9 september 2016
modlitwa
Ile prawdy w nieprawdzie
i odwagi w lęku
ile drzwi zamykanych jednakowym kluczem
drogowskazów donikąd schodów i zakrętów
butów kiedyś schodzonych ot tak za pokutę
ile rąk wyciągniętych ku niebu w potrzebie
ciągłych próśb o normalność gdy nikt ich nie słucha
ile serca w przyjaźni
tyle jadu w gniewie
i miłości gdy miłość od poczęcia głucha
ile wiary w niewierze - ktoś z błotem ją zmieszał
w zapomnianej modlitwie złączył nie te dłonie
dosyć murów - nie trzeba - brakuje powietrza
daruj przestrzeń i światło
- zanim przyjdziesz po mnie
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)