17 stycznia 2019
Odkrycie (ODWAGA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI)
Czego bałem się w lesie? Odcięcia i samotności. Samotnej śmierci. Zwykłej rzeczywistości
Zwierzęta w poszukiwaniu partnerów giną pod kołami
Ja zabłądziłem na autostradzie lasu
Najważniejsze staje się znalezienie wyjścia. Na otwartą przestrzeń, a nawet nie to.
Chodzi o ludzkie twarze, domy, dzień nasz, dharmy, maski wyzwolenia, stroje, ulice,
wyraźne granice.
Więc szukasz wyjścia z samotności i braku dróg. Więc biegniesz w autostradzie do dźwięku.
Dźwięk pracującej koparki jest ludzki. Ale koparka wywraca drzewa, ktoś w niej siedzi,
ale czy wskaże ci drogę jeśli zapytasz. Czy z wysokości cię rozpozna i zauważy,
odróżni od łosia i dzika.
Wokół sa bagna, jest grząsko, zaczyna się bieg w panice. Spotykasz Pana na drodze.
Stracha. Na swej drodze w bezdrożu.
Trzeba wrócić po śladach do miejsca skąd wszedłeś do lasu. Odnaleźć te myśli
i znajomość rzeczy.
Albo stać się zdolnym do przetrwania w całunie liści i ogniu darowanym przez Boga
Agniego.
Ale chyba duchy i twarze zwierząt płoszą cię byś szukał wyjścia z gąszczu aż do
śmierci lub ludzkich osiedli.
Odkryłeś/łem stary bieg na oślep, brak twarzy.. Śmierć zwierzęcia,
niedotwarze, maski, pustkę bez anielskich chórów.
I dlatego tak mnie ucieszyło to Dzień dobry dziecka gdy wracałem po samochód.
To Dzień dobry i moje Dzień dobry to był właściwy powrót z lasu.
21 grudnia 2024
2112wiesiek
21 grudnia 2024
Wesołych ŚwiątJaga
21 grudnia 2024
Rośliny z nasieniem i bezdobrosław77
21 grudnia 2024
NEOMisiek
21 grudnia 2024
Mgła pojmowaniaBelamonte/Senograsta
20 grudnia 2024
Na świętavioletta
20 grudnia 2024
Zamiast ibupromudoremi
20 grudnia 2024
jeszcze jeszczesam53
20 grudnia 2024
2012wiesiek
20 grudnia 2024
Pastorałka trochę kulawajeśli tylko