| sam53 |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1574) Prose (12) Photography (1) Postcards (19) Diary (2) |
sam53, 26 may 2016
w tym śnie na siebie wciąż patrzymy
jakby w spojrzeniach tkwiły słowa
i choć słuchamy nie słyszymy
gdy noce schodzą na rozmowach
i urzeczeni zadziwieniem
jak namiętnością tańczą ciała
wciąż uciekamy w zamyślenie
by w myślach nam nie spowszedniała
i choć słuchamy nie słyszymy
nawet gdy wprost na zawołanie
wszak czy w niezwykłej chcesz się przyśnić
kiedy codzienną chcę ci zanieść
sam53, 26 may 2016
Wiosną mi jesteś - majem przyszłaś
w kwiatach jabłoni bladym różem
iskierką szczęścia którą schwytać
chciałbym już dzisiaj - radość później
na wszystkie strony wnet rozśpiewam
jak świerszcz wieczorną serenadę
muzyką nocy w życie weszłaś
sen z tobą pachnie jak konwalie
obudź mnie świtem pod ich płaszczem
nie tylko słowa w wiersz się łączą
czy będziesz wiosną mi na zawsze
kwiaty miłości już zazdroszczą
sam53, 25 may 2016
Od kiedy zmieniasz kolor oczu na zawołanie
brąz i zieleń nabierają szczególnego wyrazu
z ustami pełnymi zachwytu wypada tylko patrzeć za tobą
uczucia nie wyleją się fontanną
chociaż dla takiej chwili warto zawrócić z drogi
przemóc czkawkę
zresztą siorbanie też mam w genach
gdy całuję
bokiem wychodzą niedojrzałe myśli
wędrujące pomiędzy niebem a piekłem
nie tylko wiosna zaczęła się dla nas
tego samego dnia
sam53, 23 may 2016
Nie trzeba rozmów żeby kochać
wystarczy słowo dwa nie więcej
dotyk co chyba z wczoraj został
nasze gorące serca
może martini jakieś łóżko
i jazz - no właśnie - chcesz czy nie chcesz
nadzieja gdzieś tam pod poduszką
na jeszcze jeszcze jeszcze
szczęście - że ty i ja na szczęście
że samo przyszło - się zdarzyło
i że pragniemy siebie częściej
z coraz to większą siłą
sam53, 22 may 2016
Nie widzę jak się uśmiechasz
nie gładzę dłoni wieczorem
i myśleć o tobie przestać
nie umiem
nie chcę
nie mogę
tęsknotą karmię się we śnie
gdy mgła opada nań chmurą
i chociaż późno
nam wcześnie
by razem w jutro odfrunąć
nawet gdy zgubią się słowa
dialog na chwilę gdzieś utknie
uśmiechnij się do mnie
popatrz
przed nami jeszcze
pojutrze
sam53, 18 may 2016
Przychodzę porozmawiać z tobą
poprawić szal na ramionach
a może tylko odwrócić kartę w albumie
przychodzę jakbym miał więcej praw
do twoich ust piersi czy ud
niż ten czy tamten
przynoszę mnóstwo słów bardziej dostępnych lub mniej
ślinę na końcu języka którą wymieniam w pocałunku
na tę piękniejszą w kwiatki żabki albo jakieś hipopotamy
wywracam kieszenie na drugą stronę
i czekam aż zdecydujesz się na tę cholerną pustkę
która rozpycha się
w łóżku
sam53, 14 may 2016
że serce tęskni - niech tam - nocą
te same wiersze słowa myśli
jak białe wino krtań łaskoczą
nadzieją że się chociaż przyśnisz
że w kwietnym pączku się rozwiniesz
w maciejce zapach twój odnajdę
zwyczajny stanie się niezwykłym
choć pewnie nic nie pachnie ładniej
gdy przed wieczorem wyjrzę oknem
a woń ogrodu zadrży w nozdrzach
bądź moją wiosną - niech cię dotknę
we wszystkich kwiatach dzisiaj zostań
sam53, 14 may 2016
Ja przy Pani wychodzę na ludzi
i uśmiechem mnie Pani zaraża
przez sen czuje gdy on czyli budzik
budzi we mnie codziennie zbrodniarza
a tak chciałbym w narcyzach żonkilach
być przez Panią budzony na kawę
nie musiałbym też czasu zabijać
obiecuję solenną poprawę
mógłbym z siebie dla Pani coś jeszcze
coś co zabrzmi troszeczkę niezgrabnie
chciałbym Pani oświadczyć się wierszem
wyjdę z siebie
a Pani dziś za mnie
sam53, 8 may 2016
Odnoszę wrażenie
że moja wyobraźnia staje się monotematyczna
zatrzymujesz ją na pełnym oddechu
gdy każde zaczerpnięcie powietrza wywołuje zmarszczki na bluzce
granatowe grochy jak ogromne krople spadają w trawę
zbieram je
zbieram
i z powrotem przyklejam na piersi
na ramiona
czuję jakbym cię ubierał
albo tworzył od nowa
gdy wszystkie groszki jak pocałunki
wracają w najsłodsze miejsca
odnoszę wrażenie że specjalnie ubierasz się w tę bluzkę
wiosenna ty moja
sam53, 30 april 2016
Na starość nawet myśli się marszczą
poorane bruzdami tracą świeżość i błysk
zapisane rzędami na ostatnich stronach życiorysów
wilgotnieją
zarastają kurzem
od czasu do czasu wyglądają zza świętych obrazów
z nadzieją
a może tylko z żalem i smutkiem
układając się z przeznaczeniem
które obrywa kartki z kalendarza
i biegnie
biegnie
jak nigdy dotąd
a ty przestawiasz kroplówkę ciągle na drugą stronę łóżka
jakbym nie miał serca
po lewej
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
24 august 2025
wiesiek
24 august 2025
absynt
24 august 2025
absynt
24 august 2025
absynt
24 august 2025
absynt
23 august 2025
wiesiek
23 august 2025
wiesiek
18 august 2025
Jaga
16 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek