1 listopada 2013
moja bursztynowa
poezja
zatopiona w filiżance porannej kawy
z mleczkiem
odrobiną gorzkiej czekolady
z papierosem na ukojenie nerwów
choć sen spokojny ułożony pomiędzy wersy
odprężony puszczam oczko do Katarzyny
mojej żony
myślę o tym co było a co nadchodzi
w kilku słowach streszczam chwile
oblizuję łyżeczkę jak czerwień ust
maluję nie czytam nie lubię
5 listopada 2025
sam53
5 listopada 2025
sam53
5 listopada 2025
ajw
5 listopada 2025
wiesiek
5 listopada 2025
wiesiek
5 listopada 2025
Yaro
5 listopada 2025
Belamonte/Senograsta
4 listopada 2025
sam53
4 listopada 2025
Yaro
4 listopada 2025
Jaga