12 listopada 2014
jak bardzo cię kochałem
odeszłaś bezgwiezdne niebo nade mną
księżycową nocą
pożegnałaś wspólne chwile
serce na pół złamane
skulone słabe pogrzebałem
zasypałem piachem
rozszczepione szczęścia
włóczą się po zimnym stromym kosmosie
marzenia
nad jeziora brzegiem mały dom
sam w swojej głowie
siedzę przy tafli wody puszczam kaczki
w dłoni czerwony krwisty kamień
już zapomniałem
idę stąd ale dokąd na dworze ziąb
kolejny papieros tłumi myśli
uspokaja koi drżenie rąk
a drżały jak kurwie cycki
okłamany
spopielała dusza jak żar
czas uleczy rany
ile trzeba dni ile lat
jak kochać to cały świat
zburzyłaś mur
budowałem cegła po cegle
kochałem miałem nadzieję
w kieszeni wiarę
umarłem na kilka lat
w oczach niewiadomy strach
kilka listów w skrzynce
w pustych kopertach słowa
już ich nie rozumiem
zapomniany okłamany
straciłem zaufanie
nadejdzie chwila mam wiarę
po latach spotkają się nasze dłonie
złączone spojrzenia nieoderwane
przyznasz rację
za późno na kontemplację
16 stycznia 2025
Wszystko odchodzi w obojętneArsis
15 stycznia 2025
*** *sam53
15 stycznia 2025
15.01wiesiek
15 stycznia 2025
Wciąż i wciążabsynt
15 stycznia 2025
Zatamować przeciekającyabsynt
15 stycznia 2025
0032absynt
15 stycznia 2025
"Za dzikiej róży zapachemJaga
15 stycznia 2025
MandarynkiMarek Gajowniczek
15 stycznia 2025
Exodus (zagubienie się)Belamonte/Senograsta
14 stycznia 2025
Nowy RokTrepifajksel