25 october 2012
tańczyłem z adrenaliną
ogród tonął w bieli wiosennych kwiatów,
kiedy przyszła zrywać owoce.
szalona! - mówili – nie czas, nie pora.
nikt nie potraktował jej poważnie.
ale wtedy rozszerzyły się źrenice.
malowała nam kolorowe obrazy, z finezją
ślizgała się po gładkiej powierzchni naskórka
i zostawiała w euforii, z tatuażami.
sen przychodził ostatni.
flirtowaliśmy. kiedyś zapytałem
czy nie boi się śmierci. w ciszy,
mocno chwyciwszy moje palce zaczęła
tańczyć; tak przekroczyliśmy granicę.
potem długo czułem ten dotyk.
dopiero kiedy nadszedł czas żniw,
zrozumiałem - nie zostawiła adresu.
Piła - styczeń 2010
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.