6 july 2013
oda do tego co sielskie, anielskie, złotnickie
nad tunelami Zaborowskich niebo przybiera
kolor dojrzałych pomidorów, cała wieś jest czerwona
od cegieł. na zielonej ścieżce znikający punkt -
Jarek idzie po krowy. bracia Grubasy zwijają siatkę
z szarego podwórka. chłopcy ze sklepu zoologicznego
śpiewają o dziewczynach w zachodniej dzielnicy
lecz czarny kaseciak rzęzi, więc mało rozumiem.
za to śmiałe nogi naszych dziewcząt śmigają ochoczo
nad białymi wstęgami. kowboje gonią Indian,
a może, to policjanci złodziei? kurz dogoni już wszystkich.
Rysiek, ten bez palca, budzi się w szafie. pod bramą
czeka Skidaniuk ze stalowymi bańkami.
*
tutaj sprężyny zegarków są dużo wolniejsze,
kolory nie zasypiają nocą, zima, gdy przyjdzie,
to szczypie, a wierzby nad rowami posiadają imiona.
kiedy zawieje wiatr pokażą też duszę.
mali chłopcy biegają w skórach dorosłych
facetów, mężczyźni wykrzykują nazwiska
futbolistów sprzed lat, a kobiety śmieją się
jakby nigdy w życiu nie liczyły do pierwszego.
*
na bujawkach siedzą złotnickie anioły, piszą
kolejny scenariusz, planują scenografię i jedzą
zaborowskie pomidory.
Nisko - październik 2012
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga