17 january 2019
Odkrycie (ODWAGA NA PSTRYM KONIU JEŹDZI)
Czego bałem się w lesie? Odcięcia i samotności. Samotnej śmierci. Zwykłej rzeczywistości
Zwierzęta w poszukiwaniu partnerów giną pod kołami
Ja zabłądziłem na autostradzie lasu
Najważniejsze staje się znalezienie wyjścia. Na otwartą przestrzeń, a nawet nie to.
Chodzi o ludzkie twarze, domy, dzień nasz, dharmy, maski wyzwolenia, stroje, ulice,
wyraźne granice.
Więc szukasz wyjścia z samotności i braku dróg. Więc biegniesz w autostradzie do dźwięku.
Dźwięk pracującej koparki jest ludzki. Ale koparka wywraca drzewa, ktoś w niej siedzi,
ale czy wskaże ci drogę jeśli zapytasz. Czy z wysokości cię rozpozna i zauważy,
odróżni od łosia i dzika.
Wokół sa bagna, jest grząsko, zaczyna się bieg w panice. Spotykasz Pana na drodze.
Stracha. Na swej drodze w bezdrożu.
Trzeba wrócić po śladach do miejsca skąd wszedłeś do lasu. Odnaleźć te myśli
i znajomość rzeczy.
Albo stać się zdolnym do przetrwania w całunie liści i ogniu darowanym przez Boga
Agniego.
Ale chyba duchy i twarze zwierząt płoszą cię byś szukał wyjścia z gąszczu aż do
śmierci lub ludzkich osiedli.
Odkryłeś/łem stary bieg na oślep, brak twarzy.. Śmierć zwierzęcia,
niedotwarze, maski, pustkę bez anielskich chórów.
I dlatego tak mnie ucieszyło to Dzień dobry dziecka gdy wracałem po samochód.
To Dzień dobry i moje Dzień dobry to był właściwy powrót z lasu.
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt
22 february 2025
absynt
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
supełek.z.mgnień
22 february 2025
jeśli tylko
22 february 2025
Jaga
22 february 2025
ajw