Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 25 february 2015

Bez odpowiedzi

Mamo, wróciłam
prawie. Jeszcze gęstnieje odległość między nami,
ale kiedy to się skończy będziesz mogła prześlizgnąć się
po niej tutaj. 

Nie pytaj mnie  o tutaj.
Ono jest jak kawałek trawy pomiędzy torami
i jak obecność wsparta dokładnym numerem domu.
Nie wiem wiele.

Światło dnia rozchyla się teraz szerzej,
sprawdza, czy jestem.
Twoja twarz to jedyne zdanie,
które rozumiem.


number of comments: 5 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 5 february 2013

Szkic

Na dworcu stoi peron trzeci, rozkład,
zaspane semafory i głośniki bez krtań.
Jeszcze beze mnie.
Jeszcze się nie urodziłam do tego dnia.
Dzień ocyfrowany i przeliczony, ale
bez swojej rzeczywistości, pędu i ludzi.

Nie wiadomo, czy nie dogada się grupa powodów podważająca
istnienie biletu, określonego na nim czasu i miejsca.
W wypadku (zwykle przeciwnym)
wejdzie do przedziału jedynie wycinek dworca
z godziną odjazdu i już
nie moim celem.
Poza tym nic się nie zmieni.

Najwyżej poproszę inną rękę o spełnienie
lepszej jakości biletu.


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 3 february 2013

mój smutek

w hadesie wygasły fajerwerki
przepalił się ogień
kaloryfery są zimne

styksem już płynie wilgoć


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 3 february 2013

***

Rozpatrzone zostały wszystkie dowody
przeciwko ciszy.
Komputery ani radia nie namierzyły
istnienia w słupie elektrycznym.

Encyklopedie i słowniki wyjęły
pojęcie
i złożyły w kostnicy.

Czas przyspieszył kilkukrotnie.
W dali słychać pustkę
przewracającą się pod barem.


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 19 january 2013

Spodziewani

Obudziła mnie jak zwykle ta sama pora wstawania,
pora przecierania oczu i trafiania w pantofle,
zmęczonych myszkowaniem po nocy.

Kłaniam się kolejno wszystkim
przedmiotom niezmieniającym położenia,
przedmiotom poruszającym się na rozkaz ręki.

Od zawsze obecni.
Udaje mi się upozorować zapomnienie,
żeby móc im się przyjrzeć.

Czekamy na pierwszą? kawę,
sporządzamy czystość rąk, twarzy,
tworzymy spis treści pozostałych.

Zakładam, że jutro będzie tak samo
z wyjątkiem
mającym nieokreślone, inne cyferki przy innym nazwisku.


number of comments: 7 | rating: 5 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 9 january 2013

Grzebień

Znowu się kłócimy,
bo dzień ma tylko dwadzieścia cztery godziny,
a ja trzy minuty przed łóżkiem.

W pracy na przerwie odwiedza mnie sms
o braku treści, jakby na znak protestu
przeciwko ciszy.

Kiedy wracam do domu widzę whisky na twoim fotelu
zdzierającą gardło z odbiorcy,
z przepitą etykietą zamiast twarzy.

To nie chodzi o dwadzieścia cztery godziny,
tylko o te trzy minuty.
Wtedy się modlę.


number of comments: 14 | rating: 13 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 24 december 2012

samotność

taki inny świat
w którym diabeł jest szary
nie ma środków ani trzęsień
nogi wplątują się między koła
i tylko czasem cień
nosi moją sukienkę


number of comments: 24 | rating: 15 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 15 december 2012

po drugiej stronie

ręce w kieszeniach
wszystko
co mogłam unieść
a mimo to nasza kamienica
wymienna na nasze
twoje i moje
jeszcze się budowała
na głowie

podsadziłam ciało pod wodę
ale nadal byłam sklejona
więc
nie było już rady
musiałam się przeprowadzić
na czerwonym


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 26 november 2012

W bloku na ósmym piętrze

Mieszkał mężczyzna. Lat miał wystarczająco na samotność.
Pod nim wszystkie siedem cudów.
Wszystkie pożyczały na wódkę. On potrzebował na chleb.

Kobieta z czwartego piętra piekła szarlotki.
Potem przestała, bo mąż wrócił z delegacji.
A on przywiązał się do jej psa.

W bloku nie było windy. Zepsuta od
co najmniej dawna. W kącie stało parę protez,
ale on wolał inaczej. 
Oknem.


number of comments: 22 | rating: 16 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 25 november 2012

Niż

okno pęcznieje obiektywizmem
miasta sinieją z zimna
nawet pies uwiązany na przystanku krzyczy wyraźniej
ludzie czekają dłużej na dworcu
a chodniki są mniej szare
 
niż my
co najmniej ty i ja


number of comments: 11 | rating: 11 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 22 november 2012

Poetka?

mysi kontur
dosyć niska
szyja wyciągnięta ponad ptasie autostrady
nic specjalnego
takie dziewczę ze mnie
w sumie nie brzydkie
więc krytykom względnie mogłabym się spodobać
ale zapomniałam
że trzeba jeszcze umieć odbijać swoje czoło na kartce


number of comments: 7 | rating: 11 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 21 november 2012

Zarezerwowana nie znaczy zajęta

Nasze wieczory spotkały się na kolacji.
Zaproszona była kawiarnia w kącie ulicy Cichej
i nawet kelner wydał resztę z uśmiechem.
Lampy przymknęły powieki, ale można było
znaleźć trochę światła w kałuży.
 
Wszystkie okoliczności zapięły guziki pod samą szyję,
nie słyszały poczęcia się nocy.
 
Szkoda, że nie zdążyliśmy dojść.


number of comments: 20 | rating: 17 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 20 november 2012

Na łóżku

Wypięłam się poważaniem do sąsiadów.
Mają wielkie szczęście, że powstrzymuje mnie sufit.
Okno utkwiło w monologu na dziewiętnastej stronie,
zgodnie z zegarem. Tu, gdzie samochód przejeżdża,
a rejestracja nie wzrusza pani liścioetatowej.
 
Tych parę godzin podkręca kaloryfer.
Teraz to już na pewno się nie podniosę.
 
Leżymy z Dotykiem.
Poznałam go dziś przed południem. Całkiem sympatyczny,
więc zaprosiłam do domu. Rozwiązaliśmy krzyżówki wyznań.
Drzwi się zacięły.

skrajnie dedykowany 


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 17 november 2012

Lokomotywa

Rozmawialiśmy, naprawdę nic więcej.
Być może była w naszych oczach siła ściany,
której nie możesz przesunąć.
 
Odległość groziła i w końcu postawiła swoje warunki ,
a my musieliśmy się na nie zgodzić,
żeby całkiem nie skapitulować w przeciwne strony.
 
Za nami stała lokomotywa i jeśli
zastanawiasz się, co chciała powiedzieć,
to pewnie jedynie tyle:
jestem tak samo biała, jak wy.


number of comments: 11 | rating: 9 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 13 november 2012

Przed

Jesteśmy jeszcze dopiero przed śniadaniem.
Ty pieścisz smutek, a ja przygotowuję kawę.
Nie musisz do mnie nic mówić,
chociaż nie podpisywałam intercyzy na słowa.
Nad stołem wisi wciąż ten sam pająk,
wczoraj zatrudniony jako jedyny postronny od warczenia i łez.
 
Nie trzeba nam żadnej wiosny,
żadnych niezaludnionych kontynentów.
W ogóle nie musi się nic dziać, by znaleźć powód.
 
Zdzieramy wzrok, przyciskamy usta.
No widzisz? Jeszcze przed południem.


number of comments: 11 | rating: 7 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 12 november 2012

***

Łzy od dwóch dni wojują z twarzą.
Kto wygra?
Sztorm czy piaszczysta, zlepiona skórą wyspa?
Staję na uboczu i tylko się przyglądam.
Nie dla mnie kibicowanie.
Jestem jedynie do użytku,
polem walki, przedmiotem sporu.
Ja tylko jak wahadło
przesuwam się ze strony na stronę


number of comments: 10 | rating: 9 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 10 november 2012

Banał

Kolejki na poczcie zawsze się wydłużają nadzieją,
że on wymyśli przyjść i stanąć za nami.
Albo domy czekają i pieką ciasta na wypadki
niby nieoczekiwane, wymagające zaskoczenia.
Pociągi naumyślnie się spóźniają,
aby przedłużyć rozgrzewającą kołdrę ramion.
A zajęcia przesuwają się bezznacznie?
One jedynie delikatnie sugerują możliwość zejścia.
 
Świat mówi językiem spóźnień i przypadkowych okoliczności.
Tak tylko mimowolnie, mogąc postawić przecinek
przed jutrem.


number of comments: 22 | rating: 10 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 7 november 2012

Szept latarki

Powoli zbliżam się do łóżka. Noc już przeciekła z okna.
Zapalam wzrok dotykiem po ścianie.
Słyszę oddech, jak sapanie wygaszanego telewizora.
Przypatruję się…
Kołdra ma teraz duży brzuch. Kogo karmi ciepłym snem?
Podchodzę. Łapię za jej ramię, które dobrowolnie rozszerza.
W końcu otworzyła przede mną jasne główki dziecięce,
ułożone, dla bezpieczeństwa, jedna obok drugiej.
 
Moje myśli wychowane na tobie jeszcze śpią.
Do południa na pewno nie będę ich budzić.


number of comments: 10 | rating: 11 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 7 november 2012

milczenie

(                                                        )






właśnie czytasz głośno co oddech
właśnie go kują w kamieniu
ono dostaje Nobla


ostatnia przemowa
a teraz się wiesza
na rogu łóżka
i tak do świtu


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 6 november 2012

A jeśli

co nie znaczy że na pewno
przestanę kochać
to nie kupuj więcej cukru
czekoladę jak musisz jeść jedz gorzką
okna i usta zarygluj bezdniem
 
potem kup bilet kolejowy
byle skąd byle dokąd
po prostu
nie wysiadaj równo z przystankiem
 
ja prawdopodobnie tak zrobiłam
choć nie jestem jeszcze pewna


number of comments: 25 | rating: 10 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 28 october 2012

Przy parapecie

Wysiadła z autobusu.
Na nogach miała sandały,
ale nie omijała kałuż.
Machnęła ręką, a „cholera”
ułożyła się do skoku z ust.
Jednak tylko nieuważna spłynęła,
chowając się w ramieniu zderzanym z jej.
 
To było siedem lat temu.
Dziś noszę to samo imię, co Gabriela Iwińska.


number of comments: 6 | rating: 10 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 24 october 2012

daleko po północy w krainie zamglonej

padam do stóp wiersza:
przyjdź!
wleź w rękę
w nogę
pośladki
zajrzyj gdzie chcesz tylko
chodź już bo jestem śpiąca
i stwórz się sam


number of comments: 9 | rating: 7 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 24 october 2012

Rozdwojona

Odrywam kawałek naskórka.
Nie, nie chowam pod poduszkę.
Wiesz, że nie wierzę.

Ani też nie zjadam.
Nie jestem kanibalem,
chleb choćby z wczoraj jeszcze znajdę.

Nie oddam tobie.
O całym ciele nie możesz spamiętać,
to taki szczegół uleci na pewno.

Wprasuję go w kartkę.
Widzisz, to jedyny sposób,
by wiersz mnie wyraził.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 23 october 2012

umarli lubią jazz

a nie jakieś napompowane serenady
wznoszące co najwyżej
a nie
tego też nie

epoka poszła kilkoma krokami dalej
nikomu nie trzeba smętów
jeszcze za grobem
to tak żeby można było się pobujać
przytupnąć
szczęknąć kostką

umarli lubią jazz
choć go już zapomnieli bo
odpadły im uszy


number of comments: 9 | rating: 8 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 5 october 2012

Samotność

siedzieć w brudnym barze
nawet wódka nie rozgrzewa nie przyciąga
mieć wewnątrz pancerz
w którym wszystkie sygnały wychodzące
są zablokowane

siedzieć i gapić się
wpatrywać jak bezduszne budynki stoją parami
kiedy herbata gwiżdże na gazie
w rytmie palców obsuniętych nieśmiało po drzwiach

tylko we mnie jakieś skupione milczenie
może uchyli się okno


number of comments: 2 | rating: 9 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 16 september 2012

Nikt

zwracam się do wszystkich żyjących
proszę mnie nie szanować

nie życzę sobie
ani wyrozumiałości ani tym bardziej
wysłuchania

przestańcie absorbować mój smutek
i zauważać na ulicy

wołajcie jak na psa - na pewno przybiegnę
nie liczcie się ze mną

już naprawdę zdenerwuję się
jeśli ktoś odwzajemni moją pomoc

chcę być niepamiętana
obmawiana do innych jako głupia i natrętna

zabronię sobie oddychania
oczywiście dla waszego dobra

wykorzystajcie na tyle ile jeszcze można
i zhańbijcie przy wszystkich

załóżcie kosz na głowę
każcie pływać w klozetowej muszli

a kiedy umrę
spytani kim byłam odpowiedzcie
nikim


number of comments: 14 | rating: 13 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 14 september 2012

Kiedy najdzie szarość

czasem jest mi tak po prostu
smutno
zapinam duszę na guziki
później chowam pod łóżko

taka jałowa doczękuję świtu
który rozlewa się przynajmniej na wiek
i znowu siadam gdzieś obok
niewinnie wyciągając ręce przywidzeniom
że jednak
zauważysz szybciej ubywające powietrze


number of comments: 6 | rating: 11 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 9 september 2012

Powroty

dedykowany Mamie od 08.09.2012r.


Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej - mówili.
Kiedyś nie wierzyłam.
Wydawało się, że gdziekolwiek poza nim
jest raj płynącej czekolady.

Podróżowałam snem po różowych łąkach.
Wyobrażane drzewa, ludzie,
ptaki śpiewające po naszemu.
W końcu uciekłam rzeczywiście.

Nie było to daleko.
Chodniki były brudne tak samo,
niebo bez zmian, nieodmienne wschody i zachody.
Nieodkształtny krajobraz pomieszań.

Potem jakiś Paryż, Wiedeń.
Krainy ścierania cierpień na szlakach
zachwytu, udekorowanej kawy listkiem mięty.
Zakochanie wcale dłużej nie trwało.

I wróciłam.
Stęsknionymi wydały mi się być nawet ściany,
do których tyle czasu nikt nie szeptał.
Teraz ściszam swój cień i zostaję częścią mojego domu

na zawsze.


number of comments: 2 | rating: 13 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 6 september 2012

stare-nowe

Weszłam do mieszkania.
Zdarte płaczem ściany przykryłam
białą farbą.
Nad drzwiami powiesiłam krzyż ,
a na parapecie stanęła armia drewnianych aniołów.
Gotowych co najwyżej upaść.

Smutek poupychałam pod łóżko i do cukiernicy,
gdybym czasem piła herbatę w zamyśleniu.
Nie nakryłam stołu i nie założyłam firanek.
Po prostu oddaję się oślepieniu.

Noce odkręcam winem i
lampki nie gaszę w ogóle.
Do pieca wrzucam nasze zdjęcia.

Cholera! Tak samo spalałam się w Ciechocinku.


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 5 september 2012

Warcząca obietnica

możesz być pewien
 że nie usłyszysz więcej stukania obcasami 
zbliżających się pod twoje drzwi 
mieszkanie choć wcześniej lubiane 
przeklnę ciągle wygaszającymi się żarówkami 

wyśmieję twój długi nos 
niezdarnie za krótkie palce 
i zawsze pełną cukierniczkę 
na wypadki mniej slodkie 

i wtedy wlaśnie zapomnisz czekania na 
słowa chociażby marudne 
i drgania moich powiek spokojnych 
o kolejny dzień zbudzenia w zapatrzeniu 

zacisnę ramiona 
podkulę nogi 
zagryzę usta 
cała zwilczeję głuchonocą 

na razie jednak ponoć
kochasz


number of comments: 20 | rating: 5 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 27 june 2012

Rozmowa

-
-
- czy to wszystko?
- to jest nadto.
- może to rozwiniesz.
- morze rozwija się w ramach przypływu.
- chyba nie rozumiem.
- chyba zgubiłeś pomysł na rozumienie.
- tak wygląda koniec?
- nie. tak wygląda początek.
- czego?
- początek sznurka o dwóch końcach, który ktoś przeciął.
teraz ja mam swoją głowę i swoją stronę, a ty masz swoją głowę
i przeciwną stronę.


number of comments: 17 | rating: 21 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 26 june 2012

Miłość

jest odpowiedzią na niepostawione pytanie
skraplaniem łez w kamień
cudotwórczą reakcją o niewyjaśnionych właściwościach

miłość nie jest od kochania
ani od tęsknienia
jest od posiadania nadziei

nie jest listem czy mokrą poduszką
jest trudna do wyliczenia
jest opaską na oczach wędrowca

książką bez rozdziałów i bez zakończenia
niepohamowanymi przed niczym słowami
i ciszejącym milczeniem

miłość to gęsia skórka
to zamyślone okno
to znak w obydwie strony

to jakby przestać na chwilę cokolwiek
i słuchać szelestu zbliżającej się duszy
nawet spod ziemi


number of comments: 16 | rating: 7 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 26 june 2012

Obojętność

Nie mam pytań.
Nie znam żadnych dobrych odpowiedzi.
Nie szukam nerwowo kluczy w torebce.
Nie planuję trzasnąć drzwiami.
Nie stapiam się na popiół.
Nie zamarzam w kamień.
Nie słucham ani nie wymawiam słów.
Nie ma we mnie milczenia.

Wznoszę ramiona z przymrużeniem.
To wszystki atak na bombardujące z nieba cierpienie.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 26 june 2012

Pytania

Są konkretne i ogólne.
Są niewykorzystane. Są wszystkie.
Zadając pytanie stajesz się martwy
jak strach przed brakiem odpowiedzi.
Odwracalne odgryzanie języka.
Pytania zadaje człowiek pewny bądź nie.
Leżący na kanapie lub stojący pod ścianą.
Są milczeniem lub potokiem słów
płynącym w stronę ku rozjaśnieniu.
Pytanie to chwila słabości, zawahania.
To bezruch, wstrzymanie oddechu.
To twoje sumienie przebijające się przez krtań.
To bezsilny rozum.
Pytania się nie stawia. Je się usadza.
Zbyt duże prawdopodobieństwo złego echa.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 24 june 2012

NN

Skóra pęcznieje.
Puchną policzki i powieki.
Dłonie silniej odczuwają grawitację,
nie mając siły się poddać.
Nogi klękają i się nie podnoszą.
Próbują tak brnąć dalej, choć czują, że boli.
Wzrok przykuwa do siebie to co nieruchome.
Mam sucho w gardle, mimo że obok stoi pełen kieliszek.
Trzeba nauczyć się uśmiechać od początku.

Znowu nieznajomy został nieznajomym.


number of comments: 4 | rating: 4 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 23 june 2012

***

Odchodzenie wychodzi nam prędko.
Niedopakowana walizka, niepozamykane okna.
Adieu pod rzęsami. To nie pierwszy raz.

Blikości nic nie może oddalić.
Odległość jest tylko silniejszą przyczyną
wyczuwania zapachu w wietrze.

Nic się nie zmieniło.
Uśmiecham się w ten sam sposób.
Tylko podskórnie przeczuwam, że jeszcze we mnie siedzisz.


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 27 may 2012

Różne milczenia

milczymy kolorowo
jak nam się uda w zależności
od powodzenia bądź ilości wódki na stole

ja zasypiam czarną ciszą
i budzę się z białą
nigdy nie czułam szczęścia

przeźroczysty ty
ile trzeba razy się spażyć
aby usłyszeć prawdę o tobie

jak znowu przyjdziesz
nie staraj się być
ja zaniemówię wciąż na tak samo


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 29 april 2012

Wola lub mimo niej

papiery porozrzucane w sprawach dotyczących bliskości
ostatecznie studiów i planów na połowę życia
sterta książek i nauczonych w głowie wzorów
po to by raz napisać
i puścić dalej mimo pamięci
dalej nieczyszczone od dwóch miesięcy okulary
do czytania przemądrych kazań poetów po nocach
zapaskudzone czymś w rodzaju łez
jednak co to za łzy gdy się płacze o powrót do snów
cogodzinne szperanie w lodówce
i kładzenie się plackiem przed przyszłością
zaglądanie w głąb i szukanie opłacalnych rozwiązań
setki prób odgadnięcia przeznaczenia w imieniu
i zawsze o jeden więcej ręce bezsilnie wyciągające sie do góry

trzeba było zostać dzieckiem
a nam się zachciało dorastać


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 3 march 2012

Pocztówka na przykład z Paryża

Przesyłam tylko parę słów,
bo nie ma dużo miejsca na rozpisywanie się.
Chciałam cię serdecznie pozdrowić,
zanim cię doścignę przypadkiem prawdopodobieństwa.

Jestem w miejscu, gdzie koty chodzą na dwóch łapach,
a ulice wieczorami otwierają usta gotowe do pocałunku.
Tu wszystko pachnie reakcjami pomiędzy dwojgiem.

