17 listopada 2016
Kochankowie
Skradliśmy nasze dłonie
poświęconym obrączkom
splatając je w kasztanowej alei.
Nieprawe łoże czekało na rozkosz
od dawna nieznaną prawemu.
Ręce na nowo rzeźbiły ciała,
oczy płonęły blaskiem dusz,
błogosławiło źródło westchnień
i śpiew ptaków.
Rozstanie było oczywiste
jak wschód słońca
i niezachodząca tęsknota
schnących w kieszeniach
kasztanów.
2 października 2025
Sara
2 października 2025
Yaro
2 października 2025
sam53
2 października 2025
ajw
2 października 2025
ajw
2 października 2025
ajw
2 października 2025
Yaro
1 października 2025
sam53
1 października 2025
Belamonte/Senograsta
1 października 2025
smokjerzy