Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 11 października 2025

Do nieznanej bogini (Prawda marzeń)

samo życie zagrało w tym filmie
Jesteś Konstancją, wiosną, jedną z Charyt
i nimi wszystkimi
I sobą tylko, nowym rozdaniem
imieniem do zbudowania
afektami huczącymi pięknymi słowami
uwolnieniem sił twórczych

Kocham cię, żadnego zabijania, tylko
przepływ energii, i miłość
i walka
a po zjedzeniu anioła przez anioła
stajemy się nowym aniołem

to jest to, prawda marzeń, prosta
odkryta w sklepie dla zwierząt
wspólnie ze sprzedawczynią
w oczach nadchodzącej
nie ślepej uliczki życia
ale czułej

Jesteś wzgórzem i uliczką wśród winorośli
prowadząca do kapliczki Pana nad rzeką
Nie wielojęzyczna i pusta ale
Powierzająca, Poddająca, Odwzajemniająca
Żeby kiedy przyjdzie Alzhaimer
człowiek szybko zgasł
a sny odbite w połyskliwej łunie
na wiśni, na rzece
porwała sroka

i żeby tak ocalały
z deszczem spadły
i z zielenią księżycową wzrosły


liczba komentarzy: 3 | punkty: 3 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 10 października 2025

Spływ

To nie uda się... Kiedyś rzeczką płynąłem
jego ręka mnie oddała na chwilę chwil
wolny materac spływał po drodze ważki i ryby
odczuwały mnie, a dusze tych stworzeń są zagubione
od lat. Moja trwa jak ulica Gałczyńskiego Wita Stwosza...
, a więc teraz kajaki, ludzie, koledzy do których kiedyś
się odezwę. Może to Tomek, Arek, Natalia znad rzeki,
może to te ważki i ryby sprzed lat...

Wiatr jest ten sam, księżyc, woda
, z dni zanurzonych w nicości wszystkiego, w beztrosce,
wpływam w kajak, osadzam się w grzmocie pociągu,
w szumie deszczu, w ramionach srebrnej Natalii kills Pauliny...
Teraz jej ciało jest rzeką, rzeka wyznacza kierunek do
wodospadu grozy Tekeli-li, ale to też Słońce, prawo
do uczynienia jej i siebie dziećmi szczęścia.
Zbudowania bezpiecznego domu.
... nawet po gorzkich stopniach różańca ku prawdzie marzeń...

Córka księżyca, Nel, Konstancja „mała chytra kobietka“ i
kochanka gajowego, Platon,
rzeka wspólnych modlitw. Dalej w chmury
, już tak było w wierszu sen w Trójcy, między Bogów i ich sfery,
ku Marsowi Borroughsa, ona to Królowa Marsa,
śniada, walczy po męsku, kocha jak kobieta
, tak, może się uda - dalej prowadzi linia przebaczenia,
koncentracji dziewczyny medytującej na brzegu rzeki,
pozytywne stany, łapanie motyli
, aż w sercu będzie miód i zacznie się wylewać na świat.
Inaczej nazwałbym to pokutą za lata
nie bycia szczęśliwym, nie owocującym. Stopniowe
magazynowanie dobra, omijanie piekieł.

Ona to była Angela Braun - uwierzcie w prekognicję,
obaliła mi Brauna, manipulator pozna się na manipulatorze
, ta dziwna, ta czuła, fałszywa, która (nie)zeszła z drogi,
jakiejś drogi występku, zatracenia Lary, Marii Magdaleny,
Jane Fondy w Klute, może w narkotykach, seksie, dominacji.
Dziwka w filmie szukała kontroli albo zatracenia, a miłość to nie to,
to ocalenie duszy, wystawienie na rany i rozmowa.

Więc spływ w katarakty ostatecznego rozpadu,
w planetarne bliskie nam Moce, Kozło-Ryba. Dalej
, w brzuszku moje i jej komórki stwarzają dziecko przyszłości
ważek, motyli, jaszczurek, spadające w gwiazdy wschodzące...
A czyj to brzuszek, brzuszek takiej blondynki kosmitki.
A może bogini Ziemi.

P.S. czy Belamonte to Maria Magdalena (Angela Braun
przed czy po zakochaniu się w boskim Jezusie?) czy
ślepa, nieczuła uliczka.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 8 października 2025

żałosne spojrzenie bogatej laleczki

może jako dziecko albo młoda dziewczyna
miała jakieś ideały i uczucia
ale potem sama stała się czcicielką
złotego cielca
walka nie trwała długo, bo może miała to
w sobie zaraz pod skórą
wszystko się do kasy zredukowało
może do mnie przez chwilkę też coś czuła
ale wszystko się szybko do kasy zredukowało

to jest chyba jej prawdziwa natura
przyjęła tę komunię
czasem na nią wyrzeka
ty jesteś inny - pisze
ale sam jest taka
jeśli czasem chce
to inna by już być nie potrafiła

jeśli czasem chce czegoś innego
uciec od tego, ma to w oczach
dziewczynka, biedactwo, zmęczona
surową dietą pieniądza
to inna by już być nie potrafiła

to nie to miasto, to to co masz pod skórą
kult złotego cielca

zmęczona surową dietą pieniądza i tym
co dla niego musi wycierpieć od ludzi

biedactwo
biedactwo

żadnego wytchnienia, spaceru bez celu,
roweru ot tak, tylko gromadzenie,
trzymanie linii,
odpoczynek to apartamenty i góry
ciągle na poziomie i w obawie przed
ludźmi

nie dam ci się zjeść

sory

biedactwo
biedactwo

nigdy nie nawiązała do swoich romantico smsów
w prawdziwym życiu
do danych na progu swojego domu obietnic
też nie nawiązuje
od kiedy dostrzegła że dostrzegłem kłamstwa
a na prawdę po prostu nie stać
bogatego biedactwa

a to chyba mógłby być początek przyjaźni
szczera rozmowa
Ech, ty niepoprawny romantyku


liczba komentarzy: 3 | punkty: 2 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 7 października 2025

Wyobrażenia ołtarzowe

noli me tengere

równiny bezpieczne i nudne
zimny cel
góra okrucieństwa
ciepły
zmierzch u wrót wód pełnych kijanek
snów
I.
wyobrażasz sobie rękę podaną tonącemu
w ostatniej chwili przed powrotem
dno witające przybysza miliardem łez
i Matkę Boską na brzegu...

ołtarz, płacząca wśród mężczyzn,
mdlejąca z bólu
Może to Matka która potem będzie w niebie
On z Nią w Niebie
Zawsze była, jest z Nim
Kochanka czy Matka rozpacza?
Kochanka czy Matka jest z Nim w Niebie?
W sercu ołtarza
Ta sama kobieta, a różne czasy?
A może w tym samym czasie ta sama kobieta
A może różne kobiety
A może różne choć ta sama
1.
Odszedł do Ojca
Matka rozpacza, że odszedł do Nieba Kochanków
Czy Kochanka, że odszedł do Nieba Ojca?

Ta sama kobieta w różnych momentach
2.
Ale ja wolę myśleć, że to Maria Magdalena
Matka Ich zawiera, to Serce ołtarza
Natura jest u Ojca i On idzie do Ojca i do Natury
Natura staje się prześwietlona rozumem, świadomością,
wiedzą, ale to strata którą trzeba opłakać

Poprzez głęboki sen dociera się Tam za Matką

Kochankowie muszą się spotykać

Podwójny byt Tu i Tam - lustro odbiło? - Nie, to My
w ruchu, w rozpadach i złożeniach,
może nie w pełni zrealizowani, ale
czekający na ciał spotkanie
życia zawołanie

Jestem i Tu i Tam - to już było, to będzie,
to świat Brahmana
Nie wiem, czy Tam to dół czy góra -
to moje pełniejsze istnienie, niezniszczalne -
Kto w to wierzy - w tego atmana - ten wejdzie
w świat :
Balu u Salomona, boginki leśnej Aranjaki,
nieprzejawionej Pełni zza zasłony
zza rzęs bogini przebłyskujący
brzeg
II.
albo aligatora rozszarpującego ciało i ciało
nowej ofiary,
może nowy samochód

