Arsis, 5 lipca 2025
Słychać dziecięcy pisk, owadzi. Kręcą się wokół. Dziecięce owady brzęczą, bzyczą. Furkoczą maleńkimi skrzydełkami. Owady. Pełno ich. Wszędzie. Między szarą ścianą kamienicy a rozrosłym w swojej potędze drzewem. Między blokiem wielkiego gmachu a ogrodzeniem z kutego żelaza. W (... więcej)
Arsis, 28 czerwca 2025
Nie jestem tym, czym się wydaje. Wstałem i idę. Po podłodze lśniącej. Po dębowej klepce. Stąpam po srebrnych plamach księżyca. Po czymś, co jest tu, gdzie nie trzeba.
Szła tędy. W poplamionej sukience. Szukała czegoś. Macała rękami. Wypadały jej ze sztywnych palców przedmioty. (... więcej)
Arsis, 15 czerwca 2025
1
Kwiaty mówią i szepczą o tobie. Kiedy o wieczorze, o zmierzchu tak rzeczywistym jak ten cień drzewa, co przerasta mnie w tym słońcu, w liliowej poświacie nadciągającej powoli nocy. A więc stałem w tym blasku idącym od okna. W tej poświacie . W tej tajemnicy czasu. W tej rozmytej substancji (... więcej)
Arsis, 3 czerwca 2025
1
Powiedz mi. Mów! Jest tutaj. Przesuwa się po brzegach książek cień czyjejś dłoni. Twojej? Mojej? Po starym regale. W słońcu. W tym pokoju zimnym. W tej pustyni pełnej ziarenek kurzu, co płyną, co wirują i mżą na skraju miliardami bladych iskier. I w tej jaskrawej smudze idącej od (... więcej)
Arsis, 21 kwietnia 2025
Męczą mnie poszczególne edycje twarzy. Z boku. Z boku. En face… Pożółkłe plakaty. Światło wiszącej lampy. Żyrandol roztacza mdławą poświatę. Białawą poświatę jarzeniówek. Klosze. Klosze. Abażury… Ja, tutaj. Ja, tam… A ty? Mnogość pomieszczeń. Pokoi. Labirynty. Schody. Korytarze (... więcej)
Arsis, 8 marca 2025
Coś zakrzyczało obok. Znienacka. Przefrunęło z cichym furkotem czarnych skrzydeł, okrążając gniazda.
W nocy i w deszczu. Między drzewem jednym a drugim. I tamtym…
W odblaskach i w lśnieniach.
W lustrach pełnych niczyich odbić.
I w światłach ulicznych latarni. Nawet tam, gdzieś (... więcej)
Arsis, 16 lutego 2025
A więc przychodzą do mnie. Przychodzi to i owo. Na jawie. We śnie. Przyszło ono albo ja-ono. Dziwna hybryda zawieszona w substancji czasu. Coś, co się wczepiło, bądź wczepia wciąż pazurami w słoje dębowej klepki albo potrójne drzwi starej, matczynej jeszcze szafy. Udekorowane w skrzydlate (... więcej)
Arsis, 19 stycznia 2025
Dostrzegam cień wielkiego mistyka. W jakiejś niedorzeczności wyłania się zza drzewa. Wypełza smugą czarną. Czarną plamą, jakby rozwierała się przede mną paszcza czarnej mamby. Nie! Uciec gdzieś w błękit przybladły od żaru upalnego lata. Zniknąć…
Zaciskam powieki...
Ech, jakoś (... więcej)
Arsis, 16 stycznia 2025
Za oknem szerokim jak wszechświat brodata twarz jakiegoś mędrca. Gdzieś tam, pośród liści drzew. W migocie słońca. W blasku, co kładzie się na podłogowej klepce prostokątami światła...
Niesie się w przestrzeni (niesie się poprzez przestrzeń) świergot ptaków. Twarz mędrca. Jego (... więcej)
Arsis, 6 stycznia 2025
Nie ma ciebie. Nas. Choć słońce świeci w oczy. .. Co to. Co to? Coś tu leży napisane na pożółkłej ze starości kartce… Jakiś początek do czegoś. Prolog? Albo zakończenie...
Taak. Pisarz nie musi się wszystkim podobać, albowiem nie musi. Ale, gdzie tu pisarz? A, leży pijany pod stołem. (... więcej)
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
11 lipca 2025
Arsis
10 lipca 2025
wiesiek
10 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
9 lipca 2025
Toya
9 lipca 2025
wiesiek
9 lipca 2025
Yaro
9 lipca 2025
Belamonte/Senograsta
8 lipca 2025
wiesiek
8 lipca 2025
sam53
8 lipca 2025
Belamonte/Senograsta