13 march 2011
Nijaka
A ta wiosna taka bura, taka bura,
choć pęcznieje w niej zieloność aż po brzegi.
Świtem wiesza moje myśli w ciemnych chmurach,
gdy zza okna ptaków gromki krzyk dobiega.
A ta wiosna taka marna, taka marna.
Jej sukienka choć kwiecista, lecz dziurawa.
Siąpi deszczem, nocą gwiazdy z nieba zgarnia.
Rozsypuje gorzkie łzy na śpiących trawach.
A ta wiosna taka dziwna, taka dziwna.
Płynie w takcie na trzy czwarte, niby walcem
i rozkłada, jak do lotu miękkie skrzydła,
to znów chowa. W jej ramionach już nie tańczę.
Zosiak
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
0505wiesiek
5 may 2024
N2absynt
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
N1absynt
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
0405wiesiek
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
M1absynt
3 may 2024
0305wiesiek