Yaro

Yaro, 10 february 2012

koksownik pamięta wszystko

było ciężko i zimno
mróz trzymał za mordę

 postawili
 koksowniki  koło przystanków 
ludzie grzali się czekając na autobus do pracy

paliłem papierosa
gdy jakaś sierota życiowa wyjęła kiełbasę
jadła łakomie
jakby przed egzekucją jakiegoś pajaca 
koksownik stał blisko i zapamiętał go z pyska


number of comments: 19 | rating: 7 | detail

Yaro

Yaro, 8 january 2015

zimowe bajanie

delikatnie muśnięciem wiatru
łza na policzku płynie bezwładnie 
z radości z uśmiechu który nie gaśnie
 
zimne słowa zamieniam w ciepło
słońce na nas patrzy noc usypia
układa do snu jak karty po grze
 
kieliszek whisky uspokaja koi myśli
w fotelu ciało robi się ciężkie
psy przy kominku ogrzewają biedne pchły
im też smutno zimno 
 
idę do przodu a nie w tył
przez szkiełka patrzę na swoją Kasię
ładna nie wiem czy dam radę


number of comments: 11 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 18 may 2022

drzwi

trzask drzwi
zamknięte na dziś

za nimi umarłem
dla ciebie

by się wzbić
wolnym ptakiem
nie potrafię spać

myśli do brzegu
przybiły noce i dni

zatrzymany
na skrzyżowaniu
w którą stronę pójdę
by nie pobłądzić
pośród tylu drzwi


number of comments: 11 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 19 december 2013

w lesie

gdybym napisał coś wartościowego
i tak nikt na świecie mnie nie pokocha

jestem samotnikiem w stadzie
szarym wilkiem z oczu patrzy

skóra pod swetrem pokryta dreszczem
strach przed rzeczywistą prawdą

ile wody upłynie w rzece
ile lat poniesie wiatr w eter

kocham to co robię robię to dobrze
gdy chcę
gdy wena niesie echem

na razie jestem w lesie
pryszczem na wilczej skórze


number of comments: 10 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 20 december 2011

ksiądz

siedzieć w pierwszych rzędach

wygłaszać przemówienia
udzielać ślubów

przemawiać na pogrzebie
zbierać kasę co niedziela

nie płacić podatków
chcę zostać księdzem jak mój tata


number of comments: 10 | rating: 7 | detail

Yaro

Yaro, 26 april 2014

nieróbka (fraszka)

kwity u szefa na stole
wypowiadam umowę
pier dolę nie robię


number of comments: 9 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 7 october 2013

póki my żyjemy

nie tracąc czasu w dobie wyzysku
śniłem
ciągnąłem przy nodze łańcuch
ciężki jak obecny los
z napisem
póki my żyjemy
będą nas kopać w dupę
my Polacy coś wymyślimy
nie damy by pluć nam w twarz
Amen


number of comments: 8 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 5 march 2014

koniec lata

liście złote spadają lekko
cała przestrzeń zastygła w kolorach

nad horyzontem słońce czerwienią maluje niebo
kasztany brązowiały pod drzewem

na sztalugach płócienny obraz z pejzażem
w objęciach babiego lata ucieka czas

lekki wiatr porusza delikatnie szare trawy
zboża skoszone przekwitły maki

skowronek śpiewa o końcu lata
praca w polu wrze

sarny spłoszone biegną łąką


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 17 march 2021

tak mi ciebie brak

tak brakuje mi ciebie
woda ucieka pomiędzy palcami
deszcz moczy dachy z papy
okna brudne zmoczone parapety

dłonie w kieszeni na bakier tak
odchodzisz dziś
do ołtarza prowadzi cię
dałaś się pojąć
uwierzyłaś w splot słów

utkanych na wietrze
wsłuchany w twój śmiech
w ramionach
nie umiałaś zmieścić czułości

kocham cię gdy pada
tyle zbędnych słów
gdy nie wrócisz

zaciśniętego supła
nie przetnie nikt
prócz prawdy z zakłamanych ust


number of comments: 8 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 5 january 2022

to nie problem

uciekam w dal przed problemami
lecz one są głęboko w głowie

mam dość wykrzyczę w końcu coś
może uspokoję się pomoże ktoś

problemom mówię stop ale są
rodzą się nowe w innej oprawie
nie mogę wciąż gonić uciekać

dopada mnie sen
w dniu narodzin świata

lampa słabe światło lubię półmrok
gdy zamykam oczy zamykam drzwi
za nimi pozostają sprawy jakby mniej ważne

oddalam się dobrze mi lekko
w środku wibruje promień

dobrze że wiatr przywiał mi ciebie
tęskniłem jak za wiosną za ostoją spokoju

schowam się w gaju w majowej ozdobie
wiśnie pachną białym kwiatem kuszą ku sobie


number of comments: 8 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 7 september 2010

mama wie najlepiej

dzisiaj rano powiedziałem do mamy
że niedługo poumieramy
ona na to krótko
co ty pierdolisz!
wódki polej synku

ona już jest taka
wylewna i dosłowna
więc biegnę do pośredniaka
potem wezmę coś na kreskę
z kumplami zapalę marię
 tak wkoło jest zawsze
wódka na sniadanie
maria na obiad omijają lęki
mózgotrzepy na fobie

skręty może wóda
przeżyć się uda
mama przecież wie
co dobre a co nie
teraz biegnę do mopsu
na zimę dadzą worek koksu
jestem chodnikowym latawcem


number of comments: 8 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 7 september 2012

oczy

oczy
błękitne jak oceany
pełne łez
powieki jak żagle
zwijasz je czasami
odpływasz w ciszę
porannych mgieł


number of comments: 7 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 24 april 2012

trudne sprawy

z prochu powstałeś to się otrzep
głowa do góry i naprzód

ciągniesz wóz pełen cierpienia
drogę wybrałeś cierniami usłaną

przyjaciół nie ma
ostatni cię zawiódł

nie żyj w błędzie kolego
jakie by nie było prawdą jest życie


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 5 april 2013

niech wiedzą więcej

w parku na ścieżce
rozrzucam wiersze
jak wiatr zamiata liście
robię to rozmyślnie
w płucach płynie świeże powietrze

spocznę na ławeczce
zapalę białego skręta

ostudzę emocje które wypełniają wnętrze
wyryję kilka słów na desce

już czas przykrywam się do snu
nie pragnę niczego więcej
brak w przestrzeni tylko
dotyku twoich ciepłych dłoni


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 8 october 2013

o czym pisać kurcze

kurcze
nie wiem o czym pisać
jak przemówić do was
nikt nie kocha was tak jak ja sam

zabiegany od dziecka
zawsze w kolejce
musiałem stać

z resztą po co się śpieszyć
życie jakoś pokleić
ogień w sercu wzniecić
napisać kilka fajnych słów
wysłać w elektroniczną przestrzeń
do ludzi których kiedyś poznam

ludzkie umysły wznieście
ogień w duszy niech płonie
złu nigdy się nie pokłonie

kocham ludzi
myślę wciąż o cudzie narodzin
śmierć o mijam bokiem
odchodzę szerokim łukiem


number of comments: 7 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 27 august 2013

smarkate lata

witałem
całkiem smarkaty dzień
całkiem mały z gilem u nosa
niebo błękitem uśmiechało się do gwiazd

moje piąte lato

krzyczało głodne życia
matko daj kromkę  z jajkiem smażonym
posyp szczypiorkiem
kawa zbożowa z mlekiem
zapach unosi chwile niezapomniane

z pełnym brzuchem
rozpędzonym rowerkiem
gnałem co sił leśną ścieżką

ptaki śpiewały piosnkę

o zielonym lesie o dzikiej łące
zrywałem jeżyny jadłem poziomki
zapach starego lasu nad jeziorem
mam gdzieś w sobie


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Yaro

Yaro, 17 february 2013

szukam pocieszenia

do Ciebie swe modły wznoszę

leżę w Twoich progach jak zbity pies
jak ziemia odłogiem spalona słońcem
porośnięta ostami porośnięta perzem
której nikt nie zaorze

pomiędzy krwią a ciałem z bólu kona serce
w głębi duch mój karmi się strachem i łzami

byłem czysty jak poranna rosa
jak mgły gdy szły znad jeziora

czekam na znak czekam od lat
wysłuchaj proszę
zmyj grzechy

obmyję stopy
by wejść czystym w Twoje progi


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

Yaro

Yaro, 5 august 2013

to co moje

siedzę na progu
dookoła życie się dzieje

jestem ustawiony
tak sobie wymyśliłem

oderwany od spraw przyziemnych
uśmiecham sie do ciebie

na niebie księżyc
na ławeczce browar


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 6 february 2013

Dryfuję

przenikają słoneczne myśli
przestrzeń głowy jak neutrina

pod biustonoszem droga mleczna
dryfuję wzdłuż w poprzek

pośladki blade
widzę przez koronkowe majtki
odpływam echem w trzeci wymiar

piękny umysł przeliczy
nic nie trwa na wieki

w wyobraźni kosmicznych zdarzeń
nikt nie wytłumaczy
naciągam gacie
wychodzę z chaty
o kilka przyjemności bogatszy


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 8 september 2010

jesteś zerem

pytasz o drogę na skrzyżowniu dróg
tam stoi figurka na niebie dobry Bóg
jesteś zagubiony pomyliłeś kierunki
pytają się o ciebie wyrównają rachunki
ty uciekasz wczesnym świtem
motele pola namiotowe latem
stoisz strugasz pozera
jesteś bliski zera


number of comments: 6 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 5 march 2013

szary wilk

zbudził świtem szary dzień
przytulił się do szarego drzewa
cień utknął gdzieś przy ziemi

z watahą pędzi po bezkresie
za zdobyczą za zwierzyną

za szarymi chmurami słońce czeka z promieniami
wiatr nie nadchodzi
na niego czekam na miedzy

pomiędzy nami niebo
Bóg podał dłoń z nadzieją niech nadejdzie
bo wiara usycha jak szare trawy

tylko wilk w szarym życiu goni
czasem odpoczywa

gdy pełne brzuchy
nie pamiętają biedy
jest szaro jest dostatnie


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Yaro

Yaro, 3 april 2012

papieros

umrzesz w miejscu
wypalony jak papieros

nie zliczysz dni

zostanie szary popiół

dusza uleci jak dymek
oczyszczona przez filtr
wypełni przestrzeń 
między podłogą a drzwiami


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Yaro

Yaro, 22 june 2017

nie płacz kobieto

gdy kobieta chce chłopa 
nie że nie
nie ma że boli
tak się ubierze
odwali się tak
jak za chwile miałby zwalić się cały pluton
wymaluje oko zakręci rzęsy podniesie brwi
 
zakłada wtedy szpilki i hyc hyc 
po schodach aż dudni na klatce
i leci jak z procy myk myk taki szyk 
kolorowe włosy ciuchy takie 
żeby szybko zdjąć bez zabaw bez wprawy
 
nie szata zdobi człowieka lecz jej brak 
szukała długo znała krótko jak zerwany film
namiętnie całował bajery słał pluł w ucho 
lecz miał wadę lubił się napić jaki cwany
 
teraz z rana biegnie mu po gazetę i oranżadę 
zapuścił się gitara nie stroi pomaga stoperan 
liczyła na więcej jak kura na grzędzie
marzeniami wylepiła sufity i ściany
 
szukaj szukaj a garb ci wyrośnie tuż nad ziemią 
dobrze we dwoje zgranych nutek jak to w muzyce 
ktoś kiedyś cię chciał dźwigał góry 
lecz mówiłaś za młody na dziś
 
 
nie patrz na jutro to futro siwieje   nic więcej
jutra nie będzie  samotność na dziś 
wypij na zdrowie bo  tobie brak
zapomnij o mnie i czasem napisz jak ci źle


number of comments: 6 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 12 september 2019

zrodzeni a nie stworzeni

prócz miłości 
postawa moralna 
 
uczyni człowieka 
na podobieństwo Boga


number of comments: 6 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 26 october 2018

ślady

po śladach
szukam cię
 łapię łzy
w płatki białych róż
 
 pustynia serca
roztapia piasek
spieczone stopy ropieją
oaza wspomnień zielona 
 
 fatamorgana na horyzoncie
 
 widzę idziesz aleją
mijamy się zmieszani
z promieniami tęczy
 
 tropiłem cię całe życie
 tropiciel 
twoje ślady są niewygodne


number of comments: 6 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 8 january 2019

koń

ze skwarkami chleb 
ostygła ciemna herbata 
osłodzona czubate łyżki trzy 
pojedzony osuwam się we śnie
 
praca się odwlekła
na potem
 
opasły pełny zwierz 
żona wypożycza mnie 
do roboty śle jak list do skrzynki
na plecach nie pisze że ja to koń
 
przecież wiem nie odmawia się kobiecie


number of comments: 6 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 10 january 2019

baju baj

zbudzony uśmiechem 
zapach kawy świeży chleb
przy stole żona mówi że
 
-lubię ciebie 
-mogę cię zjeść
 
w twoich ustach oddech
na policzku pocałunek gości 
 
dotyk ciał ze smakiem bym jadł 
 
za oknem świat droga zabielona 
płoty blade od nadmiaru puchu 
 
kocham poranki  bliskość słów 
zawijam z kanapkami do pracy
 
byle się nie spóźnić byle jak
a jednak złodziej czas
 


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 22 january 2015

pacjent

wszystko dobrze doktorze
tylko
żeby nie te schody trzeba się nachodzić
leki działają w dobrą stronę
stolec był rano trochę śmierdziało
 
drzwi zamknięte zimne klamki
dotykam ust roztapiam lód 
w oknach smutne kraty
 
na parapecie gołębie 
podzielę się tabletkami
tak między nami wariatami
nie mów nikomu że wysypiam się w szafie
 
piżamka w paski na ręce odblaski
jak piąty pacjent z wozu


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 8 october 2014

dni których nie znam

ta miłość musi przeżyć
by ciche dni ubrać w płatki róży

zielono w głowie jak wiosną
w kieszeni pustka
sięgam dna

na ulicy gram na harmonijce
u stukam parę groszy

puste słowa
bez pokrycia ulotne obietnice
wybacz że na ciebie nie stać mnie

papieros za papierosem
odchodzę jedynie w skarpetkach


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 20 january 2015

kocham cię

kocham jak nikt
pokochać umiałem 
być jednym spojrzeniem
 
gdy pierwszy raz cie ujrzałem
oniemiałem onieśmielony
wiatr pompował we mnie odwagę jak w rycerza wiarę
 
miłości mam tyle że oblepiłbym mur chiński
z kosmosu widzieliby jak mi zależy
 
ty ciągle nic nie ma zmiłuj 
pytania bez odpowiedzi
 
zimne spojrzenie krąży w duszy
ma zmartwienie nie powiąże nas już nic 
pustka próżnia w eterze 
chłód przenika przez palce paznokcie
slow na skórze zjeżony pocieram dłońmi
 
to stare zdjęcie zostanie w mojej pamięci
kocham cię za wszystko


number of comments: 6 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 5 november 2014

życie moje pocięte

mówią o mnie żyleta
ciągnę wagoniki wpadam we wnyki 
 
gdzie powiedz szukać szczęścia
 
czuję się po pracy smród niewolnika
żadnego ze mnie pracownika
 
wybieram ulice by wolnym być
zmieniam miejsca jak myśli 
niegrzeczne propozycje wciągaj nosem
 
kochanie nie szukaj śladów 
 
idę brukiem wyrywam chwasta
kocham zapachem wolności
unosi w przestrzeni nic dodać nic zmienić
 
życiem żołnierza jest walka 
 
tak zapamiętałem świat wielki
ciężkie buty glany na ramieniu karabin nie lekki
 
sen krótki byle jaki dobry i taki
szukam szczęścia droga kręta
 
nie mów do mnie wierszem 
 
wszystko przeliczam
dodaję ciebie do swego życia jak tasiemiec nieuzbrojonego
twarde fundamenty opoka kamień
 
amen


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 24 october 2014

w pokoju zwierzeń

tak sobie siedzę w pokoju myślę 
że przyjaciel czas jesienny przepadł
pozostawił na alei mokre zbrązowiałe liście
 
coś mnie trzyma za dłonie 
uwolnić się nie mogę 
myślami siadam przy starej lipie
grajek z fujarką gra i śpiewa o starych drzewach
zabiera mnie w otchłań przeznaczenia
 
deszczem malowane dni mokną za oknem
w sercu zakwitłem dobrem z miłości
 
wszystko dobre co się dobrze darzy


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 18 september 2014

dziadek

Bolesław mój dziadek
weteran drugiej wojny światowej
dowódca czołgu t-34
wczoraj 17 września rocznica śmierci
zmarł bo taka kolej rzeczy itd.

teraz gdy ze mną bimbru się nie napije
nie zakąsi słoniną
żeberkami z cebuli skropionej octem
poprószonej solą i gęsto pieprzem

nie będzie do późna rozmowy o starych karabinach
tyle spraw zabrał ze sobą
mieszkałem z nim osiem soczystych lat
nieraz dał młodemu na wino

kupowałem mu klubowe
nie palił ich on je pożerał
w kuchni gęsto od dymu można było siekierę wieszać

dobry człowiek tak mówili
pamiętam dziadku o naszych sekretach
teraz odpocznij po wojnie
w końcu wygrałeś


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 3 march 2015

marynarz

moja łódź
panna płacze 
serce o serce kołacze
odpływam żegnam port 
fale obijają się o burty
 
plaża prawie pusta czerwone jej usta
bez słów w koronie z berłem wiosła
wiosłuję
napełnione żagle świeżym wiatrem
 
księżyc patrzy
myślę 
poradzę sobie na oceanie 
o życie nie rozpieszczasz
liny sztywne od zmartwień
 
niepotrzebnie nienagannie prowadzę 
samotniczy tryb egzystencjalny 
jestem żaglem 
sterem jestem
 
pozostawiłem kilka spraw później wyjaśnię
panna młoda płacze za rok ją zobaczę
otrzyj krople szkoda będzie raźniej
wrócę opatrzę rany


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 16 july 2014

gorący żart

gdy zacznę nie umiem skończyć
chcesz mnie wykończyć
 
biegnę myślami po śliskiej skórze
palce tu i ówdzie
dotyk policzków na twoim udzie
 
sił starczy nam do rana 
gdy świeca straci płomień 
odpowiem na twoje pytania
 
nie jesteś pierwsza i ostatnia
serce nie sługa 
ważna ma posługa
 
śnij nakarmiona bukietem plemników


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 2 march 2015

babciu

gdy umierałaś
umierał cały mój ciasny świat
niebo bez gwiazd 
księżyc w nowiu przyćmiony blask
 
świeca jej płomień 
szept Ojcze Nasz
cichy szeleszczący spokój
serca jak dzwony mniej radosne
 
skończył się problem
skończył bieg pociąg 
tyle spraw pozostawiłaś krótki list 
słowa podziękowania czerwony znicz
 
przykryta granitowa płytą 
ciężka aż boli napisałem wiersz
szary dzień czarny ptak
szary duch spękane serce
 
delikatny wiatr pogodził ludzi
dobro na ziemi mieszka od lat


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 9 october 2013

cały ten prosty świat

październikowe popołudnie
pod sklepem wśród złotych liści
leży w rowie Leszek
w pozycji embrionalnej
jest mu wygodnie
narzekać nie umie
przecież dobrze go znam

śmieje kilku gości o promil mądrzejsi
jestem taki sam
łapię za szyjkę chwytam lufkę

nie tędy droga
albowiem są rzeczy ważniejsze
przy takich jak my
świat łapie kapcia na wszystkie cztery koła

życie jest proste jak czysta woda
jak duch przy modłach przejrzysty

uświadomiłem sobie jak życie mi się toczy
teraz gdy jesień przenosi w inny wymiar
słonko też niżej jest

padnę na kolana przed drogi końcem
ukresu sił każdy myśli co dalej jaki sens
 pił męczył śmiechem krzykiem
dzieci nienawidzą tych chwil


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 27 may 2014

przed nami wielka przestrzeń

śmierć nadchodzi jak złodziej
wyobraź sobie odliczam dni
 
nie sypiam nocą
gdy księżyc drży nad połoniną
liczę gwiazdy jak  umiera ktoś
 umiera jedna z gwiazd one też mają dusze
podpieram powieki zapałkami

zesłani na ziemię po to by wymyślić cierpienie
świat nie zmusza nie nakazuje uczy

jestem zdołowany  na dnie  dno
 nie ma mnie czarna ziemia
najgorsze wieko ciężkie zabite gwoździami
 
ułożę się wygodnie poprasuję w kant spodnie
biała koszula weselna lecz nie po to by się bawić
jeszcze jedna wódka kryzys syczy parę zniczy

 śmierć nadchodzi jak złodziej
wyobraź sobie odliczam dni

jeszcze jeden pacierz kilka słów na pokrzepienie
szkło pęka jak serca
odłamki lecą skaleczone dniem


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 22 june 2013

śpiewam jak osiągam szczyt

płyną dni powolnym krokiem
w moim kalejdoskopie
klatka po klatce
łapię kilka wspomnień

w pamiętniku zdjęcie najdroższej

śpiewałem gdy osiągałem
najwyższy ze szczytów
 doświadczony 
z Alpami zaprzyjaźniony


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 8 september 2010

mówią o mnie

mówią o  że jestem wariatem
szepczą po kątach trójkątnych pokoi
nie patrzą w tęczowe oczy zamyślone 

jestem sam w głowie mam sztorm
przyjazń odeszła w klawisze fortepianu
muzyka gra w  duszy

ważne że jestem tutaj między a pomiędzy
podnoszę się z łóżka co rano o ósmej
jak zwykle piję kawę z pianą
papieros gaśnie

szepczą po kątach trójkątnych pokoi


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 10 january 2019

o kobiecie

kobiecie nie szczędząc słów 
biegnij z nią z prądem i pod prąd 
nie zaniedbuj jej zawsze dobrze mów 
kochaj ją ona pokocha cię za nic
 
kobieta silną bywa
jak ostrze brzytwa tnie 
o dzieci wasze dba 
gdy potrzeba nadstawia pierś 
walczy do utraty tchu 
 
nie zdradzaj jej ona nie zdradzi ciebie 
zakochane serca dwa wybijają rytm 
nadając życiu sens istnienia 
otuleni w troski zapominamy o trudach 
 
kobieta silną bywa
jak ostrze brzytwa tnie 
o dzieci wasze dba 
gdy potrzeba nadstawia pierś 
walczy do utraty tchu


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 29 april 2019

czuję zapach ulicy

samotnie tutaj powiew wiatru 
szmer papierków rozbite szkło 
odwieszona słuchawka dotykał ją ktoś 
czarny pies pożera resztki 
śmietnik wielki opancerzony wóz 
 
noc spowiła serce rozdarte na pół
na ogrodzeniu luźny drut 
kawałek materiału faluje 
wiatr podnieca ogień 
betonowe bloki bez świateł w oknach
nastaje mrok w ludzkich duszach 
 
budzi się zło sąsiad patrzy 
przykuwa mnie jego wzrok
do starej spróchniałej ławki 
wyjmuję papierosa z rozdartej paczki
siwy dym jak twoje włosy 
wije się wzdłuż palców 
żółtych od nikotyny 
 
zapadam się w otchłani
wbijam w siebie ból 
wracając wspomnieniami do dni 
w których łatwiej żyło się nam 
 
jak śnić gdy niepokój w dłoniach drży
głucho puste noce
niepewne dni


number of comments: 5 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 10 october 2021

jutro

nie dam rady by brodzić
rozdzierać szaty każdy krok
taszczy się z zamiarem
o innowację jutra

sensacją zbudzę porę dnia
odmienię linię życia
twarzy nie zmienię

pokryję na zielono pokój
wyprostuję rozważania

prostolinijny wytoczę się na ulicę
będę wrzeszczał by uwierzył tłum na słowo
w słowa które niosę na jutro


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 1 november 2020

patykiem

wino z zielonej butelki
wyciągnięte z brązowej kraty

wino patykiem pisane
z winnic sandomierskich
nie jakieś
Chateau Bordeaux - Euro-wino
z
polskich nie francuskich
lub szampanów ruskich


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 2 may 2021

bardzo przepraszam

rozpędzony na niebie wóz
duszę w ciało wiózł

bardzo przepraszam

za pierwsze w życiu słońce
za pierwszy oddech

podziękować
zapomnieć niechcący
za życie
Boże

bardzo przepraszam

za głód co dokuczał

dziękuję zbyt późno
za matczyne mleko

za grzech
za oszukaną miłość


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 1 february 2022

Krótka historia

Młody niegłupi z pomysłem
W wykopanym przez siebie grobie
przy Wiśle na brzegu

czeka na uwolnienie
Jednym słowem stwierdzeniem
zabłysłem w dniu ostatecznym

By schować się mógł w mroku
zaciśnięte zęby sztywne zimne ciało
Dobrze zakonserwowane

Piłem paliłem ćpałem
dla robaka nie przysmakiem
gdy już znajdą lek na nieśmiertelność
stanę się potęgą nadbrzeża

Stracony w dniu narodzin
O sercu dobrym łagodny spokojny

Zawsze samotnie po swojej stronie
Zanurzam się w mieście w betonie

płynę przez myśli nie tylko z kosmosu
Wyciągam pacierze wciąż wierzę
W przybycie obcych w Rydułtowach

Kolorowe nastoletnie dziewczyny
Nie byłem obojętny na miłość
Kocham lato i ciebie Beato

Tak było pisałem wiersze piosenki
Układałem słowa w dźwięki

Uciec poza bramy ogrodzenia
Jestem sobą wolną osobą

Nie pozwól by nas gonili
Tego im nie wolno


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 25 april 2014

śmierć

na barkach
dźwigam twój dotyk

królowo mroku bez korony
w ręku dusza mała
zgrabiała kosa
stara jak grzebień
wyczesuje słabych

kości okryte starym płaszczem mahoniowym

krzyż dnia niesie ten co w sercu z wiarą
idzie ciemną doliną

ona czeka na błąd jednej ze stron


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 8 october 2013

pragnienia niedoścignięte

unieść ciało ponad ziemię
spojrzeć w serca marzeń

więc się nie wygłupiam
trącam gitary strunę
bo jedną mam taką jak ty
o jednym dźwięku takie tam wysokie A
ciężko brzdąkać łatwiej puścić bąka

zawsze jesteś koło mnie
nieporadny ja z wirem w głowie
po prochach chwytam chmury
witam muszlę klozetową

boisz się zostać wdową
kupisz mi
jeszcze jedną wódkę wyborową lub z lajkonikiem
wybieram bo mam takie prawo
pragnienia dościgam
rano gdy sikam


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 5 november 2013

inny

przepraszam
jestem inny

dzwon kościelny
bujam się na wiary nitce

echo mnie niesie
jak licho po lesie

w mieście mówią
ten przyjacielem wesołego diabła

pozytywny ale inny


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Yaro

Yaro, 10 march 2014

w chaosie istnienia

w chaosie poukładane
z matematyczną dokładnością
na pozór ziemskie nietrwałe
życie ma sens jak rysunki naskalne


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 18 september 2013

przypadkiem

spotkałem ciebie
na dworcu w Krakowie
spotkałem się nasze dłonie
nic nie mówiłaś
też nie mogłem nic powiedzieć

nasz pociąg
przypadkiem pędził
w tym samym kierunku
jak wspaniale mieć przy sobie
kochaną osobę
 tak przypadkiem
spotkać się wypadło

pędziły koła
stukot
szept twoich słów pieścił uszy

widziałem jak mi zazdroszczą


nam siebie jest za mało
nazwałaś mnie mój miły
bo nie znałaś mego imienia
powiedziałem skarbie
to ci się spodobało

pocałowałem cię po raz pierwszy
serce w piersi pikowało
a mi było mało


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 23 february 2014

wieś

siedział na ławce przed domem czas
dziurawy płot kulawym życiem podparty
na nim kot płowy chudy jak ten rok

nieurodzajny los pokrył dach trzciną
uciekam stąd gdzie radość w dzbankach przynoszą
wczesnym świtem wyruszam przez las

zwiedziłem świat
rozwieszony na sznurku między drzewami
byłem wszędzie jednak w domu najlepiej


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 24 april 2014

tak samo

każdego dnia tak samo
myjesz się
ciało ubierasz
w różne niteczki skrawki szmatek
malujesz usta

jeszcze
jedna mała kawa
papieros odpalony żarzy
kocica okopcona
dymek okrywa przestrzeń


serce pełne miłości


do pracy prędziutko co dnia tak samo
autobus z wąsatym kierowcą
pani z sąsiedniej ulicy z nieświeżym oddechem

idzie dzień po dniu
na ścianie życie
pajączek tka cienką nitką
wszytko możesz przewidzieć zaraz po siódmej
 

 


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 29 september 2013

gdy będzie brak

gdy zabraknie
powietrza w płucach
zaschnięte słowa w ustach
przyklejam kilka zdań

uspokaja łyk zimnej wody

czuję twoją bliskość
nie mówię już nic
zapłaczę gdy będzie cię brak
w nozdrzach zostanie twój zapach
dłoń będzie czekać na dotyk dłoni


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Yaro

Yaro, 27 february 2014

z tatą

wysłuchał
okrył nadzieją
przytulił do piersi

z pastucha najlepsze robił łuki
strzały trafiały tam gdzie trzeba

kilka lat później
celem były serca dziewczyn
rad udzielał i w tym temacie

teraz śpi
ktoś pozwolił mu zasnąć
sam jak włosy na głowie

czekam dni by spojrzeć mu w oczy
na pewno czeka
mam coś dla niego


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 27 february 2014

rozmowy z dziadkiem

gdzie są wieczory
długie z dziadkiem rozmowy
ciągle powtarzał ja odejdę
musisz zapamiętać słowa

wojna wyryła w głowie inne spojrzenia
na rzeczywiste widzenie świata
wiedział co gada bo dziadek też mu gadał
wnuku drogi strzeż się hołoty znad wielkiej wody

teraz gdy go nie ma
został tylko beret czołgisty
czysty mundur buty ręcznie szyte
dziadka nie ma są wspomnienia

myślami wracam jak bociany
krążę po kartach historii
należy mu się pamięć kilka słów modlitwy
jasny znicz niechaj płonie


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 17 december 2013

miłość

mam
tyle w sobie miłości
że mógłbym
nakarmić głodnych gości

przychylam skrawek nieba
tym co stracili sens
zagubionych odnajdę

zapalę świecę
oddaję hołd Bogu

rozróżniam różnice
czuwam gdy śpicie


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 27 november 2013

taniec

tańcz dla mnie po kroplach rosy
łąki takie mokre od łez
jak policzki blade
smutne oczy z grymasem na twarzy

tańcz dla mnie przyniosę ukojenie
przyniosę herbaty kilo kiełbasy

razem przetańczymy cały majątek
nim świt wygoni do domu

drzwi otworzy bieda
nędza zaprosi do środka
tańcz dla mnie po kroplach duszy


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 8 february 2018

nie martw się

nie martw się o mnie
jeszcze
zdążę przeziębić się na twoim pogrzebie
 
 słowa druzgocące uderzenie z sensem 
zadany kujący ból krwawi z ust
 
 dba o pieniądze gromadzi majątek 
chyba jest stąd taki ziemski
 
 w budowie zimny kamienny grób
 
 stoi twardo kamienne serce uderza w pierś 
 
mocą żadną wredną twarzą 
 
nie przestraszy nie wycofam się
pałace i złoto pozostanie 
 
a po tobie zapomną wszyscy 
 
taki był zmarł z przesytu przepychu
 
czasem ktoś z litości zapali znicz 
wspomni o niedobrym
 
 powie taki był


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 14 february 2018

wiele wybaczyć by

człowiek stary człowiek zima
skrzypi jak śnieg pod butami
gdy wraca z pasterki 
stary pali skręta zamyślony 
przepalony życiem zasuszony kwiat  
 
 wiele uczyć 
wiele wybaczyć by 
jeśli tylko by
możliwe było
 
 dziadek zima dziadek mróz
mówi trzymaj na dwa kartony fajek 
 odeszła komuna nie ma kartek
 
on nie uwierzy 
ważny zapas nie ważna niepogoda  
spaceruje wolno z palcem na cynglu 
spogląda  tkanka pół żywa 
 
 wiele uczyć 
wiele wybaczyć by 
jeśli tylko by
możliwe było


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Yaro

Yaro, 9 september 2015

jutro

czas płynie 
nie ma później
jakoś się zacznie 
oświeci słońce blaskiem
 
pomysły krążą po moim niebie
w głowie jakby głębiej 
dusza skulona ledwo wstała prostuje ramiona
 
stara wierzba garbi się nie od dziś
dotyka ziemi też ja kocham
 
krew wrze płynie życie
zawsze w poniedziałek planuję
kilka spraw mało ważne 
odkładam książki na półki 
wszystko na jutro 
 
poniedziałek włóczy się ze mną po łąk bezkresie
po głębi ciemnozielonego lasu
zbieram szyszki zardzewiałe 
jak myśli w zakutej pale 
 
jutro niech nie nadchodzi 
mam dość wyzysku panów
 
żyć nie dają wymagania wygórowane
opłaty dzieci niespodzianki 
kłody układają się jak szpały kolejowe 
nie mam siły nie dam rady a jednak cieszy mnie brak dnia
ułożę szkielet na łożu
by spać cały czas
nie budzić snów 
 
jutro znów jak pszczółki 
do przodu gnać 
bez pokrycia marzenia 
chore leczyć ambicje
 
ucieknijmy brzegiem mego nieba
pod stopami dni jak piasek grzęźnie czas 
lęk poranek pełen niespodzianek
 
szukam człowieka który zrozumie przesłanie
ile warta praca ile nam potrzeba nie ogarniam myślami


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 14 august 2017

Jaruha

gdy mgły już opadną
sercem zawładnie iskra miłości
zapłonie ogień w ognisku radości
 strawi wszystkie smutki troski
 
język bardziej miły i prosty 
bez imienna pocałuje 
 smak ust pozostawi na moich ustach
odlecę w przyszłość lotem jastrzębim
 
niewiele człowiek potrzebuje
 spokoju deszczu w ciszy
miłości jak ogień i słów co
pokrzepią nakarmią ducha
 wiatru co uniesie na wyżyny
nad doliny
na pola po żniwach


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 10 october 2017

pachnie jesienią

w kilku słowach 
ubrana w barwy 
 pachnie jesienią 
 
głęboko w oczach niebieskich 
niebo nad nami
rozkłada słoneczne zasłony
wiatr przegania chmury 
 
na duszy spokój
 
złote liście mienią kolorami
pod stopami szeleści
biały śnieg przyprószy
zajęcze uszy
przy miedzy ziemię zmrozi 
 
rolnik kosi pożółkłą trawę 
z jaką gracją
jakby taki się urodził
 
małe stopy Zosi na piasku 
skrycie czas i wiatr zaciera 
 
pachnie lasem i grzybami
idziemy razem obok jakby życie
kieruje życiem los 
historia i twarz
 
na oschłym kwiatku  motyl
czeka by usnąć
na drzewie pomiędzy gałązkami
 pająk tka pajęczą sieć
 
babie lato na krzaczkach
rozwieszone piękno nietrwałe
zapisuję kartę w myślach
 
na oczach powieki jak zasłony
opadły gdy ujrzałem miłość
 
spokojnie bez obaw 
 
płynę stawem gdy życia braknie
marzeniami w snach usypiam
topię się w nich i wypływam


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 23 february 2018

zakochani

łapać wiatr szelest włosów 
zamyślony 
 
wtulić się w ramiona 
po długiej rozłące 
 
zlizywać kolor ust 
czuć zapach skóry
malować kontury 
 
pragnąć bardziej niż jeść 
 
zatrzymać czas po co nam
złodziej młodych nocy 
świtem budzić się nie wychodzić 
z pachnącej pościeli 
 
nie martwić się co będzie 
ważniejsze jest być teraz 
 
zakochani jak w obłędzie
trwać smakować wzajemnie


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 28 september 2017

każdy ma swoje Niebo

większego piekła 
nikt nie zrobi człowiekowi 
jak człowiek
 
morderca częstuje śmiercią 
za pieniądze bądź chore żądze 
człowiek rodzi się dobry 
człowiek rodzi się zły 
 
skazany na sukces 
skazany na bluesa 
 
zakazany owoc 
oni cię poprowadzą drogą prawdy 
według księgi kłamstw 
a ty im za to zapłacisz 
 
skazani na pracę 
współcześni niewolnicy 
szukający luksusu 
tyrają utopieni w stresie 
połykają tabletki na szczęście
 
każdy ma swoje Niebo
on ma troje dzieci 
czwarte rodzi się w maju w święto pracy
takie małe Niebo rodzina spokój 
półka z książkami ulubione piwo
papieros zapach kadzidła
ogranicza go jedynie przestrzeń
przestrzeń marzeń cudowna żona 
 
kosmici są na świecie 
najwięcej w parlamencie naszym 
i w tym w Brukseli i za oceanem 
są wszędzie patrzą nam w oczy 
kamery podsłuchy i konfidencja 
 
