Proza

Arsis
PROFIL O autorze Poezja (298) Proza (146)


30 maja 2023

Parasomnia

Na drzwiach ktoś wyskrobał: „Nie ma liryki!”. I miał rację, ponieważ tu jest kwintesencja brudu, smrodu i obrzydliwości. Dzwoni mi w uszach. Wirujący, lśniący pył odbija się od ścian pogłosem echa. Dzwoni mi w uszach szalona nicość i łomoczący ból. Kaskada krwi.

Kotłuje mi się w głowie jakaś proza. Poszarpane fragmenty zdań, strumienia myśli. Przesuwa się to wszystko przed szczypiącymi oczami, meandruje w labiryncie dziwnych skojarzeń, to znowu w lesie pokręconych konarów wystających z ziemi. Szaleństwo utkanej różami nocy rani, kłuje, drapie pazurami do krwi. Nerwowe wdechy. Wydechy. Szybkie poruszanie ocznymi gałkami.

Czuję, że ktoś szarpie mnie za koszulę w porywie nagłej zazdrości. Zdziera ją, szukając pieniędzy i rewolweru. Lecz niczego nie znajduje, jedynie odór gnijącego, spoconego w gorączce ciała…

Słuchasz
mnie?

Dlaczego
milczysz?

Powiedz cokolwiek…

Nasłuchuję. Nic. Jedynie woda skapuje z kranu do przeżartego rdzą zlewu. Pajęczyny oplatają ubabrane resztkami jedzenia garnki, talerze, porozrzucane sztućce… Brunatne zacieki popękanych ścian… Chodzę i szarpię za okrągłe uchwyty kuchennych szafek. Otwieram drzwiczki, szukając czegoś zawzięcie. Czego? Nie wiem. Nie pamiętam. Nie. Tak. A może znowu — nie tak? Albo — tak?

*

Na chwilę przestaję pisać, bo rozbolała mnie od ciśnienia głowa. Co znowu nie tak? Czego ode mnie chcecie? Ktoś, kogoś tu znowu uczy, poucza. Próbuje dyktować… Macham rękoma. Opędzam się jak od wielkich, tłustych much…

Odczepcie się. Idźcie precz. Wynocha!

Napastują mnie jakieś nie pasujące do niczego wtręty, majaki. Jakieś naleciałości ze świata umarłych. Siedzę tutaj i stękam, jęczę, wydaję nieartykułowane, gardłowe dźwięki. Ale nie wypiłem dużo, tylko trochę, jakieś pół butelki rozpuszczalnika. Zaraz, zaraz. Coś się tutaj leje i sączy. Przecieka. Wyrwaną ze swojego korpusu mówiącą głowę, trzymam pod pachą, jak nieboszczyk, ponieważ jestem nieboszczykiem.

*

Powróciłem, a raczej, to coś powróciło. To albo ono. Nie wiem. Nic nie wiem.
Nie jestem już w stanie rozpoznawać kształtów nacierającego snu.
Które płyną, przepływają i nikną. Albowiem deszcz. Znowu deszcz…

Jest mi ładnie w sypiącym się na moją głowę konfetti.
Ktoś mnie obsypuje, tylko, po co? Z jakiej to okazji? Ja już umarłem, więc, co mi po moich
urodzinach?

Ktoś drze zawzięcie
kolorowe papierki,
lecz nie widzę, kto…

To ty?

Znowu milczysz.

*

Zamiast odpowiedzi, słyszę daleki, natarczywy brzęk nieistniejącego telefonu. Kto do mnie dzwoni, kiedy nie dzwoni nikt? Wybudziły mnie nacierające zewsząd zmory. Przenikają przeze mnie w potędze nocy, w jakiejś tajemniczej gestykulacji przekazu, w kakofonii szmerów. Siedzę w blasku księżyca otępiały, nie rozumiejąc niczego. Nie wiedząc od kiedy istnieję, ani kim jestem, ani jaki jest w tym wszystkim cel. W półmroku pustego pokoju głowa opada mi na oparcie głębokiego fotela. Zatapiam się w gorączkowym, piskliwym szumie nadciągającego koszmaru, zahipnotyzowany przekrzywionym na podłodze, okiennym prostokątem srebrnego światła.

*

Zaduch ciemnego pokoju…
Spocone szyby…
Trzeszczące deski podłogi od nieustannych kroków…

Chodzenie w kółko w odorze rozkładu…

Zabiła już tysiąc razy. Jej ręce.

Spójrzcie na jej ręce!
Jej fartuch upstrzony
czerwonymi kwiatami.

Chrapliwy oddech mięsożercy. Szczerzą zęby odrąbane głowy, mnożą zdumione spojrzenia
na widok zagadkowej śmierci…

… jakieś niejasne grymasy,
błyski
szklanych oczu…

Chodzi wokół. Zagląda do pieca pełnego czarnych,
rozsypujących się kości…

Nadciąga… Jest blisko, oddala się…
Węszy… Oblizuje się lubieżnie…
Niedojedzone kawałki mięsa drżą na talerzu…

Kroki…

Nieustanne sapania i znowu kroki…

Podchodzi do drzwiczek zlewozmywakowej szafki, szarpie za uchwyt…

Przestaje…

Kręci nieśpiesznie gałką,
jakby w zastanowieniu…

Jakieś sprośne
odgłosy
zza ściany.

Odrażające
mlaskania
w odorze rozkładu.

Rzężenia…

Kolejne życia, kolejne śmierci,

Nie wiadomo, kto żywy, kto martwy…

*

Brunatne na ścianach plamy, sufitowe zacieki. To jest jakaś niezwykle ostra, rozepchnięta aż po kres samotność. Wyrazista. Dojmująca jak grób. Przepoczwarzająca się w bolesnym pulsowaniu, niczym rozogniony stan zapalny w przebiegu dręczącej choroby. Przede mną prowadzące w dół kamienne schody. Jakieś Katabasis, w przeciwieństwie do Anabasis, wydychające z siebie piwniczną, zatęchłą woń. W otchłani mrocznych korytarzy błądzę, wśród jaskiniowych nawisów, grawitacyjnych nacieków. Grota, to? Zaiste, przedsionek do nie wiadomo czego, ale za to bardzo odludnego. Ohydna ciemność poluje na swoje ofiary. Jak ogromna ropucha wyłapuje swoim lepkim, długim jęzorem. Po czym połyka z obrzydliwym mlaśnięciem.

*

Czy ktoś tu jest? Coś miało być,
ale rozpłynęło się, umarło,
mimo że nigdy tak naprawdę nie powstało.

*

Jesteś?

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-05-30)

***

https://www.youtube.com/watch?v=8hJ3uhkZ1CQ



pozostała proza: Drżenia, Pieprzony metafizyczny dewiant, Tekstury II, Tekstury, Wytwórcy iluzji, Paroksyzm, Kiedy tak szliśmy, wtedy. Kiedy idziemy.., Splątanie, Cichy szmer nieskończonego wzrostu, Miazga, Biała pustka zimnych ścian, Ślad, Pożegnanie (Ojcu), Doskonałość amorficzna, Życie bez ciebie, Oddział chorych na raka. Krótka impresja*, Fantazmora, Dziwna znaczeniowość milczących struktur, Niejasność podążania, Świat Luca, Pozostałość, Przybycie niewiadomego, Ciscollo!, Cancer, VIII: Jeszcze jeden powrót do Metlino, Korowód, Zejście, Wskrzesiciele pamięci, Słońce w otchłani, Odlot, Przybycie, Echo czasu, Projekcja snu, Już bez ciebie, Katabasis, Parasomnia III: Atak, Duchy na magnetycznej taśmie, Specyficzne doświadczanie nienormalnej znaczeniowości, Tęsknota, Immersja III, Tom Of Finland, W ramionach nicości, Corpus delicti, Z serii Okruchy: Ukrzyżowanie, Wybacz. Ale, kto ma wybaczyć?, Porzucony, Wyznanie bez nadziei, Parasomnia II: Obecność, Metro noir, Memento z niebanalnym tryptykiem, Kobieta w gęstej czerni włosów, Pusterium, Parasomnia, Odległe echo miłości, Czarne pióra, Szepty, Okruchy, Aloise, Misterium, Ohyda, To coś wstrząsa swym drżeniem, Ta pustka jest podobna do pustki we wszechświecie, Gdzieś w głębi męczącego snu, Negatyw II, Odpływ, Tańczące okna. Plątanina rur, To jest miejsce, w którym znikam, Insomnia, Pod deszczowym, nagle zniżonym niebem, Podróż do wieczności, Śmierć mnie przemieniła, Jestem coraz bliżej, Próba przekazu, Obecność II, Powracające echo, Wspomnienia są jak odległe opuszczone pokoje, Błądzę daremnie, Katabasis eis antron, Nuclear, Mothership calls, Nic. Eigengrau, Bezpowrotnie, Obecność, Pomiędzy, Drżę, Słyszę…, Reminiscencje, Na zawsze, Wracam, Iluminacja, Kim jesteś?, W uścisku śmierci, Saudade, Skolopendra, Milczenie, Dziwne zdarzenia w hotelowej restauracji, Samotność umierania, Resztki, Pamięć, Immersja II, Projekcja snu II, Immersja, Projekcja snu, Przenikanie, Nuklearna równina. Samotny dom, O zmierzchu, Miasto: impresja V, Nadieżda, Już tylko nic, Śmierć, która przerwała samotność, Jestem jednym z miliardów, odparł Bóg, Manekiny z Survival Town, Poligon, Miasto: impresja IV, Miasto: impresja III, Miasto: impresja II, Miasto: impresja I, Archipelagi wschodzących słońc cz. 7, Archipelagi wschodzących słońc cz. 6, Archipelagi wschodzących słońc cz. 5, Archipelagi wschodzących słońc cz. 4, Archipelagi wschodzących słońc cz. 3, Archipelagi wschodzących słońc cz. 2, Archipelagi wschodzących słońc cz. 1, Pacyfik: sen wiekuisty, Heksaptyk chłopski, Nadaremność, Radioactive zone III: Oziorsk, Radioactive zone II: Karaczaj, Radioactive zone: Muslimowo, Abandoned place VII: Gdzieś tam, daleko w tajdze, Abandoned place VI: Czas utracony, Abandoned place V: Moje miejsce, Abandoned place IV: Powrót do Metlino, Abandoned place III: Metlino, Abandoned place II, Abandoned place, Nowosybirsk: Jewgienija *, Krasnojarsk: nieśmiałe porywy miłości *, Chabarowsk: jesienny chłód *, Komsomolsk nad Amurem: deszczowy dzień *, Kok-Terek: sen zmierzchającego lata *, Pomiędzy piekłem a niebem, Odór, Brylantowe światło, Obiekt,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1