprawia ci poduszkę
będziesz przyjmował zza swoich śmiesznych okularów


number of comments: 9 | rating: 11 | detail

. .

. ., 2 october 2012

gnieździołki

są dzieci urodzone za wcześnie ukrywane
przed zimą w ptasim puchu to dla nich szron układa
koralowce na szybie szkarłupniami potrząsa
przyniesionym z wydm ostom siwe liście rozwija

są dzieci urodzone za późno nie wolno im
krzyczeć na mrozie śmiać się więc szepczą po imieniu
do drzew patrzą jak słowa zamarzają w gałęziach
jak zaczepiają o liść trącają skrzydło szpaka


number of comments: 9 | rating: 19 | detail

. .

. ., 22 september 2012

chichot I

mamy czas do gwizdka

odkurzam widoki rozrzucam na łóżku
wybierasz
niektórych nie znam opowiadasz o nich
żeby przy mnie zostały

szukamy zagięć i  zakładek
może warto dokończyć kilka historii
na wierzchu układam baśnie
prosisz o jedną już teraz - udaję roztargnienie
rozwijam tę z brzegami w przebiśniegi

sypię cukier do herbaty
dużo cukru a niech tam żartujemy że nie zdąży ci zaszkodzić
moja szklanka pęka ze śmiechu


number of comments: 9 | rating: 15 | detail

. .

. ., 18 february 2013

w krajobrazie skąpana

kot zaraz pożre mysz różową
nie zdąży biedaczka
na poprawną stronę obrazka

 w dodatku kurek niedokręcony
woda zaleje cały widoczek
ciesz dziewczę oczy jak najprędzej 
nim się utopi
nim się rozpuści
widzisz pastele są nietrwałe 
w dodatku pękła szybka 
pewnie ktoś umarł
nie zdążył pstryknąć

a było pięknie sennie wiosennie 
hej rzeko rzeko
mgło jak mleko


number of comments: 9 | rating: 13 | detail

. .

. ., 9 august 2012

wiersz dla babci Heli

zaśniesz  
odejdziemy na palcach
jedynie delfiny budzą się łatwiej
trzeba będzie rozplątać wodorosty
rzadko przypływ wyrzuca tyle bursztynu
potem pobiegniesz na wydmy poczekasz aż wyschną włosy
dalej już tylko sosnowy las tory działka proboszcza
stary siedzi na ławce o nic nie pyta
wróciłaś -  to i dobrze


number of comments: 8 | rating: 14 | detail

. .

. ., 9 august 2012

Imago

czy jako bielinek kapustnik rozmnoży się
gospodarzom na zgubę czy będzie wystraszoną ćmą
w dziecinnym pokoju żeglarkiem zatrzymanym szpilką
albo błonkoskrzydłym utrapieniem przedpołudnia

wiem tylko że ustąpi miejsca wiązce komórek
które w sobie nosi bez zastanowienia.
widzę
że odróżnia mnie od światła

mogę zdjąć go z ramienia
ostrożnie ułożyć na liściu

jak bóg


number of comments: 8 | rating: 12 | detail

. .

. ., 27 december 2012

prośba o bajkę

patrz na mnie patrz i opowiadaj jak składam skrzydła 
żeby nie zniszczyć korzeni jednym mimowolnym ruchem
jak zmagam się ze szronem który zarasta szybę karmię nasze pisklę 
resztką światła mów mu o słońcu śpiącym w białej chmurze
o nas mu mów że wrócimy ze snu przez otwarte okno
na gałąź jabłoni że przestanie drapać w szybę że zakwitnie
śpiewaj nam wszystkie zapomniane piosenki 
fałszując aż pęknie lód aż ziemia się zarumieni 
pod śniegiem zacznie  tętnić


number of comments: 8 | rating: 16 | detail

. .

. ., 9 june 2012

żadna z tych rzeczy

przyszła babcia
pachniała włoszczyzną
i miała ręce ściemniałe od obierania jarzyn

nie przytuliła
nie otarła łez brzegiem fartucha
nikogo nie ukryła za plecami

obudziłam się po kąpieli w solance
lekka
bezwierszna
beznadziejna - gdzie sięgnąć wzrokiem
kwitnące kartoflisko

co to ja miałam napisać mądrzejszego od śmierci?
za kim to ja biegłam na koślawych nogach?
o czym dotąd śniłam - pomylony ziemniak biorący się
za stokrotkę?


number of comments: 8 | rating: 14 | detail

. .

. ., 3 october 2012

kiczowata piosenka bo jaka niby miałaby być

kończył się kończył
aż się skończył
twój czas – ale
księżyc ten sam
i słońce takie samo
ziemia wciąż nosi
cierpliwie

ty
zakochana tak w Szekspirze
jakoś to sobie wytłumaczysz
w ukłonach i uśmiechach
pozbierasz kurz ze sceny
brzegiem wytwornej sukni
którą za kulisami oddasz
garderobianej
do przeróbki

już światło zgasło
za chwilę przyjdą sprzątać
może zostawią cię w spokoju
żebyś przespała swoją rolę

rano
zaczniesz narzekać na ból głowy
ptaki hałasują tej jesieni
niemożliwie

a w teatrze
zmiany

zmiany


number of comments: 8 | rating: 12 | detail

. .

. ., 19 february 2013

pejzaż niedelikatny

a gdzie jest dzisiaj koniec świata o której
wiośnie śpiewasz nie nadążam z sasankami
po łące jak pięknie zima jak cudnie kwiecień
przeplata wrześniem bijesz mnie sercem na głowę
tak wiem niektórzy tam mają podroby mamtam
mamtam sobie nieczule o zachodzie wschodzi słoneczko
nie zdejmę go wierszem nie wyciągnę pikseli spod żebra
dla utrwalenia w trawie piszczy co roku taki wstyd nie mieć
miejsca w pliku do pokazania na własność bać się tym mniej
im głośniej stuka w szybę coś na kształt palca patrzeć z kąta
w pełnym świetle mrużę oczy masz w fartuszku  pełno gwiazd
niebo pozłacane piernikami strach przełknąć
perły wieprzowi szoruję stopy przed wejściem do twojej rzeki 
spadam na pysk z twoich gór a tam twoja dolina


number of comments: 8 | rating: 10 | detail

. .

. ., 12 february 2013

zażegnanie

smutek jest granatowy
prawie czarny
i drogę przecina

księżyc  nam srebrzy
od brzegu do brzegu
o nieznanej ziemi

a ja bym chciała rozlane mleko
zebrać do kubka
żeby ci się zrobiły białe wąsy
od starości


number of comments: 7 | rating: 14 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: co widać, o tchórzach, Przedawnienia, strupki, trupy, Tylko ramka, ***, bokiem, Nacięcia, Nie do pojęcia, Mimo wszystko, bez wzajemności, marsz dekadentów, zapisek, personifikacja II, tortowy wiersz, Auto-da-fé, wiosenno, bosko, naturalnie, ach jak pięknie, im więcej, pisanieme, miał kość, zrazy, ars poettika, kochaj moje wiersze, pejzaż niedelikatny, w krajobrazie skąpana, w moim magicznym domu*, piosenka nicty, jesli mam ochotę na walentynkę to ją napiszę i basta, przebudzenie, zażegnanie, nicta, Sonia cię znajdzie, nie jest rakiem, tydzień bez tabu, Dla Mani wiersz latający, Strach ma na imię Edzio, puszczanie kaczek, nieśmiertki, kwiatek do kożucha, wiedźmowy wiersz, list do przyjaciela, list do wroga, sanvean*, zakolęda, czułość, personifikacje, demielinizacja, infekcja, choinka, grzaniec, prośba o bajkę, koniec to pestka, wiersz z kałamarza, jak pierniczki, o co tyle hałasu, Nesca pisze że zima, śpiąca królewna, dawca, studnia dusz, Czy tylko wampiry nie mają odbicia?, kołysanka na 21 grudnia, Noe była kobietą, baśnie - nie dla opornych, w oknie, Baaaasia Baaaasia, beztalencie, Mania i pierwszy śnieg, adwentowy lampion, urodzinowy wiersz, królowa śniegu, babcia i pierwszy śnieg, turbulencje, ja nie, taka sobie relacja, nie ufaj tej kurwie, retro, zabaśń, prześwit, elegia o elemelku, niełatwo być arcydziełem, kiczowata piosenka bo jaka niby miałaby być, gnieździołki, widok, chichot III, chichot II, chichot I, tutaj, wiosną, szept, długie noce krótkie dni, w świetle jarzeniówek, Élan vital, villanella w kolorze niebieskim, aberracje chromatydowe, tylko czułość, najgorsze jeszcze za tobą, wgrane, Imago, ze świata, wiersz dla babci Heli, Hilo, miau, no jedz, opowieść z tarasu, babcia i gołębie, w miasteczku wszyscy poszli spać, dobre jak chleb, raj, kolaps, Bóg, wprawka, przypowieść w zaroślach, roztropne, dobrze, na pohybel ogrodnikom francuskim, wiersz zezem który zaraz czmychnie, żadna z tych rzeczy, katecheza polska,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1