3 september 2010
Hot-dogi zjedzone przez koty
Nad ranem panoszą się drętwe ptaki po ulicy
tak jakby dostały przedmiotem w łeb. Grubo
po czwartej, proszę ciebie, milkną zazwyczaj
żaby, pokrecą się jeszcze tu i ówdzie, pójdą
w kimono. Doslownie.
I jak w zegarku zaczną śpiewać, świergolić
po łazienkach mężczyźni, których przecież
nie znam. Łorkerzy wrócą na stanowisko
w zwykłych rumorach, ptaki wyniosą się
z parku.
Rankiem rzecz nabiera znaczeń. Istotnie,
tutaj będzie borowane na śniadanie. Proszę,
u nas skaj się wpieprza z wieprzem. I drzewa
cudnie błyszczą przy butikach, nie odstaje jeden
listek, ani jedna gwiazda.
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek