Wojciech Jacek Pelc

Wojciech Jacek Pelc, 19 december 2016

przysięga rozwodowa

...oraz że ci nie odpuszczę
aż do śmierci


Renice - wrzesień 2016


number of comments: 8 | rating: 8 | detail

Wojciech Jacek Pelc

Wojciech Jacek Pelc, 28 april 2013

nic. przeciwko

nie mam nic, przeciwko małym, chińskim rączkom
w szwach piłek, bluzach, butach i innych artykułach
nie pierwszej potrzeby, przymusowym adresom
bojowników o słowo, handlarzom cudzych córek,
militarnym wychowawcom z armii bożego oporu.
 
nie mam też nic, przeciwko czarnym niewolnikom
wygrzebującym spod paznokci diamenty i złoto,
braciom mniejszym z masowych hodowli, pokarmowym
rurkom zamiast przewodów, bagażom pełnym
pająków, jaszczurek, niedźwiadków i śmierci.
 
owszem, okazjonalnie ścisnę w garści święte
oburzenie, albo zatrzymam kilka sekund
by zastanowić się nad światem, obdarzę niewinnych
współczuciem, które poniesie powietrze (bo więcej waży),
nawet podniosę głos, położę swoją pogardę
na sumieniach złych stroicieli, ale naprawdę,
to nie mam nic, więc kupię wszystko.
 
całe życie.



Kępno - sierpień 2012


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Wojciech Jacek Pelc

Wojciech Jacek Pelc, 7 april 2013

wysokie pipy

w pierwszym wierszu (i tak do dwudziestego)
wciskamy skrzydła anioła
w tysięcznym (bo już nam się nudzi)
skrzydła trzeba połamać […] a niech upada

„droga poe...tuf” - Anna Maria Wierzchucka


pisząc pierwsze wiersze szanowni autorzy
tak bardzo chcą pokazać się światu
że nie zauważają iż ten
ma ich na najniższej półce w najtańszym
z supermarketów

niektórym to nie przeszkadza ale niektórzy
po uświadomieniu sobie lokalizacji
przybierają ostrzejsze barwy
lub całkiem się ich pozbywają kształtują
krągłości wyginają kanty i strasznie się wiercą
wszystko po to by być dostrzeżonym
i przeniesionym choć półeczkę wyżej

łatwiej dostępni w końcu wpadają
do koszyka jakiegoś przypadkowego wydawcy
gdzie z kilkoma sobie podobnymi
czyli całkowicie odmiennymi
przemierzają sklepowe przestrzenie
jako „ci” „wybrańcy”

w kolejce do kasy nawet najtwardszych dopada
gorączka co nam przyniesie wielki świat
ile będziemy kosztować
kiedy pojedziemy do Sztokholmu...
którą przerywa dopiero kasjerka z tępym
wzrokiem i laserowym czytnikiem

na taki widok nie pozostaje im zrobić
nic innego jak tylko wydobyć z siebie
wysokie pip



Lubaczów - czerwiec 2012


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Wojciech Jacek Pelc

Wojciech Jacek Pelc, 23 october 2012

feminista jeden

gdybym był tobą, znałbym wszystkie odcienie,
który do którego i na jakie okazje.
znosiłbym długie tortury dla odlotowych
balejaży i aby nikt nie zauważał tego
czego nie chcę.

mógłbym godzinami przymierzać się w tipsy,
krynoliny, cyrkonie, okładać ogórkami.
spotykać z drugą, by porozmawiać o trzeciej,
a o wpół do czwartej zasiadać
do tasiemca. od lat tego samego.

i martwiłbym się, mocno martwił
na widok rozdwojonych końcówek.

gdybym był tobą.

ale nie jestem

i dlatego najnormalniej w świecie wkurzam się,
kiedy kolejny raz nasi
nie strzelają gola.



Żuławka Sztumska - grudzień 2009


number of comments: 8 | rating: 10 | detail

Wojciech Jacek Pelc

Wojciech Jacek Pelc, 18 october 2014

zaklinanie. Stegna – wrzesień A.D. MMXIII


jest późny wrzesień późne popołudnie
idziemy brzegiem morza
które się pieni jakby wyraźnie było na coś złe
lecz dostarcza nam tylko przyjemnych wrażeń

Iwona opowiada bajkę o szwedzkich rybakach
Laura tworzy napisy które i tak za chwilę
znikną pod pianą
Bartka nosi po całej plaży
a Kasi jest co chwilę troszeczkę mniej

w tym czasie szukam samotności
jest dobrze ukryta wśród piasku i śladów stóp
prawie udaje mi się do niej dotrzeć lecz wtedy
Iza robi zdjęcie naszych cieni
tworzy z nas grupę

za chwilę słońce schowa się
pod spienionymi falami
Iwona powie coś o artyzmie
 
 
 
Stegna - wrzesień 2013


number of comments: 8 | rating: 2 | detail

Wojciech Jacek Pelc

Wojciech Jacek Pelc, 22 november 2012

łańcuch

kobiety z Łysomic składają kolorowy świat.
jedna po drugiej, od szóstej po zmierzch.
mają spięte włosy i twarze, wyuczone wszystko.
łaknienie przychodzi równo, także sikać potrafią

o czasie, więc zostaną bohaterkami
naszych dni – wypuszczą nadprogramową ilość
plazmowych marzeń. swoje odłożą na razie na bok.
choć mieszają się pory, gubią przystanki

we śnie, to dzieci pokażą im kolorowe stroje,
nadmorskie plaże i lżej będzie kobietom
budzić świt z myślą, że może im również
się kiedyś przydarzy. lecz teraz

są jak deoksyrybonukleinowy kwas.
powtarzają i rodzą. a dzieci rozłożą śmieciarze.



Łysomice - lipiec 2010


number of comments: 8 | rating: 2 | detail

Wojciech Jacek Pelc

Wojciech Jacek Pelc, 24 august 2012

podróż prawie sentymentalna

nie wiedzieć czemu nie wiedzieć gdzie
poukrywano wszystkie moje wonne dni
dawne dni kusząc w przerwach projekcją
jak reklamą w której macierzanka na palcu
pepegi na nogach a ciepła piana pod nosem
z saganka prosto od graniastej

nie wiedzieć kiedy nie wiedzieć jak
pozamieniano zapachy w szybkie skojarzenia
płytkie metafory zwykłej codzienności
dla której biedronka to już nie chrząszcz
adidas stał się chorobą a do garnka wrzucamy w sieci
łaciata - tekturowy stwór

nie wiedzieć kto i po co zrobił mi ten żart
i gdzie jest ten który się teraz z niego śmieje

tak czuję lepiej nie wiedzieć



Stalewo - maj 2009


number of comments: 7 | rating: 10 | detail

Wojciech Jacek Pelc

Wojciech Jacek Pelc, 7 december 2012

polacy

ci z większych miast mają nazwy
ci z małych miasteczek po prostu są
z małych miasteczek tych ze wsi nie ma
dopóki nie wyjadą do miast

wszystkich łączy produkt krajowy
brutto ci z europy patrzą na nas
wszakże jednako



Żuławka Sztumska - wrzesień 2010


number of comments: 7 | rating: 4 | detail

Wojciech Jacek Pelc

Wojciech Jacek Pelc, 11 april 2013

ucieczka słońca z Paryża

w południe, w wielkim mieście Paryżu
nagle gwiazdy rozbłysły i słońce
zdziwiło się wielce jak to być może,
że tylko nocą wschodzące
 
pojawiły się w ciepłych błękitach Ile de France,
skoro one, przeznaczone srebrnemu,
łysemu panu, winny hołd mu oddawać
w nocnej scenerii Afganistanu.
 
następnego dnia, lekko obrażone odpłynęło
Sekwaną. przez kanał La Manche i Wielki Bełt
dotarło do Szwecji -€“ odwiedziło Karlskronę.



Żuławka Sztumska - lipiec 2012


number of comments: 7 | rating: 4 | detail

Wojciech Jacek Pelc

Wojciech Jacek Pelc, 13 september 2012

nauka pisania

było jeszcze ciemno, kiedy nauczyłem się czytać.
wtedy ktoś napisał słowo, które powiedziało,
i popłynęła krew.

nie pamiętam dlaczego opatrunek leżał nietknięty,
a ja byłem wpatrzony w czerwone krople,
jak kapią.

kap. kap. plaster załatwiłby sprawę,
ale miałem długopis. dłubałem.
kreśliłem wyrazy.