Mieszkam tu trochę jak cień, którego nikt nie rzuca,
bo przecież jestem bez ciebie.
Czasem zawieje mi przez uszy tęskność,
ale przechodzi o czwartej.

Wiesz, ranki wstają wcześnie
i nawet potrafią mruczeć i chcą być głaskane.
Dlatego ja zawsze do nich wyciągam ręce,
a one się łaszą i odchodzą, bo ludzie wychodzą z domów do pracy.

Skończyło mi się miejsce do pisania.
Nie martwię się, że nie przeczytasz, bo przecież
tylko sobie ciebie wymyśliłam.


number of comments: 12 | rating: 12 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 25 february 2012

Do końca

Przymykam oko na to,
co ma wyjść za oknem.
Kaloryfery starają się grzać,
tylko nie ma już czego.

Niepogoda wychodzi zza chmur.
Ciągle nie mam parasola,
ale ze względu na bliższy niż dalszy koniec
mogę sobie zaoszczędzić.

Za odłożone pieniądze
(które pochowałam po różnych kątach myśląc
o wrażeniu, kiedy je w końcu będę musiała znaleźć),
kupuję sporo piachu, dwa pióra i sznurek.

To na mój bliższy niż dalszy koniec.
Pióra wiążę sznurkiem i stawiam na sobie krzyż.
Zostało ostatnie: Amen.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 2 february 2012

Wielkie powroty małych strof

Poezja lubi odchodzić.
Czasem robi dłuższe wypady,
tzw. wolne przymusowe.
Ale wraca i czuję się lżejsza.

Dzisiaj odwiedziła mnie pierwszy raz od urlopu.
Poznała, w kątach, pod miotłą,
parę mysich słów,
które cichym szeptem wydeklarowała.

Chwilami mam wrażenie,
że po obudzeniu się z szybko przemijającej ciemności
nie poczuję jej na swojej poduszce.

Wtedy nocami warczę przez zęby,
nieraz już tylko udając
aby przyszła i bezsłowem mnie ugłaskała.


number of comments: 5 | rating: 4 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 18 december 2011

Mój ciasny pejzaż

mój pejzaż ma z dwadzieścia metrów kwadratowych
jest pokryty obskurną tapetą która myśli
że jak jest zielona
to stanie się nagle trawą

słońce na odwrót w dzień gaśnie
a w nocy wschodzi od razu bardzo silnie żarząc
w dodatku sama decyduję o zachodach

drzewa mają kształt mojego biurka
gdzie ciągle krztusi się maszyna
krzyczę na nią jak nie wie co pisać

strumienie są ograniczone do szklanek
i śmierdzą etylem

często otwieram drzwi tego obrazu
bo jedyne czego mi tutaj brakuje to wiatru


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 13 december 2011

Niemożebnie samotnie

może nie umiem ani pisać
ani kochać
ani

może jestem zasuszonym dziurawcem
zerwanym by już nie przeszkadzał więcej
mleczom
których obecność jest wszędobylna

może kąt moich ramion osiąga mniej niż zero
a włosy mijają się rzadziej z wiatrem

być może przyszła zima
napchała śniegu w uszy
i nie możesz usłyszeć jak próbuję odejść


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 3 december 2011

Piszę na ciemną zmianę

późno pracuję jako wersosklejacz
i lubię być z tobą
potem nawet robota lepiej idzie

jak znajoma zajrzy zobaczyć co z moją profesją
to ja zawsze przechodzę na margines
trójka jest bardzo nieparzysta

rano wschód mnie budzi kiedy pójdziecie
i wtedy piszę petycje do Boga
że nie chcę pracować już z nocą


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 30 november 2011

uwspółczesnizowany wiersz

to poezja!
kurwa
nieważne jaki klawisz stoi pod palcem
dajesz dajesz do tego wora
pióro wyrzucili -
przegrzane w zbyt wielu palcach.

szukamy koniecznie nowości!

teraz kropka. jest byle gdzie
jeśli jest (brak)

"mówię przez wielkie zeksklementyzowane* prze!
a mój język pręży najświeższe określenia"

tutaj wpisz najdłuższe słowo
poprzedzone dla z a s a d y przecinkiem

wierszowuwowujemy.
tylko co to za sztuka
kiedy serce zamiast bić szybciej -
zamiera

(wielokropek - bezrobotny)



*chodzi o przeindywidualizowany i przekręcony przymiotnik od słowa "eksklement"


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 26 november 2011

po kolorowe czarno-białe

słońce zatapia kolor w nocy
znowu księżyc będzie opowiadał bajdy
o wędrowcu do ziemi niebieskiej

i ja też idę w celu mniej określonym
niż mi się na samym początku wydawało
idę teraz by iść

trzeba dojść tam gdzie nic nie ma
a potem próbować szukać ucieczki
i ach i och i ech
ciągle wzdychać do teczki

zamknąć ją i otworzyć
jak zaschnie mi w gardle kiedy zobaczę
nowy dzień
inny niż wcześniejsze


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 13 november 2011

Erotyk ściśle niedojrzały

Zupełnie nie wiem jak się do tego rozebrać.
Klamra moich ramion puściła
na widok czyjegoś uśmiechu.
Uwolniłam łabędzia, który siedział na szyi.

Wzrok ucieka wcześniej przyłapany.
Gdybym tylko mogła rozluźnić usta
poczułabym sam cukier.

Dotykasz, a ja pozwalam
na rozstanie.
Głupia znowu nie zapisałam twojego imienia.


number of comments: 12 | rating: 11 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 6 november 2011

Bez słowa do M.

zaniemówiliśmy
zanicnierobiliśmy
patrzymy sobie w twarze
próbując odczytać następstwo chwili

ręce niby w niechceniu
rzucają się na twoje
i słychać tylko pomruk przybliżającej się skóry

usta na usta
ten pojedynek może mnie kosztować
wieczne milczenie

obdedykowany


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 1 november 2011

Spójrz tam!

skupiam się
przykładam filiżankę do ust
lekko rozpostartych jakby w zdziwieniu

oczy ukradkiem obiegają twoją twarz
jakby chciały doszukać się
jakiegoś grymasu

zalotnie przymrużam powieki
i przytulam smak lipowej* herbaty do podniebienia

ot cała ceremonia
tak trudno jej dokonać kiedy
na mnie patrzysz

--------
*Herbata lipowa m.in łagodzi nerwy, poprawia też przyswajalność pokarmów, działa napotnie i rozgrzewająco.


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 29 october 2011

Próba wiersza - czyli jak (nie) powiedzieć, że cię kocham

wtapiam wzrok w ścianę
ściskam gardło i wydobywam z siebie słowa
jakieś takie o kochaniu

na razie ta jedna ściana mnie słucha
inne nie wiem bo stoję do nich tyłem
szumi mi w głowie
znak zapytania wykrzyknik
może wielokropek?

próbuję mrugać wyobraźnią
i przywołuję przed siebie twoje usta
które dzisiaj wycięłam z gazety

kimkolwiek w końcu jesteś
będziesz ładnym kolażem marzeń


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 22 october 2011

Oby wiersz

podano kawior w restauracji
oby kiełbasa była dla psa

dostaję rachunki i rachunki
oby listonosz znalazł list z 1970

wstaję przed czasem i patrzę przez okno
oby była mgła

na śniadanie czekam obiadu i dalej nic
oby kolacja podała się sama

wódka stoi twardo nietknięta
oby ktoś zastukał do towarzystwa

oby jestem
oby czuję
oby w ogóle było coś


number of comments: 9 | rating: 3 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 14 october 2011

List niemego wołacza

Chciałabym mówić bardzo krótko.
Nie zawsze potrafię to z siebie wypluć.
Będzie jak nie jest.

Możesz przynieść mi dzień,
w którym tak jakby się kochaliśmy.
Nie obejmę cię,
ktoś podarł mi ramiona.

Jak chcesz, to zawiesimy jeszcze raz
bezsenną noc nad łóżkiem.
Skóra ugina się pod dotykiem
i znów wędrujesz ulubionymi torami.

Możesz przyjść.
Przyjdź!


number of comments: 59 | rating: 11 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 5 october 2011

...postaraj się nie gubić liter (wiersz od końca)

Ile napiszę jeszcze wierszy
wcale nie będąc poetą?
Znowu brakuje mi sił aby wspiąć się
ponad cokolwiek.

Kolejną noc w malignie przerzucam do ostatniej.
Jedyna zachowała się szczęśliwa.
Zapalam papierosa, ręce mi drżą.
Nawet już nie umiem się uzależnić.

Ile jeszcze wierszy będzie pierwszymi,
a który napisze się tym właściwym
i splunie na moje usta i przeklnie
"od dziś jesteś poetą"...


number of comments: 6 | rating: 4 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 2 october 2011

Do Poetów

piszmy prościej
i jaśniej
świat ma siedemdziesiąt supłów
więc nie dodawajmy więcej

mówmy o kochaniu
bo to jedyne
co może rozwiązać języki

zatrute przez przeintelektualizowane gnomy
pożerające oczywistość
której nie ma


number of comments: 21 | rating: 5 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 21 september 2011

Na słońcu pora deszczowa

Przecieram szyby, ale nie rozjaśnia się.
Zakładam szary płaszcz i wychodzę.
Bliżej - namiętna susza.

Nie pytam, czy otworzysz.
Zapomniałam parasola, więc na oślep
biegnę przez ulice.

Ciekawski deszcz zagląda w oczy,
a wiatr się wykrzywia w moją stronę.
Oboje przecinam dotykiem klamki.

Już jestem.
Pada.


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 2 september 2011

Czekanie takie sobie, przy-sobie

Wszystko byłoby pięknie, gdybyś
mną nie oddychał.
Nie mam siły wskazać palcem
ciepłej strony wiatru.

I wiesz? Noc mnie rozbolała całkiem.
Ciało w malignie krzyczało imiona,
ale tylko twoje zostało do świtu.

Wstaję o czwartej trzydzieści
i nakłuwam słowa pomiędzy liśćmi.
Coś w tym jest.
Pewnie jakiś ty.

Jesień z uśmiechem się zasusza.
Stoimy w kolejce po dni,
zanim znów nastanie zima.


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 23 august 2011

Ser(decznie)

Może ma gdzieniegdzie parę dziur,
trochę niezbyt świeży, ale co!
Można by się pozachwycać.

Jak potańcuje z czymś smaczniejszym
to grzech nie powiedzieć:
całkiem dobrana para.

Głupi też w końcu nie jest,
cały świat zwiedził i pozostawił
swoje dzieci i tam i tu.

Tylko te dziury...
ale każdy ma swoje niedoskonałości!
Jeśli się bliżej przyjrzę
to mogłabym się nawet uśmiechnąć.


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 19 august 2011

Recepta na nie-zdrowie

Zapisuję:
o) ustawicznie po 24h myśleć;
b) połykać noce;
s) wylewać słoną wodę raz dziennie;
e) godzinę wbijać zdjęcia wzorkiem w ścianę
s) ubierać nie-sukienki w jego kolorze
j) przepić wódką przynajmniej jeden dzień
a) nieco pomilczeć w bezruchu

Jeśli postara się pani przestrzegać zaleceń,
możliwe będzie natychmiastowe wejście
w stan kolejny.

Pomyślne wyniki przełożą następną wizytę
do innego gabinetu.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 7 august 2011

Widelec

nabijam pomalutku dni
dokładnie przegryzam
i długo długo czuję

ostatnio nawet smakują
ale też wiele uciekło z talerza
których nie zdołałam dogonić

teraz zasiadam do stołu wcześniej
nakrywam białym obrusem
i stroję polną wiązką lilii

wiem
że na przeciwko mnie nie siedzi nikt
więc samotność nakłuwam głębiej


number of comments: 13 | rating: 8 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 5 august 2011

Na ławce parkowej

Miło jest popatrzeć w powietrze.
Każdego dnia przynosi nieco zmienny obraz.
Wtedy księżyc, mimo nieswojej pory,
lubi nas przedwcześnie obserwować.

Dzisiaj naszła mnie poetycka myśl.
Brakowało jej zachodom.
Nie zawsze dochodzi na czwarte piętro.

Ciii...
zbytek słów szkodzi spokojnym nocom.


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 2 august 2011

Byle do jesieni

Lato jest bezpłodnym ojcem poetów.
Pewnie przez swoją żywiołowość.
Nie ma czasu na czas!
Biegnie wciąż dalej, dalej,
póki się zapomni!

A mi potrzebna jest chwila o mnie,
aby myśleć całe dnie.
Muszę się pozbierać z nieba,
w którym wiosną utknęłam.
Potem zamarynuję się z zapachem kwiatów.

Spokojnie poczekam
aż mnie ktoś rozkręci
i na targu z usychającej trawy pokaże
wystawy kolorów liści.

Kupię je za kilka westchnień i
włożę za poduszkę,
bo może i mnie się zdarzy barwnie usnąć.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 24 july 2011

Czekając w walizce

Właśnie teraz rozumiem.
Bo to się nazywa podróż.
Tak po prostu?
Tak po prostu.

Ja wcale donikąd nie idę.
Mnie niosą. Okien tu nie ma.
Dlatego nikt nie może stworzyć mapy,
którą młodzi trzymaliby w archiwach.

To jest tak. To jest tak jak
czeka się w pociągu lub w autokarze.
Czeka się na wyjście.

Ale, ale! Odliczamy trzęsienia kroków
stawianych nie przez nas.
No i jak wszystko dokładnie wyliczymy,
co płynęło latawcem
a co tłukło się starym wrakiem, to
będziemy na miejscu.

I już wtedy nie będzie, że samotny czy niczyj.
Z ludźmi spadać będziemy.
Ale tego już nie wiem czy w biało,
czy czarno.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 17 july 2011

Obraz zdjęcia

siedząc w fotelu zapalam myśli
które
już dawno ostygły
a mogłyby jeszcze przypominać

smutno sprząta zeschłe wiersze
wtedy były takie rozpromienione
zostało mi po nich jedno zdjęcie
blednące starością

dotykiem szukam na blacie stołu
łez które oceanami wsiąkały
kiedy przychodziła kolejna wiosna

teraz nawet papier nie jest
zwykłą kartką
w której tamtą nocą zgasiłam światło
i czas przystanął


number of comments: 12 | rating: 8 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 13 july 2011

W imaginacji albo tylko mi się tak wydaje

Piszę wiersz.
Bzdura!
Skrobię niesplatające się wichry słów.
Być może i to nie.

