Proza

Arsis
PROFIL O autorze Poezja (300) Proza (146)


8 czerwca 2023

Kobieta w gęstej czerni włosów

Ta kobieta, tak, to ona. Idę za nią od dłuższego już czasu ulicami pustego miasta. Słyszę stukot jej obcasów ginący, gdzieś między kamienicami. Chcę jej powiedzieć, chcę jej wyznać… Podążam, zatem — krok w krok, śledzę…
Głupio mi, ponieważ czuję się jak szpieg, jak tajny agent w szarym prochowcu z podniesionym wysoko kołnierzem. Jak szpieg w mrocznym, czarno-białym kryminale noir z Humphreyem Bogartem, który dla niepoznaki czyta gazetę albo przegląda okładki ustawionych w witrynie księgarni książek. I przemyka chyłkiem pod osłoną nocy, bądź w jaskrawości świtu. Ale wbrew pozorom, ściga ją jako koneser piękna. Muszę jej to powiedzieć, przyznać się wreszcie do miłości. Widzę, jak rozgląda się, jak patrzy. Jak tonie w błękicie nieba, niosąc naręcza czerwonych róż, liliowego bzu, co omdlewa wonią melancholii i tęsknoty… — za czym? Za tym o czym od dawna marzę. A czy i ona marzy? Czy obserwuje mnie? Zerka? Staram się dojrzeć, usilnie dowiedzieć, lecz oślepia mnie jaskrawy refleks odbijający się od szyby w wielkiej galerii obrazów, kunsztownych fresków. Choć, teraz widzę, widzę wyraźnie. Przegląda się w słońcu, podziwiając swój jasny profil i spleciony warkocz swoich cudownych czarnych włosów. Widzę to, skryty w głębokim cieniu po drugiej stronie ulicy. I widzę ją całą w słońcu, w całej tej potędze upojnego lata…
Wiem. Jerzy Pilch pisał podobnie, choć nie chcę się absolutnie do mistrza porównywać. Ależ skąd! Daleko mi do niego. Oparłem się tylko o jego tekst z pierwszego rozdziału „Pod Mocnym Aniołem”. Tylko, że on, to znaczy jego bohater, słuchał czeskiego saksofonisty tenorowego Feliksa Slováčka, ja słucham ambientu. Tak więc, chciałbym ją móc dogonić i zajść jej znienacka drogę a wtedy, skłoniłbym się szarmancko i ucałował jej dłoń. Choć nie wiem, czy lubi, kiedy się ją całuje w dłoń. Być może wyrwałaby ją z obrzydzeniem, podnosząc głos w ostrej reprymendzie, tak właśnie, kiedy się chce odgonić od siebie kogoś o podejrzanej proweniencji? Nie wiem. Być może aż nazbyt staram się przyozdabiać przedziwną metaforą o wielopiętrowej konstrukcji, doszukując się we wszystkim rozmaitych znaczeń i symboli. Nie wiem. Może trzeba bardziej zwyczajnie, bezpośrednio. Tak twarzą w twarz… Po prostu, kocham tę kobietę.

Widzę przez okno szeleszczące liście starych dębów, kasztanów. Opływają mnie jakimiś tkliwymi szeptami, nostalgicznymi wspomnieniami. I ta dziwna tajemnica czasu w prześlizgujących się po drzewach drgających blaskach, w migocie słonecznych prześwitów. Widzę swoją twarz zamyśloną, odbitą w szybie profilem. Poruszaną przez ciepły wiatr, w którym strzępy słów toną w potoku szeptów i niedopowiedzeń. Jesteś tu jeszcze? Ja jestem i czekam w tym gwarnym żywiole samotności, co przepływa piskliwym szumem,. Co przepływa w odbijających się echach natrętnej, powracającej przeszłości. Kocham cię. Tak, po prostu, jak tylko mężczyzna może kochać kobietę. A czy ty kochasz? Widzę cię w słomkowym kapeluszu z niebieską wstążką. Widzę cię zakochaną w morzu, w wilgotnym pod stopami złotym piasku. To wszystko na próżno? Spójrz, nadchodzi szumiąca w swojej potędze fala, odpływa… I raz jeszcze. Po nieskończoność wdechów i wydechów ziemi. W oceanie powietrza biała smuga po odrzutowcu. Rozpływa się w powolnym prologu pędu i w milknących porywach silnika pierzasty wąż.

Idziesz po piasku boso… Idziemy we śnie…

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-06-08)



pozostała proza: Drżenia, Pieprzony metafizyczny dewiant, Tekstury II, Tekstury, Wytwórcy iluzji, Paroksyzm, Kiedy tak szliśmy, wtedy. Kiedy idziemy.., Splątanie, Cichy szmer nieskończonego wzrostu, Miazga, Biała pustka zimnych ścian, Ślad, Pożegnanie (Ojcu), Doskonałość amorficzna, Życie bez ciebie, Oddział chorych na raka. Krótka impresja*, Fantazmora, Dziwna znaczeniowość milczących struktur, Niejasność podążania, Świat Luca, Pozostałość, Przybycie niewiadomego, Ciscollo!, Cancer, VIII: Jeszcze jeden powrót do Metlino, Korowód, Zejście, Wskrzesiciele pamięci, Słońce w otchłani, Odlot, Przybycie, Echo czasu, Projekcja snu, Już bez ciebie, Katabasis, Parasomnia III: Atak, Duchy na magnetycznej taśmie, Specyficzne doświadczanie nienormalnej znaczeniowości, Tęsknota, Immersja III, Tom Of Finland, W ramionach nicości, Corpus delicti, Z serii Okruchy: Ukrzyżowanie, Wybacz. Ale, kto ma wybaczyć?, Porzucony, Wyznanie bez nadziei, Parasomnia II: Obecność, Metro noir, Memento z niebanalnym tryptykiem, Kobieta w gęstej czerni włosów, Pusterium, Parasomnia, Odległe echo miłości, Czarne pióra, Szepty, Okruchy, Aloise, Misterium, Ohyda, To coś wstrząsa swym drżeniem, Ta pustka jest podobna do pustki we wszechświecie, Gdzieś w głębi męczącego snu, Negatyw II, Odpływ, Tańczące okna. Plątanina rur, To jest miejsce, w którym znikam, Insomnia, Pod deszczowym, nagle zniżonym niebem, Podróż do wieczności, Śmierć mnie przemieniła, Jestem coraz bliżej, Próba przekazu, Obecność II, Powracające echo, Wspomnienia są jak odległe opuszczone pokoje, Błądzę daremnie, Katabasis eis antron, Nuclear, Mothership calls, Nic. Eigengrau, Bezpowrotnie, Obecność, Pomiędzy, Drżę, Słyszę…, Reminiscencje, Na zawsze, Wracam, Iluminacja, Kim jesteś?, W uścisku śmierci, Saudade, Skolopendra, Milczenie, Dziwne zdarzenia w hotelowej restauracji, Samotność umierania, Resztki, Pamięć, Immersja II, Projekcja snu II, Immersja, Projekcja snu, Przenikanie, Nuklearna równina. Samotny dom, O zmierzchu, Miasto: impresja V, Nadieżda, Już tylko nic, Śmierć, która przerwała samotność, Jestem jednym z miliardów, odparł Bóg, Manekiny z Survival Town, Poligon, Miasto: impresja IV, Miasto: impresja III, Miasto: impresja II, Miasto: impresja I, Archipelagi wschodzących słońc cz. 7, Archipelagi wschodzących słońc cz. 6, Archipelagi wschodzących słońc cz. 5, Archipelagi wschodzących słońc cz. 4, Archipelagi wschodzących słońc cz. 3, Archipelagi wschodzących słońc cz. 2, Archipelagi wschodzących słońc cz. 1, Pacyfik: sen wiekuisty, Heksaptyk chłopski, Nadaremność, Radioactive zone III: Oziorsk, Radioactive zone II: Karaczaj, Radioactive zone: Muslimowo, Abandoned place VII: Gdzieś tam, daleko w tajdze, Abandoned place VI: Czas utracony, Abandoned place V: Moje miejsce, Abandoned place IV: Powrót do Metlino, Abandoned place III: Metlino, Abandoned place II, Abandoned place, Nowosybirsk: Jewgienija *, Krasnojarsk: nieśmiałe porywy miłości *, Chabarowsk: jesienny chłód *, Komsomolsk nad Amurem: deszczowy dzień *, Kok-Terek: sen zmierzchającego lata *, Pomiędzy piekłem a niebem, Odór, Brylantowe światło, Obiekt,

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1