Żuławka Sztumska - sierpień 2009


number of comments: 7 | rating: 11 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: Miary, Miłość w celibacie, przysięga rozwodowa, czterej, marszowy, chowany, wola/płoty, wyspa Guam, list do k., odpierdol się, struna, przybyłem w ostatniej chwili, historia alternatywna, równanie. bez niewiadomych, świąteczne cuda, piosenka o prądach emocjach i zrozumieniu, gry i zabawy dziecięce: berek, piosenka o braciach Słowianach, swój czas, wypowiedź działacza PSL (czytaj: peezel) dla mediów, w przeczekalnii pod wezwaniem św. Józefa, matematyka emocjonalna, piosenka o poezji paleniu i innych uzależnieniach, umówiliśmy się na seks a może będzie z tego coś więcej, koniec historii, poeci, Nie umiem mówić o wojnie, piosenka o Bogu cierpieniu i ..., Voyager 3, *** (Akceptuj...), zstępowanie. zależny, zanikanie, niedopita kawa na tarasie hotelowej restauracji w dowolnie wybranym mieście, bez kategorii. bez tytułu, piosenka o chłopakach z ulicy, sieci, stereotyp współczesnego poety, połowy, zaklinanie. Stegna – wrzesień A.D. MMXIII, niedaleko, asekretna, ...fajnie jest, nić trzecia, szlachetny, na mieście stukają kopyta, paraliż, odchodzenie. Glogau – juni A.D. MMXII, kamień i nóż, miłość do żywego, 21, geometria wykreślna, marzec. teatr wieczoru, zabijanie, językowo, pod paznokciami, wdzięczność czyli ile kosztują jagody, niepokój. na podstawie zeszytu Ryszarda Apte'go. inspirowany wierszem Leszka Żulińskiego „viva la muerte”, mleko i para pod nosem, saliva, zamknięty, a kiedy mnie nachodzą, widno.krąg (matce), tylko życzliwie, czerwony w szkocką, oda do tego co sielskie, anielskie, złotnickie, *** (a w niebie...), suma wszystkich zer, Pan Rak. Matematyk, Przygoda na łące nocą, zapadanie. Silesia - Februarius A.D. MCMXCIV, ... na pokolenie, wielo(na)rzecze, nic. przeciwko, będzie rósł powoli, Pęknięte chodniki margaryna oraz polski przemysł przetwórczy, wiersze, ucieczka słońca z Paryża, wysokie pipy, Twarze drugiej wojny, ziemie odzyskane nie obchodzą urodzin, przedszybie. płaskie, części trzecie, 1989/90 (pierwsza krajowa), *** (W starych drewnianych kościółkach...), *** (hotelowe windy...), anna bierze czas w swoje ręce, słupy, remis w hotelu, róg Asnyka, wiersz przeprosinowy, solidarność tu do nas jeszcze nie dociera, Harley Kostuchson, 123, niepokonani, tam gdzie spadają owoce drzewa kasztanowego, innym, bar Niebo, miłość (bez)warunkowa, czyli spotkania na bydlęcej drodze, pofałdowanie czyli równe leżniki czyli o wyższości snu nad jawą, free way, ... każdy przegrywa, zostawić, Le Toucher – Paris. Octobre. A.D. MCMXCIII, rozmowy przy niezbyt częstych okazjach, jak wulkan gorąca, czytam wiersz Macieja Cisło „Ten stół tu nie stoi” i leżę, Młode kobiety wychodzą z kościoła, gdy lepsze zostaje wrogiem, dwa obozy, misterium, PotWór, czyli zbitka wyrazów., koru, Stary Scyzoryk pije wódkę w obecności swojej żony, Narodziny. Marienburg Januar A.D. MMXI, to co moje, 24 XII. dom rodzinny. lata osiemdziesiąte, kombajny, powtarzalność. bez scenariusza, sukces(ywnie), trzy połówki innych pomarańczy, haftowany. wiersz o słońcu, o tych zbyt wczesnych. o nas, wzdłuż, scenariusz do prośby o wyspę, dworzec PKP w mieście, ... po białe, polacy, trzy kobiety z obrazu kreślonego mało wprawną ręką niedoświadczonego artysty, najpiękniejsza anna świata, prawdziwy PP, scena (nie)pokojowa, wakacyjna miłość ma sens kiedy się skończy, subkontynentalnie, erotyk dla nieznajomej zza biurka, łańcuch, zwyczajny, konwencja, na skórce, wiersz jak najbardziej prywatny, retro-fjuczer orient express (na działce), "wolność kocham i rozumiem", frau, nie ma poezji, widoki, moje schody rodzinne, w ślad za Olędrami, chłopczyk z zapałkami, miłość idealna, Mają, romantyzm dworcowych hal,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1