Nabicie na dwa pale i smutne opadanie
jak piękny mroczny sobowtór Madonny śni

Czy wspólny rejs rzeką w głębię słońc


liczba komentarzy: 2 | punkty: 2 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 6 października 2025

duma plebsu, duma pieniądza, duma frajera

Gdy wyobrażam sobie, że mówię w imieniu kogoś, albo że jestem
tym kimś i mówię w jego imieniu to, jak on sobie mnie wyobraża -
pozostaję w sferze mnie-mań, nie mam siebie, ale mnie łapie i łapie,
ale gdy mówię szczerze we własnym imieniu, to wychodzi już
prawdziwiej, mi przynajmniej, bo nie udaje, tylko, że wtedy to już
nie brzmi bardzo dumnie, ale to jedyna sensowna duma własna,
patrz pokora.
Przejdźmy do ilustracji tego jaśniejącego wywodu.

duma pieniądza

tak wiele straciłem
tak się zeszmaciłem
ale mam je, mam
pora sobie powetować
pora się zabawić
pora się pokazać
moja kolej gnębić

najlepsze dziwki, najlepsze szkoły,
najlepszy mąż, dzieci
złote klamki i kible
apartamenty



pora wydać prawie wszystko na specjalistów

duma plebsu

mam czyste sumienie
jestem uczciwy
nie mam kasy
co ja mogę
najwyżej piwo za 2 złote
w bramie
nikogo nie krzywdzę

zwykła żona, zwykła szkoła...
kible i klamki są od otwierania i srania
nie od błyszczenia
34 m kw.



pożyje dłużej, bo nie wydam wszystkiego
na specjalistów

duma frajera

mnie wystarczy co mam
jestem wariat
czy pieniędzmi bym ją zdobył?
nie dam rady być nikim i spowiednikiem
tym bardziej że „Into in my arms, och Lord“
cierpliwie poczekam na efekt mojej oschłości
chcę wracać do chwil dobrych z nią
nie sprawdzać urojeń
byle do przodu

kolejny stracony kontakt?
za coś byłem lubiany?
czy to była gra?



muszę sam sobie pomóc
nie wierzę w swoje kompetencje
ale spróbuję


liczba komentarzy: 11 | punkty: 3 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 3 października 2025

Otrzepywanie się

Dom to jest takie coś, gdzie się możesz puścić ścian, lin,
kontroli, gdzie odpoczywasz. Czy w domu pracujesz?
Pracujesz swobodnie, spontanicznie, jeśli służących nie
masz, jest podział ról. Wzajemne łowienie zwierząt, dzieci
pomagają, mąż skóruje, ona gotuje, sprząta i pięknie wygląda.
U niej się to zaburzyło.

Ale są i promienie, lasy, łodzie liścia na rzece, gwizdy pociągu.
W nich też chcesz zamieszkać, stracić siebie, puścić.
W nich nie pracujesz tak, mając innych na uwadze, ale one
przychodzą do ciebie w domu w porze sjesty.

Gdy jesteś samotnikiem, nie zawsze dobro jest wytwarzane,
tylko szczęście we dwoje i rozdawanie go cię omija,
a zostało to spowodowane przegraną w walce, umysłem,
uczuciem i ciałem, o miłość erotyczną. Może ci
wmówili, ci co podglądają, zazdroszczą, a sami nie mają,
że to grzech.

Zatracenie w domu publicznym, w sztuce, zatracenie w orgii
też jest potrzebne, przyjemność, ale nie wolno budzić się nad
trupem dziecka. Równowaga, więc zatracenie, zrzeknięcie się siebie,
bycie wykorzystanym i czerpanie z tego przyjemności, etap życia,
też umiejętność dla osiągnięcia Pełni.

Nie ma sensu bać się wspomnień i szantaży, to potępianie siebie i
innych, co powinno dyskredytować to zatracenie ze szkodą dla innych.
Żeśmy się otarli o przepaść to nasze bogactwo.

Mogła być manipulatorką i tyranką, może w tym się zatraciła,
a ludzie się zbuntowali.

Lecz jeśli ktoś się odnalazł i chce zatracić znów w promieniu, miłości,
szumie gnicia gwiazd, to niech to robi, a nie śni o tym na jawie.

No i przesądy klasy, pieniądze, naprawdę triumf elit to nie triumf.

Córka księżyca przestraszyła się przepaści zatracenia w sobie
i teraz założyła zbyt sztywny gorset, służby rodzinie, opinii, stłumienia.

A więc ja miałem być jej odskocznią, zatraceniem zastępczym, ale
na Boga, ja jestem z tej samej gliny, ludzie są równi.
Co to pieniądze robią z ludzi. I dążenie do władzy, do kontroli.

