21 june 2011
Nocny dreszcz
Wdarły się przez okno, prosto spod latarni.
Zatopiły szpony w kwiatach na firance.
Już są coraz bliżej. Ślepia, łapy czarne...
Pchają się zażarcie.
Oblepiają ściany wychudzone ścierwa.
Wykrzywiają gęby, kołyszą pokracznie.
A noc taka długa, a noc taka ciemna,
kiedy niebo płacze.
Gną kościste grzbiety, aż trzaskają kręgi.
Rozdrapują stare rany w kalendarzu.
Włażą pod obrazy. Na pościeli kłębią,
to nikną od razu.
Wiatr na klonie przerwał żałosne staccato.
Ranek płaszcz rozwiesił na upiornych cieniach.
Deszcz zastukał w szyby kroplą już ostatnią.
Dlaczego cię nie ma?!
Zosiak
22 january 2025
....wiesiek
22 january 2025
Futro ze skrawkówajw
21 january 2025
Kociołek ŁaciołekAS
21 january 2025
Zaloty na lodachajw
21 january 2025
2101wiesiek
21 january 2025
Dla równowagi.Eva T.
20 january 2025
Golden Age.Eva T.
19 january 2025
0032absynt
19 january 2025
dziewczynaprohibicja - Bezka
19 january 2025
baletnicaprohibicja - Bezka