17 listopada 2016
Kochankowie
Skradliśmy nasze dłonie
poświęconym obrączkom
splatając je w kasztanowej alei.
Nieprawe łoże czekało na rozkosz
od dawna nieznaną prawemu.
Ręce na nowo rzeźbiły ciała,
oczy płonęły blaskiem dusz,
błogosławiło źródło westchnień
i śpiew ptaków.
Rozstanie było oczywiste
jak wschód słońca
i niezachodząca tęsknota
schnących w kieszeniach
kasztanów.
21 kwietnia 2025
Arsis
21 kwietnia 2025
Marcin Olszewski
21 kwietnia 2025
Belamonte/Senograsta
21 kwietnia 2025
wiesiek
21 kwietnia 2025
Trepifajksel
20 kwietnia 2025
Bernadetta
20 kwietnia 2025
Bezka
19 kwietnia 2025
sam53
19 kwietnia 2025
wiesiek
19 kwietnia 2025
dobrosław77