12 sierpnia 2012
12 sierpnia 2012, niedziela ( (Haiq CCCXVII – CCCXXI) )
Nie pamiętam, kiedy popelniłem te haiq, z jakimi okolicznościami są one związane, z jakimi marginesami... Nie były już chyba pisane w olsztyńskim psychiatryku. Zresztą, to być może był ten drugi pobyt tam, na przełomie 2004/2005. Najpierw Oddział V Dzienny, gdzie trafiłem za skierowaniem wschodzącej gwiazdy olsztyńskiej psychiatrii doktora Aleksandra Szumady. Piątka to jaskinia trola rządzona przez okopanego w Okopach św. Trójcy doktora Józefa Korbuta. Poranna gimnastyka, śniadanie, leki, pierdu – pierdu - pierdu, obiad, leki i go home około 14:00. Co poniedziałek publiczna spowiedź z weekendu i ocena siebie oraz bliźnich. Tam odbyłem jakieś sześć tygodni. Pewnego dnia, około południa imć Korbut stwierdził, iż byłby złym lekarzem, gdyby mnie pozostawił na Piątce, w związkiu z czym odesłał mnie... na Oddział III Ogólnopsychiatryczny. Czyli do matecznika. Tam dwa miesiące... Po wyjściu kłopoty z powrotem do pracy w szkole. Moja Pani Doktor Zakładowa powiedziała NIE i koniec. Odwołanie. Czasowe przywrócenie do pracy... do końca roku szkolnego. W tym czasie trzymiesięczne wypowiedzenie, półroczna odprawa i wypierdalaj na szczaw. Moje ostatnie tygodnie pracy wszkole polegały na ciagłym darciu mordy na bardzo „zyczliwe” mi koleżanki – nauczycielki oraz koncertowym olewaniu poleceń dyrekcji, w klimacie ciagłych oszczerstw i pomówień. Szczególna rola przypadła tu szkolnemu katechecie, ale on to całkiem osobna historia (jej konsekwencje są odczuwane przeze mnie do teraz) Tak więc w połowie 2005 roku znalazłem się, po piętnastu latach pracy w tej szkole, a po siedemnastu w pseudooświacie w ogóle, na oślej łączce i nareszcie do woli mogłem łazić po zakamarkach (no bo cóz nauczyciel może robić bez uczniów, jak powiedział na jednym ze swoich wykładów docent Łapiński). Wtedy też nadszedł zmierzch haiq... Przyszły inne fascynacje: z jednej strony Bukowski i Beat Generation, z drugiej zaś - pogrążanie sie w magii i magicznym myśleniu, ale żeby nie było tak prosto - do tego jeszcze lefebvryzm (do dzis kupuję ich pismo "Zawsze wierni"), z czasem przechodzący w sedewakantyzm (jeszcze zaglądam na postal www.ultramontes.pl) , później w agnostycyzm i... ateizm.
(haiq CCCXVII)
omne ignotum
pro magnifitio magni
nominis umbra
(haiq CCCXVIII)
catera desunt
redde legiones Vare
cum tacet clamant
(haiq CCCXIX)
Liber Maxima
quantum mutatus casar
ecce periculum
(haiq CCCXX)
Galia est omnis
divisa in partes tres
dente superbo
(haiq CCCXXI)
instantio tua
grata est creatori
opera non sunt
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga
21 listopada 2024
4. KONTAKT Z RZECZYWISTOŚCIĄBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
FIANÇAILLES D'AUTOMNEsam53
20 listopada 2024
2011wiesiek
20 listopada 2024
3. Uogólniłbym pojęcieBelamonte/Senograsta
20 listopada 2024
Mówią o nich - anachronizmMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Bielszy odcień bieliMarek Gajowniczek
19 listopada 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.