25 kwietnia 2014
Odmieniec
Chodził ciągle zaspany, mamrotał coś pod nosem.
Zasadził herbaciane róże żeby pachniały marzeniami,
każdego dnia z mgiełką w oku rozpoczynał dzień.
Był kominiarzem, wybrał taki zawód - na szczęście.
Szczęścia nie miał dlatego przymykał oczy i marzył
w pastelowych, lekkich kolorach – te lubił najbardziej.
Wrósł w nie tak jak w swój wypielęgnowany ogródek
i niczego więcej od życia nie oczekiwał, mawiali – minimalista.
Przyglądał się ludziom ptakom, zwierzętom i różom.
Widział przewrotność, przekorę wszystkich pór roku,
kochał naturę i akceptował jej szaloność, nonszalancje.
Ludzie zdumieni byli jego życzliwością – przecież on nic nie ma…
Zmieniali zdanie kiedy szeroko otwierał oczy –była w nich miłość.
7 stycznia 2025
07.01wiesiek
7 stycznia 2025
Pieśń życia (Strzybóg)Belamonte/Senograsta
7 stycznia 2025
spacersam53
6 stycznia 2025
światłosam53
6 stycznia 2025
gdzie Ciebie najwięcejsam53
6 stycznia 2025
kolejna rocznicasam53
6 stycznia 2025
kiedy przychodzi wieczórsam53
6 stycznia 2025
Grudzieńoczy jak pustynia
6 stycznia 2025
nocny marekoczy jak pustynia
6 stycznia 2025
0601wiesiek