LadyC | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (58) Poezja (71) Proza (12) Fotografia (108) Pocztówka poetycka (1) Dziennik (70) |
LadyC, 11 listopada 2013
Letnie zachwyty upycham w sobie niczym głodne dziecko.
Chowam na póżniej. Chłodne dni przepuszczam
przez palce.Tulę poduszki. Na dobranoc wmawiam im
miękkość. Zapach. Słońce w oczy i radość.
Zimy zapomina się sprawniej.
LadyC, 12 stycznia 2014
wczesnym świtem trudniej
zbierać się
w sobie
łatwiej mgły nawijać na rzęsy
gonić myśli
brzegiem wczorajszych zapomnień
kiedy początek jest jak koniec
nic nie powiem
żeby nie przestraszyć
cieni
LadyC, 30 czerwca 2013
Bo kiedy już wejdziesz, potkniesz się. O jazz.
O walizki. O tak zwane doświadczenie życiowe,
biografię Chanel. O Pawlikowską w podróży. I jazz.
Nim usiądziesz do stołu, zapomnisz. Zamilczę
cię. Przy kawie podam rękę.
Pójdziemy razem. Poprzez deser. Zapatrzę cię.
Zapatrzę się.
Możemy się nigdy nie dowiedzieć.
LadyC, 1 grudnia 2013
jeszcze nie pora
do nieba
nie podskoczysz
talent podrapany w pięty
pójdzie ostatni
wers wierszowi nierówny
celnością słowa zabija się
(w) ptaki
strzelam z procy
nim znów się zagnieżdżą
w jego myślach
wikłacze
mnie
został podziw
LadyC, 11 maja 2010
nigdy nie pytam gdzie jesteś
i czy taki sam jak inni
moi bogowie
nie jestem pierwszą lepszą wierną
choć nie przenosiłam gór
mam mocne ramiona od dźwigania piskląt
stale stawiam nowe domy
nietrwałe
bo skały jak ty zbyt szybko kruszeją
może to wina wina
za szybko zmienia się w krew
i wrze
LadyC, 11 stycznia 2015
Znów się ogląda. Lękliwie patrzy na kobietę tulącą chłopca.
Już wie, że zamiast bajek szepcze mu do ucha wolę proroka.
Potem. Inne będą zazdrościć.
Z dumą powie: to był mój syn.
Ta druga już nigdy nie będzie sobą.
Z trudem wyszepcze: tam był mój syn.
Inne matki będą płakać.
Z radości. Tym razem.
LadyC, 13 lutego 2011
Umieramy coraz piękniej
w kolekcji Gianniego Versace
E. Lipska 'Krzyk mody'
ta czerwona sukienka z Paryża
dumniej wisi w szafie
niż na mnie
bo zimą mi do twarzy
w trupiej bieli
tobie w popielach
i srebrnych spinkach
przy popielniczkach
szczuplejsze wydają się policzki
tacy modni
umieramy najpierw
w sobie
LadyC, 8 lutego 2013
Najpierw mruczenie. Murmurando na jeden.
Na dwa. I struna. Nie pęka.
Spojrzenie. Cieszy oczy. I trwa.
Trzeszczy. Sypiemy się
jak cienkie szkło. Za późno by ukryć.
Cokolwiek.
LadyC, 7 grudnia 2011
pobawmy się
w kobietę i mężczyznę
ty mnie ja tobie
posadźmy figowce
i gaje oliwne
przebrniemy gładko
przez
słowa
przykryją wstyd
świeże
figi na deser
LadyC, 4 stycznia 2012
jesteśmy jak dwa dzbany
w których od dawna brak mąki i oliwy
nienapełniani
połykamy słowa
ziejemy pustką i wspomnieniem tłustych lat
cokolwiek nas wypełnia nie syci
przecieka przez ciszę jak wiatr
hula
z dala od urodzajnych łąk
LadyC, 23 grudnia 2012
zdarzają się
rzeczy tak nagłe jak olśnienia
choć przychodzą nie w czasie
za późno dowiadujemy się przepowiedni
to jak głową w mur
dziś wiem
jutro sobie nie przypomnę
chcę wierzyć
że cokolwiek jest zmieni się
pokryje kurzem
kurze łapki będą odstraszać
od lustra odchodząc nadal nie wiem
LadyC, 24 listopada 2013
nawet jeśli widziałam
jak kurczyła się niczym tulipan
po okresie świetności
aż opadła
na miękkich poduszkach
jeszcze trzymała głowę
dumnie
a przecież była taka krucha
kiedy zasnęła
LadyC, 26 grudnia 2014
... dedykowane
szkic 1
on. idzie przodem
w dłoni kij
milczy
jego mowa rozczula
szkic 2
patrzy
słowo układa się w obraz
ulubiony
szkic 3
ona.