żul za sklepem otwiera piwo 
bo sobie uzbierał uważa to za swoje Niebo 
nie ma żony nie chciał by płakała przez niego
miał kiedyś dziewczynę był w wojsku 
wyszła za innego krótka historia 
prawdziwe piekło 
 
narkoman alkoholik palacz też ma Niebo 
gdy w harmonii ma co zaćpać wypić zajarać 
i wie że najważniejsze żeby nie brakowało 
bo gdy tego nie ma jest piekło i zgrzytanie zębów 
 
kolego nie pędź usiądź koło mnie 
spójrz w Niebo ściskaj w dłoni piwo
świat tego nie zrozumie


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 24 april 2015

nie pytaj

jeden lubi czekoladę
drugi woli czerstwy chleb
 
patrzę na twoje uda
wszystko dobre zdrowe
wszystko na miejscu
spijam słodycz z twoich ust
 
uśmiały dzień cieszy michę
zadowolony po nocy sen
jesteś jak tlen zmieszany z czasem
 
wolny od pragnień 
nie pytaj dlaczego
zostawmy komentarz na inny dzień


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 3 december 2014

maleństwo

do piersi przytulone
pięty różowe 
zamyka  świat w dłoniach matki
 
głodne 
małe nieporadne
garstka rzadkich włosów 
pokrywa głowę 
 
wysokie czoło marszczy 
z grymasem na ustach
zaraz coś powie
 
łakome ssie jak pijawka
oczka jak węgielki iskrzą


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 9 october 2014

dław światem

mówiąc slangiem
 bujam się między tym
 a paranormalnym światem

dławi mną prawd księgi
nie składałem obietnic


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 16 september 2014

by biło więcej

na deszczu moknę
w szumie wody się zapadam
jaka dobra czekolada

ciszy łyżeczką karmiony
w dłoni poskładam się w sen
w gardle sucho próbuję
przełknąć chwilę z tobą

zmęczony umykam w świat niewiadomy
gdziekolwiek
idę  tak samotny

wypełnione życie życiem idzie
jak na statku niepożądany ogień
ciągle do przodu nie oglądam telewizji

słucham płaczu wierzby
pozbieram gruszki zapalę serce by biło więcej


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 25 august 2014

ruda

miała rude włosy wąskie usta
piegi na plecach

zapamiętałem

patrzyła w oczy głębokie jak studnie
płynęły po policzkach łzy słone
jak morze martwe stałem w miejscu
odporny na żal pożegnałem się z nią czasem
zamknąłem rozdział

choć pukała do serca drzwi
nie otworzyłem ich
nasunąłem beret bordo na łysą głowę
pojechałem do Krakowa

w pamięci pozostała dziewczyna
z którą nie mogłem się ożenić

ślubowałem ojczyźnie
gdy zawoła bić będę za dwóch


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 15 september 2014

życie

jedno życie na drugie nie ma szans
maluje słowem obraz na papierze

w pamięci tyle dni upłynęło
cała masa zdarzeń
kilka słów  mało by wyrazić siebie

nadzieje mam na przyszłe lata
by nie zmarnować ani chwili więcej
przy twym boku bezpiecznie czują się marzenia

idę ciągle jakby sam
każdy ma sprawy niezałatwione i do załatwienia
droga coraz węższa obraz znika
w sercu ziarno miłości zasiał ktoś
wielka we mnie moc
nadzieja że nie odejdę tak nagle jak przyszedłem

nie bądź kozakiem z pokorą hołduj bogu
szlakiem wzdłuż brzegów pamięci zmieścić dobro
w sobie nie być samemu sobie są ludzie uwierz
w życiu tłocz dobro każdym dniem


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 23 february 2015

jak dobrze

na skrzyżowaniu nóg
piersi przykryły dłonie
 
iskrzą dwa ognie planety
jedna dla niego jedna dla niej
 
na niebie wiatr szarpie za spodnie
odpięty pasek dotyka podłogi
 
powoli rośnie napięcie siły przyciągają napięcie
powoli jak na stracenie dobrze będzie
ślad szminki na kołnierzu 
klata żołnierza onieśmiela 
 
chwyta go za ręce chodź do mnie
namiętne oddanie się rozkoszy
zazdroszczą tylko kwiaty w pokoju
 
amplitudy osiągają szczyt
rezonans naszych ciał 
 
nie ma w tym złego nic 
samo oddanie siebie przed śniadaniem
potem ptaki odlatują już nie gniazdują
 
szukają wracają czasem pamięcią do miejsc


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 22 december 2014

święta

smutne oczy ma karp
szansę mu dam niech pozna staw
w wigilijny wieczór zjem tilapię 
 
podzielimy się opłatkiem 
życzeniami napełnione serca
 
zabłyśnie wieczór spokojem
 
wśród kolęd odnajdę swoją szopkę
ty diabełkiem ja osiołkiem
 
popłyniemy w inny wymiar
 
palcem dotknę gwiazd 
 
mroźny wieczór jasny czas
modlitwy na piechotę idą do nieba
 
błyszczą choinki zielone


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 11 january 2015

grawitacja

gdyby nie ciążenie frunął bym do ciebie 
nad łąkami stawem porośniętym trzcinami 
brzegiem strumienia żółtym od kaczeńcy 
miejsca na skrzydła mam doskonałe 
silne ramiona jak Ikar nie upadnę 
 
swobodnie spadam do ciebie sen wielki mnie niesie
otwórz okno ciepła noc 
daj się porwać dokładnie tam 
zapraszam cię na szampana i kolację przy jednej świecy 
 
sen trwa nieprzerwanie 
jestem u ciebie śpisz spokojnie chyba cię 
nie porwę na tańce 
 
zbudził mnie trzepot skrzydeł komara 
dzień już mnie wygania w głowie smak twoich ust 
nici z latania


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 19 february 2015

samotność

niegdyś nie wiedziałem że
cisza boli zaciśnięte usta 
słowa na uwięzi 
przecież tyle do powiedzenia
 
łokciami mierze przestrzeń 
między oknem a starym fotelem
 
na szybie rosa 
niebo też samo sobie 
czasem zagrzmi
rozświetli mrok błyskawicą
 
na wargach od alkoholu opuchniętych
cieszę się chwilą w amoku
przez ułamki wyrwane siłą
często łzy goszczę na policzku 
 
czasem przyjdzie komornik mnie odwiedzić
zabiera wszystko co mu pod rękę
takie małe tornado
innym razem listonosz
z wiadomością niekoniecznie ważną 
 
nade mną myśli jak plac na łysinie jasny
z pustego nawet żydowski król nie naleje

w moim swiecie samotność kilka marzeń


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 20 november 2019

pocztówka z piaskownicy

będę się z tobą bawić
nie słucham mamy
ona nie znajdzie nas w ziarenkach piasku
wśród zabawek w zgiełku miasta
 
zbudujemy zamek
wielki jak Wawel
smok ochroni nas
ochronimy go przed szewcem
 
zieje ogniem
 
broni dzieci
broni słabych
 
kipi piana wiślany brzeg
już ciemno musimy biec
w kierunku gwiazd
 
księżyc szuka nas
po niebie ciemnym od łez
 
skulone sierotki wyczekują
rodziców zajętych życiem


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 27 september 2018

w nosie

sprzedali mnie
noc nie walczy z sennością 
ktoś ze mnie kpi 

zakochany w rejonie 
nie potrafię zmienić lokalizacji 
z ławki na noclegownie 
gdzie bród nie lubi czystych rąk 
zapachu po alkoholu
 
 dymem w oczy 
popiołem po włosach 
każą sypać nam i się bać 
grzechem żyć 
grzechem trwać 
 
 byle gdzie to mam mówię wam
punk i wysoka moralność 
przyprowadzi pod zamknięte drzwi 
jesteśmy kluczem do nieskończoności 


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 26 november 2019

na portalu jak na rybach

wiersz bywa przynętą
zakładasz słowo na haczyk
 
zarzucasz w sieci
wyczekujesz długo nic
 
podpływa  rybka
połyka słowo
 
spławik w dół do połowy
 
zacinasz
wyciągasz ją na ląd
 
 wystawia  komentarz
lajkujesz
wypuść jeśli niewymiarowa
 
niech spływa w wodny świat
 
i omija sieci


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 22 february 2013

na drugą stronę

mrok zaciska spokój
słów nie da się zatrzymać w kamiennych ustach

serce z marmuru drży

deszcz zapukał do okien
dusza wzruszyła ramionami
przewróciła się na drugi bok

stałaś w drzwiach
o siedemnaście lat starsza
o kilka zmarszczek bogatsza

cień pląsa i przesuwa
zgodnie z ruchem wskazówek zegara
odpłynęliśmy na drugą stronę
wiatr smagał jak batem


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Yaro

Yaro, 20 august 2012

wysokie klify

skremowane myśli rzucam
z wysokich klifów do morza łez

ziemia spalona od słońca

popiół serc zmieszany z krwią
na krawędzi uczuć dotykam ust

miałem marzenia teraz nie widzę swego cienia

podli ludzie mają mnie za zero
bo nic nie potrzebuje
nie mam pragnień

patrzę na wszystko z wysokich klifów
marszczę brwi zapalam ogień


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 21 october 2011

5,56mm

czasami wroga boli głowa
wtedy pomaga 5,56mm

tabletka na nienawiśc złość i ból
więc posyłam mu z magazynka garść


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 11 june 2011

jak gołębie

jak dwa gołębie
wznosimy się ponad betonowe miasto
ptasim mleczkiem karmisz mnie
ubrani w piórka rośniemy przecinamy przestrzeń
mamy siebie przywilej młodości
gniazdo nasze jest pod dachem przyjaciół
jak gołębie wyfrunęliśmy z gniazda
teraz zbieramy ziarno do ziarnka
jesteśmy wolni a wiatr nasz brat pod skrzydła dmucha
napina się drgają lotki
wpatrzeni w siebie dotykamy nieba
obłoki jak poduszki pieszczą nam pazurki
zatoczymy koło obrączki błyszczą w słońcu
zegar as odmierza czas


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 26 may 2012

oj mamo.

jesteś jak anioł stróż
na kładce wśród wzgórz

 pielęgnowałaś miłość
 gdy jeszcze kiełkowała

jak anioł
przy mnie czuwałaś całą noc

muszę zapłacić za mleko
pokarm dla maluczkich

kto wszystko zapamięta
co ci jestem winien

życie tchnęłaś w nozdrza
wychowałaś na orła

teraz składam z całą parą
życzenia wszystkiego dobrego


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 1 august 2010

wspomnienia jednej miłości

tak banalnie cudnie i ładnie
pachniesz brzozowym lasem
konwaliami ubrany wianuszek
na złotej głowie upięty
a deszcze daleko spływają na policzki
powiedz mi słowo a znajdę się blisko
wyląduję miękko pocałunkiem na twoim policzku
uczucie wygasa a ja podsycam ten ogień
pachną jabłonie i grusze w pańskich ogrodach
powiedz słowo a znajdę cię na skrawkach świata
ból i łzy moimi towarzyszami są nocą i dniem
krew w moich żyłach wrze gdzie jesteś gdzie
mam twój pożółkły list pisałaś tylko ty
wyjechałaś poznałaś lepszy świat
po wieśniaku został tylko sen
kilka listów parę słów
jedno zdjęcie i kpiny nie wrócisz już


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 6 february 2012

pamięć o kobiecie

biegnij po polu
dogoń 
 ciepły wiatr

rosa na trawie we włosach bazie

policzki dziewczęce jak pąki polnych maków 

nadchodzi jesień
płynie
 babie lato   w powietrzu

słowa które nucisz znaczą ślady wspomnień

spotkałem cię kiedyś w kościele
na procesji rzucałaś kwiaty niebieskie
zapadło to w pamięci młodzięczej

pisałem wiersze
piłem wino to lepsze


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 21 august 2013

okręt

jak okręt na falach
kołyszą się nasze ciała

splecione liny jak dłonie
zaciskamy w miłosnej toni
może nie przełamie ich sztorm
zburzonych myśli w głowie

jeszcze jeden port
światło latarni nadzieją
osiądziemy na małej wyspie

nakarmię cię owocami
napoję snami
maszty czas ściągnąć


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 17 july 2013

narodzić się na nowo

po co mi majątki

bogatym czuję się gdy nagi
klejnoty zakrywam kawałkiem szmaty

po co się bogacić wolę tracić

duch zbudowany na fundamentach prawdy wiary
prowadzi mnie głos i słowa Jego

Abba Ojcze ukazałeś znaki
jak narodzić się na nowo

nowa Ziemia i Niebo
wszystko na nowo


number of comments: 4 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 22 september 2011

zabierz mnie

zabierz mnie w podróż
 dookoła nieba
 spojrzę w dół
czy nas tam nie ma

oczy namalujesz
słowami rozpieścisz  spojrzenia

list wysłałaś do Pana Boga
bez odpowiedzi 

jesteśmy wszędzie dotykamy
lustra wody


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 8 august 2013

flanelowa koszula

zakładał ją każdego poranka

szedł do ogólniaka
ze smutną miną
palił skręta narzekał co go czeka

słuchał wykładów i podlizywania lalusiowatych
synków śmietanki towarzyskiej

miała kolor zieleni w czerni zwykła krata
jak w zeszycie z matmy

w przerwach
kręcił się między salą a kiblem

na uszach Nirvana
nawet zaprzyjaźnił się Kurtem
jeździli na koncerty

teraz nosi krawat


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Yaro

Yaro, 15 may 2012

miłość chowam

pod płaszczem schowałem miłość
by nie wykradł nikt tych słów z moich ust

w dłoniach dwa wyrazy 
kocham cię
chcę ci podarować odrobinę piękna 

złożę na ołtarzu płomienie mego serca
dusza zaklęta nieszczęśliwa

ściągam płaszcz nagi biegnę
tłum ujrzał miłość
zdeptał słowa
na stos zaprowadził pękło serce


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 19 june 2010

nadzieja

Na stole rozrzucone
okruszki chleba
w chaosie istnienia

mdłe światło księżyca
w twoich oczach patrzy

słabnące światło w duszy
zaświeci jaśniej

anioły nie umierają
w końcu będziemy wolni


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Yaro

Yaro, 11 october 2012

prezerwatywa

prawdziwy fanatyczny
katolik jej nie zakłada

zamiast zbliżenia
wybiera szklankę wody


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 21 june 2013

jak mi dasz na imię

gdy zapomnę drogi do domu
o sobie nie będę wiedział nic
gdy będę chciał iść po tęczy lekkim spojrzeniem

jak dasz mi na imię gdy spotkasz mnie po latach tłustych
nazwij mnie wiatr który strąca krople łez z płatków kwiatów drzew

a jeśli spotkasz mnie nad rzeką
zawołasz po imieniu . nie odpowiem nic
pójdę z prądem na tratwie sklejonej z prostych słów

jak dasz mi na imię
po tym wszystkim gdy nie mogłem ci zaszkodzić


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Yaro

Yaro, 26 july 2013

prawdziwe opowieści

co jest najlepszym wyborem życie czy śmierć
nie rozpieszczam myśli kilku w głowie
jak coś dajcie znać może ktoś podpowie

pusto wkoło nie dzieje się nic
nikt nie rodzi się nikt nie umiera

po prostu życie czy śmierć się nie opłaca
nie stać cię nie stać mnie

takie ceny że w czaszce nie pomieścisz
drogi ksiądz za drogi ZUS
każdy chce zarobić i z ciebie głupka zrobić


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Yaro

Yaro, 30 december 2023

Kły

nastał czas zgody wyciągnij dłoń
ze wzruszenia
przebaczenia nazbyt mało
kto powiedział nie
proszę nie popadać w zwątpienie

jesteś jak rzeka Arno
gdzieś nawet nie wiem czy istnieją
takie lądy
jestem sam sobie na własnej drodze
ku czci poległych
tylko na niebie z wiatrem
maluję twarz obrazek dnia

bym zapamiętał z tobą
świat stworzony przez Boga
przez wieczności na prostej drodze

daj moc wiarę mocny wiatr
maksymalna siła napędowa
mam ją teraz w środku nocy
wśród nich znalazły się kły


number of comments: 4 | rating: 1 | detail

Yaro

Yaro, 21 january 2024

moja trumna

kiedy skleją drewnianą trumnę
nie będę o tym myślał
co się stało
stanę obok
zobaczę jak wkładają
moje zimne ciało

gdy zaczną się modlić
i pożegnają
zostawię cały świat
bo tak być musi

jeszcze tylko wieko parę gwoździ
złamany sztil od łopaty obsadzą
wykopią płytki grób

gdy się ocknę żebym mógł wyjść
zapalę papierosa i usnę na wieki

jak kolejny rozdział brama się zamknie


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 3 december 2023

to boli

ubieram słowa
w zdania

gorycz
wyraz twarzy
maskuję pod powierzchnią

ból pali zwykły papier
maluję serce gdy stuka

żyj
dla mnie
dla siebie

wokół noc
świeżość powietrza
unosi kołysze elipsy


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 16 december 2023

piękna

śliczna się śnisz
malinowe usta smakują latem

piersi nabrzmiałe od piękna bluzka rozpięta
guziki trzeszczą uśmiech podnieca
ochota
rozbieram wzrokiem
ściągam zdzieram wszystko

budzi świt spojrzenia
śpię spokojnie
to tylko sen który przyczłapał w nocy

mam dość
muszę zrobić pierwszy krok
poznam ją w tę noc


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Yaro

Yaro, 23 august 2023

nie rób ze mnie wariata

Po prostu tęsknię lecz ty odpychasz moją zimną dłoń
jesteś najmądrzejsza otoczono mądrymi
opleciona inteligencją lśnią dyplomy
tęsknię bo co tam niewiele zostało
zbyt głupi by zrozumieć sens tego co otacza mnie
miłość nie znaczy nic opuszczasz wzrok
kłamstwa krok w krok jestem wariatem
wariat kocha inaczej ale kocha cały świat
obojętność wobec mnie głęboko tkwi w prostocie
w sercu zakwitły wiosną zawilce
lecz ty odpychasz wolisz swoje kwiaty żonkili


number of comments: 3 | rating: 0 | detail

Yaro

Yaro, 21 january 2024

Śmierć

Śmierć mieszka w nas
kryje się w snach

nie uciekniesz mój przyjacielu
nie zamkniesz przed nią drzwi

dopadnie cię wszędzie
kiedy zechce

przychodzi we śnie
obudź się
nie wytrzeszczaj oczu

śmierć przyjdzie na czas

nasze życie krótkie ciekawe
ubrane w niebezpieczne zabawy


number of comments: 3 | rating: 1 | detail


10 - 30 - 100  



Other poems: nie mogę zasnąć, zatopiony obraz, więzień, pęknięte lustro, prawdzie, rozkwitanie, upadek Ikara, pusto tutaj, niespokojny sen, płonie wiersz, Bądź, rzeczywistości, wędrówka, tułaczka mówią o mnie, z wiatrem, nie czytaj tego wiersza, przesłanie reggae, zmarszczki, jeden zachód, słowo, ćma, płynę, dobry wiersz, rozważania, kwiaty na poddaszu, rozmyślania, za dużo, jesienią, nic nie warte chwile, wracają ptaki, w klatce, pusty list, moja trumna, w tę noc, Śmierć, las, jak najdalej by odlecieć, dobrze nam, Rozbiórka, z Orionem twarzą w twarz, jesień i taniec wiatru, Rudy, samotność w amoku, śmiech na sali, jak głaz, skończona radość z życia, z nieba, tkanka, miłość ukryta w drzewie, w moim kraju, bliżej wiosny, Kły, ściany, innym razem, wesołych świąt, o lisku, piękna, Nóż, tak to szło, wędrówka zakochanych, Kocham Cię, krzyk na ulicy, co ma być to będzie mimo , że mówię nie, smutne oczy, mówiłem ci , że ..., skradzione serce, dzień jak co dzień, są ciekawsze miejsca, człowiek, łotry, święta bez taty, wesołych świąt, kołysanka, czy tak było, to boli, tęskno nam, dzieci, i po słowie sowa, przepadałem w progu, zawodnicy, szukam, Kimkolwiek jesteś Suzie, niebieska, smutno, popiół, wiatr w żagle, na próbę, strażnicy, rozbiegani, głębokość snu, masz cel, Bunt, własna walka, kreacja wojny, w środku, to wszystko, Harówka, wyśnić marzenia, w sadku, piękna i noc, z korytem rzeki, a kiedy cię tracę, kariera, szpilki, świadomość, za mało, nie rób ze mnie wariata, ptaki, kłamstwa i marzenia, złe czasy, gdy przyjdzie jesień, zawołaj, granice, o wolności, kłamstwo, zapachy lata, kamrat, o tobie, Dla Ciebie, ułamek sekundy, szanty, pragniemy porwania węzłów, wietrze wiej, nisko nieba, zbędny, sensacja, Nemo (punk rock), noc i dzień, obiecuję jesień, Kochać to coś więcej, spotkać nam się wypadło, ciepły poranek, tęsknię, wakacyjna spowiedź, szok, moja maleńka, reklamówki plastikowe, punk-życie, tylko całuj, o kurde, Dyrygencik, czyli jak kto woli, obłęd udzielony, śmierć na horyzoncie, robimy show, wystrój się na pogrzeb, nocą w lesie, zło przesłania oczy, jaro, młody wkręcony, Tobie kochana, stary Commodore,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1