RENATA | |
PROFILE About me Friends (122) Collections Poetry (1247) Prose (22) Photography (218) Postcards (34) Diary (96) |
RENATA, 16 september 2018
chyba już nie potrafię
kochać sercem wcale nie
boli że masz żonę
przecież to mnie pieprzysz
na tysiąc sposobów
gdy świt staje na głowie
ty wszystko masz w dupie
żebyś chciał jeść mi z ręki
ale nie zupa za słona kotlet zadżgany
wkurwić się można kochany
człowiek się stara pitrasi
a w zasadzie mogłabym
leżeć do góry cipką
przynajmniej twój kutas śmiałby się
w niebogłosy z takiego obrotu
sprawy zaszły za daleko
uświadamiam sobie kim jestem
przestrzeń robi się mała
żona wraca cholera jasna
prześpię samotność
do następnych powrotów
RENATA, 16 september 2018
niech będzie męski zakrzyknęli
żołnierze bawarscy dając
nowonarodzonemu królowi poduszkę
wypchaną włosami bród i wąsów
niech będzie męski
bez babskich dąsów
i wyrósl król dumny a nie prostak
budowal zmki wspaniałe mosty
pół serca oddał zabawie i kobietom
choć miał żonę ośmioro dzieci lecz to nie to
ma tuziny metres i kochanek
bo król to kobierożerca i bawidamek
z szaloną Lolą krwistą hiszpanką
kokietką hardą z ustami jak pąk granatu
pełna prowokacji w tańcu pająka
do granic rozpalił król namiętność
swoją w zafascynowaniu
uwielbienie i nienawiść
kochankowie i lud
toż to wstyd
a nie cud
i ten papieros między palcami w rękawiczkach
gdy siedzi na krześle z rozsuniętymi udami
w mgnieniu oka zrywa gorsety odkrywając
zmysłowe wzgórza nad doliną król oczarowany
daje wszystko do czasu abdykacji jesteś księżniczką
dziwko pięć minut minęło splywaj
zawiodła ją miłość króla
Europa to mała dziura
pewnej wiosny dostała wilczy bilet
ruszyła podbijać Amerykę i tyle
RENATA, 11 september 2018
kiedy był w domu
czuli paniczny strach
krzyczał poszturchiwał
zrzucał ubranie i szkło
stłukł talerz i żonę
należało się oczywiście
grymas demonicznej miny
i tylko dziecko wybiegło
wołać pomocy
Bóg zjawił się pod postacią policjantki
mieszkającej piętro niżej
raz dwa
ciosy dwa
kat oprawca załatwiony
żonie spokój przeznaczony
RENATA, 11 september 2018
nie chcę pamiętać
że nie masz serca
dla mnie tylko seks
na tylnym siedzeniu
z nią układasz przyszłość
rozkwitł w was motyl
we mnie ćma i robactwo
chciałam cię tak bardzo
zwodziłęś płakałeś
dostałeś nabrałeś
kupiłam cię na chwilę dwie
za naprawdę dużą kasę
śmierdzący stęchły nieużytek
któremu nawet kutas nie stawał
zostałeś gównem bez twarzy
tysiąc razy przeklnę twoje pokolenie
RENATA, 2 september 2018
leżeliśmy w łóżku po seksie
powiedział koniec
że mnie nie chce
wrzuciłam serce
do butelki z wódką
zabulgotało pianą
zaczepiłam o otchłań
RENATA, 2 september 2018
znalazłam księcia
uwiązałam go u żłóbu
jego koń zdobywał szczyty
zakryłam piersiami oczy
księcia żeby nie wypatrywał
między kurwami pastwiska
zacisnęłam szczęki
na jego szyi intensywanie
napluł mi w twarz
wilczyco osaczyłaś moje uwielbienie
pierdol się
wokól zawisła cisza
RENATA, 2 september 2018
nigdy tego nie powiem
nawet na torturach
wcale nie radzę sobie
chodzę z głową w chmurach
kiedy ten wymarzony
książę spadnie z księżyca
wprost u moich stóp
męskim ego mnie zachwycać
sprawdzam wącham i przebieram
jak towar na wieszakach
wiecznie mam kawalera i chłopaka
Boże daj upolować męża
RENATA, 2 august 2018
zdobyta twierdza
miała swój urok
kiedyś
kusiła dekoltami
i czerwienią ust
dziś takie wielkie nic
tłucze się od okien do drzwi
z groteskowych ust
zęby krzyczą
a niżej nieco
oklapły biust
woła
o jaka jestem zmeczona
wbija się w wytarty dres
i dziwi się
że mąż
ulicą kroczy spogląda paniom w oczy
i w głowie jedna myśl mu tkwi
a gdyby tak zacząć flirt
RENATA, 25 july 2018
Czasu miało być tak wiele
uwierzyłam w obietnice
że połączą się na wieki
nasze małe księżyce
Czekam czekam czekam
w zwiewnych spódnicach
otulona powietrzem oddycham
szukam się zmysłami na gorących ulicach
Miałeś być ze mną w otchlani mych ramion
lecz pochłonęły cię zawistne wody Holandii
już nie do mnie lecz do polskiej ziemi
złozysz głowę i nie wyszeptasz słów najsłodszych
i tylko dlaczego ty dlaczego my wciąż mi się śni
koszmar gdy skupiam myśli że nigdy więcej
jak żyć jak żyć
RENATA, 12 july 2018
wystrojona w nagość i grzech byłam
splotem warg piersi ud pośladków
ramion i dłoni
daję pożądanie rozkosz namiętność
wstyd tęsknotę radoość smutek ból
władzę i deser i musztardę po obiedzie
gdy miłości nie da się odczuć
taką mnie lubisz zwiewną pełną
seksu szczurzycą z wyścigu
odbiorę cię jej tak jak odebrałam
mężów innym kobietom
bo ja zabieram i zostałeś zabrany
wykradłąm jej twoje ciało i fakt
że ty mnie kochasz
slogan prostacki dla niegodziwców
już wiem czemu piła twoja matka
gdy ojciec oddalał sę od niej
przez kolejne kochnki
kobiety lubią być oszukiwane obietnicą
ale widzieć jak kolejna studentka grzebie
ci w rozporku zabija cały czas i całą restrzeń
obsesja ciała i cierpienia i tylko zemsta
da żyć nie zabiję cię po prostu
zdobędę twojego ojca
i fakt że ja go kocham
więc cierp na zgniecionym zdjęciu
RENATA, 10 july 2018
leżałaś nieruchomo
w wiecznym śnie
biała jak śmierć
szron świeci w blond włosach
przezroczyste ciało
bierze kąpiel w świeżej krwi
prawda zabrała im rozum
a tobie oddech
bo przecież przeszłość nie żyje
i umarłych się nie wskrzesza
a ty chciałaś bo demony żyć nie dały
tamten czas kiedy jego brudne ręce
snuly się po niej siedział w głowie
tamten czas gdy widziała go podnieconego
nie tyle nią ile pragnieniem gwałtu
niezależnie od płci
tamten czas kiedy zarwał się lód
mróz zamroził serca ale pozwolił żyć
przyjaciól złączyla tajemnica
i ciągły niepokój co powiedzą ludzie
rodzice zmienili historię ale bękart został
