1 listopada 2013
moja bursztynowa
poezja
zatopiona w filiżance porannej kawy
z mleczkiem
odrobiną gorzkiej czekolady
z papierosem na ukojenie nerwów
choć sen spokojny ułożony pomiędzy wersy
odprężony puszczam oczko do Katarzyny
mojej żony
myślę o tym co było a co nadchodzi
w kilku słowach streszczam chwile
oblizuję łyżeczkę jak czerwień ust
maluję nie czytam nie lubię
16 czerwca 2025
Belamonte/Senograsta
16 czerwca 2025
wiesiek
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Yaro
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
Marek Jastrząb
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
ajw
16 czerwca 2025
sam53
15 czerwca 2025
Arsis