19 february 2015
samotność
niegdyś nie wiedziałem że
cisza boli zaciśnięte usta
słowa na uwięzi
przecież tyle do powiedzenia
łokciami mierze przestrzeń
między oknem a starym fotelem
na szybie rosa
niebo też samo sobie
czasem zagrzmi
rozświetli mrok błyskawicą
na wargach od alkoholu opuchniętych
cieszę się chwilą w amoku
przez ułamki wyrwane siłą
często łzy goszczę na policzku
czasem przyjdzie komornik mnie odwiedzić
zabiera wszystko co mu pod rękę
takie małe tornado
innym razem listonosz
z wiadomością niekoniecznie ważną
nade mną myśli jak plac na łysinie jasny
z pustego nawet żydowski król nie naleje
w moim swiecie samotność kilka marzeń
17 may 2025
wiesiek
15 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek
9 may 2025
wiesiek
8 may 2025
wiesiek
7 may 2025
wiesiek