Zosiak, 8 july 2013
Noc przecieka przez firanki,
 na podłodze już się mości
 ...a tu słońce. Z kropek miałkich 
 wykwitają barwne groszki 
 
 na koszuli, bo już po nich 
 pną się, z każdym szeptem śmielsze.
 Druga pierwszą chce dogonić. 
 Kocham twoje ciepłe ręce.
 
 
 Zosiak
Zosiak, 8 july 2013
Uff, co za ranek... spadło słońce;
 rozlało się na stromych dachach, 
 po złotokapie ścieka, w gąszcz się 
 wciska, najmniejszą dziurę łata. 
 
 Przygniotło powój, w zwiędłych trawach
 z gromadą mniszków gra w zielone
 (klon nawet noska nie wystawia),
 płynie kałużą po balkonie,
 
 tańczy w maciejce, w oczach rośnie 
 i przez firankę pościel rosi,
 a ty mnie tulisz, tak najmocniej...
 twojego ciepła nigdy dosyć.
 
 
Zosiak
Zosiak, 8 july 2013
Przyszła zmarzniętym popołudniem,
 jej wiersze znałeś już na pamięć,
 na twarzy miała niby-uśmiech,
 a po kieszeniach pochowane
 
 łzy, których nie zdążyła jeszcze
 rozsypać, biegnąc na spotkanie.
 Mówiła, że marzenia śmielsze
 dawno zasnęły, i nie dla niej
 
 szukać po niebach swojej gwiazdy,
 bo pewnie diabli wzięli ósme,
 że postawiła kropkę nad i,
 że nigdy więcej. Nie ma - później.
 
 Dziś śpi wtulona w ciebie cała
 - przez lata i jesienie wietrzne,
 po czubek głowy zakochana...
 Zwykła dziewczyna w szarym swetrze.
 
 
 
Zosiak
Zosiak, 8 july 2013
Następna wiosna. Niby tak samo
 rdest się nastroszył, pachnie powietrze;
 wiatr ukwieconą kołysze gałąź, 
 kruk wije gniazdo, a ona deszczem 
 
 dzwoni o świcie, za dnia bełkocze,
 wylewa żale, gdy światła gasną.
 Tupie po rynnach, budzi tęsknotę.
 Tysiącem kropel spływa na miasto,
 
 z szarego nieba. Pęcznieje zieleń 
 i ogród dawno się wystokrocił. 
 Niby tak samo, a jednak śmielej...
 Wiesz, kocham twoje niebieskie oczy.
 
 
 
 Zosiak
Zosiak, 3 january 2013
Lubię tę porę między świtaniem
 a aromatem porannej kawy -
 w kubku z serduszkiem, gdy noc już taje, 
 i niebo pełne jest gwiazd łaskawych.
 
 Gdy jeszcze ręce błądzą zaspane,
 a jednym szeptem mnie całą tulisz. 
 ...kiedy się w kratkę twojej piżamy
 wplatają fiołki z nocnej koszuli. 
 
 
 Zosiak
Zosiak, 3 january 2013
Księżyc zapadł się nagle pod ziemię,
 niebem gęstym - od chmur byle jakich.
 Na gałęzi samotny kruk drzemie. 
 Dzień się budzi, w kałużach po pachy.
 
 Myśli brodzą już w snach zeszłonocnych,
 przeczesując je gęstym grzebieniem.
 Powiedziałeś, że słońce tej wiosny 
 będzie jedno, bo bliżej do siebie 
 
 o niedziele, co przeszły, o święta, 
 o dwa grosze rzucone na szczęście,
 tamten deszcz, który nas zapamiętał...
 Więc nie pytaj, dlaczego dziś tęsknię.
 
 
 Zosiak
Zosiak, 3 january 2013
Rozpadało się na dobre.
Z nieba lecą wielkie krople
po różowej pelerynie.
Jesteś przy mnie.
Poplątały nam się ręce,
chyba jest ich coraz więcej;
twoje, moje, nasze. Z deszczem,
błądzą śpiesznie. 
Jeszcze oczy zawstydzone 
spoglądają w inną stronę,
a wiatr tuli się i usta 
śmiało muska.
Najeżone czarne chmury
gnają niebem, nie wiem którym,
gawron numer mi przesłonił.
Biją dzwony 
na kościele. Wielki zegar, 
ze spokojem, siódmą żegna.
Ja wtulona w ciebie cała...
dobrze spałam.
Zosiak
 
Zosiak, 3 january 2013
Mam ci pisać, że wiosna w rozkwicie?
 Przecież byłeś, widziałeś tę wiosnę.
 Znowu pada, już kropel nie zliczę.
 Naszą ławkę kałuże obrosły. 
 Wiatr wyostrzył pazury i nocą
 rozdrapuje sczerniałe chmurzyska.
 Stare wierzby się płaczem zanoszą.
 Okruch zimy poranek mi przysłał.
 Powybielał forsycje, jabłoniom 
 porwał suknie na miarę krojone...
 A w pościeli się płatki różowią...
 Przyjedź...zanim przekwitną magnolie.
 Zosiak
Zosiak, 3 january 2013
Jeden uśmiech wystarczy nad ranem,
 od tysiąca uśmiechów cieplejszy 
 i dzień dobry - ze słów rozebrane - 
 bez pośpiechu. Pachnące snem miejsce, 
 gdzie od zmierzchu nakryte do stołu,
 smakołyków pełniutkie talerze...
 Gdzie się słońce w ciemności rozsiało
 i kiełkują promienie gorętsze.
 Jeden uśmiech, a szara sukienka 
 wszystkie kwiaty z pobliskich łąk kradnie. 
 Kiedy jesteś, do lustra nie zerkam...
 w twoich oczach wyglądam najładniej.
 Zosiak
Zosiak, 6 december 2012
"Nie smuć się, popatrz, jesień jest piękna"
 ...wiatr drzewa strzępi, obleka chłodem
 nagie galęzie. Niebo w szwach pęka,
 rozlewa wodę.
 
 Do szyby kleją się wątłe liście,
 mokry parapet służy za bęben. 
 Rdza - przy parkanie powojnik gryzie.
 Zieloność więdnie.
 
 "Jesień jest piękna"...snuję się miastem,
 od parasoli już coraz gęściej.
 A w moich oczach łzy stokroć łzawsze.
 ...piękna, gdy jesteś...
 
 
 Zosiak   
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
4 november 2025
Jaga
3 november 2025
wiesiek
2 november 2025
absynt
2 november 2025
wiesiek
2 november 2025
ajw
1 november 2025
wiesiek
31 october 2025
Jaga
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
20 october 2025
ajw