16 września 2014
by biło więcej
na deszczu moknę
w szumie wody się zapadam
jaka dobra czekolada
ciszy łyżeczką karmiony
w dłoni poskładam się w sen
w gardle sucho próbuję
przełknąć chwilę z tobą
zmęczony umykam w świat niewiadomy
gdziekolwiek
idę tak samotny
wypełnione życie życiem idzie
jak na statku niepożądany ogień
ciągle do przodu nie oglądam telewizji
słucham płaczu wierzby
pozbieram gruszki zapalę serce by biło więcej
4 października 2024
mężczyzna idzie do domuEva T.
4 października 2024
Myślę,więc jestemMarek Gajowniczek
4 października 2024
Spod Drzewa Poznania ZłegoMarek Gajowniczek
4 października 2024
dobry człowiekYaro
4 października 2024
corpus delic(a)tijeśli tylko
3 października 2024
DrżeniaArsis
3 października 2024
Dwie wojnyMarek Gajowniczek
3 października 2024
Pieprzyć to!Eva T.
3 października 2024
cudzołóstwoMelancthe
3 października 2024
Demon z popiołówMarek Gajowniczek