sam53

sam53, 25 january 2014

a my się zimy nie boimy

w parku śnieg dziś sypie
w białym puchu ławki
zima po kolana
dzięcioł gdzieś na drzewie
już po dwóch śniadaniach
a przecież stukania
nikt mu nie zabrania

gawron zgubił pióro
czarne aż do bólu
teraz stoi nad nim i żałośnie kracze
ja mu się nie dziwię
nigdy nie był wróblem
ćwierkanie brzmi jednak zupełnie inaczej

nawet kaczki w stawie
co zwykle po wodzie
teraz się ślizgają - ostatnio to w modzie
nie powiem że biało jest dzięki pogodzie
śnieg wybielił ducha
jeszcze jest w narodzie

i nawet gdy władza chce mu skrzydła podciąć
duch ucieka w gender
a co na to kościół
kościół jak to kościół mój ty niedowiarku
biel znaczy niewinność
a śnieg sypie w parku


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 24 january 2014

aby do wiosny

niepokorny mróz w uszy szczypie
a wiatr pluje prosto w twarz
zima śniegiem w chałupie mi sypie
tylko pyta się: - ciepło masz?

sople lodu zwisają u wąsa
chyba styczeń zamienił się z lutym
zima tańczy dokoła i pląsa
tylko pyta: - a masz ciepłe buty?

mrozem draniem jak biczem częstuje
pół-fioletem maluje mi lice
w takt zamieci tup tup przytupuję
a pytanie: - gdzie rękawice?

wiesz co zimo - dziękuję za troskę
niby z serca a wieje z niej chłodem
ja w powietrzu już dziś czuję wiosnę
i w kolanie

szczególnie gdy chodzę


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

sam53

sam53, 21 january 2014

"kocham cię życie"

życie podobno trzeba przeżyć
i niby tak jak nam pisane
ale kto pisze i kto mierzy
żeby się w cudze wprost nie wchrzanić
 
a gdybyśmy się dowiedzieli
gdzie jego koniec i granice
to daję słowo do niedzieli
życie wyszłoby na ulicę
 
życie podobno trzeba przeżyć
tak żeby później nie żałować
bo żal najczęściej jest odleżyn
albo gdy żona wódkę schowa
 
no właśnie życie tak cię lubię
że z tej miłości nienawidzę
ale zapraszam cię na wódę
czy ja się ciebie życie wstydzę


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 21 january 2014

ożenię się

rankiem spijam kawę
kawa jest wspaniała
czarna słodka mała
jak ja lubię kawę
 
kawa jest jak wino
serce w górę wznosi
a twarz z kwaśną miną
o jej zapach prosi
 
gdy załatwiam sprawy
a jest ich tysiące
chętnie i przy kawie
zarabiam pieniądze
 
z kochaną na kawę
po kawie do parku
z kawą i do łóżka
mój ty niedowiarku
 
zaproś mnie na kawę
dolej troszkę mleczka
chcesz ze Stanisławem
może być turecka
 
czarna ze śmietanką
i jak zwykle rano
to moje marzenie
... ożenię się z kawą


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 19 january 2014

myśl

przyszła cicho jak śmierć pośród nocy
rozkładając zadumę po kątach
najciemniejszych - nim umrze z tęsknoty
może ktoś ją z ochotą posprząta
 
może mgła która bielą od rzeki
znów przykrywa przestrzenie zamyśleń 
raz opada raz wznosi się w błękit
i milczeniem do ust ją przyciśnie
 
może księżyc swym blaskiem srebrzystym
kiedy pełnią rozjaśnia firmament
znajdzie chwilę by niebo wyczyścić
i na gwiazdy rozleje atrament
 
wiem że sama nie wyjdzie z ciemności
i dla świata się  już nie odkryje
choć przypuszczam że dzięki miłości
niejednego z nas jeszcze przeżyje


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

sam53

sam53, 18 january 2014

Ania i Tadek...a kto niejadek?

Ania... kokarda we włosach
Tadzio... och! gil u nosa
znudzeni przy stole siedzą
siedzą  siedzą i ... nie jedzą

a na stole prócz grochówki
lalka proca i miętówki
już nie wspomnę o okręcie
Tadzio dostał go w prezencie

nie brakuje też żołnierzy
ołowianych... Tadzio wierzy
że jest dla nich generałem
musi karmić wojsko całe

łyżka w łyżkę wprost z talerza
grochóweczka dla żołnierza
a generał daje przykład
raz  dwa  trzy...  i zupka znikła

wojsko aż się oblizało
grochóweczki zawsze mało
generale!...  mamy w planie
- zjemy zupkę siostry Ani

Ania... wierząc i nie wierząc
nie chce zupy dać żołnierzom
i wybiera z zupy mięso
aż się uszy biednej trzęsą

a że w zupie mięso twarde
ma go Ania po kokardę
Tadzio zaś dokładkę prosi
choć generał gile nosi 

Mama tylko głową kiwa
chociaż bardzo dziś szczęśliwa
bo żołnierze razem z Tadkiem
pokazali kto niejadkiem


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

sam53

sam53, 18 january 2014

nie dla wszystkich

nie tym co na nią narzekali 
bo przecież jej nie pamiętają 
nie tym co kiedyś z niej się śmiali 
bo nie do śmiechu kiedy starość

trochę z wyrzutem patrzy w oczy 
tak jakby życie się zdarzyło 
nie po to żeby z nim się droczyć 
ale by przeżyć choćby miłość

nie tę zwyczajną tkwiącą w słowie 
- czasem milcząca bardziej szczera 
lecz tę dla której każdy człowiek 
gotów na wszystko - choć jej nie ma


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 17 january 2014

coś zostawię

nie dogonię z wiatrem myśli
ni jaskółek w niskim locie
nie ubiorę drzewa w liście
może ktoś to zrobi mądrzej

nie usłyszę śpiewu ptaków
ktoś im pewnie skleił dzioby
w ciszę wsypał ziarnko maku
milczą krzyże i ogrody

ale zanim podasz rękę
czas w klepsydrze piaskiem wróci
dam ci wiersz dwa słowa piękne
i mój smutek - niech się smuci


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

sam53

sam53, 16 january 2014

wiersz do nikogo

jeśli już to chciałbym w nią wierzyć
choć przede mną starało się paru
raczej szukać pod stertą talerzy
nie zamierzam - więc proszę mi daruj

daruj czas który godzin nie liczy
i wskazówki przydługie w zegarach
daruj szczęście bo jego nam życzyć
pozostało - "dobrana" z nas para

i się nie złość bo cóż z takiej złości
która nóżką wciąż tupie gdy nogą
można kopnąć - żal trochę miłości
kiedy kochać nie mamy już kogo


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

sam53

sam53, 14 january 2014

z czystym sumieniem

chciałbym po sobie choćby słowo
dla tej tak zwanej potomności
zostawić jako życia owoc
poczęty z albo w miłości

kiedyś myślałem by na kartkę
czystą niewinną samą w sobie
wpisać dwa słowa ale warte
więcej niż oskar albo nobel

nie problem w słowach i w ilości
lecz w treści zgodnej z zamówieniem
bo jak potomność potomności
rozkaże myśli zejść na ziemię

tak źle i tak nie dobrze
dwa słowa walczą o przetrwanie
więc może dobry panie boże
tobie je dam na przechowanie


number of comments: 4 | rating: 8 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Twoje oczy świecą, kocham, magnolia nie zawsze kwitnie dwa razy, to nie fusy, wiersz do przytulenia, całuj jeszcze, jesteśmy dla siebie, z pocałunkiem zatrzymanym na ustach, na przekór poetom, nocą, Panie Stefanie... już dziobią, słowo, robisz najlepszą kawę pod słońcem, z przymrużeniem oka, nasze wybory, jeśli tylko zechcesz, jesteś?, deszczowy wiersz, przed burzą, uśmiech, miłość śpi na ustach, świtaniem, z nadzieją, żar z nieba, a co na to strach, z mapą na dłoni, na pamięć, po wojnie, 2025-05-31, wybory, pragniesz, optymistycznie, popołudniowa drzemka, być poetą, po myśli, owoc żywota, kawa, pachniesz jaśminem, jak zwykle wieczorem, chciałabyś tak jak ja?, ty i ja, poranek z uśmiechem, miłość na zeszyt, w którym miejscu kończy się poezja, a zaczyna miłość, a wybory za 23 dni..., nasz pierwszy raz, zmęczenie, wydaje mi się że jesteś od zawsze, Bądź mi Wiosną bądź Kochanką, wyciągnięte z szuflady, w kolorach niedosytu, inność, skąd się biorą wiersze, akacja kwitnie w słońcu, w tobie uśmiech, między tobą a mną, wiersz dla siebie, a może bardziej dla nas, zachodzące słońca, prawdziwej naprzeciw, poznaję Ciebie Szczęście, kwiatom po deszczu, lirycznie, pocałunki przynosisz na ustach, wiersz który jeszcze się nie zaczął a już się skończył, tyle tu ciebie, zielony kolor nadziei, wiosna, przytulam wierszem, ptasia spółka, to już 48 lat, NA POWITANIE, bądź lilią (szkic), grypa, kiedyś jeszcze raz przypomnę, to nie sen, nie odejdę, do przytulenia, mów do mnie, mów..., dobre słowo, spacer po tęczy, budź mnie o świcie jak dziś, bardziej wierzę deszczom, pójdźmy na bal, moja Miłość, to wcale nie jest śmieszne, kwantowo, czym pachnie wiosna, Leszek, ile miłości w miłości, W stokrotkach, życzenie, noc, w deszczu, w pewnym wieku, spójrz choć popatrz, ach Wiosno, epidemia grypy - no i co teraz, zima wraca o zmierzchu, tak, już kwitną, byłoby dobrze, łóżko, Zimą też cię kocham, Meta, światło, gdzie Ciebie najwięcej, kolejna rocznica, kiedy przychodzi wieczór, chcesz mnie (humoreska), porozmawiajmy, ze wspomnień: o prawdziwych duchach, spóźniłem się na spotkanie, jesteś Bogiem, rozważania na temat zdrady, Do Krainy Narni, brrr... jak zimno!, Twój dom, Bądźmy dla siebie dobrzy, ze wspomnień Magdaleny, Trybunał Stanu dla Poety, przed meczem, lilie pachną wieczorem, Augusta Luise pachnie miłością, całe życie czekamy, śnieg w prezencie, jeszcze jeszcze, siódme niebo czyli podróż za jeden uśmiech, ach wierz mi, najpierw musiało być wino, wybrane z opowieści wigilijnych, dzień najpiękniejszego słowa, bez ciebie nie mogę spać, trzynastego nawet w grudniu wiosna, Opowieść wigilijna, jak sen, koniec z pisaniem po ścianach, lekarstwo na miłość, zapach Kobiety, ze wspomnień: prosto z ogrodu, poezja, pół wierszyka, Vorname: Karolina Name: unbekant, to nie był sen, sam na sam, weź mnie - weź siłą, Andrzejkowy pocałunek, czarno-biała pareidolia, z niedopitym winem, refleksja, od wczoraj, z oddechem we włosach,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1