Czuję. Czuję natchnienie.
I znów
chyba tylko mi się zdaje.

Myślę lub
po prostu ciągnę za sobą niewykrztuszone
rozmowy albo jedynie monologi.

Ech! ach! och!
Nieprawda. To nie mój zachwyt.

Blond płomień kręci się,
gęstnieje, po czym
zostaje go jeszcze mniej.

I oczu,
bram od niedawna zamkniętych,
nic mi teraz nie przysłania.

Głupio tak, jak słońce świeci w twarz.
Znowu trzeba będzie siebie kłamać,
że jak podniosę powieki
wszystko sprzed chwili zostanie.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 4 july 2011

Spacer rynkiem (krakowskim)

zostaw głowę w domu
bierz serce i chodź
na zewnątrz czeka przechadzka

będziemy chować się między drzewami
szukając spokoju
niebo ściągniemy bliżej
i będziemy tylko patrzeć i liczyć czas

ulice otulą ciepłem kamienic
i zapachem porannej kawy
unoszącej się z otwartych okien

całe miasto przejdzie przez nas
my tylko przez siebie
schowamy się w cukierni
zbadać ile słodyczy zostało
na kamiennym dywanie


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 23 june 2011

Poszukiwania wiersza wierszem

może i ja bym coś napisała
ale jestem kobietą
i nie wiem czy to dobrze

mogłabym udać nieszczęśliwą kochankę
ale to już zostało ograne
w każdym teatrze z trawy

więc wymaluję krajobrazy
ale moim jedynym
rzucającym się jak dzień w noc
tak samo w oczy
są bloki coraz młodszych małżeństw

może odnajdę się na wsi
przysiądę na miedzy z pętkiem siana we włosach
i jakieś mruczando wyniosę przejeżdżającym

nie wiem nie wiem
krzesło też jest ciekawe czy zegar
i ludzie nie-ludzie

może po prostu zostawię tu całą niepewność


number of comments: 12 | rating: 8 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 18 june 2011

W filiżance

wypoczywa gorąca herbata
jej lekko uchylone brzegi mają ślad
czerwonej szminki moich ust

nad nią unosi się
nasza zwykła rozmowa
i patrzysz na mnie smutną ciszą
którą chyba boję się zrozumieć

toniemy w filiżance
powiedz słówko
i wydostanę się znów w Twoje oczy


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 12 june 2011

W kolorze blue(sa)

niebo od rana tańcuje w kolorze blue
i odbija się plamą
w moich oczach

ptaki śpiewały bluesa o 4;15
lecąc podziwiać obraz słońca
które jest blue

studnia blue
orzeźwia nasze głowy
a przy tym
przypięte spinaczem blue języki
nie falują na ustach kobiet tak bezustannie

nasza rozmowa listownie jest blue
co wcale nie oznacza
że jest chłodna czy mokra
po prostu muśnięta lekkim zapatrzeniem

mój dom dzisiaj jest w kolorze blue
i jak kocur
pręży grzbiet do góry

* * *

a to jest całkiem niezły blue(s)


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 29 may 2011

Słówko przed snem

zasłony oddzieliły już
mój malutki pokoik od twoich rysów
rozchwianych na cicho przed nocą

i nim zaśniesz zupełnie
i nim ja ułożę kolejną bezsenność
do pudełka zwanego - o tobie -
wywołam pocałunkiem na skórze
moje

Do Jutra


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 14 may 2011

Na peronie

czekam na pociąg
semafory wskazują zielone światło
ludzie wsiadają i odjeżdżają

mam w plecaku jakąś nadzieję
nie wiem skąd się wzięła
i kto mi ją włożył

zapomnę
ale dam temu jeszcze czas
nigdzie się nie śpieszę

patrząc w górę opóźniam przyjazdy
i udaję
że żadnego nie widziałam

lżej mi na plecach
oczy mam suche
można zacząć się zbierać

tylko
żółte światło na semaforach


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 6 may 2011

Mamrotanie przed kolejnym dniem

To nieprawda, że jutro wstanie lepsze.
A wiesz czemu?
Bo noc jest tylko łącznikiem świtów,
ich pośrednikiem.

A ja
doklejam jeden dzień do tych,
które zdążyłam nazbierać przychodząc Stamtąd.

To, co się smutno zaczęło,
choćby przetykane złotymi nićmi,
szarą zostanie wykończone.

Połóż się śnić
i wstań z imperatywem zacerowania plecaka
z twoim czasem.


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 1 may 2011

Wyblakła ballada

wiosna oziębła
do garnuszka składa ślady porannego słońca
wiatr mieszka w nieszczelnych futrynach
i czasem gra na swoich organkach

ktoś wyruszył w kolejną wędrówkę
nie pamiętając ile jeszcze
zostało zakrętów

liście spalone w ogniu jesieni
niedługo nadejdą traktem
przeszłości


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 18 april 2011

* * * (dla Tamtego)

Czym jestem?
Szronem opiekującym się
zabytkami twojego dotyku.

Byłam kolorem słoneczników,
na które wyglądałeś przez okno.

Jestem latawcem, nieco dziurawym.
Przecież już dawno po zabawie.

Byłam paznokciem do zdarcia,
kiedy trzeba było zeskrobać łzy z kamienia.

Jestem sufitem, kiedy patrzę
i podłogą, kiedy wołam.

Byłam treścią, którą skończyłeś czytać.
Będę wspomnieniem
niedobranej do potrzeb książki.


number of comments: 7 | rating: 9 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 27 march 2011

Wiosenny spacer

Pochyla się w stronę kwietnia ziemia,
która grzeje mnie dzisiaj w stopy,
aby sparzone prędzej zaczęły iść.

Słońce zbudzone zielenią drzew
lekko wachluje się w moją stronę.
Łąka cicho popija ubiegłą noc i pijana
przewraca się na nasze nogi.

Oprócz uniesionego nieba nad siebie
z otuloną wiatrem twarzą patrzysz daleko,
co jest oznaką wiernie zbliżającego się lata.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 14 march 2011

Lament prozaika

miłość wschodzi
latem szczególnie
idealnie szybko
bardzo dokładnie jasno

wtedy noce samotne
ktoś pożycza na zrozumienie

miłość zachodzi
często przeważnie
dla mnie jeszcze prędzej
chmurą pełnej wiatru

może mogłabym jednak żyć bez słońca
może nie musi być wcale tak ciemno


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 10 march 2011

Wiersz

to nie słowa poukładane
to cała moja dusza
opętana suszonym zbiorem żałości

to renesans rozmów
to słońce w dziurawym bucie
to kij wędrowca

wiersz
to jedynie zakręt


number of comments: 9 | rating: 5 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 7 february 2011

Roztargniona samotność

Mam dużo czasu
odkąd dni stały się wiekiem.
Niebo białe jak kreda
wcale nie próbuje mnie rozweselić
tym pamiętnym zachodem lata.

Gdyby pustka była wierszem,
a cisza jego autorem,
niewymownie zostali by uznani
za ideał idealnie oddziaływujący.

I jeśli w moim pisaniu obudziłabym
roztrzęsioną od suchot łzę,
najprawdziwiej czułabym się Poetą.

* * *

Bardzo niedawno, wcale niedaleko
jeden drugiemu nosił co dnia w portfelu żonkile,
a jeśli to nie starczyło
dawano siebie samego,
a jeśli to nie starczyło
Drugi gasił łkaniem gorący świt.

To prawdopodobnie ta pauza,
w której brakuje nawet mnie.


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 17 january 2011

Dziennik obcych

gdybym była wysoka jak dąb
i wzrok miała tysiąca sokołów
to pewnie bym zrobiła jeden
wystarczy jeden
krok wprzód

nic bym się potem nie ruszała
tylko swoimi długimi ramionami
rozsunęła kilka drzew
i znalazła ciebie

- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -
- - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - - -

To był dwudziesty marzec
kiedy byłam jeszcze dzieckiem


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 10 january 2011

List do tutejszego nieznajomego

Bardzo nieznajomy!
Twoje bezimię zatrzymuje mnie
przed snem, a już późne doliny.

Powinnam pustą kartkę odesłać,
bo tyle wiem, co i ten list.
Jeśli odeślesz
choćby milczący znak zapytania,
to odgadnę nawet drobne skupienie.
Wymaluję na drzewie Twoje zmarszczone brwi,
kiedy dostałeś to pisanie.

Potem usłyszysz wykrzyknik.
Zawsze rwie się do kopert.

Tylko proszę,
nie odsyłaj kropki.


number of comments: 5 | rating: 3 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 18 december 2010

Wkoło cisza. Psyt! jest smutek. Idziemy do łóżka

stoję
siedzę
leżę
jak bądź i patrzę i słucham

ktoś na niebie okna pootwierał
pospadały z parapetu
(nie)boskie smutki

oddech zląkł się mnie samej
i zniknął gdzieś w trawie
usłyszałam ten cud
dziękuję
położę się śnić


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 11 december 2010

Ranek o poranku

Lubię wstawać wcześnie.
Piję czarną kawę aby obudzić jeszcze
wczorajsze zegary.

Słońce jedną ręką przeciera oczy,
a drugą ciągnie do ludzi dzisiejszy dzień.
A my kontrastujemy go z poprzednim.

Kwiaty lubią poranną godzinę,
gdy je układam po całym domu.
Zapach otula mnie też najlepiej o piątej.

Otwieram okno i wpuszczam świeży dzień.
Zaduch myśli wcześniejszych dobrze jest wywietrzeć.
Za chwilę to ciasto już ostygnie.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 21 november 2010

Wieczór w rytmie zegara

Siedzę sobie.
Przyjacielu, to nie takie zwykłe.
Ja siedzę w rytmie zegara.

W tym pulsie słońce znika
z czwartego piętra moich okien.
I tak wschodzi ciemna żaluzja nocy.

Myślę sobie.
Myślenie nieuzdrowionego marzyciela też
nie zawsze musi być takie banalne.

Moja głowa kiwa się w stronę księżyca,
a ten się jeszcze układa na boskim posłaniu.
Przyjacielu, szepnij amen,

a może i zegar ucichnie w tym walcu,
chociaż na chwilę, by usnąć.
Dobranoc.


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 1 november 2010

Ballada jednej ciszy do drugiej

Milczysz po cichu.
Twoje ciało oddycha
zapominaniem miejsca, w którym jesteś.
Tylko oczy zamyśleniem
przebijają szybę w oknie
i łapią za buty Boga, by nie spaść z nieboskłonu.

I ja tutaj szeptem siedzę.
I piszę kwaśny od łez list o tym,
że liście spadają przy mnie, bez ciebie.
Udajesz, że mnie nie posadziłeś
na swoich konarach w głowie.

Sza! Pomyślałeś o mnie, słyszałam.


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 23 october 2010

Szukając

nie wiem skąd zaczynać
z której strony wyruszyć prosto
i nie wiem i myślę i błądzę

tu nie ma, tam na pewno śpi tylko cisza
czasem oddech na plecach mi
zakręci w głowie lecz nie
dookoła nikt

czy zawsze bez wzdychań w pomruku
w wiecznie trwogiej zimie

szukam
jesteś już (?)


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 18 october 2010

Bezsenność. Czekamy dnia

Psyt! Milczeniem zagłuszasz ciszę
tej bardzo odkrytej nocy.
Naga leży obok mnie,
a ja na nią patrzę i zastanawiam się
czy nie zimno jej obnażać swój spokój?

Co to za hałas?
Ach! to tylko twój oddech.
Wyobrażaj sobie każde tchnienie,
nie pokazuj, przecież je znam.

Popatrzmy jeszcze przez chwilę
jak kolejny świt wschodzi niebieską drabiną
i rozświetla nasze człowiecze poddasze.


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 8 october 2010

Oddam

Oddam w czułe dłonie
swój pokój wraz
z tym, co jeszcze zostało w środku.

Kolor wnętrza zazwyczaj bywa szary.
Jest jedno bardzo duże okno.
Widać przez nie czasem wiele.

Wnoszone były tu meble,
jednak spora część z nich się zestarzała
i trzeba je zwolnić ze stania.

Wymagana jestem odnowy.
Czasem sufit się łamie.

Jeden warunek!
Kochaj.


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 13 september 2010

Zamiar

chciałabym coś napisać
ale nie takie "coś" bez powodów
i nie nadmuchane
że czytasz i nie powracasz

takie "coś" to musi być wcale niedługie
bo zaraz zaczniesz marudzić
chcę jeszcze wmalować obraz jesieni
która tak ciepło mnie dzisiaj nosiła

aha i do tego powkładam zapach cynamonu
jako afrodyzjak każdego mojego słowa
no i muszą być jeszcze obowiązkowo dźwięki
najlepiej ich gama rozsypana całkiem przypadkowo

ale pamiętajmy o najważniejszym
-malować farbami bez
pędzla to przeciętna sztuka-
o uczuciach owijanych w liczne strofy

a więc ja o niczym nie zapomniałam
tylko
jak stworzyć takie "coś"
byś w końcu to zrozumiał


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 12 september 2010

Zobojętnienie

Nie umiem już pisać ani mówić
tak płynnie i zgrabnie jak to się kiedyś często zdarzało.
Nie wiem gdzie znajdywać słowa,
które ktoś odłożył w ciche chmury.

I co zrobię, wciąż mi los moje ruchy zaprzecza;
mówię, że tęsknię za latem i jego beztroską,
a on, że nie tęsknię, że tego nie pamiętam.

Powiedziałabym, że chciałabym skraść
trochę tego pyłu podniebnego,
ale on mi powie, że nie chcę,
bo na co on mi tutaj na ziemi?


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 26 august 2010

Poeci

Wiesz, jak jest
(mówię przez ty, bo człowiek człowiekowi taki sam).
My to w podskokach i radościach nie żyjemy.
My to wleczemy się, niszczymy.

Wszyscy to mówią -
o czym byś pisał, gdyby nie twoje problemy
z odeszłą żoną?

