Kvasar, 3 marca 2012
O czci właściciela chciałbym pisać
O chwale władcy do którego należę
Do mocy niepoznanej żadną mocą
Żadnym ludzkim rozumem
O mojej najszczerszej nienawiści
Patrzcie z jakim zapałem macham ogonem
Brzuch odsłaniam przed wami
O gniewie swoim pragnę krzyczeć niebu
O cichej rozpaczy wyroku mej formy
Och gdybym mógł tylko drżącą ręką tą decyzję ostateczną podjąć
By zakończyć wszelkie inne obmierzłe wybory
Powiedzcie gdy zgrzeszę
Lub nim spadnę strzelcie
Zanim z ziemią się zderzę
Zakończcie niech uchowam w pamięci
Te nędzne resztki godności
Które niesmiało szepczą - on nie wiedział
bez gniewu lecz też bez litości
strzaskajcie byt marny szary niepozorny
podobny milionom
Niech żal wam wyższego celu nie zasłoni
Nie zwlekajcie za długo
Nie każcie mi cierpieć
Przeczysta ofiara
Nareszcie sen nadchodzi
Wieczny
Kvasar, 24 grudnia 2011
Z ciemności
strach wyszedł
I
ciemność wszelka ze strachu się rodzi
Nie rozpoznała bowiem czym jest światłość
Dlatego po dwakroć została przeklęta
Ze światła
miłość wyszła
Ponieważ
wszelka jasność w miłości się rodzi
Rozświetla serca umysły i dusze
Jako jedyna prowadzi do życia
...
O
Bezimienny
Kiedy
wybierzesz dobro
Pamiętaj
o mnie
Kiedy
wybierzesz pokój
Pamiętaj
o mnie
Kiedy
wybierzesz szczęście i powodzenie
Pamiętaj
o mnie
Kiedy
wybierzesz godność
Pamietaj
o mnie
Kiedy
wybierzesz wolność i wolną wolę
Pamiętaj
o mnie
Kiedy
wybierzesz miłosierdzie
Pamiętaj
o mnie
Kiedy
wybierzesz przyjaźń
Pamiętaj
o mnie
Kiedy
wybierzesz gościnność
Pamiętaj
o mnie
Kiedy
wybierzesz prawdę
Pamiętaj
o mnie
...
Abym
i ja pamiętał o Twoim Imieniu
O
Alfo i Omego
O
cała niepoznana Reszto
Niezbadany
i Nierozpoznany
Wzgardzony
i Odepchnięty
Wyśmiewany
poprzez i wewnątrz ciemności i strachu
Ucieleśnienie
jedynego wiecznego światła
Które
nigdy nie przeminie
Jedyny
który przetrwa zagładę wszelkich słów i myśli
Kiedy
wybierzesz dobro
Pamiętaj
o nas
Kiedy wybierzesz pokój
Pamiętaj o nas
Kiedy wybierzesz szczęście i powodzenie
Pamiętaj o nas
Kiedy wybierzesz godność
pamiętaj o nas
Kiedy wybierzesz wolność i wolną wolę
Pamiętaj o nas
Kiedy wybierzesz miłosierdzie
Pamiętaj o nas
Kiedy wybierzesz przyjaźń
Pamiętaj o nas
Kiedy wybierzesz gościnność
Pamiętaj o nas
Kiedy wybierzesz wytrwałość
Pamiętaj o nas
Kiedy wybierzesz prawdę i zrozumienie
Pamiętaj o nas
...
Pamiętaj o nas i wszelkich innych bytach
Abyśmy i my nauczyli się je wybierać
Ponieważ jak niematerialnymi umysłami
Stwierdzamy że istnieje materia
Tak w swojej własnej skończoności
Odkrywamy Głębię i Prawdę
Konieczność i Oczywistość
Twojej Nieskończoności
Amen
Kvasar, 25 listopada 2011
Stroszy piórka
Na skraju zagina małe drobne pazurki
ku wnętrzu
Mandala świateł i dziwnych cieni
Szepczą z oddali
Lecz ten cichy pomruk wkrada się do serca
Unosi
Kołysze
Pociaga
Coraz mocniej i mocniej
Coraz więcej i więcej
Ukłoń się tylko
A wzniesie się w tobie
Nieokiełznanym ogniem
Purpurowe płomienie liżą
Przeczystą rozkoszą nawet jeśli unurzaną w błocie
Nie mów mi że nie pragniesz więcej
Rozbłysków co chwilę z siłą niepojętą
Które odkrywasz wciąż na nowo
i znowu
Gaszą wszelkie myśli
Rozpadają się w niebyt ich puste nienamacalne formy
Zostaje dzikie zwierzę
Wolę przemieniają w najprostrze zadanie
Jedyne
Najważniejsze
Najsilniejsze
Najbliższe
Największą
Potrzebę
Wypiera ona wszelkie inne
Na sam skraj zagłady
Powstała za sprawą życia
I jest jego siłą
Obym
Nie kalał jej śmiercią
Nie poniżał cierpieniem
Nie zawstydzał pogardą
Nie odrzucał
Nie lgnął
Kvasar, 6 października 2011
Szybko biegła przez ulicę
Potknęła się o ciało starca który biegł tędy tuż przed nią
Może poślizgnęła na jego krwi
Nagle strzały ucichły
Wtedy ogień płonących ruin kościoła oświetlił moją twarz
Spokojną jak zawsze
nachyliła się i zapytała szybko
Kim jesteś?
Ja jestem tym który
Nie pokazuje niczego
Łamie wszystkie obietnice
Najświętsze
Te złożone sobie
Tej wojny nie można wygrać
Teraz to wiem
Skażony przez cierpienie
Zarażony jestem smutkiem
Uciekaj
Zapomnij
Ratuj siebie
Choć wiem ponieważ cię tu widzę
że dla ciebie także jest za późno
Za daleko znalazłaś się od domu
W miejscu o którym bóg dawno zapomniał
Być może nie miał dośc sił by pamietać
Być może jest ranny krzyżowany
nagi
Nawet przetrwanie jest tutaj wartością zbyt ulotną
Jednak nie wachaj się ją wybrać
Umarli nie mają żadnej racji
Spójrz ich truchła puste
zanieczyszczają ulice
To magowie mędrcy artyści wszelkiej maści
alchemicy słowa obrazu i dźwięku formy i wartości
Królowie i władcy co sen śnią nieprzespany
Ich głodne duchy błąkają się wszędzie wkoło
Sami jałowi i zimni śmierci teraz zaprzedani
Nami pragną się nasycić
Tutaj przemoc jest królem
Nienawiść królową
Zło jedynym błaznem
Rozweseli raz twoje serce
I przyłączysz się do upiornej obławy
Po drugiej jej stronie
I polować zaczniesz na nas
jak na wściekłe wilki
Nie ma wyjścia z tej ponurej twierdzy
Dopóki płonie w twym wnętrzu
Morze goryczy gniewu i żalu
Spójrz
Już cię zobaczyli
Już biegną po ciebie...
