25 czerwca 2011
25 czerwca 2011, sobota ( Reflechissant a le seuil de la journee - Reflexionando en el umbral de la epoca. )
Nic nie mówię. Mam chyba halucynacje słuchowe i, byc może, wzrokowe. Kolejna zawalona noc. "Chyba", bo nie jestem ich pewny. gdzie się kończą halucynajce i zaczyna real i vice versa. Być może gaspaża Warwara Blida też nie potrafiła odróżnic halucynacji od realu i jednak strzeliła sobie w łeb. Ciekawe, po co wyciągała pistolet z sejfu. Chciała sie strzelac z policjantami czy, chociażby, im grozić? Byłaby bezdenną idiotką. A więc jednak w dwóch wstrżąśniętych z sobą (nie wymieszanych), po bondowsku, światach...
Zaburzenia móżdżkowe, musze poszukac Fenactil... I zasnąć... I wysłać jeszcze jednego esemesa... I zaparzyć herbatę... I spac... Jest godzina 06:24... Koniec na dziś pisania...
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
wiesiek
11 grudnia 2025
sam53
11 grudnia 2025
AS
11 grudnia 2025
smokjerzy
10 grudnia 2025
Arsis
10 grudnia 2025
Anthony DiMichele
10 grudnia 2025
Anthony DiMichele
10 grudnia 2025
Anthony DiMichele