całuje go w policzek
przytula się jak kotka
z niewidzącym wzrokiem
mogłaby przysiąc że tak było
szkic 4
kiedy milczą
sok z winogron ścieka między palcami
trwa rozmowa
szkic 5
sen na jawie
z głową na wietrze
ból zmienia pamięć
czas schodzić
trudniej
szkic 6
solą dnia jest tęsknota
szkic słowem
przywraca znaczenia
LadyC, 20 grudnia 2011
kiedy ktoś umiera
pęcznieje w mojej głowie
ubiera się w nieznane kształty
stroi we mnie tysiące strun
ciekawskich
a dziś jeszcze za lekkich na żal
kiedy ktoś umiera
budzi się we mnie
człowiek
mknie przeze mnie cieniem nienazwanym
dziwnie odległy ból
prawie nie mój
LadyC, 26 maja 2012
we mnie wojna
biel i czerń
wstyd gardzi wstydem
pierwotnym
dojrzeję figą
choć liście jeszcze młode
patrzcie
jestem piękna
rozchylam wachlarz
pełna jak kielich
LadyC, 31 maja 2015
może to zależy od kolejności doświadczeń
ja widzę chmury
ty deszcz
razem brodzimy w kałużach
skąd tęcze biorą początek
strumieni
wylanych albo wylewających się
rozpinamy się dumnie pod łukiem
co wiedzie
LadyC, 24 stycznia 2013
zimą częściej myśli rozpływają się
we mgle. poranki bywają niepewne dnia.
jeszcze nie wiedzą jak długo pozostać.
za chmurą jakiś świat się nie budzi. potem. wrzask
słońca prosto w oczy. zamykasz zamiast mrużyć
powieki. opadną. zawisną jak czapy śniegu
na świerkach. nie strząsaj. śnić się będą wczesne wiosny.
zielenie w głowie. w środku. w bieli.
wybieli się dziś. i wczoraj.
LadyC, 7 maja 2012
płyną
jak muzyka odbijana od skał
wybrzmiewa
rozdziela się niczym włókna
na tysiące podrzędnych obrazów
półmyśli
półstany
odczuć półpełne
i puste
przepastne jak echa
w jaskiniach
gdzie niknie ja
a staje się wszystko
i nic
http://www.youtube.com/watch?v=xAjskcpPkB8
LadyC, 4 grudnia 2011
jest jak matka
przygarnia wędrowców mości im
wygodne łoże
całuje troskliwie na dobranoc
choć nie dzieli niczyich pragnień
mnoży
współistnieje dzięki snom
rumieni się
niedojrzały owoc cierpko smakuje
nad ranem
LadyC, 2 października 2011
czasem pisał: moja night
już tak długo cię nie widziałem
w tym kraju jaszczurki nie zasypiają na zimę
jak ty
gonię je wśród głazów
niczym nadzieję
ciągle buduję dla ciebie pałace
z kamieni
(tu nie można zmarnować ani gałązki)
nadal nie pozbyłem się lęku
stałem pod cedrami
pytałem o ciebie
(są tak wyniosłe jak ty kiedy się gniewasz)
a ludzie znów mówią o wojnie
brakuje wody
dziwne
że nie mieliśmy nigdy wojen
a tak często bitwy
i tak jak tutaj
nigdy nie czułem się zwycięzcą
w ostatnim liście napisał:
moja night
wczoraj przekroczyłem linię ognia
będę wrogiem
LadyC, 3 czerwca 2010
całą dumę stanowi trzydzieści parę lat deszczu
odmierzanego z aptekarską starannością
i słońce na sznurku 'dla kochanej mamusi'
umiejętność otwierania z hukiem drzwi
choć wczorajszych jeszcze nie potrafi zamknąć
bezboleśnie
wie jak się wpychać w stare spodnie
i nowe nałogi
nadwaga nie dziwi
zmienne wydają się tylko drzewa
(bo czasem przyprószy je śnieg)
a nowe twarze i dłonie
to malowidła mrozu na szybach
nieuchronne jak szron
na skroni
LadyC, 1 sierpnia 2013
mów do mnie
deszczem
popiołów
łoskotem maszyn nie zachwalaj
życia
nie da się wrócić wrakom
ludzi
wypatruj na pustkowiach
zatkaj uszy
na wysypisku
zdzieraj rdzę
z pozłacanych cacek
LadyC, 20 października 2013
już zamknij oczy
proszę śnij
gdy chmury kłębią się nad światem
jak ślepcy we mgle ciągle iść
usiądźmy nim się zerwie czas
nim kiepską nicią szyte dni
tam pękną gdzie się raj nie przyśni
zapłaczmy czasem lecz nie dziś
niech życie się w mozaikę składa
(ja muszę w swoją stronę iść
więc niebo nam się zmienia)
LadyC, 9 grudnia 2011
kiedy rodzi się we mnie chłód
sypią się słowa
jak szpilki
kryształki
lukrują rzęsy
i skronie
zamarzasz i wrzesz
od samego patrzenia
szronią się
oczy
pytajniki wiszą
jak sople
krzyk kurczy się w uszach
LadyC, 22 października 2013
bo przecież śpisz a mówisz do mnie
choć obraz ci się mąci znów
czy tą dziewczynką to ja byłam
czy tylko ona była mną
a potem nikt już nie wie
gdzie się łóżka kończy wiotki brzeg
ja sypiam nago ona nie
mijamy się
jest dzień
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
19 maja 2024
DystansMarcin Olszewski
18 maja 2024
Amatorzy antychrystówkb
17 maja 2024
Tęsknoty byt intencjonalnyDeadbat
16 maja 2024
Kremvioletta
16 maja 2024
Śladem Strusia PędziwiatraMarek Gajowniczek
15 maja 2024
ToastJaga
14 maja 2024
Szczęścievioletta
14 maja 2024
Z pamiętnika duszyMisiek
14 maja 2024
Wyznanie majoweArsis
14 maja 2024
Z dymem pożaruMarek Gajowniczek