Kvasar, 27 września 2011
Nie wiem czym jest ten smutek w moim sercu
Nie wiem co oznacza ten smutek w moim umysle
Nie wiem dlaczego podszewką mojej skóry jest płacz
Kiedy utraciłem Jerozolimę
Czy kiedykolwiek ją miałem
Dlaczego stroję smutkiem moje struny
Obce umysły mówią mi śpiewaj pieśni radosne
Ja marny ptaszek urodzony w klatce
Nie dla mnie pieśni wolności i szczęścia
Ukradziono mi skarb i goryczą napełniły się moje dni i noce
I nie wiem czym on jest ani jak wygląda
Płacz suchy i rozpacz bez słowa skargi targają mną bezustannie
Opromieniają każdy dzień zimnym trupim światłem
Jak długo
Ile jeszcze
Czy jest jakaś siła
Kto odpowie na moje skomlenie
cichą skargę
Gniew
Czy jeszcze kiedykolwiek skarb swój odzyskam
Czy umrę zanim się dowiem co straciłem
Kto jest mordercą mojego serca
Gwałcicielem duszy
Wściekłość
duszna atmosfera pełna fałszywej radości
atak lub ucieczka
co wybierasz
co jutro wybierzesz
Kvasar, 21 września 2011
Dodaj odejmij
Burza nad nami
Podziel i pomnóż
Piorun blisko bliżej
A teraz weź w nawias nie zapomnij co przez co
Skótek spotkał przyczynę
Zapłonął ogień
Wszystko stanęło w płomieniach
Ptaki spadały z drzew na ziemię dymiąc
Teraz leżę i myślę
Czy jestem człowiekiem
Czy są jacyś ludzie
Jeśli tak ja nie chcę
Już nie chcę być z nich
I być z nimi
Wybór w stronę życia
Wybór w stronę prawdy
Tak jakbym zdołał uciec od tej formy
Bezbożnej
Kvasar, 9 września 2011
Sztuka konwersacji
Ta krótka chwila pomiędzy usłyszeniem słów przyjaciela
A odpowiedzią
Jeśli nie jest zaślepiony gniewem strachem lub pragnieniem
Jego odpowiedź to znak pokoju
To znak miłości
Usiadłem na skraju wielkiego pokoju
Tylko on mieścił się w tym wielkim domu
Nie było mebli
Z uszkodzeń na lakierowanych deskach podłogi
Czytałem minione życie
W obcym kraju
W obcym domu
Nikt mnie nie przegonił
Tutaj stała kiedyś miseczka
Musiała być gorąca
A tutaj wytarta podłoga wskazuje
że ktoś często siadywał
Ciekawe co robił
Jak to dobrze
że zdjąłem buty nim wszedłem
Siadłem zasłuchany
...
Kvasar, 8 września 2011
Niebo zbyt wysoko by dłonią dosięgnąć
Ciche nietoperze myśli dzieci światła
przemierzają dzisiaj mroczne korytarze
Spójrz jak ponad drzew koronami
Świecą światła zdarzeń
Dziękuję za Twój kolor
Dziękuję za Twoją życiodajną barwę
Dotykam czerwieni i purpury
Błękit próbuję wplatać w dywan
Spleciony z nici barwy dymu
Bez słowa
Powróćmy do domu
do nieba
Nauczmy się marzyć
Raz jeszcze
Odkryjmy że piękno jedyne
Skrywane jest w prawdzie
Kvasar, 31 sierpnia 2011
Aniołom ręce same
Wzlatują ku niebu
Wiatr kołysze nimi
W podniebnym wiecznym tańcu
W podmuchach wieczności
Cisza zaległa wkoło
Kiedy anioł tańczy
Owinięty w światło
Nie śmie się poruszyć
Ziemia ani niebo
Czy jestem aniołem
Czy jestem upadły
Sprzeczność sama w sobie
Łączyć z sobą te nazwy
Spleść się pragnie w uścisku
Dobro ze Złem odwiecznym
Strach i Nieświadomość
Jego drugie imie
Dwuznaczne się zdaje co odwiecznie
Wrogie
Nie czekaj aż miecz wytrąci ci z ręki
Moc nieubłagana
Nieustanne uciski
Niepojętego umysłu
Niewidzialne klatki
Bariery bez granic
Nieistniejące brzemie co tak samo ciąży
Posłuchaj
I zgadnij
Szydzą z nas i drwią sobie
Nie nie aniołami
I nie Upadłymi
Ale ludźmi jesteśmy
Tak samo samotnie
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga