| sam53 |
PROFILE About me Friends (17) Poetry (1513) Prose (11) Photography (1) Postcards (16) Diary (2) |
sam53, 30 march 2025
chyba nie był to jednak przypadek
cień zachwytu przy twoim znów przebiegł
budząc myśli pragnienia dojrzałe
gdy spojrzenia wpadały na siebie
błyskiem w oczach radością olśnieniem
wyobraźnią wplątaną w impresję
wspólną nocą wpisaną w milczenie
kiedy z marzeń zbudzimy się wierszem
nagłą wiosną w słonecznych objęciach
w pocałunkach na ustach rozbłysłych
czymś nieznanym podobnym do szczęścia
to że kochasz
wciąż czytam z twych myśli
sam53, 27 march 2025
wyobraźnią przekraczam niejedną rzekę
myśli o miłość wydają się bliskie a ciągle dalekie
Anioł rozpłynął się w obłokach
wiatr przepędził sny
nie częstuj winem
przyzwyczajam myśli do rzeczywistości
mimo że od dawna chcą wyprzedzić echo
dogonić przyszłość zapisaną w gwiazdach
jutro znów napiszę wiersz
znów przyniesiesz mi siebie
w kropli deszczu w deszcz
będziesz Wiosną z mokrymi włosami
chciałbym przegarniać je palcami ku zachodowi
lśnią na pogodę
jak nabrzmiałe usta przed pocałunkiem
sam53, 27 march 2025
dzień zaczynał się i kończył na brzegu poduszki
jak sen który wracał jeszcze przed świtaniem
albo książka od której nie sposób się oderwać
dzień zaczynał się uśmiechniętym - dzień dobry
prognozą pogody
nieodłącznym - ubierz się ciepło
śniadaniem z sadzonych jajek posypanych raźno rosnącym szczypiorkiem
kawę z mlekiem piliśmy już we dwoje
to była chwila kiedy z błyszczących oczu
codziennie spijałem miłość
Magdalena odwzajemniała ją w pocałunkach
sam53, 18 march 2025
Nie śpię - to myśli wciąż jak echo grają
to mary senne przed oczami w rzędzie
to pocałunki które z ust powstają
i znów całują namiętnie zawzięcie
jakby w ciemnościach chciały sen darować
choć myślom bliżej jak zawsze do tańca
powiedz czy w tangu boli ciebie głowa
kiedy melodia rytmem ciał powraca
nie śpię - to myśli w środku nocy fruną
twój cień nade mną pochylony właśnie
wyjdźmy naprzeciw w tańcu pocałunkom
ostatnia gwiazda jeszcze nam nie gaśnie
sam53, 18 march 2025
gdybym wiedział że połykasz wiersze jak czekoladki
i pozwalasz marzeniom przenieść się w miejscu i czasie
czerpiesz energię przytulając się do niejednego drzewa
by przespać zimę chorą na pierwszą wiosenną miłość
gdybym wiedział że rzucasz przed siebie piękne słowa
i nawet we śnie przestępujesz z nogi na nogę
rozmawiasz z fotografią jakby to był twój cały świat
który można podzielić przez dwie samotności
sam53, 16 march 2025
wydaje mi się że widziałem wszystkie twoje obrazy
nawet te nienamalowane
sprawiają wrażenie jakbym już gdzieś je oglądał
przesuwam pamięć klatka po klatce
od kwiatów przez martwe natury po pejzaże
gubię się w nieskończonych światłocieniach
szkoda rozsypanych pędzli
nieużywane borsucze włosie traci swoje zalety
farby stygną na podłodze
tworząc coraz to nowe niezidentyfikowane wzory
tyle tu ciebie
słowa uciekają w śmiech
kwieciste przemówienia więdną
dym papierosowy dotyka bezkształtem świtu
pusta butelka po burgundzie ląduje za koszem na śmieci
kiedyś i ona znajdzie swoje miejsce w sztuce
podobno Bóg stworzył świat w siedem dni
ty w kilka godzin
i nie potrzebujesz mojego żebra
sam53, 16 march 2025
przyjdź z wiosną - pamiętaj pocałuj i przytul
tak jak mgła poranna - zanim słońce wstanie
roztańczoną chmurą dotykając świtu
nim kropla tęsknoty z ust na usta spadnie
karmiona spokojem podniebnym bezruchem
kiedy z mrocznych gęstwin blask się wydobywa
zrzucając z gałęzi ostatnią poduchę
przyjdź z tęczą - przyjdź z zorzą - już się nie ukrywaj
w niezwykłej scenerii z magią dziś pod rękę
niech słabość do wiosny pozostanie w wierszach
włóż wianek z forsycji - motylą sukienkę
i pędź zaraz do mnie
czas otworzyć serca
sam53, 15 march 2025
przychodzisz mgłą choć mgła nie kwitnie o tej porze
przychodzisz powietrzem zapachem łąki
gdy echo pilnuje ściany lasu
ciepły wiatr całuje w usta
a czas spisuje naszą historię
wkładając w rozmowę słowa które chcesz usłyszeć
.
wieczorem rozbieramy się do pierwszego - kocham
ty jedna wiesz gdzie jest granica ramion
sam53, 14 march 2025
miała być wiosna a ja słucham wiatru w polu
zachwycam się uciekającymi w dal chmurami
przeglądam się w kałużach
rozmawiam sam ze sobą
.
spacerem znaczę codzienność
rozdeptując wczorajsze ślady w błocie
dotykam nagiej wierzby przy cmentarzu
jakby o tej porze miała być już cieplejsza
a brzozy bardziej seledynowe niż przedwczoraj
.
miała być wiosna a jest zwyczajność
echo pod parasolem szaro-burych obłoków
twoje imię zostawione na ustach z nadzieją
że nie uwierzysz w zimne obce dłonie
sięgają głębiej serca
.
miała być wiosna
sam53, 11 march 2025
zaraz wieczór mrok gęstnieje siwa rosa
cienie milkną rozwieszone za kominem
ćmy się budzą pod latarnią w pierwszych pląsach
księżyc chmury mgłą owija - czy owinie
zanim ciemność się wypełni senną złudą
wiatr przykucnie pod jabłonią w wiotkiej trawie
noc się spóźni choć co dla niej znaczy późno
w środku nocy samej nocy nie zostawię
nie dlatego że się robi w wierszu nudno
wieczór sknera przegrał w karty wszystkie nuty
noc ma prawo przy muzyce sobie usnąć
przecież nie da się wszystkiego w żart obrócić
w nocnej ciszy kos wśród świerków nie zaćwierka
może trzeba było zostać przy jaskółkach
taki koncert - szkoda wróbli - szkoda wiersza
niech od rana gra wiosenna ptasia spółka
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
30 march 2025
marka
30 march 2025
marka
30 march 2025
marka
30 march 2025
absynt
30 march 2025
absynt
30 march 2025
Eva T.
29 march 2025
wiesiek
29 march 2025
ajw
29 march 2025
ajw
29 march 2025
Eva T.