LadyC | |
PROFIL O autorze Przyjaciele (58) Poezja (71) Proza (12) Fotografia (108) Pocztówka poetycka (1) Dziennik (70) |
LadyC, 4 grudnia 2011
jest jak matka
przygarnia wędrowców mości im
wygodne łoże
całuje troskliwie na dobranoc
choć nie dzieli niczyich pragnień
mnoży
współistnieje dzięki snom
rumieni się
niedojrzały owoc cierpko smakuje
nad ranem
LadyC, 10 października 2011
najpierw trzeba przestać
wierzyć
w słońca
co udają słoneczniki
z tak krzywymi promieniami
nie może być świetlanej przyszłości
co nas obchodzą trzęsące się ręce i podbródki
lepiej milczeć niż kłamać
że żal nam dni
w których
jeszcze się nie znamy
LadyC, 2 października 2011
czasem pisał: moja night
już tak długo cię nie widziałem
w tym kraju jaszczurki nie zasypiają na zimę
jak ty
gonię je wśród głazów
niczym nadzieję
ciągle buduję dla ciebie pałace
z kamieni
(tu nie można zmarnować ani gałązki)
nadal nie pozbyłem się lęku
stałem pod cedrami
pytałem o ciebie
(są tak wyniosłe jak ty kiedy się gniewasz)
a ludzie znów mówią o wojnie
brakuje wody
dziwne
że nie mieliśmy nigdy wojen
a tak często bitwy
i tak jak tutaj
nigdy nie czułem się zwycięzcą
w ostatnim liście napisał:
moja night
wczoraj przekroczyłem linię ognia
będę wrogiem
LadyC, 27 sierpnia 2011
kiedy jest wola
aż do zesztywnienia kostek
palców zagryzanych z zapałem głodnego
chleba naszego
powszedniego
brak
jak snów
z obawy przed nowymi nadziejami
patrzę w oczy
taka intensywność zawęża horyzonty
niebezpieczna staje się
bliskość
i dal
LadyC, 26 lipca 2011
dokąd siadaliśmy pod drzewami były potężne
konary wiły się w głowie
i w górze
sięgałam dalej niż oczy
nie wierzyłam że dzisiaj jest krótsze niż wczoraj
póki się nie znamy
jestem nieswoja
więc nie oswajaj mi dłoni
nie ucz składać w powietrzu ust
przykładam liść
i gram
zielono jest tylko drzewom
pytam czemu nie płaczą jesienią
kiedy mokną mi włosy
z żalu za wiosną wplatam się w babie lato
i skraplam
chociaż to nieistotne
z perspektywy absolutu *
http://www.youtube.com/watch?v=HqGUhjvBbgs&feature=bf_prev&list=FLQmBMWZxG0bY&index=8
LadyC, 11 lipca 2011
dojrzewam w deszczu
jak dzikie jabłka
rumiana choć cierpka
znów narzekasz na nieurodziwe lato
co mam począć że tak rzadko
się spełniam
w pełni widzę jaśniej
przepowiednie
siedem chudych kłosów mam w dłoni
ty strzał coraz mniej w kołczanie
nie powstanie z nas nowy naród
LadyC, 24 czerwca 2011
i błogosławi plony
że nie istnieją nie znaczy że ich nie ma
w głowie ma nawet kształt stópek
i grubość włosa
podzielić
można wszystko
byle doskonale
święć się imię tego który nie odszedł
bezdzietnie
kształtne piąstki grożą
zanim przestraszysz się twarzy
LadyC, 20 czerwca 2011
ma za sobą czterdzieści lat
na pustyni
chłonęła głównie fatamorgany
nie było tłustych lat
prowizorka wciągała
jak nałóg
gdyby chociaż była wybrana
zniosłaby wszystko
bez szemrania
dziś uważa się za błogosławioną
między niewiastami które jeszcze nie wiedzą
ile lat może zabrać przebudzenie
LadyC, 18 czerwca 2011
jak nietoperze sprawdzamy przestrzeń
między wami
a nami
wierzymy tylko w to
co odbija dźwięk
brzdęk brzdęk
i pac
leci pajac
na dno
przeoczył
Regulamin | Polityka prywatności | Kontakt
Copyright © 2010 truml.com, korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu.
22 listopada 2024
niemiła księdzu ofiarasam53
22 listopada 2024
po szkoleYaro
22 listopada 2024
22.11wiesiek
22 listopada 2024
wierszejeśli tylko
22 listopada 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 listopada 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
22 listopada 2024
Potrzeba zanikuBelamonte/Senograsta
21 listopada 2024
Drżenia niewidzialnych membranArsis
21 listopada 2024
21.11wiesiek
21 listopada 2024
Światełka listopadaJaga