My dlatego mamy... nic nie mamy właśnie!
A przynajmniej za mało.
Ale w zamian ściskamy tyle słów, żeby opisać to,
czego właśnie nam brak!


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 10 august 2010

Wątpliwość

To taka Pani,
kiedy nachylam się nad talerzem
i nie wiem co dalej. Czy to już może
koniec śniadania?

Często tu bywa.
Jej gościnność jest wręcz natrętna.
Wydaje się ludziom, że ma
wszędzie znajomych.

Ach, Ona. Niewidoczna.
Bo ciężko jej się zdecydować
jak ma wreszcie wyglądać.

Właśnie biesiadują tu przy mnie niepewne melodie,
i sama już nie wiem, czy to jeszcze wiersz
czy całkiem co innego.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 5 august 2010

Enigma

Ciekawie, ciekawie się człowieka znajduje,
całkiem w jeszcze nienarodzonej nocy.
Myślisz samotność - ach! to było, zginęło!

Nie wiem jak to się dzieje,
co się jeszcze nie zaczęło, a już,
już jest obok, już nad nami
i nareszcie w głowie. Już tam wije gniazda
na kartach głowy pamiętnika.

Teraz roztrząsasz przyspieszonym tchnieniem -
bzdura w bezsensie,
a jednak
zeszło ci do wczesnego ranka.


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 3 august 2010

* * *

Dzisiaj był dzień,
a teraz jest noc.
I nic mniej (nie więcej) do świtu
sobie wzajemnie nie powiemy.
Ani zdyszane "dobranoc",
co przed tchem się zerwało na końcu,
nie zastygnie w modlitwie o sen.
Czekamy już tylko
na ponowne zmartwychwstanie.
Ale przed jutrem
przeżyjemy jeszcze umieranie,
a w nim

...brak wzniesionych nad nasze
ramiona słów.


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 2 august 2010

Cierpieć opowiem

Cierpieć mówisz?
Cóż. Trudna niesłychanie czynność.
Z wysoka mówię, unikaj robienia tego.

Unikaj, bo stracisz czas na przesiedzenia
gdzieś w dolinie, szukając zachodzącego słońca.
A będziesz tam, bo będziesz chciał zapomnieć,
żeś to zrobił i łzy niepotrzebnie tracił.

Trudna to rzecz.
Chcieć jej nie możesz. Nie próbuj.

Wiesz, cierpieć, znaczy trudzić się
we włóczędze, którą wiedziemy,
gdyby ciężar wiecznego kija
ciążył cię ku dołowi.
To jest ciągłe zużywanie rąk do osłony twarzy,
jakby słońce zaczynało ci przeszkadzać.

Cierpieć to bez końca mieć potrzebę samotności.
Jak to? Nie wiem.

Cierpieć to łączyć się z Światem, Wszechświatem,
a odstawać od ludzi.


number of comments: 5 | rating: 1 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 23 july 2010

Beztytuł

Coś co niczym i niczyje jest,
nie można nazwać.
W pustym tylko bezsens można skrobać.

Bez epitetu - wynoś się z zegarów
czasu przeszłego.


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 19 july 2010

Dojrzały

Będę czuł się wówczas,
kiedy wreszcie odszukam w sobie
beztroskiego dzieciaka sprzed lat.

Jak na razie błądzę wzrokiem
po przestarzałych zabawkach,
przebiegam pamięcią wytarte
przez upływ place zabaw.

A przecież dziecinniej by było
po prostu przestać się martwić.


number of comments: 4 | rating: 12 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 15 july 2010

Ballada z Francją

Bienvenue Francjo!
Z twoim ciepłym deszczem
wyruszam w wiosnę Paryża.

Amour pour la nature!
Ileż tutaj bogactw w trawie,
kolorów w każdej stokrotczynie.

Poésie de la ville!
Tutaj stanę pod Eifflą
choćby na jednej strofie.

Pays de destination!
Zostaję przy archiwach da Vinci,
przy serach w przystawkach,
przy uprzejmych gestach.

Zostaję Polską w Paryżu.
Et le point!


_______



Bienvenue Francjo - witaj Francjo
Amour pour la nature - zakochanie w naturze
Poésie de la ville - miasto poezji
Pays de destination - kraj przeznaczenia
Et le point - i kropka


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Gabriela Iwińska

Gabriela Iwińska, 15 july 2010

Z Norwidem

Wyruszam zieloną milą,
z wesołym kijem na jutro,
do Paryża, Norwidzie!

Z tobą myślałam
calutką Francją się wzbogacić,
pływać w złotych wannach.

A mieszkam z matką biedy,
której braknie chleba w słowach
i wódki do przepicia tandetnych zamiarów.

Póki nam patrzeć i słuchać,
nie ma nędzy w naszej
poezji.


number of comments: 6 | rating: 11 | detail


10 - 30 - 100



Other poems: Bez odpowiedzi, Szkic, mój smutek, ***, Spodziewani, Grzebień, samotność, po drugiej stronie, W bloku na ósmym piętrze, Niż, Poetka?, Zarezerwowana nie znaczy zajęta, Na łóżku, Lokomotywa, Przed, ***, Banał, Szept latarki, milczenie, A jeśli, Przy parapecie, daleko po północy w krainie zamglonej, Rozdwojona, umarli lubią jazz, Samotność, Nikt, Kiedy najdzie szarość, Powroty, stare-nowe, Warcząca obietnica, Rozmowa, Miłość, Obojętność, Pytania, NN, ***, Różne milczenia, Wola lub mimo niej, Pocztówka na przykład z Paryża, Do końca, Wielkie powroty małych strof, Mój ciasny pejzaż, Niemożebnie samotnie, Piszę na ciemną zmianę, uwspółczesnizowany wiersz, po kolorowe czarno-białe, Erotyk ściśle niedojrzały, Bez słowa do M., Spójrz tam!, Próba wiersza - czyli jak (nie) powiedzieć, że cię kocham, Oby wiersz, List niemego wołacza, ...postaraj się nie gubić liter (wiersz od końca), Do Poetów, Na słońcu pora deszczowa, Czekanie takie sobie, przy-sobie, Ser(decznie), Recepta na nie-zdrowie, Widelec, Na ławce parkowej, Byle do jesieni, Czekając w walizce, Obraz zdjęcia, W imaginacji albo tylko mi się tak wydaje, Spacer rynkiem (krakowskim), Poszukiwania wiersza wierszem, W filiżance, W kolorze blue(sa), Słówko przed snem, Na peronie, Mamrotanie przed kolejnym dniem, Wyblakła ballada, * * * (dla Tamtego), Wiosenny spacer, Lament prozaika, Wiersz, Roztargniona samotność, Dziennik obcych, List do tutejszego nieznajomego, Wkoło cisza. Psyt! jest smutek. Idziemy do łóżka, Ranek o poranku, Wieczór w rytmie zegara, Ballada jednej ciszy do drugiej, Szukając, Bezsenność. Czekamy dnia, Oddam, Zamiar, Zobojętnienie, Poeci, Wątpliwość, Enigma, * * *, Cierpieć opowiem, Beztytuł, Dojrzały, Ballada z Francją, Z Norwidem,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1