| sam53 |
PROFIL O autorze Przyjaciele (17) Poezja (1566) Proza (12) Fotografia (1) Pocztówka poetycka (19) Dziennik (2) |
sam53, 24 marca 2016
miały być nasze teraz są niczyje
nagie kikuty drzew sterczące w niebo
przy których ogień wyciągając szyję
dymem układa cienie przed pogrzebem
swąd spalenizny snuje się wraz z wiatrem
dławiącą chmurą zaciskając pętlę
bezwolnym świstem raz altem raz basem
jak leśny wyjec albo i szaleniec
deszcz kwaśnych kropli spada reprymendą
zmywając kurze tkwiące tu odwiecznie
w brudnych kałużach przegląda się ciemność
ziemia dostojnie tężeje i krzepnie
nie ma ogrodów choć kiedyś tu były
myśl wolno schodzi w szczeliny otchłani
zostaje pustka i czarne mogiły
słowo umarło - kiedyś z martwych wstanie
sam53, 20 marca 2016
wczoraj w rozmowie wpadł mi w słowo
dzisiaj z przeciągiem za firankę
odwrócił stronę dość nerwowo
jakby był fikcją albo żartem
przeczytał pierwszy wers nieśmiało
aż się zająknął ze zdumienia
w oczach błysnęła nagle zazdrość
ta z którą nigdy nie chciał przegrać
drugi i trzeci przebiegł wzrokiem
rząd liter zmierzał w sinusoidę
krzywe zdawało się tak proste
jak branie durnia za idiotę
puenty chyba nie doczytał
wulgaryzm wymknął się mu z gardła
za przeproszeniem bo gdy wypadł
inna cholera w słowo wpadła
sam53, 18 marca 2016
pokaż mi swoje kalendarze
zerwane kartki na podłodze
a ja ci w zamian też pokażę
życie gdy w nowym się urodzę
z coraz to krótszym jego cieniem
gdy wiosna świerzbi jeszcze pąkach
ja w winogrona każdą zmienię
słodki dojrzały owoc słońca
pokaż się w jego grze promieni
gdy biel rozkłada po jabłoniach
welonem kwiatów - tak najpiękniej
jesienią też cię bedę kochał
sam53, 13 marca 2016
kładę dojrzałość na płatku róży
a ty wtulasz się zaufaniem w ramiona
ogrodami bioder zamiatasz pożądanie
kwitniesz kobietą
w majestacie spełnienia
odkrywasz wszystkie tajemnice
nie pytaj
czy można pofrunąć jeszcze wyżej
nam skrzydła już niepotrzebne
sam53, 13 marca 2016
Kwadrans po piątej sen odpłynął
za oknem chmury w szarej plamie
dobrze że robi się już widno
i tak spokojnie cichy ranek
nawet biedronka na futrynie
prostuje skrzydła bez obawy
jakby ostatni sen o zimie
już dawno przebrzmiał albo zastygł
a jednocześnie myśl o wiośnie
zaczęła pierwsze kiełki puszczać
słońce za chwilę ciepłem dotknie
lubię gorące twoje usta
5.03.2016
sam53, 13 marca 2016
zabłądziłaś choć o tym nic nie wiesz
gdy wiatr cienie przesuwał w obłokach
zamazanym od deszczu życzeniem
jak niewiele potrzeba by kochać
zabłądziłaś zapachem stokrotek
wpadającym do nosa bezwiednie
bałamutnie uroczo zalotnie
uśmiechnięta w motylej sukience
zabłądziłaś niewinnym spojrzeniem
tak dziewczęco tak czysto tak miło
zabłądziłaś choć o tym nic nie wiesz
na tej stronie nie wszystko się śniło
sam53, 13 marca 2016
Z twoich warg chcę sczytać szeptem powiedziane
imię którym co dzień ze słońcem się witasz
chcę myśli układać w modlitwie nad ranem
do której i kwiaty mogłyby się przyznać
chcę ci w pocalunkach przynieść krztynę lata
albo wcześniej wiosnę wiem że kochasz zieleń
w źdźble trawy przycupnę którą będziesz głaskać
w listku koniczyny aż po szarą jesień
spróbuję przez chwilę włosy musnąć wiatrem
wzlecieć tam gdzie szczęście razem z nami wstanie
naszym kostropatym nazwać nienazwane
z ust miłość wyczytać
bukiet kwiatów zanieść
sam53, 13 marca 2016
myśl przebiegła jak kotka przez głowę
choć przez ucho igielne przejść miała
szczęście raz nieprzepite za zdrowie
snem zostało w miłosnych koszmarach
słowo kocham na ustach zawisło
pocałunki zamarły w kolejce
szept bez słowa wyciągnął się w przyszłość
no i kamień spadł z serca - wprost w serce
głodna miłość obeszła się smakiem
wzrok spuściła w talerze wciąż puste
na niedoszłą poezja ma patent
chociaż wiersza
nie znajdziesz w kapuście
sam53, 12 marca 2016
I co z tego że jesteśmy tak codziennie nie do pary
dotykamy się z wzajemnością tymi samymi słowami
wymyślamy na zawołanie nowe początki
nie żałując oddechow
by tylko raz związać koniec z końcem
mijamy się na zapalonych światłach
z przyzwyczajeniem na wszelki wypadek
gdzieś w zanadrzu
każde z nas urwałoby się z łańcucha jak pies
chociaż czy musi się coś zdarzyć
żeby nie wrócić z podkulonym ogonem
i zagłaskać się na śmierć
definitywnie
sam53, 9 marca 2016
zauważ Panie tych co cierpią cicho
chociaż niektórych to zaboli właśnie
że myśli swojej której zbłądzić przyszło
pozwalam błyszczyć zanim sama zacznie
zauważ głośnych krzyczących w modlitwie
wiem to z autopsji krzyk nie sięga nieba
co komu z wrzasku przy leżeniu krzyżem
a co z pokuty gdy proboszcza nie znasz
w milczeniu zatem cierpię nie narzekam
ból też przycupnąl zaraz pod łopatką
a chciałbym spytać bo Ci nie dowierzam
czy słyszysz Panie tych co jeszcze za mną
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
14 sierpnia 2025
wiesiek
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
absynt
14 sierpnia 2025
jesienna70
14 sierpnia 2025
absynt
13 sierpnia 2025
wiesiek
13 sierpnia 2025
absynt
13 sierpnia 2025
absynt