sam53

sam53, 3 december 2011

dieta cud

bez wyrzeczeń i bez magii
jedząc tyle ile jadła
na cud dietę się uparła
i tak dziwnie spadła z wagi
że opisać nie potrafię
teraz leży na kanapie
blada cienka niczym papier
waga zaś głęboko w szafie


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 2 december 2011

żeby bolało

 

ból przyklejony plastrem miodu 
wydaje się być przyjemnością 
odwaga jak zwitek papieru wyrzucona na śmietnik 
nie upomina się o przywileje 
serce podarowane z miłości 
nie wraca do właściciela ekwiwalentem szczęścia 

więc po co odważny człowieku 
zakochałeś się tak mocno 



....żeby bolało 

 


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 30 november 2011

razem i osobno

przecież wszystko co robisz na przekór obraca się przeciwko nam
nawet ziemia zawraca z drogi
a my mijamy się w łóżku bez zapalonych świateł

widzę cię wtedy bez papierosa
niczym gwiazdę zawieszoną na kancie życiorysu

wiem że każdy jesienny dzień upomni się
o dodatkowy przydział twoich ciepłych piersi

latarnia za oknem mruga kolejną noc
zapraszając na dywan
który dawno stracił desenie

zupełnie jak my
śniący o czterolistnych koniczynach


number of comments: 11 | rating: 10 | detail

sam53

sam53, 30 november 2011

muchy w nosie

bo z miłością jest jak z butem
 w który wciskasz nie tę nogę
 gdy uwiera masz pokusę
 ruszyć boso w dalszą drogę

 i ilekroć masz pod górkę
 a zazwyczaj są to schody
 miłość wtedy nie jest piórkiem
 wnosić taką może młody

 ja tam wolę chodzić boso
 moczyć ciało w chłodnej rosie
 w butach stopa nie chce rosnąć
 no a miłość

 muchy w nosie


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

sam53

sam53, 29 november 2011

z pustego i Salomon

pustkę przegarniam przed oczami
a czas ją w łapach mocno trzyma
wyciera chłody między nami
chociaż starczyłaby mu zima

i rozebraną drżącą z zimna
składa na czworo niczym kartkę
bo w sumie komu pustka winna
jeśli z całości tworzy ćwiartkę

a na dokładkę chucha w dłonie
przy pustce czas zdaje się mistrzem
nie gardzę wtedy samogonem
bo co tam ćwiartka przy pół litrze


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

sam53

sam53, 29 november 2011

z dużej chmury mały wiersz

chciała rozgarnąć grzmotem ciemność
wiatr wyprostować po kałużach
deszczem piorunów siała jedną
jasność co chwilą się wynurza

kroplą na ustach pozostała
łzą  którą nikt się nie zatroszczył
a przecież tyle dać nam chciała
i jak nie pisać o miłości


number of comments: 12 | rating: 11 | detail

sam53

sam53, 28 november 2011

łup...łup...łup

i przyszła śmierć
ta ... kurwa mać
w czarną ubrana togę
i rzekła głośno:
- proszę wstać!
czas na ostatnią drogę

machnęła kosą byle jak
bólu nie czułem wcale
tylko posłusznie
na jej znak
wstałem
i szedłem dalej

ramieniem mnie
objęła wpół
i rzekła:
- nie mam czasu
wykop samemu sobie dół
w poezji ambarasu

trzydzieści lat już
kopię grób
wierszami skały kruszę
słychać bez końca
łup...łup...łup
czy widać
moją duszę?


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 28 november 2011

premiera

z uśmiechem na ustach
połyskującym oczarowaniem aż po kąciki
z wirującym zadowoleniem
bijącym w czambuł wszystkie zadarte nosy
dekoruję spojrzenia
płynące z dna oka aż po ostatnie

cienie w lustrze nakładają się na szerokie horyzonty 
dni wybierają lepsze z gorszych
wyobraźnia dźwiga bagaż pierwszego pocałunku
aż po mur bezsensownej obojętności 

gdy zderzamy się myślami
o sobie


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 28 november 2011

i cóż odpowiesz

gdy słowa milkną na końcu języka
a przepaść mami uśmiechem bez skazy
gdy prawda w róży pod kolcami znika
a kłamstwo zmienia wciąż maski na twarzy

krzyż wrasta w ziemię i próchnem się toczy
władza bezkarnie używa na tronie
więc cóż odpowiesz gdy za parę groszy
wiara wraz z pychą grzeszy gdzieś na stronie

honor od dawna zdycha sam pod płotem
strach przed przyszłością szumi miodem w głowie
jeden drugiego obrzuca dziś błotem
cóż Panie powiesz kiedy pyta człowiek


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 27 november 2011

przynajmniej

dzisiaj nikt nie chce zagrać ballady
dźwięk gitary odfrunął w nieznane
wiatr w kominie już ciszą się karmi
świerszczom czas się kojarzy ze spaniem

jesień koncert przeniosła na grudzień
chyba z deszczem się kłóci o nuty
chociaż z mrozem za bardzo po grudzie
wolny termin ze śniegiem na luty

mógłbym z wiosną umówić ją jeszcze
a najlepiej na chwilę choć z latem
wtedy zbudziłbym z drzemki dwa świerszcze
niech na smyczkach zagrają sonatę


number of comments: 5 | rating: 6 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: i tobie i mnie, z Tobą (piosenka na dwa głosy), Twoje oczy świecą, kocham, magnolia nie zawsze kwitnie dwa razy, to nie fusy, wiersz do przytulenia, całuj jeszcze, jesteśmy dla siebie, z pocałunkiem zatrzymanym na ustach, na przekór poetom, nocą, Panie Stefanie... już dziobią, słowo, robisz najlepszą kawę pod słońcem, z przymrużeniem oka, nasze wybory, jeśli tylko zechcesz, jesteś?, deszczowy wiersz, przed burzą, uśmiech, miłość śpi na ustach, świtaniem, z nadzieją, żar z nieba, a co na to strach, z mapą na dłoni, na pamięć, po wojnie, 2025-05-31, wybory, pragniesz, optymistycznie, popołudniowa drzemka, być poetą, po myśli, owoc żywota, kawa, pachniesz jaśminem, jak zwykle wieczorem, chciałabyś tak jak ja?, ty i ja, poranek z uśmiechem, miłość na zeszyt, w którym miejscu kończy się poezja, a zaczyna miłość, a wybory za 23 dni..., nasz pierwszy raz, zmęczenie, wydaje mi się że jesteś od zawsze, Bądź mi Wiosną bądź Kochanką, wyciągnięte z szuflady, w kolorach niedosytu, inność, skąd się biorą wiersze, akacja kwitnie w słońcu, w tobie uśmiech, między tobą a mną, wiersz dla siebie, a może bardziej dla nas, zachodzące słońca, prawdziwej naprzeciw, poznaję Ciebie Szczęście, kwiatom po deszczu, lirycznie, pocałunki przynosisz na ustach, wiersz który jeszcze się nie zaczął a już się skończył, tyle tu ciebie, zielony kolor nadziei, wiosna, przytulam wierszem, ptasia spółka, to już 48 lat, NA POWITANIE, bądź lilią (szkic), grypa, kiedyś jeszcze raz przypomnę, to nie sen, nie odejdę, do przytulenia, mów do mnie, mów..., dobre słowo, spacer po tęczy, budź mnie o świcie jak dziś, bardziej wierzę deszczom, pójdźmy na bal, moja Miłość, to wcale nie jest śmieszne, kwantowo, czym pachnie wiosna, Leszek, ile miłości w miłości, W stokrotkach, życzenie, noc, w deszczu, w pewnym wieku, spójrz choć popatrz, ach Wiosno, epidemia grypy - no i co teraz, zima wraca o zmierzchu, tak, już kwitną, byłoby dobrze, łóżko, Zimą też cię kocham, Meta, światło, gdzie Ciebie najwięcej, kolejna rocznica, kiedy przychodzi wieczór, chcesz mnie (humoreska), porozmawiajmy, ze wspomnień: o prawdziwych duchach, spóźniłem się na spotkanie, jesteś Bogiem, rozważania na temat zdrady, Do Krainy Narni, brrr... jak zimno!, Twój dom, Bądźmy dla siebie dobrzy, ze wspomnień Magdaleny, Trybunał Stanu dla Poety, przed meczem, lilie pachną wieczorem, Augusta Luise pachnie miłością, całe życie czekamy, śnieg w prezencie, jeszcze jeszcze, siódme niebo czyli podróż za jeden uśmiech, ach wierz mi, najpierw musiało być wino, wybrane z opowieści wigilijnych, dzień najpiękniejszego słowa, bez ciebie nie mogę spać, trzynastego nawet w grudniu wiosna, Opowieść wigilijna, jak sen, koniec z pisaniem po ścianach, lekarstwo na miłość, zapach Kobiety, ze wspomnień: prosto z ogrodu, poezja, pół wierszyka, Vorname: Karolina Name: unbekant, to nie był sen, sam na sam, weź mnie - weź siłą, Andrzejkowy pocałunek, czarno-biała pareidolia, z niedopitym winem, refleksja,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1