25 września 2016
Do zobaczenia
Po peronie potoczyły się bagaże
i nasze stopy.
Lżejsze przy radosnym powitaniu.
Odjazd o dwudziestej trzeciej
jest planowy.
Rozstanie odbywa się punktualnie.
Uważnie sprawdzamy bilety,
zamieszanie z miejscem w przedziale
nie przerywa śmiechu –
konduktora łez ściskających gardło.
Głośny gwizd i stukot szyn
miarowo oddala słane pocałunki.
Opustoszały tor łączy
cichym żalem tęskniących serc.
23 stycznia 2025
autobiografiaAS
23 stycznia 2025
Świat na pięcioliniBezka
23 stycznia 2025
Jowitaajw
23 stycznia 2025
2301wiesiek
23 stycznia 2025
jesieńBezka
23 stycznia 2025
rybkiBezka
23 stycznia 2025
MiesierkaPrzędąc słowem
23 stycznia 2025
Na gapęBezka
23 stycznia 2025
***supełek.z.mgnień
23 stycznia 2025
Nadzieja na krańcu człowieczeństwawolnyduch