księżniczko nie potrafiłaś kochać
pieniądze i przystojny mąż
nie rozgrzeją łóżka
w którym wciąż śpi nastolatka
RENATA, 14 may 2018
doczekać się nie mógł
tej śliczności w małżeńskim łożu
taka łagodna nieco nieśmiała
gdy rękę oddała
po okresie uciech cielesnych
nieco zbyt krótkich
pod pantoflem trzymała
przez pół wieku z księżniczki o blond włosach
stałą się wiedżmą heterą i śmiercią z kosą
nie czuł się szczęśliwy
i ciężko oddychał
gdy sobie pomyslał
że mlodości piękno
z biegiem czasu się zmieni
i w życia jesieni
stanie się początkiem przerażenia
a niech to diabli wezmą
pół wieku z taką jędzą
teraz doczekać się nie może
by na spacer wyjść samotnie
RENATA, 12 april 2018
strzała amora wykręciła jej ręce do góry
nogami gdy tańczył boso wsród zbóż
blondwłosów aż tyle ludzkiego szczęścia
zamyka się w dotyku dłoni
oczy nie potrafią wyłowić
piranii
supełek z marzeniami
rozsupłał lalkarz
smakujesz jak 10tysięcy dolarów suko
słodycz płynąca po języku rozkłada się na
milion smaków jesteś tłem dla tych
wszystkich zastygłych twarzy szejków
ręce nogi język pragną być czyjąś oblubienicą
wbrew logice
bo to świat oślizgły głodny wynaturzonego seksu
słychać tętent arabskich koni
a tu w szklanej kuli
umiera wrażliwa dusza w ciele kurwy
RENATA, 12 april 2018
przyszedłeś wraz z cieniem mroku
drugiego końca świata
bez lęku i wstydu zarumieniona
oddałam siebie na próbę smaku
w trakcie otwarcia wrót do raju
dotarło strachem malowane
sprzedajesz moje sny upojonym
instynktem posiadania
handlarzu lalek
po tej stacji już nic nie bedzie takie same
ukojenie daje wódka więcej wódki
RENATA, 12 april 2018
wzięła głęboki oddech
śniadania nie będzie
i tu nie chodzi o kanapkę
wygodnie było czekać na ciebie
i zyć tak ale lekcja się skończyła
i wyjazdy nie kocham cię
non stop ona wisi w powietrzu
a zdradzany mąż poczuł się
tak zniesmaczony że wyrzygał
cały małżeński staż
pozwól przyjacielu wyjawię coś szczegółnego
eros zabłąkany zaklnął duszę
słowika zamkniętego w klatce
RENATA, 3 march 2018
zabawa w wojnę zabijała nudę
i rosła duma wijących się wokół pijawek
każdy chce być potrzebny komuś
a nie gnić samotnie w pokoju
taka jest kolej rzeczy
koszmar się ziścił
a karabin uderzał w ucho
wcześniej czy póżniej
sprawca wielkiej miłości
i niechcianej ciąży
nie dotrzymał obietnicy
gnił w nieswojej mogile
resztki miłości i bękarta
oddała bez wstydu zatrzymując
zakrwawiony kaftanik
już nigdy nie pokocha
nikogo
rozwścieczenie fanatyzmem
każe łapać cienie wojennej
zawieruchy to za nich i za wiarę
i w imię diabła
falujace powietrze ma w sobie trupi odór
całe zło przyprawia o bezsenność
już nie wmówisz że tak trzeba
rytmicznie ciało mięknie
i rośnie poczucie przyznania się
do winy
okrutną zagadką jest życie
RENATA, 3 march 2018
bo wmówił mu że jest wybrańcem
więc z takim zaangażowaniem
uzdrawial tłumy
kiepski żart
śmiał się czart
nic nie działa już
zepsuł się boski pług
nauczy się od nowa
tej dziecięcej boskości
łamiąc im kości
i tuląc kojącym dotykiem
ich krzyki bólu gdy konały dzień
po dniu robiąc pod siebie
i nie ma już wybuchu światła w dłoniach
wybacz ojcze
czuję się oszukany
odebrałeś mi prawo
nadzieii
czuć śmierć
w powietrzu
RENATA, 3 march 2018
ojciec opływający w dostatki biznesmen
przymykal oko na liczne romanse córki
gdy przyprawiała rogi i o palpitacje serca
bogate arystokratki wszak jej ciało wołalo
o dotyk i podziw mężczynz
skończył się etap niekończącego calowania
chmur on z tym swoim atletycznym ciałem
szorstkimi rękami i cielęcym wzrokiem
miał być tylko zimową zabawką
to zwykly robol kamieniarz
grzał panienkę aż iskry wpadały w jej łono
znienawidziła jego i dwoch bachorów
czas żony kanieniarza dobiegł do mety
bilety do lepszego życia i pudełko pokory
resztę życia szukała
bogatego męża
a oni robili ją w rogi
przecież piękno jest początkiem przerażenia
RENATA, 24 january 2018
jesteś jak tajemnicza obietnica
słowa ciągną się w tle
czerwone usta krótka spódnica
z fascynacją ciebie chcę
wyglądasz jak skąpana w deszczu
spływająca strumieniami
i już taka zupełnie moja
błysk wulkanu czterech oczu
RENATA, 18 january 2018
Potwór stworzył bestię
a imię jej anioł
matka nie była zdolna okryć się promieniami
słońca przedwcześnie oślepła w domowej piwnicy
działała jak wino odbijając wielokrotne ekstazy
aniołasycącego się jej strachem i bólem
bez empatii kuszony pragnieniem zalał matkę
mokrą kaskadą krwi tłukąc młotkiem
uwielbiał patrzeć na strach nim zaśnie
chociażby tylko zdjęcia fioletowych
kobiet z wybitymi zębami są lepsze niż
seks a ty jaka byłaś głupia i twoje
cholerne ciało domagało się pieszczot
zgodnie z planem nikt się nie dowie
że przestaniesz istnieć
odzwyczajona
od jedzenia i komórki sarna
zabawne te twoje ucieczki
do słońca
wszak pokój jest czerwony
na granicy rzeki kłamstwa
anioł zapragnął kropli wody
odwołując się do przeszłości
był w stanie iść tylko do piekła
na wszelki wypadek
kłam
zgodnie z przepisami
RENATA, 18 january 2018
Królowa Śniegu rządziła w barach
wiedziała co gdzie i kiedy chce
jej rewelacyjne ciało uwielbiało
wstępy wieczory pełne długich
spojrzeń i pocałunków
Bez zbędnych związków
to układy a potem już następny
jej małe papierowe serce
pragnie tylko zaspokoić chuć
i poczuć niebo między nogami
Czarująca suka omota faceta
wokół palca potem wypluje
siedzisz tu po twojej stronie
nie ma winy puste oczy
ale raj jest niżej
RENATA, 9 january 2018
Była jedną z tych co nie miały
szczęścia w miłości
choć gotowe były dać cokolwiek
mała słodka Marilyn Monroe
podobała się mężczyznom
jej perlisty śmiech i radość
życia kochali faceci niestety
najczęściej debile i żonaci
spuchnięte nogi
chodziły wyjątkowo szybko
jakby chciały przebiec
dwa razy więcej
znieczulica ogarnęła
świat wokół
ktoś musi być ofiarą
powiedzieli
początkiem czerwca kwiat
rozpaczliwie szukał ratunku
nogi już nie mogły chodzić
a system trawienny się rozpierdolił
w połowie grudnia kwiat usechł
prochy rozsypano
w smogowym wietrze
identyfikator na kamiennej tablicy
to wszystko
dla Danuty [13-12=2017]
RENATA, 4 december 2017
już noc
bezkresna wyobraznia
ciagnie do lodówki
skupić myśli
na za małych ubraniach
i butach kupionych na pocieszenie
otulona w tłuszcz czujesz się miękko
komfortowo ignorując zgrymasione spojrzenia
mężczyzn, lekarzy ,kalorie i swoje odbicie
i tylko matka woła fałdko,gruba krowo
tłusty zad pęka w szwach
leci ślina
waga się ugina
nogi jak słupy dwa
w stronę cukierni
znają drogę
grubo ponad sto
nieco ponad sto
bombka
z wulkanem namiętności
i inteligencą
kto o zdrowym wzroku
dostrzeże coś poza
sadłem
największy grzech świata
dostał blokadę
odpuść panie
jeśli w ramach wybuchu wkurwienia
zjem kotlecik z frytkami
zło liczy się w centymetrach
RENATA, 17 november 2017
wrzało w ulu i nie widać było szarości
w końcu miłość nigdy nie ma dość i przewiduje
roześmiane oczy i ma nosa bezpieczna
codzienność scalająca jak plaster miodu
a jednak w zasięgu jego wzroku pojawiła się
muza a on stał się łapczywy i chciwy na jej
dotyk smak i głos smsy rozbudziły wrzącą krew
i już żona została wyparta za zamknięte drzwi serca
lęk miesza się z tęsknotą adrenalina sięga zenitu
ona ta trzecia chce więcej a wykradzione chwile
po euforii wpadają w furię bo tu nie ma własności
urwać się choć na chwilę poczuć ogień uciec w kłamstwa
o tak o tak ogrzej moje serce
strachy są szczególnie blisko
i niemożliwe stanie się jasne
RENATA, 6 november 2017
praktyczne rozwiązanie wżenić się
w portfel faceta i grać wyuczoną rolę
w życiu pozbawionym miłości
piękno bywa ponadczasową wartością
musi wyglądać i przesiąkać silikonem
pachnieć i odbijać sobie nudy na boku
sztylet wbity słowami
twarz smagana batem
na zasłanym różami łóżku
zatrzymały się upiory
piękna i bestia w ostatniej miłosnej ekstazie
zapamiętać dotyk skóry
bo już odtąd będziesz niczyja
obiecuję ci
z palcem w dupie
RENATA, 4 november 2017
milczące groby
czas zadumy i cmentarze
poszukiwanie nieśmiertelności i wiary
tam poczucie snu wiecznego
i historii ludzkich trwających w bezczasie
myśli wracają do imion
słowa słowami zdarte
a oni są już ziemią
nic nie chcą
i odebrać im nic nie można
odeszli w nieznane
jak okruchy ze stołu pańskiego
i tylko stare fotografie
i tylko ktoś po nich zapłacze
RENATA, 29 october 2017
była partia i pan prezes
mały stary siwy panek
kto nie z nim ten przeciw jest
dla narodu mieli wiele obiecanek
pięćset plus i cała kupa
a na tronie siadła dupa
i próbowałą z wielkim trudem
spod jarzma wystawić choć udo
ale prezes ma gdzieś rządy jałowe
nie pozwala dupie wejść sobie na głowę
prezes stary pomarszczony
nie ma dzieci wnuków żony
ma nienawiść i marzenia by kraj
zmienić w swój prywatny raj
najważniejsza rzeczy istota
prezes ma zwierzę prezes ma kota
wszyscy już wiedzą zgodnie z obyczajem
że to nie pan lecz kot rządzi krajem
w paczce kaczki trzy matrony
wiodą prym .. i na salony
pierwsza jak Wałęsa
z nieodłączną broszką
monotonne obietnice
płyną z prądem na ulicę
mina płaczliwa gadka kościelna
i do boju rusza polska minerwa
druga chamska i obłudna
jałowa persona niczyja żona
jej ataki są dość znane
tą bezdzietną starą pannę
stać
by publicznie przy korycie
wić się zwierać i rozwierać
bluzgać wierzgać i walić w stół
wszak tam tylko świnia osioł wół
to krzyżówka ulepiona z innej gliny
walczy o prokreację i wyższość rodziny
strzela do lesbiijek i gejów
a sama jakby miała nie po kolei
wpatrzona w oko prezesa
jest jego PIStoletem
pamiętaj człowieku
nie życz udanego seksu
trolowi
bo sąd na to nie pozwoli
trzecia pani od języka
jako rzecznik w rządzie bryka
i wymyśla nowe zwroty
zachwycają się nią koty
piękna złotousta tak ostro przedsiębiorcza
jak bułka swojska jak gazeta wyborcza
służyć dla kraju to wielki zaszczyt
wspiąć się po krawacie na sam szczyt
gdy rezydenci ostro strajkuja
mówi głośno niech jadą na zachód jak nie pasuje
i jak nie kochać takiej bułeczki
panie prezesie panie T...cki
a na tronie siedzi dupa
i udaje trupa
wymyka się spod kontroli
i aż prezesa głowa boli
co bedzie gdy kot się dowie
to spędza mu sen z powiek
od prostego ludu odgradza się plotem
koronę i berło nosi pod pachą na potem
do prostaka mówi spadaj dziadu bo dostaniesz w ryja
bo teraz metr pięśdziesiąt w kapeluszu świat podbija
RENATA, 1 october 2017
na jej twarzy malowało się
marzycielskie roztargnienie...
on jest taki wyjątkowy
tak dobrze z nim
wszystkie nieba mogłabym sprzedać
za przegadane wieczory
bo przecież nie samym seksem
trzeba żyć
on jest taki wyjątkowy
bo ci wszyscy inny tylko ciało widzieli
ślinili się na widok dupy i cycka
a przecież nie samym seksem
on jest taki wyjątkowy
aż dziw że się uchował i nie sprzątnęła
go jakaś wiedżma
a pierwszy raz miał być po ślubie
bez grzechu
pełni miłości w innej czasoprzestrzeni
a jednak
w wieczór panieński gdy już prawie
był jej
na rauszu pobiegła w środku nocy
skosztować raju
ze zdziwnieniem bezskutecznie
całując sie namiętnie
próbowali się kochać
lecz mimo jej usilnych prób
i jego chęci
kogut mu nie stanął
dowiedziała się
że prawie zawsze
zawsze
impotent
otrzezwienie przyszło w sekundę
bo przecież
nie ma miłości bez seksu
pożądania namiętności
inaczej się więdnie
z miną nieszczęśnicy
przez jeden dzień
wyobaziła sobie
życie z nim
teraz już wie czemu
żadna go nie chce
i dla niej jest pomyłką
odwołane....
RENATA, 26 september 2017
ukochany w delegacji
a łóżko dziewczyny rozgrzewa
kolega
powroty bywają niespodziewane
winny morde ma oklepaną
a ją
bez zbędnych dyskusji
wyrzucił z walizką
i zatrzasnął drzwi na trzy spusty
a na dodatek
rozesłał wici
o puszczalskiej
wśród znajomych
na internecie
skok w bok
taki mały niewinny
a wstyd rozlał się
po kanałach
RENATA, 26 september 2017
jedyna kobieta na świecie
która
najlepiej gotuje sprząta przytula
mój ci on mój
z jednej krwi zrodzony
jakże go oddać dla innej
co ma się męczyć u żony
i choćby żona na głowie stawała
takiego wała
całego nie dostanie go i tak
w każdym momencie
mamusia może mieć atak
ona biedna chora słaba
a z tej żony wredna baba
ciągnie męża w swoją stronę
obie walczą jak szalone
on sie kręci jak w kołowrotku
tu mamuniu a tam kotku
dwie lwice toczą walki
on i tak wydzwania do matki
RENATA, 13 september 2017
zapaliłam żarówkę i rozbłysło światło
życie w pojedynkę mi nie służy
nie udawaj macho i błyśnij latarką
kiedy będziesz wreszcie gotowy
drogą wielokrotnej selekcji i porządkowania
padliśmy celem wspólnego wyboru
nigdy nie byłam stuprocentową kobietą
więc nie oczekuj obietnic zgodnie z tezą
spokojna przystań samca i samicy
często bywa wzburzonym morzem
kusisz mówisz dotykasz wiercisz dziurę
i już tak bardzo kocham
tylko ciebie inaczej życie nie ma sensu
małe serca i pieprzone banały
nie ma na rozkaz erekcji ani orgazmu
a jeśli miliardy komórek nerwowych
pomieszało miłość nienawiść i zazdrość
czas powiedzieć dość
umarł nasz świat
gaszę światło
RENATA, 13 september 2017
zabłąkanie
gwiazda spotkała anioła
on machnął skrzydłami
ona była goła
całował namiętnie
a jej oczy mętne
pragną jeszcze więcej
ps. kochaj mnie
dość nudnego życia
usychania bez podlania
przytul aniele bo więdnę
a że po latach z anioła
zrobił się diabeł
to przez ten ziemski upadek
RENATA, 30 august 2017
zmartwychwstanie
trwało długo
narobiła długów
dla niego
brał a serce dał
młodszej
obudziła się
z ręką w nocniku
on odszedł
RENATA, 30 august 2017
znikasz z krajobrazu na lat wiele
i nie bo chcesz to przypadek
wyssało cię i umarłeś dla środowiska
i spadasz spadasz powoli
w odchłań samotności
jakoś trzyma szaleństwo w kieszeni
stare zdjęcie ukochanej
i piłka do której gadasz
życie jest pełne niesprawiedliwości
i zdziwienia w odnajdywaniu
takie nieziemskie odczarowanie
niby sie cieszą a i tak jesteś sam
a z ognia gorącej miłości
popiół został
pierś mu falowała
gdy tak stał na rozstaju dróg
RENATA, 6 august 2017
dolar dolar tu jest panem
pławi się w luksusie
piękno jest jego kompanem
i modli się by dolar nie uciekł
misternie utkana pajęczyna
przyczepiona do ssawek meduzy
na wszystkie kontynenty
głód bogactwa dokuczał jej
ciągle choć miała tysiące sukien
i najlepsze perfumy
po mężu nieudaczniku który
zastrzelił się zanim okradł ją z kasy
został potomek i wyrósł na skurwysyna
z nienawiścią do kobiet i żyłką
do robienia interesów
po tym jak zajęła się pieniądzem
zaszyła sobie cipkę by nie budziła
w niej żadnych namiętności
epoka lodowcowa powoli topniała
słońce gasło i szczęście rozniecone
w ciemnościach pokoju
ech brudny biedny Harry umie
napełnić serce niepojętym pragnieniem
jego wargi kształtują morzu wydarte muszle
nazwij to cudem i pieść tak jakby
każdy pocałunek miał być ostatnim
on kochanek wygrywał skoczne do nieba
zaloty na całej ulicy tylko ona jedna
i tak wchodził między nogi nagi i bezwstydny
chcąc pożreć jej ułomność bo przecież
była posłuszna jego dłoniom
i od tych słodkości upadł w bezdomność
miała być przynętą do świata dolarów
lecz meduzy nie rusza się
z chciwości udławiła się
a on połknął korek od butelki
RENATA, 4 july 2017
W TYM DOMU
światło zgasło i nie ma słońca
kamienne twarze budują domy
tu początek prosi się o dotarcie do końca
zderzyły się dwa światy hieny i kury
domowej łepek lata ze strachu
raz w jedną raz w drugą stronę
tu na stole familijnym króluje czysta
i łzy płyną ekspresowo potokiem
głodna hiena wydrze ci resztki z pomiędzy
zębów i wypuści krew jak pijawka
ze zmęczenia kura domowa w barłogu leży
a hiena żąda natarczywie potwierdzenia
rozdygotanych rąk i miękkiego języka
kura wiedziała o teorii śmierci
idącej za nią krok w krok
a jednak gra z tym bełkotem bezowocnie
w tym domu
rosół z kury z powyłamywanymi nogami
jest w niedziele
w tym domu
uśmiech na ustach i w oczach
się wypalił
w tym domu
gdy diabeł robi rozpierduchę
tylko jeden przetrwa
RENATA, 4 july 2017
A GDYBY CZAS NIE ISTNIAŁ
BYLIBYŚMY WIECZNIE MŁODZI
ON BY ZADZWONIŁ ONA BY PRZYSZŁA
RAZ I ZOSTAŁA ŻEBY JUŻ WIĘCEJ NIE PRZYCHODZIĆ
MOŻNA Z MIŁOŚCI OSZALEĆ
JAK ŚLEPIEC BŁĄDZĄC WŚRÓD DRÓG
DAĆ CAŁĄ RĘKĘ NIE TYLKO PALEC
ONA CIĄGLE BY CHCIAŁA ON ZAWSZE BY MÓGŁ
RENATA, 4 july 2017
dzień seksu
panowie i panie
samotni i związani
ci młodzi i ci starzy
dziś światowy dzień zabawy
w dzień ten na wsi i w mieście
każdy myśli o szałowym seksie
on jest tygrysem ona ostrą lwicą
czas na Wielką Pardubicką
szpilki koszą już chodniki
i nie cofną się przed niczym
w atrakcyjne patrzą biusty
faceci rządni rozpusty
tak gorące są trzydziestki
i szalone te czterdziestki
już lansują siebie w sieci
sweet focie albo selfik
w tej tęsknocie zamroczeni
kiedy los wreszcie się odmieni
i ten rycerz rodem z bajki
pieśń zanuci zedrze majtki
podstarzały buc w binoklach
dziś spódniczce się nie oprze
chciałby pieścić długie nogi
by do raju szukać drogi
i mohery co w kościele
sto zdrowasiek co niedziele
młody ksiądz i zakonnica
z zakazanego chcą skorzystac
RENATA, 4 july 2017
Inwestycja
czyli dwa oblicza szczęścia
bogata młoda i piękna kwitnąca wiosną w pełni
długie ciemne włosy podtrzymywała diamentowa spinka
jędrne i soczyste jak brzoskwinia piersi domagały się pieszczot
a ogniste usta chciały całować i te oczy diabła w twarzy anioła
właściwie to one przesądzały o jej urodzie
w dniu ślubu myślała że złapała boga za nogi
bo w końcu wyjdzie za tego uwielbianego fascynującego
pielęgnowanego w snach ideału
twórcy potężnego imperium od którego dzieliła ją
przepaść bez wyjścia a jednak zbudowała most
modlitwą i zaciętością ...jego pierwsza żona przeurocza
Nikole którą naśladowała i nie spała nocami rozmyślając jak
go jej wykraść jego pierwsza żona Nikole zmarłą tak głupio
i niefortunnie na grypę że aż poczuła smutek
a on choć dwadzieścia lat starszy przy jej młodzieńczej
sztuce uwodzenia w końcu został jej mężem
dwa potężne światy połączyła obrączka
miłość była w palącym bólu pragnienia w zazdrości
samotności w darze brania i dawania w jej ognistych oczach
o namiętnym spojrzeniu i w jego urojonym planie
zagarnięcia oprócz cnoty też majątku
oprócz błękitnego nieba ....wiatr rozdmuchał marzenia
uwiodła diabła
jak te konie na wybiegu hulali a noc poślubna dla nich
była rozczarowaniem jeszcze z nutą romantyzmy siedziała
na łożu gdy stanął nagi ze sterczącym członkiem
wpychając jej go w usta a potem brutalnie rzucił
nią do tyłu miejsce gorącej namiętności zajęła nienawiść
gdy poczuła ból i krew jego twardy i wielki kutas taranował
dziewiczy raj każdego dnia modliła się żeby noc
nie nadeszła i każdej nocy umierała gdy to bydlę bez
skrupułów co noc wdzierał się przemocą w zimną rybę
w dzień urocza piękność poznawała etykiety arystokracji
i według planów noce były mniej straszne widząc zaniżony
jego popęd seksualny po alkoholu napełniała pękający w szwach barek lub leżała jak kłoda udając bóle głowy
czasem kaleczyła się brzytwą w udo udając okres
od tak zimnej ryby odwracał się z niesmakiem
jabłoń zrodziła niedojrzały owoc i zgniła
RENATA, 22 may 2017
zaplątał dziewczynie w głowie rozpalił serce do czerwoności dla niego zabić gotowa a teraz na nią nawet nie spojrzyrozpacz dziewczyny nie zna granic
mogłaby całować pył spod jego stóp
byleby był
i wziął tak jak brał
a on milczy jak grób
RENATA, 22 may 2017
pan mąż i pani żona
świnie krowy i obora
parobki służba i pokoje
pani w matni pan bierze co nie swoje
dziewięcioro dzieci mu urodziła taka zaradna i urodziwa pani na dworze była dbała o obejście i zaspokajała potrzeby męża
zawsze skłonna oddać mu się w poczuciu nienasycenia
wszędzie w zbożu w zagajniku na łące między chabrami
i w łóżku z obrazkami świętych nad głowami
jak bóg przykazał pod pierzyną
a on i tak chodził na inne
bo był z tych którym kutas stawał
na widok każdej baby a były to czasy gdy
dojścia do raju nie zasłaniały majtki
pani szalała płakała z zazdrości i niemocy
biła skurczybyka gdzie popadło a jeszcze
bardziej zabijała słowami
on ją sprowadzał do rzeczywistości
dojeniem krów i obrządkiem na gospodarce
dzieci trzeba nakarmić
i tak mija czas
och boże
z podszewki wylęgły się krasnale
rosły rosły
i przyszłą dziewczynka wojenka
kto teraz ważniejszy ?
ten kto ma pistolet a nie otwarty rozporek
RENATA, 22 may 2017
Serce w rozterce
on pojechał w obce strony
by zarabiać tam miliony
czas osobno wolno płynie
nie ma męża przy rodzinie
gdy samotność fest doskwiera
znajdzie przyjaciółkę od serca
tam po drugiej stronie lustra
kieszeń żony pusta
tylko słowa słowa słowa
przy tęsknocie boli głowa
ciało kochanki jędrne pachnące ekstazą
doskonalsze od czułych esów żony gdzieś w eterze
wije się ponętnie niczym wąż między poduszkami
podnosi się coś między nogami i już mąż
jest ugotowany
prawdą jest smak skóry i dygot serca
a on pisze ewangelię według zboczeńca
to nie zbrodnia kochać gdy świat zbliża
się do szarości jesieni
a ty żono pchasz się tu jak niemiecki czołg
oddaję więcej niż 30 srebrników
a moja gorąca krew spływa do podziemi
RENATA, 14 january 2017
żadnych łez na moim pogrzebie
gdy mnie spuszczą do ziemi
to znak
że dotarłam do celu
toczy się życie
to przystanki
momenty
srtach rozpacz
toczy sie życie
to wybory
śmiech i chichot
wśród tylu dróg można wybierać
by żyć pełną parą i by plomień nie zgasł
by krew się nie przelała i ucho od dzbana nie urwało
każde ciało było kiedyś młode
tak mówia podszepty
RENATA, 5 january 2016
cudu chciałeś i rozśpiewanej duszy
wśród wieczorów gdzie głupie świerszcze
w trawie grały budujac ciepłe domy z dźwięków
łagodnej muzyki tyle chciałam ci powiedzieć szeptem
a ty tak lubisz mój dotyk głaskałeś
moje włosy karmiłeś mnie sobą
chroniłeś od wiatru czapką
mój grzeszny chaos
tam być musiał
w czasie
gdy serce nie chciało żyć w zgodzie z rozumem
RENATA, 2 january 2016
to była pierwsza taka jesień
gdy tchnąłeś mnie w życie
do sensu istnienia do przeniknienia
wciągnij mnie w siebie
zabierz w światłość
ku baśniom
to była pierwsza taka jesień
znów piszę ckliwe wiersze
tam gdzie było wino grzane
jabłka szronem obsypane
żar ciał płomień roznieca
do miodu na mych ustach
od Sahary po lody Arktyki
zanim świat nas przeklnie
zanim serce pęknie
jesień stała sie wiosną
i kto kogo bezprawnie zdobył
powiedz
RENATA, 26 december 2015
ręce nie chcą robić
nogi nie chcą chodzić
w głowie diabeł szumi
wódki dajcie ludzie
zaschnięte usta
palce sinieją
w dupie ma że inni się śmieją
sięga niemrawo po kieliszek
bo
tak ukochał szkło
ludzie mówią głupi
ty to potrafisz się upić
niby szkoda cię człowieku
w stanie kompletnego upojenia
w pełnym pokoju
pełna butelka
jest nastrój szczęścia
RENATA, 26 december 2015
szedłeś za moim zapachem
a ja przed tobą nie miałam nic
żyliśmy na granicy światów
jakby jutra nie było
szybkie oddechy
i palce na klawiaturze ciał
gdy niemożliwe staje się
kamieniem węgielnym
ktoś namalował nas z jednej kropli krwi
rozdzielił i wyrzucił przed wiekami
jak stare buty
tylko do tańca obsesja nam została
aż do wypełnienia pustki życia
RENATA, 18 december 2015
ojciec toczył wojny o ziemie
jak na króla przystało choć miał
piękną i pełną temperamentu żonę
aż w końcu zginął marnie pozostawiając
dzieci i Kunegundę na pastwę kochanka
i ludzi złych a siedmioletni Wacław na siedem
chudych lat trafił na wygnanie
w zamknięciu i o głodzie nabawil się
keranunofobii brontofobii gatofobii i toksykofobii
powrócił książę strapiony i męczony obsesjami
matka bierze ślub z kochankiem a młody gówniarz
z Gutą zbyt młodzi na rozpustę i płodzenie dzieci
zostają rozłączeni na parę lat upłynęła woda w rzece
i królowa matka zmarła na grużlicę a kochanek
został stracony i Wacław umiłował sobie zabawy i rozpustę
nie dając odpocząć od rodzenia dzieci i znoszenia jego fobii
po dziesiątym dziecku umarła a Wacław często
ze strachu przed trucizną po zjedzonym posiłku
kazał się wieszać podczas gościny nogami w dół
żeby wywołać wymioty mimo tych depresji
zostaje potężnym królem Czech i Polski
ale koścista śmierć parsknęła grużlicą
i król odszedł w wieku chrystusowym
do krainy wielkich łowów nie zdążywszy
spłodzić drugiej żonie syna
Wacław II [1271-1305]
RENATA, 8 december 2015
z błądzenia po nieodgadnionym
wszechświecie wróciliśmy do edenu
i ta nieboskość ludzka jak słonogorzkie łzy
smutek wyparowuje z ulotnością mgły
a ty
nie żałuj mi tulipanów
róże może dać mi każdy z panów
a ja kwiaty wyrzucę wazon stłukę
i uplotę ci z wierszy bukiet
szelest rozsupłanych włosów na progu
rozgrzanego ciała pocałunek na rozchylonych
wargach sprzedawca serc śpiewa balladę
o szczęściu zakochanych
a ty
jak wariat pieść bez pamięci
jak wiatr co muska księżyc
zdażył się cud na krawędzi
gdy tak spacerowaliśmy w przestrzeń
RENATA, 24 november 2015
Marzenka rockendroll
jest taka laska jak ciemnoblond
jesli z nią zadrzesz zrobisz błąd
wszyscy ją lubią mąż nosi na rękach
a na imię ma Marzenka
i była zima to ten klimat
czas świąteczny się zaczyna
jak co roku koło bloku
postawiła Marzenka choinkę zieloną
jest tak zajebista jak nie wiem co
piękne łańcuchy i bombek tłok
lecz sąsiad z czwartego piętra
ma psa co przy niej się pałęta
Marzenka mówi
taki huj jak ten gnój
pod moim drzewkiem -znów naleje
powiedz Darun jak to jest
moja choinkA cudzy pies
co za skurwiel zajebany
cały łańcuch obsikany
zrobię zdjęcia nie popuszczę
na sąsiada psy napuszczę
zaśmierdziało w całej wsi
gdy na dwóch nogach przyszły psy
wćsieka się Marzenka sąsiad zajebany
ja tu wszstko mam nagrane
choinka obsikana auto obstane
kutas nie wie z kim tańczy -chcę odszkodowanie
sąsiad wpadł na pomysł krótki
przyszed na zgodę z butelką wódki
lecz choćbyś kupił całą skrzynkę
nic nie wskórasz ja chcę choinkę
sąsiad zdziwiony kasą nie śmierdzi
bo pracy nie ma i w fotel pierdzi
Marzenka glinom straty wylicza
i naliczyła cały tysiąc
nie oprze się o bufet bo zdjęcia mam
do sądu podam bo jesteś cham
jaknie oddasz to odsiedzisz
nie będzie mi pod oknem srał zajebany śmierdziel
jak powiedziała tak i zrobiła
Darun z sąsiadem wypił dwa piwa
potem go odwiózł do więzienia
tak się walczy o swoje cieszy się Marzena
RENATA, 23 november 2015
przywykł do miłości pod postacią seksu
gorące usta gorące ciało
tylko jej niewyparzony język
z lenistwa stał się martwy
kiedyś miał dom lalek bez imion
głaskał jch rozsupłane wiatrem włosy
w świetle świec a one wilgotne i rządne
seksu rozkłądały uda w geście uwielbienia
dla jego kutasa
czterdzieści dwa kilometry modlitw i ołtarzy
do gorących cipek a ona z ciałem wenus
sucha jak pustynia
z pietyzmem zakłada ręce na jej cycki
z werwą zamykasz sezam
wyrywasz z korzeniami miłość
z kamienia zatopiony w butelkach
bezradnie schodzi do piekła
suko
twój rogaty zapach prześladuje
a w głowie tkwi zwierzę
pieprzyć jałmużnę
obok kroków w walizce
listopad wiesza klucz na szyi
a ty jesteś jak świętej pamięci motyl
RENATA, 17 november 2015
piekło jest wtedy
gdy uwalniasz demony
pożyczasz to oddawaj a będzie ci dane
zastanów się
pomagać trzeba umieć
13-piątek-1307
Filip IV piękny skazał
mistrza de Molaya
za
herezję magię i czary
dzieciobójstwo i homoseksualizm
czczenie demonów
bezczeszczenie krzyża
wyrok wykonano
stosy płonęły
strachy na lachy
a jednak
............
na krawędzi niepokoju
słychać śmierć
rytmiczne kołysanie
jeszcze będziesz Francjo
płakać tysiącem głosów
kamień pęka
po deszczu
trzynastego
trzynaste pokolenie
zbombardowane
a ty żyć chcesz żabojadzie
wiatr wyciska łzy
czas zgasić światło
cud sie zdarza i przepłyniesz przeznaczenie
aż do brzegu
Paryż zmienił wszysstko
powiedzieli
jutro ktoś będzie następny
i zapomną
RENATA, 14 november 2015
Król
zapanował nad całym
swoim stadem
na dzikich polach
z bezkarna bezwzględnością
znawcy musztry z poligonu
sącząc codziennie napój bogów
Królowa
nazbyt często zaglądała
do butelki widziała diabła
a chciała zrobić z króla rycerza
wtedy stół uginał się od jadła i trunków
a gdy łożko płakało po wojennej bitwie
w króla wstąpił diabeł
królowej jeszcze raz udało się zajrzeć
przez żołądek do serca
jeśli tylko można
bo przecież powinni
i muszą się kochać
dla dobra ogółu
jak to jest nauczyć się gotować z przyjemnością
a nie z obowiązku
ziemia jest łez pełna
i róże żółte
i tak ktoś komuś zawsze wybaczy
aż do następnego
RENATA, 3 november 2015
lot ku wolności w rzeczywistej przestrzeni
na 10tym kilometrze śmierć czeka
niepotrzebne buty i walizki
jesteśmy w piątym wymiarze
na granicy czasu kosmos owity
w materii w dziesięciowymiarowym świecie
wiele światów równoległych
a ty szukaj mnie
wśród pyłu i mgły
to jest Synaj
rozpruty brzuch wieloryba
błąd techniczny głową w dół
nic nie dzieje się dwa razy
my z prochu ziemi
jesteśmy zmieszani
zastygła stop klatka
w nieskończoność
Airbus A321-5;58--224 osoby zginęły w katastrofie
pokój ich pamięci
31-10-2015
RENATA, 3 november 2015
tancerz
uświadomił nagle sobie
że jest do tańca stworzony
najpierw pląs pląs potem galop
juz dziewczyne odpowiednią znalazł
i tak co tydzien gdy dyskoteka
amator tańca już na nią czeka
bo ona mu się spodobała
taka gorąca była ta mała
juz tancerz jak kocur sie skrada
troche niemrawo w pierwszch taktach
w tym tancu swojej tuszy nie czuł
fikał i szalał jak lew parkietu
a potem bez tanca nie mogł zasnąć wcale
i zrobiły się z niego cztery michały
jeden michał ciągle brykał
drugi michał w kącie zasypiał
trzeci by ciągle jadł
czwarty rano jechał w sad
i taka puenta z tego wnika
taniec to taka gimnastyka
to wolność i szczęście zamknięte w dłoni
gdy tańczysz o tym nie zapomnij
RENATA, 27 september 2015
****
winić człowieka o to że się zakochał
a potem przestał kochać jest bez sensu
kiedyś jej choroba budziła w nim
wspólczucie i obawę
teraz wszytko go wkurzało nawet
chorobę uważał za fałsz
wydaWała mu się taka pożółkła
i nieapetyczna i podobna do chłopca
ogarniała go ciężka nienawiść
zrozumiał teraz że kochanek
może zabić swoją kochankę
pomyślała jakim on jest nudziarzem
rano pantofle kąpiel kawa przed obiadem
pantofle obiad wino przed kolacją kąpiel
herbata wino potem trochę łgarwsta
a po północy sen i la feme
cała egzystencja jak jajko w skorupce
RENATA, 21 august 2015
wytańczyłam cię
przyczepił się w tańcu
i nie chciał odejść
a ja starzejąca się lolita
której nigdy nikt nie dotykał
pozwoliłam się odprowadzić
w stronę domu zarumieniona
przyjeżdżał tak od przypadku
do wspólnego mianownika
bo chciałąm usłyszeć kuszący dżwięk
kościelnych dzwonów potrzebował roku
żeby zebrać plony
odjeżdżał do pracy ale nie przywoził
chleba pomiędzy powrotami jedynie
poduszka zna piekło żaden z niego bóg
tylko zwykły cham
powiem inaczej
wzięłam i poszłam za tobą
nie wiem po co
bo ty przy ogórkach i wódce
byłeś błędnym rycerzem
RENATA, 21 august 2015
Rzucając wyzywające spojrzenia
widzę cię widzę
już wpadłeś mi w oko
a ja wejdę ci do głowy i do łóżka
tak żebyś myślał że zdobyłeś
pozornie ukladasz się do snu
czuwaj bo będę
jak wampir zmora modliszka strzyga
przecież chcesz
mnie wydymać
pragnę cię pragnę
i nie przestanę patrzeć
mam intensywne emocje
zwierzęcą chuć i oczy kocie
zapach drażni nozdrza
ściągam majtki
zapal mnie
ty wyłowiony spośród tysiąca innych
zderzają się światy
i gwiazdy kopulują
zamarzam bezsensem
pół roku z mężem
od wiosny do jesieni
łowię znaki zodiaku
widzę cię widzę w kąciku
za porażkę upadek i zdradę
mężu-nie wybaczę -tylko oficjalnie
jestem
mistrzynią groteski
RENATA, 12 august 2015
wybrał mnie
choć nie jestem Ewą
ani Marią Magdaleną
powiedział
masz oczy usta uszy
twój wybór
jednostka przeciwieństwa
10 w skali beauforta
przegrywam z ekstazą
aż do granic obsesji
a on kusić wciąż będzie
RENATA, 10 august 2015
Rozmowy z trupem
spaliliśmy z tysiąc papierosów robionych jego
rękami bo i tak nie miał gdzie je wsadzić popijajac
od czasu do czasu różnego rodzaju trunki dlatego
trup powiedział ,że był pod wpływem
księżyc maczał w tym palce
ptyś ,kot i płot dominują w rozmowach na paśniku
zahaczyliśmy o wszechświat przeprowadzając rekonesans
wszystkich krów i byków stając na moment na Olimpie
a języki mieszają się na świata strony i ust
coś gnije czuć smród
przed Wielka Pardubicką trup zamienił się w ogara
i popędził za zdziczałą klaczą z krainy wygasłych
wulkanów która ze swoją naturą każdemu dawała się złapać
po wyścigu trup rozpadł się
stałam w tej zielonej bluzce jak żaba z wyłupiastymi
oczami któej nikt nie pocałował
na złość
mojemu swiatu
RENATA, 10 august 2015
dla zdrajcy
we wszystko i bez zastrzeżeń
ci wierzę
sprawiasz wrażenie dobre dla mnie
to ja z gry wypadnę
zaliczka zaufania
zbyt wielka
spod jednej maski
druga twarz zerka
utop się we własnych śmieciach
RENATA, 21 may 2015
pory mijają i to czekanie
trwa zapachem i wrastaniem w dom
jeszcze drzewo rozrośnie się lasem
a potem ta z bieli stworzona
piaskiem sypnie po oczach i skończone
RENATA, 26 march 2015
usta spadają na usta
gdy przedświt czule się czołga
płynie uścisk nocą w nieskończoność
miłość wpełzła do chaty
ciało z ciałem się łączy
splata się ramię z drugim ramieniem gorącym
tapczan zgiął się już cały
jak pole po orce chyżych kolan
i zanim zastuka w okno świt białością
oczy się w oczach utopią
RENATA, 17 march 2015
to nie była randka
ona przyszła się napić
niewarto rozmawiać o facetach
i lękach jeszcze łyk i może
a on zamiast dotykać
jej pośladków zrywać ubrania
leży z rękami złożonymi na amen
po/wiem po /męsku
nie jesteś przystojny ani młody
ale wsadź mi kutasa gdy tak leżysz obok
a w otchłani raju robi się mokro
wytrzymałeś minutę z groszami
zapomnieliśmy się pocałować
na dowidzenia
RENATA, 26 february 2015
spadłam z krzywej jabłoni
od włosów po czubki palców
a słowo ciałem się stało
szliśmy tak poziomami i pionami
spóźnieni o tysiące lat świetlnych
bezmyślni kochankowie
księżyc jak rzeźnik
pociął moje ciało
a ty będziesz je lizał swoim
chłodnym językiem tak jak obiecałeś
I nie będzie ani mnie ani ciebie
bedzie nam dobrze
RENATA, 23 february 2015
ścigam muchę
w pustych ustach myśli tłok
i tłuką się larwy śmierci
zimno idzie za za zimnem
a leżeć kazali na podłodze
ktoś napisał kartkę na plecach
lubię Cię
potem odszedł
gdzieś w sepii autoportret gnije
są inne światy za oknem
gdzie wieczność istnieje
a w oczach ciepliwość bliźnich
gotuje marmur
RENATA, 19 february 2015
Kiedyś obudziła się z mokrą głową
i uczuciem starzenia się on siedział
obok gruby spocony podstarzały kutas
zbyt leniwy by uprawiać seks gdy marzną stopy
podniecające słowa wyczytane z powiek
z rozmachem smaku
zup kotletów nagich nóg
tabletek i piersi wyjętych poza nawias
dał pokój w mtrzy z nadbagażem
ruchliwy pęd szalonej namiętności minął
nawet wycieczki ze starą szkapą nie dają
satysfakcji
Kiedś obudziła się a orgazmów nie było
od stóp po czubek głowy serce wyparło miłość
do stawonoga ugotowany jeszcze ma szansę
pieprzyć się jak dzika fretka w rui a on
wymiękł z pilotem w ręku zamiast
z językiem w jej cipce
szybkim ruchem zrzuciła fartuch
umarła miłość i ty nie musisz jeść
atrakcyjność ciała
uwodzi
już nie ty
inny zje mnie pokuszony
RENATA, 18 february 2015
z tobą nie boję się jechać w nieznane
nasze myśli prawie się nie rozmijają
choć wiatr ciągle przeciwny sypie piachem
w twarze
nie puszczaj mej ręki
poprowadź ku sobie
ocalisz tyle ile zostało
w swojej nagości bez wstydu
patrzysz prosto w serce moje
wyliczę sny z pieszczot
RENATA, 22 january 2015
....głębia obrazu
już nie ma dzikich plaż i patriotów
gotowych umrzeć za grudki
ojczystego piachu
zasadnicza różnica
to stopa
już nie ma dzikich plaż i bez kłopotu
kto moża ucieka stąd
ciągnąc kufry bez ogródek
nikt już nie chce ziemi grudek
i gadka jest krótka
tylko kielbasa i wódka
i nasze dziewczyny
ten patriotyzm trzymią
bo nasza ziemia jak każda inna
a nam stopa się powiększyła
RENATA, 22 january 2015
trumna otwarta
w ostatniej drodze
zamiast marsza
jeden na trąbce gra
cóż te życie jest warte
ksiądz bije na trwogę
dziękujemy Panu Bogu
że możemy wrócić do domu
trudno uwierzyć co można
wstawanie rano, kładzenie się do łożka
przymierznie sukienek, całowanie się, dzieci rodzenie
granie w karty, picie wódki
masowanie, noszenie pierścionków i wąsów
przeglądanie się w lustrze
strojenie mim ,robienie kawy i kariery
oglądanie się za pośladkami kobiet
opowiadanie dowcipów, mycie zębów
ziewanie, mówienie oglądanie obrazów i małp
to jest umieranie
zamykanie oczu i marszczenie czoła
pokazywanie kolan
malowanie rzęs i kupowanie kwiatów
wychodzenie,wchodzenie,wypełnianie
to jest umieranie
biegnę więc aby nie odczuwać zimna
na pograniczu tego,co zwierzęce
i tego co ludzkie bo tak
wypada nam żyć
a potem ludzie zastanawiaja się
nad
otwartą trumną
ile łęz się traci
przy umieraniu
a ile jest śmiechu
w przywiązaniu do życia
RENATA, 31 december 2014
ja pierdolę co z tymi facetami
gdy była brunetką lub szatynką
żaden nie zwrócił uwagi
ale z twarzą Merlin Monroe
to był szoł jakby dostali swira
na jej punkcie
i tworząc samą siebie na miarę
byłej Wenus
z biegiem lat i nóg dowiedziała się
że ma tyłek z kosmosu
nagość ud piersi
czy to nazwać miłością
bo symbol seksu
jest jak przedmiot
biodra kształtne i kolor ust
i tworzy się lista
ty ja 'on ja
ty blondyna ze spódnicą w zębach
masz odrosty
żeby tylko ten nr farby był i szminki woal
ostatecznie jestem kobietą
RENATA, 26 december 2014
zrobimy tabula rasa
nie znosisz mysli
ani kłamstw
masz wszystko i nie masz nic
nienasycony
kolejne żony wyslizgują się z rąk
jak potłuczone skorupy
zamarłeś w bezruchu
oglądając swój obraz wewnętrzny
groteska setek min i twarzy
Piotruś Pan odszedł nie czekając
na śmierć
tam gdzie nikt nie spyta o nazwisko
pamięci Robinowi Williamsowi
RENATA, 27 november 2014
kobiety nie mają litości
nad mężczyznami któych nie kochają
wilczyca o małych ostrych ząbkach
jest bezlitosna widzi czarne albo białe
pomiędzy tylko nienawiść i pogardę
piękna córka pięknego ojca
wyszła za geja lud uśmiał się do rozpuku
gdy mąż zamiast grzać łoże żonie
grzebał w rozporkach swoich ulubieńców
podobno zemsta jest słodka gdyby się nie
poplątała nieco bo czyż za parę lat nie będzie
ci żal tej sprawy z Neste ogolonych księżniczek
braci rogaczy bo komu miłość nieznana
temu diabeł szepcze wydaj na śmierć na
nieszczęście
w ruch wprowadzona maszyna
toczy bieg historii wprost do wojny
stuletniej
biedna królowa już zasypia w ramionach
kochanka bękart do drzwi się dobija
mąż uwięziony w mękach kona
głodny władzy Roger Mortimer
kochanek którego dobrze mieć u boku
a któremu nie warto stawać na drodze
już łoża nie zagrzeje
kruki ciało szarpią
wilczyca nocami wyje
jednak
ktoś ją kochał
RENATA, 14 november 2014
ktoś zamieścił nekrolog tyrana
w internecie i na świecie zahuczało'
wszak to nie car dziedzica nie zostawi
kto podźwignie kraj i w bogactwie się zabawi
biegnie człowiek na spotkanie z wiecznością
ogarnięty nastrojem zmierzchu
wojna wewnątrz i na zewnątrz
marsza grają śmiertelnego
a on
płynie w lodowatej wodzie
cwałuje konno wśród panien
szaleje na nartach
on nigdy nie miał pleców i nie będzie miał
na rozkaz na pakt z diabłem może
ikar lata nad Północnym,Bałtyckim,Czarnym morzem
a oni CÓŻ
NaTO
minuta ciszy czy on umiera na raka..!?
RENATA, 13 november 2014
są dni gdy nie ma nikogo
są dni gdy liczba osób nieograniczona
lubię być opleciny ciałem kobiety
może może już nastał czas żeby pamięć uwolnić
to było jak pierwsza komunia
siedemnastoletni Herkules został posłany
po wódę na melinę ferajna czekała a on
utopił się między udami starej pizdy
w oczach nie miał siły rozdziały zamykały się
i otwierały oślepł na powab otwarł się na sex
i przyszedł czas polowania na żonę
upolował anorektyczkę bez cycków
płaską jak decha dała mu trójkę
dzieciaków i rozpaczliwy brak seksu
próbuję być jak hero ratować nasz świat
powiedziała spierdalaj nie będę ci dawać
dupy na zawołanie grzała go wóda i
odkupił wolność podpisem cyrografu
będę żył jak chcę zaliczał kolejną dupę
będę ruchał kobiety niczym bezpański pies
mój diabeł stróż każe wyjśc na zewnątrz
obwąchiwać cudze tyłki zaliczać kolejne łóżka
wolność smakuje dziczyzną nieokiełznaniem
wiecznym tańcem i wybieraniem ręce szybkie
do obmacywania damskich kształtów a może ty
zbaw mnie zbaw na jedną noc to nie miłość
to seks i orgazm jak odlot w kosmos przeżyj
ty i ja ja szanuję kobiety więc daj mi daj
ale czy masz ciasną przytulę się do twoich piersi
muszą być wielkie a ty pulchna w nagrodę
za byłą która nic nie miała obłapiam ciała
kobiet bezimiennych z szacunkiem jakiego uczyła
stara wiara więc życie to bal to wielki
teatr uczta platona i wyżerka i w salcesonach
i baleronach szyneczkach i polendwiczkach
zakocham się nie chcę nic więcej od ciebie
mała daj mi kawałek swojego ciała polizać
possać i pomiętosić a teraz ty lalko
wisząca między przestrzenią a cieni krajobrazem
sprubuj być ze mną pokochaj mnie
będziemy razem
wysuwam język ku pierwszym taktom
mówisz że jestem klaunem
zatykam uszy
odchodzisz w cień
chciałem się zmienić kochałem cię
teraz znów będę jak dziki pies
ruchać je wszystkie po nocy kres
a dla spotęgowania wrażeń w większych ilościach na raz
RENATA, 13 november 2014
bawią się dzieci za cmentarną studnią
wygrzebały stare foremki zniczy
za garnki miski im służą
bawią się dzieci za cmentarnym murem
w kolorowych miseczkach w których wosk
się wypalił ku pamięci
gotują
a tam cisza cisza bezdech bezczas
słychać szum skrzydeł
anioł to czy demon
bawią się dzieci bawią
nie sięgając umierania
RENATA, 24 october 2014
wiatr wyje w sadzie i rozbiera drzewa
pająk sennie robi swoją sieć
dynda kory liść
kto następny
wiatr wyje w kominie i izbę zamiata
mucha brzęczy w sieci wije się
w uchu bąk łączmy się
w ciepło zimno
zapal znicz
pamięć tkwi w starych rzeczach
RENATA, 19 october 2014
czasami diabeł mnie kusi
żeby dać się przelecieć pierwszemu
lepszemu ciepło ciała i centrum uwagi
przewyższa myśl o końcu świata
obrazującemu się postępującym drżeniem
posmakować w swoich ustach cudzy język
i rozłożyć nogi zrzucić z siebie niewinność
bez licencji na miłość nie tęsknię
rozbierasz mnie z sukienki a ja
ciągle się uśmiecham lotność tańca
zastąpi słowa czasem diabeł mnie kusi
a potem to już tylko tli się dym z papierosa
RENATA, 17 october 2014
piękno jest początkiem przerażenia
szminki ślad i tapeta
w środku potwór z bagiem
od dziś nie będziemy się dotykać
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga
10 may 2024
Tangerines SingSatish Verma
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma