10 czerwca 2016
lubię te twoje
Przychodzisz zawsze za pięć piąta
słoneczym cieniem na firance
w szepcie co z wczoraj jeszcze został
jak deszcz co spaść miał
(pewnie spadnie)
przychodzisz w słowach niezwyczajnych
jak czas wybrany z dni świątecznych
w światłach latarni
(nie pogasły)
wychodząc słońcu znów naprzeciw
w cichej nadziei że zostaniesz
choćby zapachem maja we śnie
a może słowem
(tylko dla mnie)
lubię te twoje - jeszcze jeszcze
16 maja 2025
sam53
16 maja 2025
Toya
15 maja 2025
sam53
15 maja 2025
Bezka
15 maja 2025
wiesiek
15 maja 2025
violetta
14 maja 2025
wiesiek
14 maja 2025
Toya
14 maja 2025
Bezka
14 maja 2025
Misiek