Asia Obstarczyk, 1 july 2010
Wyspo, wysepko, dryfujesz tam? Dokąd?
Czy tam gdzie przeniesie mnie spokój aksa-
mitnych skrzydeł, korytarzy bez pokrycia?
Patrz, szum wiatraków już przedostał się
na pokład. Zaraz porwą nas w chmury
nadludzkie siły. Wyspo, wysepko, już mogę
wyczuć w drganiach, odległości zwijają się.
Stopami w powietrze można znieść prędkość,
zmieścić dystans w jednej dłoni.
Asia Obstarczyk, 30 june 2010
wróciłaś? nie ruszaj się. w tym cichostalowym domu pomiędzy piętrami
linki lansują bal duchów. w windzie nie ma nikogo, tapicer z okna zdążył
odbić się cieniem na lazurowym sari.
przyciąganie działa. podobno dach nie przetrzymał zimy i runął na hansa
podczas lunchu. w tym czasie ty zdążyłaś wrócić z delhi, wywietrzyć górne
drogi fioletowe, rozproszyć mgły.
oddychaj regularnie, nic ci nie grozi, poza otoczką pojawia się jasmin girl
ukoi, zatańczy na śmiech. zatocz się, po prostu w życiu chodzi też o to by
mieć swój teren, fun i line
do własnych dziur.
Asia Obstarczyk, 29 september 2010
Deliberujesz poza ciałem. I wszystkie
przedmioty rozstępują się na stole,
w środku miasta, z głową tuż obcą obok.
Pamiętasz księżyc sunący gęsiego po niebie,
na kostkach rzep? I że stoimy tu właśnie
wysłowieni w innym liście, w innym języku,
egzotycznym jak śnieg w oczach.
Mieliśmy się rozbierać. Skrzydło po skrzydle.
Słowo po słowie.
Deliberujesz ciałem a wszystkie przedmioty
rozstępują się. Trzeba będzie wybrać znów
podróż. Weź mnie i przepisz na parapecie.
A po tym idź sobie już, dziubku.
Asia Obstarczyk, 11 december 2015
i nawet muzyka nie odda tego
co jeszcze nie tak dawno od-
dychało zapełnionym o nas
nadzień luźno-próżnych
chyży mój boże poczekaj
tylko coś na siebie założę
zanim się przed tobą otworzę
to ja twoje nieboże z za dużym
luzem, z za dużym sercem
oddycham myślą i zeruję
niedociągnięcia
i łamię się
i gram
Asia Obstarczyk, 15 july 2010
odwołuję wzrok między nami
wszystkie podkute aluzją dreszcze
i które jak lśniące źrebaki
ułasiły się w gniazda z sienników
stawiam się bez bo baśnie
zachowam dla siebie
zachowam ziemniaki sutki i nutki
ugotuję ci koniec świata jeszcze
mogę na żegnanie zagrać kawałek
z młodości i będzie tak samo piękny
albo lepiej
już idź nie mogę doczekać aż sięgniesz samsonight
sarkazm w dolnej wardze uruchomisz
i z papierosem w zębach wycedzisz gruboziarniste strąki
bujaj mnie bujaj
myśli przybierają na wadzie dlatego
zaciskam migdały gdy ładujesz we mnie
pokaleczone landryny albo prószysz zapachem
albo goździków rozstrojone włosy
i stosy przemielonych materaców
i dwa ognie śmiejące się po francusku
szepcą o kant dźwięku mantrę
kołysz mnie kołysz
bujaj mnie bujaj
to jest czad
rozmowy zapychają zapory
wieczornie podróżnie szlakiem hipnozy
lewa dłoń staje się prawa jędrna tak
zroszone zapominajki tuż przed ulewą i potem
stają się kolejną kroplą błysku i są nie dalej
niż niż
w środę chodziwszy brukowanym dialogiem
poszukując oazy szaleństw w załamaniach języka
wiemy już co nie a co nieco
dewiacje rozprzestrzenią miętowe pocałunki przynęt
na czubkach smaku zachłyśniesz się
jedzonym głosem otwieranego snu
kamuflowanego wróbla szarganym
po strunach telegraficznego strupa
głupia o głupia
przerzutnia skrajna
kołysz mnie kołysz
głosem wkrytym w słuchawce niżu
poruszeniem zatwierdzonym z dżdżu
w baobab wygłuszeń
zaszeptaj echo wzruszeń
bujaj się
.
Asia Obstarczyk, 11 june 2010
Może teraz mijasz ulice napuszone
akacją gdy noski rozpryskiem pod butem
klecą numer na pięć czwartych. U mnie
sjesta za winylem, słońce pod drzewami,
seksta wielka w szybkich rękach kiedy
łapię bluesa. Na popękanym niebie loko-
motywy bzdur. Poza tym wiatr mówi
zostawiam słowo i narazie. Wiatr mówi,
zwyczajnie mamy to gdzieś. I może nic
nas nie boli, wiersz nie nadejdzie.
Asia Obstarczyk, 16 june 2010
pobawimy się w indian z wybrzeży skalistych?
w odludne omułki cumujące w kanałach
w powietrzu pył wodny zawiśnie jako mara
gdy spłyniemy szebeką w tajemniczą konkwistę
włożymy czapki zwidki wiatrowskaz w domyśle
rozkolce czareczki puścimy na prędkich falach
zręcznie wirując po anemometrycznych skalach
odnogi morza wciągniemy w pierzasty twister
zaskoczy nas tunel przezroczystych głębin
w których ryby motyle w okrężnicy świtują
przełapane gorącym naczyńkiem w uścisku
baraszkując między ryftem w kierunku cieśnin
by puścić się znów celowo kurs przeredagują
szamocąc słowami na mistykowisku
Asia Obstarczyk, 5 july 2010
dziś będziesz pachnąca i chcąca kobieto
wygimnastykowana. ostrożnie naginaj się,
wyzwanie polega na dozowaniu.
powiedzmy, że przejście jawi się. jest
i zjawa zesłana w balkonową wypustkę,
na falach granatu próbuje cię przepisać.
sylaba po sylabie skazany między myśl
nikami które działają jak przerwy w kontakcie
tak, i
mam rytm. przerzucam szachownicę,
rozsuwam ściany i sam się sobie dziwię.
co to za wiłość kreśli diagramy:
chcesz być moim matem? gońcem bezruchu?
trzeba się rodzić, ruszać, odrywać od podłoża,
śmierć niesie sekwencje i serie powtórzeń.
a wczoraj, kobieto, twoje ciało zachowało się
na nizanych snach tak synkretycznie
Asia Obstarczyk, 2 august 2010
wiesz ile tu rysiów ładnych się przechadza?
po głowie, nie w moim stylu - zachodzi
w głowę ryś, skubiąc nosek zaaferowany.
dochodzi długo, do iluzji, którą podchwycił
w oka mgnieniu. wie, że jest obserwowany,
a każdy ruch i kształt naznaczony energią.
ścieżką wzdłuż kręgu i słupa pękają bańki
wysłane w zen, za niby koniec świata.
dochodzi, bo lubi dochodzenie. nie sam cel.
Asia Obstarczyk, 24 may 2010
A Tobie co chodziło po głowie o pierwszej w nocy,
gdy kleks pochylał się nad kartką a księżnik
pacnął ją w wyspodziewanym momencie?
Połóż się. Godzina składa się z czwórek i jedynek,
z dymków i ozimek. Zimno przy moim roku grzeje.
Śmiejesz się. Temu wszystkiemu winnny jest pled,
przetarty partiami, prześwituje w oknie. A morze wisi
i faluje pod słońce na bordowo. Dalej lama. Dalej, dalej
z pluszowego nieba sypie się zen. I nasze dzieci
poszły już spać na przeciw prostokątnych dwójek. Tam,
skąd bierze początek mądrość zliczona w cyfrach i tam
gdzie powtarzają a jednak obce. Jestem i składam język
w coś co się święci.
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
14 may 2024
1405wiesiek
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
1305wiesiek
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma