Poetry

Arti
PROFILE About me Friends (25) Poetry (125) Diary (27)


Arti

Arti, 26 may 2013

jaskierko

dla ciebie jestem dla ciebie płonę
only you
nawet presley nie miał w sobie tyle elvisa
czekam i wzdycham kołysząc
biodrami aż kosmici zwrócą pierwszą gwiazdkę
tylko wiatr ramionami wzbudzony
od podstaw
dmucha co popadnie
jakież to wszystko oklepane
na oślep a jednak zatapiasz się
zagubiona pewną kartką
niewyrwaną na czas z kalendarza

niebyt podnosi kurtynę
na scenie brak tlenu nadjeżda
powiedziałem nadjeżda błąd nadjeżdża
tramwaj linii przeznaczenie
numer sześćdziesiąt dziewięć koma pi
trzy czternaście zda... ła egzamin celująco
orgia słońc a ty nic nie mówisz
gorąca bo milczenie
w pewnych sytuacjach jest cudem
dalej nie tylko chcesz ale obiecujesz
cała wilgoć jest po twojej stronie
jesteś
na moim palcu ty
na twoim zielona obrączka
którą utkałem z czterolistnej
bez zbędnych obietnic i innych ciuciubabek
kochamy się
właśnie to stanowi odpowiedź

zaświeciłaś po raz pierwszy


number of comments: 7 | rating: 18 | detail

Arti

Arti, 26 may 2013

on i ona

starzy zmęczeni i odstawieni
na bocznym torze wyspa zasad
pieprzonych umów układzików
potem dzieci i krucjaty po miłość

taki sobie opis zdarzeń
zawieja uczuć w odcieniach szarości
i czerwone skurcze pochwy dla kontrastu

noc z Klaudią to było coś
łzy pożegnania a potem
samotnie strugał pinokia i to jak
aż wióry leciały
do tej pory ma odciski na prawej
dłoni za mało by tego dotknąć

tajemnica była prawie jak impresja
w sercu rozpuszczony kamień
a w oczach deszcz
i jedeń maleńki krótki list
w odpowiedzi na czy to już
koniec worek ziemniaków nadal zalega
w piwnicy dżdżownice uwiły gniazda
pośród pająków wzdychających za muchami
tylko szczur ma wszystko w dupie

jednak gdzieś w oddali szumi morze
nowa głębia
za mgłą wrota do ciszy
jesteś tak blisko a na wydmach brokat
z miłości z braku i z potrzeby
lśniący bo młodsi bo nowi sobą

ona i on


number of comments: 2 | rating: 11 | detail

Arti

Arti, 25 may 2013

takija

taki sobie zwykły facet
między wersami zapach lata
i zboże w którym dla ciebie
po pas buszuję w namiętnościach
pisząc na kłosach ody do tęsknoty
za motto mając pragnienia
spójność i białe kartki
pozbawione krzyżowych dróg

pomalowany na optymizm
słowami co płyną w żyłach
na wschód od słońca
na zachód do księżyca
zapisuję czas
idąc udomowionymi spacerami
zbudowanymi z nieskończoności
której kierunek wyznaczasz

taki sobie zwykły facet
po prostu

takija


number of comments: 8 | rating: 19 | detail

Arti

Arti, 25 may 2013

wtedy

deficyt szczęścia niedorzeczność
panoszyły skrzętnie
układając strategię zwaną życiem
tak naprawdę nie istniałem wydawało mi się tylko
kurczaki i wielkie jaja
malowałem niczym picasso jednak
nadszedł czas mamy siebie
teraz zabijam swoje stare ja
żegnając przeszłość z krwawym trzaskiem
dyskretnie rozchylam usta
by zassać powietrze którym oddychasz

dzikie ptaki nie są już więźniami ziemi
tam pod oknem wiją nowe gniazda
zapraszając błękit do tańca
grają
nie poszarzałe tango
nie zachodzące nędze
a tylko gwiazdy na których wyrosła jemioła

poczekaj jeszcze troszkę
a dom smutnych
zamieni się w widok na jutro

uniesiesz powieki


number of comments: 1 | rating: 15 | detail

Arti

Arti, 25 may 2013

zabajona

ty wiesz jak bardzo
znasz mnie lepiej niż sam bóg
trwałaś przy mnie kiedy go zabrakło
wstając słońcem
po stokroć gorętszym od nieba
twoje dłonie zasiały dotyk
wielokropki nie były już potrzebne

otwórz
pragnę wejść do środka
śpiewem bez słów tkając pieśń o wiośnie
prawdą o nas
kiedy w przestworzach cisza
jedyna taka

kochasz


number of comments: 2 | rating: 12 | detail

Arti

Arti, 25 may 2013

ciepła miłości

szukasz dotykam
po to bóg stworzył człowieka
niepokorne emocje w ciszy chcianych słów
grzech twoich ramion
oczy pokryte kurzem otwierają sie od wewnątrz
spełnienia i jeszcze coś o wiośnie
laurki z niedokończonych rozmów
podrzuć do ognia ciemną nocą
kominek zapłonie na niebiesko
spójrz na to niebo pod palcami migocą gwiazdy
na twoich udach ślady wilgoci
tylko ja wiem jak bardzo pragniesz
bardziej lub mniej
szepczesz tak cicho poznaję po owocach
powoli aczkolwiek miarowo
z przekory zależny od ciebie
ogród oliwny w pogoni za oczami

są takie cudownie natchnione
nocą wyrażając potrzebę istnienia
pod twoimi paznokciami moja skóra
zaprzedana bez opamiętania
księżycowy krajobraz płacze zza okna
w zmysłowym zapisie tworzenia
rodzisz gwiazdy
inercja erotica nie istnieje

łapię twój smak
oddechem ust zaklętym w dłoni


number of comments: 3 | rating: 11 | detail

Arti

Arti, 3 may 2013

kim jestem

zauroczony na dwa
rytm serc nawet nie w oczy
w usta tam gdzie kończą się wargi
patrzyłaś tym swoim
wzrokiem jak żadna inna nie potrafi
 
a ja
 
w drugą jak zawsze miałem dosyć tego cyrku
wziąłem krople
na uspokojenie i twoją stronę

ciebie całym sobą
a ty
zmierzchając nawet nie spojrzałaś
dzień dobry powiedziałem
nad ranem pan bóg oprócz deszczu
dał ludziom jeszcze słowa

twarzą w twarz zderzony ze słońcem liczyłem gwiazdy
bezpańskie psy biegały nieopodal wyjąc do księżyca
jak wilki trzy zapałki kolejno zapalone nocą
i ujrzałem twoją twarz początek pokusy
prawda?
i co dalej ze mną zrobisz

natchniona po świt

niezmiennie
nie odmienialna przez przypadki
z kim z czym o kim o czym
 
mowa
zmagałem  się ze samym sobą to nie jest wcale takie proste
pytania figle wyobraźni pamiętaj
rozbiegam się w różnych kierunkach piszę

azymut wybieranie
kilka słów powtarzanych na wietrze
listek jest sam w sobie tylko tytuł zamknąłem na kłódkę
jedynie ty
potrafisz odczytać zakodowane nie jest łatwo
uczucie pełne niespodzianek nutami malowanymi na szkle
zagrać z piskiem styropianu wszystko będzie dobrze
trzy wymiary mówią jak anegdoty piąty
bez przekładalności
perspektyw przełożonych na nasze
nie gada już nic gdzie mam cią szukać
swój własny wiersz wplotłem we włosy marzeń
kilka słów i już dobrze wiesz kim jesteś

moja pani


number of comments: 2 | rating: 15 | detail

Arti

Arti, 1 may 2013

bacz na arany tego cyrku

nawet małpa nie wie ale może
ekwilibrystką gdzieś kiedyś byłaś ty

teorią względności
muszę odpocząć zanim spadniesz całkiem
jabłkiem
einstein jest poza postrzeganiem

albertyno

korpuskularno-falową jesteś
emisji jeden wątek
wymuszonej nikt nie potwierdził
nie przewidziałaś

łaskotania serca ostatnim słowem
parafrazy ideologii
postrzegania są tak różne
a przecież wiesz

moja fizyka jest znacznie prostsza
ogranicza się jedynie do skupiska
ciał niebieskich
efekt cieplarniano-fotoelektryczny
poznałem go już kiedyś
kiedy wraz

ze mną spadałaś w przestrzeń nie materii
filozofią ciała i pytań bez odpowiedzi
czego pragniesz dotyku?
więcej udowodnić się nie da

jabłko zawsze spada z drzewa
na huśtawce przyśpieszeń
wprost proporcjonalnych do zauroczeń
owoców nigdy za wiele

miłości

nie igraj
mądrości taka prawda

metafizyczna


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Arti

Arti, 1 may 2013

murmurando a tytuł wpadł pod łóżko

tęsknot kilka ot tak
wypowiedzianych requiem dla wracajacych pod prąd
milimetr po milimetrze
lustrzana postać znad rzeki

czterolistna suniesz sama
jak dziewczyna z bukietem zielonych
listków w koniczynie za mało
kiedy oczy ostatnie

łzy utrzymują się jedynie na leżąco
a gdyby tak
zgubić siebie zapachem domu
deszcz taki mały taki duży
słońcem rebelia drżeń po świt
a na polu maki
i znicze

płonę wraz z motylem uczepionym twoich włosów
świat pustoszeje od życia
nie chcę niczego więcej nie siegam ponad niebo
pełne dylematów nie wskrzesza
w błękitnych orgiach bezbrzeżne szaleństwo
kolorowa wycinanka bez podtekstów
i szafa gra

na czym do jasnej
cholery to polega powiedz
że brocząc z głową w chmurach
pragnę całować
a szczęście w klepsydrze zamknęło czas
na cztery spusty jestem tylko po to

by życie z tobą
spłynęło z lekkim mruczeniem


number of comments: 3 | rating: 13 | detail

Arti

Arti, 1 may 2013

z piekła rodem

złoty anioł
napisz mu na pogrzebie
awangardą rozkładu
że duszno jest
w trumnie kolejnej strony
nieskłady słoneczne
po ciemku zwiastując

takie spotkania trzeciego
bezkarnie skazane
na nieosiągalne kiedy tak leżysz
pozornie
rozebrana nie żądaj odpowiedzi
stopnia pierwszego
pobieżnie ciemności nocy nad dniem
zwycięstwa
okien zatrzaśniętych poza

wychodzisz przepraszam
ramy nie mają znaczenia
nie potrafię

umierać po raz drugi
nie ma mężczyzn idealnych
tylko kobiety


number of comments: 2 | rating: 12 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: koniczyno, rozpiszę cię, za parawanem, też się, wiersz znaleziony owocowo, na twoim łonie, już tak dobrze, poezją, nieśmiertelny, a tak bardzo chciałbym, niemałostkowo urodzeni, na imię miał wiatr, wilgoć twojego wnętrza, uwierz, na przeznaczone, pewnego dnia i pewnej nocy, kobieto, ciebie..., do You speak, na mędrale..., Dominique, z tą którą wybrałem, świtaniem, twój, chwilą kielicha, od morza, zawsze po dwudziestej czwartej, mówić, dziś jutro pojutrze, kawowy księżyc, i... nie jak czajnik który zapomniał gwizdka, i niech tak zostanie, wiosennym słońcem, pragnę być, ostatnie, słońce, się nie umywa... dudni, jestem, zakwiecona, to nie jest wiersz o rżnięciu... a tylko o, uwięziony, łzy, słowa mnie niosą..., od ciebie, zapamiętale, logika miłości, płomień, bywa że, twój, i to wystarczy, zakręcona, bajkowo, kompozycją z kwiatów, pewność maleństwa, rusałeczko, chciana, spójrz... ponad ziemią chociaż centymetr, kudłate ulice mojej duszy, na jawie, że nie śpię, dom może być w nas, przeciętność, między słowami, życiorys, świta... kochanie, z tobą, nic po raz drugi, nieprzemijanka, ciemność znika, mnie nachodzić, jaskierko, on i ona, takija, wtedy, zabajona, ciepła miłości, kim jestem, bacz na arany tego cyrku, murmurando a tytuł wpadł pod łóżko, z piekła rodem, alicjo, pociągiem, bez dedykacji, tylko przyjdź, zakochanych, choć raz, sięgam tam, list od nienarodzonego, kiedy się pojawiasz, serce, oswajaniem, pomiędzy prawdą a fałszem, ..., drzwi do ciepła, z samego rana, orgazm, ślubuję ci..., sztuki latania, black and white, na koniec świata, zaczęło się kobietą, oczy, prosto w twoje ramiona, nowosnucie, zarozumiała królewno, nie ciesz się tak, po sobie, wyrachowałaś, łzy, ćwiczenia majowej urody, wyczesany, z twojej winy, dwie pory roku, tak smacznie, za to ile dla mnie znaczysz, po drodze do światła, dwa słowa, pies pogrzebany, raz dwa trzy i..., wyprałem twoją sukienkę w kwiaty, mesjasz, małosłodka, uwielbiam, jesteśmy, kochaj,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1