| sam53 |
PROFIL O autorze Przyjaciele (17) Poezja (1575) Proza (12) Fotografia (1) Pocztówka poetycka (19) Dziennik (2) |
sam53, 30 kwietnia 2016
Na starość nawet myśli się marszczą
poorane bruzdami tracą świeżość i błysk
zapisane rzędami na ostatnich stronach życiorysów
wilgotnieją
zarastają kurzem
od czasu do czasu wyglądają zza świętych obrazów
z nadzieją
a może tylko z żalem i smutkiem
układając się z przeznaczeniem
które obrywa kartki z kalendarza
i biegnie
biegnie
jak nigdy dotąd
a ty przestawiasz kroplówkę ciągle na drugą stronę łóżka
jakbym nie miał serca
po lewej
sam53, 23 kwietnia 2016
Zbudzić cię wierszem tak jak pocałunkiem
w wilgotne usta wkłada się dwa słowa
pragnące siebie delikatne krótkie
jak warg muśnięcie
szept gdy mówisz - kocham
zbudzić cię wierszem rankiem kiedy świta
gdy pierwsze słowa jeszcze krtań łaskoczą
cichym - dzień dobry
odpowiedzią - witaj
w miłym obrazku
- nie chcę wierzyć oczom
wiersz przeczytany - oboje nie śpimy
zaraz południe - jak ten czas ucieka
i trochę dziwne wszak stał się nam innym
zbudź mnie poezją
tyle w niej jest piękna
sam53, 18 kwietnia 2016
kiedyś usiądziemy obok siebie blisko
przykryję cię całą szczodrze pieszczotami
weźmiesz w rękę pióro a ja kartkę czystą
i w wiersz się wpiszemy
właśnie ten przed nami
napiszemy siebie w strofach ciał pragnących
w słowach które jeszcze chcą się wyżej unieść
aż wieczorna wena pójdzie w tańca pląsy
a kwietna puenta
melodią przyfrunie
ta noc się nie skończy choć bedzie nam pierwszą
która złączy słowa zanim słońce wstanie
wiesz ile miłości zmieścić można w wierszach
zaplączmy ją magią
w nasze zakochanie
sam53, 16 kwietnia 2016
przychodzisz w kawałkach snu
a przecież miłość to noc i dzień
dzień kiedy nawet koliber spija
nektar z kwiatów
i noc którą tylko we dwoje zamieniamy
w zaufanie
przychodzisz na myśl
gdy szperam w pamięci
i odgrzebuję obrazy malowane twoją dłonią
zwyczajnie a tak pieszczotliwie
jeszcze wyjmuję ci z włosów białe kwiaty akacji
strząsając zapach na skronie
pamiętam wygniecioną trawę pod klapsą
i soczyste gruszki zrywane zaraz po wniebowzięciu
słodkie jak pocałunki
sam53, 15 kwietnia 2016
Przychodzisz czasem fiołków przebiśniegów
gdy słońce wyżej podciąga koszulę
z dziwną radością która gdzieś w człowieku
jakbym wiersz pisał
nie uwierzysz
uwierz
kwiecień za kwietniem coś zawsze wyplecie
ktoś nawet rymy podsunął niezgrabne
wiosną uroku nie rzuca się przecież
a w tej poezji tobie coraz ładniej
zawsze z uśmiechem - czuję się zazdrosny
kiedy fioletem zaplatam go w wiersze
czy jesteś wiosną - ile jeszcze wiosny
trzeba by słowa
zakwitły wśród westchnień
sam53, 8 kwietnia 2016
odnajdę cię w wyrazie twarzy
w błękitnych oczach ciągle głodnych
nienasyceniem którym karmisz
pierwsze odruchy bliskiej wiosny
w pieszczocie słowa kiedy wierszem
subtelne frazy zbieram w bukiet
w stokrotkach którym chcesz czy nie chcesz
darujesz co dzień wdzięczny uśmiech
wraz z pocałunkiem chciwym nagłym
gdy zmysł za zmysłem goni w obłęd
i lgnąć ku sobie pragną wargi
że wcześniej znaleźć cię nie mogłem
sam53, 1 kwietnia 2016
nie - nie jestem żaden tancerz tylko zmyślam
kiedy mgiełką mógłbym w tańcu się rozpłynąć
albo znaleźć wśród obłoków cichą przystań
taką małą żeby z wiatrem się wyminąć
w tangu polce czy mazurze na parkiecie
żeby można było tupnąć i podskoczyć
ech zaszaleć i zakręcić się w rytm jeszcze
gdy w ramionach szczęście trzymasz przez pół nocy
za ten taniec duszę diabłu bym zaprzedał
harce wyśnią się do rana szkoda chęci
wiatr muzykant który nocą grał - znów przestał
tylko szczęście wokół palca ktoś zakręcił
sam53, 28 marca 2016
nasze wiersze choćby były diametralnie różne
można powiesić na jednym gwoździu
jak obrazy w ramach czy bez ram
albo płaszcze przeciwdeszczowe "made in china"
z odblaskiem w kolorze jaskrawej żółci a może i nie
nasze wiersze można wypić jednym haustem ze szklanki
albo z musztardówki niczym gorzałę z przekąską lub bez
można je położyć obok siebie niech się gryzą
wzajemnie przenikają dotykają mokną schną
na jednym jedynym pięciocalowym a czasami na sześcio
niech zwiążą się obietnicą na wszystkie dni
póki ta cholerna ściana jeszcze cokolwiek słyszy
właśnie
nasze wiersze powieszone na tym samym gwoździu
z tym jednym słowem które je łączy
wiosną przychodzisz zupełnie naga
sam53, 26 marca 2016
nie pocałunkami ale ich nadzieją
tajemniczą wiarą w radość bez początku
zachmurzonym niebem kiedy siódme przeszło
w codziennej tęsknocie od piątku do piątku
nie patrzeniem w oczy rozpamiętywaniem
nawet nie muzyką a ciszą co dręczy
chciałbym ci pokazać prawdziwe kochanie
bo tylko w prawdziwym poznaje się mężczyzn
nie amen w pacierzu modlitwą do Boga
czasami na miłość brakuje w niej miejsca
zostaje uwierzyć że najkrótsza droga
prowadzi przez wiersze nie tylko do serca
sam53, 24 marca 2016
miały być nasze teraz są niczyje
nagie kikuty drzew sterczące w niebo
przy których ogień wyciągając szyję
dymem układa cienie przed pogrzebem
swąd spalenizny snuje się wraz z wiatrem
dławiącą chmurą zaciskając pętlę
bezwolnym świstem raz altem raz basem
jak leśny wyjec albo i szaleniec
deszcz kwaśnych kropli spada reprymendą
zmywając kurze tkwiące tu odwiecznie
w brudnych kałużach przegląda się ciemność
ziemia dostojnie tężeje i krzepnie
nie ma ogrodów choć kiedyś tu były
myśl wolno schodzi w szczeliny otchłani
zostaje pustka i czarne mogiły
słowo umarło - kiedyś z martwych wstanie
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
25 sierpnia 2025
absynt
25 sierpnia 2025
sam53
25 sierpnia 2025
ajw
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
wiesiek
24 sierpnia 2025
absynt
24 sierpnia 2025
absynt
23 sierpnia 2025
wiesiek
23 sierpnia 2025
sam53
23 sierpnia 2025
dobrosław77