Jego w umyśle zdradzała ze mną, mnie jak zapewniała
cieleśnie z nim, a ja myślę, że jest ofiarą własnych manipulacji.


liczba komentarzy: 9 | punkty: 3 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 1 października 2025

Trucizna

Ariadna ma tą nić, która wiąże nas z samym sobą
W jakie byśmy nie zaszli dale i labirynty
zagubili godność, dumę, przyzwoitość -
można wrócić do siebie.
Duszę wysłaliśmy na zwiady w te mroczne rejony
- mszczenia się, nienasycenia, pogardy,
nieczystego sumienia -
czy to nasze ja się zaplątało, zagubiło?
Dziady stawiały kroki na równi z nami.
Życie - trucizna zła zatruwa duszę i zatraca ja.
Utrata duszy dokonuje się jednak głównie przez
uczynienie zła tutaj
wobec roślin psów ludzi gwiazd.

Każdy z nas jest szczególny i ogólny,
dusza zlepiona z wielu dusz, wybór i możliwość.
Więc dusza jest zatruwana w głębiach człowieczeństwa.
Jest Norma Życia dla Człowieka.
Nie wszystko koncentruje się na powierzchni, ciele,
płytkich historiach nie poruszających serca.
Tak od góry do dołu psuje się dusza.
Ale i od dołu coś biegnie ku powierzchni,
pchające skład lokomotywy,
jakiś Dziad rekin anioł.
Na tafli się spotykają.

Dusza-realizacja-Świat.
Świat to jej przedstawienie.
Przedstawienie się oddala, traci kontakt.
Na tafli Jaźń, aktualność, czas,
słodki ciężar sensu, ucieleśnienia,
wyboru wyobrażeń Angelo.

Stajesz się Kłamcą w ucieczce.
Nieprzyjacielem stworzenia. Jaka szkoda.
Tracisz rysy. Ariadno, gdzie i jak biegnie
twa nić powrotu
zagubionej duszy do samej siebie?

nić serdeczności międzyistotowej
im jej więcej tym lepiej
nigdy nie będzie idealnie

orgie, pieniądze i władza nie zmienią tego,
że obumierasz
zresztą orgie to może kiedyś
teraz za seks wstawiasz seksi urodę
nawet nie zdrowie
jeśli coś pobudza ciało to pewnie musi być nieźle
brutalne
jeśli coś podnieca mentala to chyba tylko sieć kłamstw
Clarimonde

w jakie dale i utraty...
zimne cele...

Hanns Heinz Ewers „Pająk“ - tam Clarimonde


liczba komentarzy: 5 | punkty: 2 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 29 września 2025

Polowanie

Na co właściwie polują ludzie, o czym wciąż marzą?
Nie mówię o tych, co tylko toczą się ku pochyłości grobu
nie wiedząc, że żyją, zombi dnia codziennego
Triumf elit
Polują, łowią w sieci swych planów i wyrzeczeń
Panią Rozkosz, wróżkę „zrodzoną przez leśne kwiaty“
i pochyloną nad fallusem uśmiechniętą boginię
Waldumę, Korę, Inannę zstępującą do podziemnej siostry
i Królową Przeklętych wypełzającą na świat
życie w życiu ucieleśnione

One kontrolują to, jak są uwodzone
Uwodzą będąc uwodzone
My tak samo będąc uwodzonymi, przyciąganymi
uwodzimy
Staramy się kontrolować stopień opętania
Chcemy by on,ona stracił pierwszy głowę
Wpadł w nasze sidła
To udane polowanie, zdobycz, nasza ofiara
posłuszna zachciankom, zresztą może
to zabawa - jak zabawa kota z myszą
się zaczyna -
może chodzić o rozmowę o książkach, o drinka,
ale przecież w pierwotnej puszczy chodziło o pożarcie

Pożarcie zmieniło się w przyjaciela, który towarzyszy
samotnemu łowcy,
który dając tą odrobinę ognia wewnętrznego
w lustrze
dał radość życia, upojenie pięknem
łez
„Bo piękna jesteś przyjaciółko moja“ - i złowili rozkosz, szczęście
Przemieszczenie, nie sublimacja

