4 october 2020
NIE WIEM SKĄD ANI DOKĄD
tej wrześniowej zazdroszczę
ostatnich dni lata
tobie tylko uśmiechu gdy zaglądam w oczy
deszczowi że powolny jakby nie chciał padać
i prognozy pogody nie umiał przeprosić
zazdroszczę naszej złotej nawet w listopadzie
grzebieniowi gdy czesze twoje miękkie włosy
kiedy palec nabożnie mi na ustach kładziesz
i gdy szepczesz - ach kochaj - jeszcze nie mam dosyć
czy zazdroszczę jesieni - może tylko chwilę
widząc w pełni szczęściarę gdy z wiatrem w obłokach
czar roznosi płomienny (z pocałunkiem przybiegł)
dzisiaj deszczem od rana
jak cię w nim nie kochać
19 december 2025
wiesiek
19 december 2025
Jaga
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve
18 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.