A wróżka z kwiatów i ta czująca w sobie węża,
z dzieckiem Madonna i Królowa Wiatru z włócznią
nagle się mylą i popełniają freudowski błąd, który tym razem Ja
łowca złowiony, wygrywający przegrany
wykorzystam
„..Chciałabym mieć wiele ważnych i ciekawych opętań...
...Czułabym się komfortowo pokazując ci swoje zdjęcia..."
Czyż na tym nie można zbudować nadziei
na nieodtrącenie zdobywcy Aleksandra W.
Przebaczenie Wspólne zanurzenie w grzechu poetów

Gdy jelenia z mojego wiersza dopada polowanie
ten bierze ostatni oddech zachwytu
i widzi odwłok ważki zanurzony w rzece
Polowanie na życie
Na rozkosz
Na ważkę

A może to życie poluje i przytracza nas sobie do siodła


liczba komentarzy: 2 | punkty: 3 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 28 września 2025

samo życie

„Ale dziś miałem sen, piękna blondi, włosy mokra włoszka,
wchodzi do fryzjera na Rocha, gdzie doręczam listy we śnie,
bo w życiu na innej ulicy..
Dziwny to fryzjer, bo zdjęliśmy buty, może manicure z tej okolicy,
gdzie mieszka ta blondi i ta ruda numer dwa.
W każdym razie była cudowna, rozmawiała, żartowała
i kazała mi wyjśc ze sobą. Ludzie u fryzjera patrzyli na mnie
z podziwem, a może litością, jak szukam tych butów.
Chyba jej nie dogonię, nie dogoniłem.
Może na razie tak ma być.“

*************

Śnimy sny i je interpretujemy.

Wpadła tam na chwilę, by poprawić włosy.
Może potrzebuje kości, grzebieni, włosów, informacji.
Mokra Włoszka. Rozmawia. Niczego nie rozumiem.
Jestem zachwycony. Jest przyjazna.
Każe mi iść za sobą. Mogła być boso, mogła być
ubrana, mogła być nago, mogła coś mówić.
To było samo życie.

Nie mogę znaleźć butów. Ona wyszła.
Obecni patrzą na mnie ze współczuciem, kpiną i
podziwem. Może powinienem za nią wybiec boso,
albo zadbać o buty, podstawy, odróżnianie prawdy
od kłamstw. Co to za fryzjer, gdzie zdejmuje się buty?
Nawet o tym nie wiedziałem, że jestem już bez butów, sic.
Może to kostnica, dom umarłych nacyzów,
żywcem pogrzebanych. Salon piękności, tatuażu.
Potrzebują świeżej krwi, a może pieniędzy.
Może te listy to wieści dla zmarłych i od nich dla żywych.
Utknąłem tam, w przejściu życia w śmierć, snu w jawę.
W ogóle to punkt węzłowy. Zakład ten przypomina też
salon tej pani lubiącej grzyby, co pielęgnowała mi stopy,
a ja boję się grzybów, sfera obłędu.
Tam też spotykają się drogi Angeli Braun i tej blondi z tramwaju.
To miejsce, gdzie żywe trupy egzystują, stroją się, jedzą, wydalają,
ale już nie żyją, kraina lalek. Wonderland. Utknąłem,
a pomimo tego przychodzi tam ona i mówi. - Wyjdź stąd za mną.
Zostaw góry listów, smsów i urojenia winy.

Jezus Maria, kiedyś śniły mi się góry na tym rejonie,
tam ich nie ma, ale może w snach Angeli Braun były.

Myślę, że to ta blondi z tramwaju, albo nieszczęśliwie zakchana
blondi Ariadna znad rzeki, użyczyły większości twarzy
wyzwolicielce z matni.

Przeczytałem, że Roch miał psa przyjaciela, co nie dał mu w lesie
umrzeć z głodu. Wierzę w to. Ten psiak mi został,
chwyta mnie za rękę co drugi dzień.

Patron chorych, a więc i zakochanych w wampirach.

Odsunął się do lasu, by nie zarażać i żeby się nie zarazić.

Skąd ona wiedziała, że to chodzi o włosy, ten uśmiech, jakby
mówiła - Takie jesteśmy, ale nie przejmuj się tym,
życie to nie tylko narcyzm.
Kłamstwo o myciu włosów i że o pierwszej jadą, a była druga.
Przebudzenie.
Tamta swoimi włosami otarła stopy ukochanego.
Ta je podobno myje.
A kogo wysyła na spotkanie z przyjacielem, albo kimś więcej?
- może z jeleniem, ofiarą polowania.

- Zostaw im fryzowanie się, frymarczenie wdziękami, ploty, lęk.
Chodź za mną.

Roch umarł na skutek formalności przy przekraczaniu
jakiejś granicy.
Uważać przy przekraczaniu granic, nie jesteś samym życiem.
Nawet pomiędzy ulicą a domem, dniem a nocą, żartem a powagą...

Na początku jest trochę ciężko wyrwać się ze szponów sekty
żurawio-jastrzębio-lisów, ale są różne blondi i nie tylko.

Jezus był Tym, który poświęcił się dla samego życia.

Nie rób z blondi swojej suki.

Nie którzy ludzi, jak Dziady i duchy, utknęli w przejściu do życia.

Dziady to siła wielu, instynkt, każdy mój akt. Śpią, ale dają mi
życie. Są obok ludzi w salonie.

Jeśli chodzi o buty, żadne nie były wystarczająco moje, a bez nich,
bez sposobu życia, trudno iść za życiem przez życie, a może
chodzi o zasady.

Ale tak w ogóle to mogła być także jej dusza, grzeszna i święta,
przecież dusza każdego z nas jest duszą samego życia. Amen.

Pomóż umarłym wygrzebać się z grobów, człowieku sam na wpół żywy,
pomóż sobie, pomóżcie sobie.


liczba komentarzy: 5 | punkty: 2 | szczegóły

Belamonte/Senograsta

Belamonte/Senograsta, 26 września 2025

Bajka o Misiu

Niedźwiadek Niua, żaden drapieżnik,
szukał jaskini w pobliżu domu bogini.
Ale tu nie ma miejsca.
On go nie zauważa i toleruje jako
nieszkodliwego żebraka,
ona przy nim raczej jak pastuszka
po kolędzie, co zaśpiewa, przyjmie
łaskawy datek i sobie pójdzie.
Broń Boże nie wpuszczać za próg.
Można sobie poesemesować o wszystkim
o przyjaźni, o lękach, o miłości, fajnie.
No więc Niua idzie szukać lepszej
okazji do zabawy w miłość.
Ewidentnie w tej bajce miś, się nie
zaprzyjaźni z dziećmi dziś, bo są
z odmiennych sfer monetarnych.
A poza tym, co ludzie powiedzą,
Lady Nie-Chatterley i listonosz,
widziani razem na grzybach, na spacerze,
na rowerze, fopaux.


liczba komentarzy: 0 | punkty: 0 | szczegóły


10 - 30 - 100  



Pozostałe wiersze: Do nieznanej bogini (Prawda marzeń), Spływ, żałosne spojrzenie bogatej laleczki, Wyobrażenia ołtarzowe, duma plebsu, duma pieniądza, duma frajera, Otrzepywanie się, Trucizna, Polowanie, samo życie, Bajka o Misiu, Pożegnanie z sarną 3, ubrania do zrzucania, Nie-Dualny, Rozpłynięcie się, Konfesjonał, Dowody (myśli 53 letniej młodej nadziei poezji), Wyobraźnia (Wilkołak, Afrodyta, Dziecko i żmijo-komar), Głaz i piórko, Rzeka Przetrwania, Owca, Bogini snów niesamowitych, Istotowa więź pomiędzy, Życzliwość, Co mogą jej biodra, Za bardzo, Kozło-Ryba, Psychotropy (okienko), Rozstanie, Żurawie - z tomu Rozszerzenia życia, Żurawie - z tomu Dziwny wybuch, Bobry mądre (pora biegania), 4. Wizyta pierwsza, 2. Róża, Wampiry, Mój ukochany dół, UNIA (z tomu z 2023 Miejsca opuszczone), Piękna Góro (Sprawność), Scalenie ja, Wyobraźnia może być niebezpieczna 5, Sarna, Wyobraźnia może być niebezpieczna 4, Wyobraźnia może być niebezpieczna 3, Wyobraźnia może być niebezpieczna 2, Wyobraźnia może być niebezpieczna 1, Wierność, Ogród (Wąż Zbawiciel), Utrata, Wielki Mistyk i Ważka Zachwytu, Mucha, Zmiana kierunku, Paczka szczęścia (wielu nas co patrzy naprzód), Wielu nas (co patrzy wstecz), Niacyna jest boska, TRZY L., Pamięć materii, Rodziny, Opadanie, Podejście do sprawy (Norma), Pragnienie miłości erotycznej, aktywator, nie będzie dalszego ciągu, Dziewczyna na motorze (dziki gon), Na stokach Ślęży, Powtórki (w torfowisku wspólnych początków), Część krajobrazu, Niejasne odnogi (z tomu Odwaga na pstrym koniu jeździ), Złote jajo, Rozpacz, W ciemności, Sen (Waga), Historia czyli sen czyli przeznaczenie, wariacyje rozpustne, Poprawka na nieskończoność, Gdzieś zabierany, Międzycisza, Nosferatu, Zapach wiatru, Obecności w obecnościach (Szkatułki), Obcy znajomy - z tomu Boskie zaangażowanie, Aniołek stróż balkonowy - z tomu Boskie zaangażowanie, Zaginione jezioro ( z tomu Boskie zaangażowanie), Meru (z tomu Rodzina i zbioru Początki), Początki 2, Początki 1, Wiara, Chleb jesieni, Tak jakoś wyszło, Odpowiedź świata, Otwarcie śluz (Cierpliwość), Życie, Przypomnienie, Przechodzenie siły i motyle, Co ma upaść upadnie (oko na szczycie, w fali), Terraformowanie, Exodus (zagubienie się), Walc Belamonte, Asfodelowe łąki, Pieśń życia (Strzybóg) - z tomu Teoria śladów, pasuje do zbioru filozoficznych, Wywczasy, Dzieci, Wystarczy żyć 3 (świat daje pretekst), Wystarczy żyć 2 (żywotny), Wystarczy żyć 1 (nieżywotny), Zmysłologia, Królowa wiatru - z tomu Potrzeba eksperymentu, Powrót Feniksa, Podwójnie urodzeni !, Mgła pojmowania, Wytrwałe dzieci szepczą wciąż za oknem (ze zbioru NOWE SYMBOLICZNE NAKIEROWANE NA ŻYCIE), Psa przygarnę, Każdy próbował lodów, Wyśniona Gabriela (oddech życia), Zima, Siostra i świerszcz, luźne zakotwiczenie (ciężar, lekkość i czysta gra), Dobry ruch (wszystko jest rzeczywistością), ...a borsuki, myszy i ludzie i pyłki..., Użarte jabłko (życie bez działania), Trzy siostry (realność i nierealność), Uczymy się, Wahanie (czekanie), doskonałość, Anioły, Anioł stróż (Budda), piękno grzybów, Jesienna przyśpiewka indoeuropejska, Siła do śnienia życia - (koniec Tomu BEZCZASOWY RZEMIEŚLNIK), Poszukiwanie Centrum Nie-dowodzenia, Rzeczywistość podstawowa, Mój kościół 2 - (ze zbioru NOWE SYMBOLICZNE NAKIEROWANE NA ŻYCIE), Twoja rzeczywistość, Ogrom - (z tomu TERAPIA ZAJĘCIOWA), Uczucie kosmiczne (wola kosmiczna), Bytowania (dżonsonek), sen proroczy, Kanwa i wątek, Odpowiedź - (z tomu Dziwny wybuch), Sarny w zagonach winorośli, 3. Ogrodnictwo, Rubieże - (ze zbioru EKSPRESYJNE), Busola - (z TOMU SCHIZMA), Dwa kroki, Geny (moja wiara filozoficzna) - chatka pustelnika, wiertarka udarowa, 2. Bezczasowy rzemieślnik, 1. Aneks do Mojego Kościoła I (Materia (treść), Forma i Znaczenia), Życie jest roztargnione, Koszmar Zielonego Człowieka - (z Tomu DZIWNY WYBUCH), Rzeczy, zdarzenia i stany umysłu (i geny) - Wielkie Czekanie, Aktywność - Bierność (Samotnia),

Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt

Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.


kontakt z redakcją






Zgłoś nadużycie

W pierwszej kolejności proszę rozważyć możliwość zablokowania konkretnego użytkownika za pomocą ikony ,
szczególnie w przypadku subiektywnej oceny sytuacji. Blokada dotyczyć będzie jedynie komentarzy pod własnymi pracami.
Globalne zgłoszenie uwzględniane będzie jedynie w przypadku oczywistego naruszenia regulaminu lub prawa,
o czym będzie decydowała administracja, bez konieczności informowania o swojej decyzji.

Opcja dostępna tylko dla użytkowników zalogowanych. zarejestruj się

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1