Nevly

Nevly, 29 august 2017

ma pani lód w oczach

nic ci nie powiem _ idź do diabła
śnieg dla ciebie pachniał wiosną
lód cieplejszy niech go szlak
a płozy zawieszone były na kołku

prześwietliłaś mi duszę
i to był mój błąd
soplami zimniejszymi od innych
ukradłaś ciepło z pieca pełnego iskier
nawet aniołowie powiedzieli dość

na złość słońcu naciągnęłaś pończochy
tylko stringi i biustonosz
w pełni księżyca ściągane w pośpiechu
nie poozstały zimne jak głaz
pod tym co mi odkryłaś było gorąco

i byłoby wszystko OK
gdyby nie ten lód w oczach


number of comments: 11 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 25 august 2017

z pokojów na poddasze

od kiedy najadłem się śniegu
a to dopiero był wstyd
nikt nie rżał tak jak ja
chyba że wiosną osioł bo tak mówiła
ciągnąc za tył a z przodu leciało
jak z koziej złoto

przeniosłem się lekko dalej
wężykiem na poddasze
a kłapołuchy i tak końcem końców
nadstawił jej ogon


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 29 june 2017

niesamowita

po schodach nic mi nie mów
nie każdego stać na klucz
drzwi antywłamaniowe instrumentalnie
wchodzi tam tylko ten kto zna melodię

myśli warkoczą jednak żadnych zmartwień
jak wiersz zapisany na kartce papieru
zaśpiewaj na odpowiednią nutę
a uzdrowię cię przed samym progiem

uważam że jesteś gwiazdozbiorem
zamki ustąpią przed oknami
dźwiękoszcelność to tylko smak twoich ust
których dotyk będzie trwał i trwał


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 29 june 2017

ziemia i ty

zwinięty w kłębek po raz kolejny
mam nadzieję że nie cierpisz
chwytam chwile z bezsennych nocy
tak aby dzień nie był wulgarny

zamęt to dla mnie nic nowego
myśli o tobie obkładam lodem
z wirem wspomnień
wszystko powiem ci za chwilę

tylko usnę obleczony w zaślepienie
a ty nie próbuj mnie pocieszać
nocą czekam na wielki finał
a może okna same się otworzą

daleko czy blisko
pozwól mi cieszyć się niebem
to jedwabne prześcieradło
na którym wędrowaliśmy do prawdy
nadal pachnie bogami


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 26 june 2017

takie tam coś nie coś za odrobiną okna w dzień

od kiedy odcięliśmy się od światła
alimenty stały się naszą jedyną formą dialogu
pułapką chciał nie chciał
czowieka nie mozna wsadzać w szablon
czyżby dwadzieścia kika lat
razem przebytych to tyko pestki z arbuza
wypluwane kiedy po brodzie wciąż spływa
słodki sok bliski wspomnieniom
noc za nocą i półka skalna
kolejne pustkowie ciemniejsze od zatajenia
od kiedy odcięliśmy się od światła


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 24 june 2017

łasica

bezpodstawnie próbowałem spać
byłaś gdzieś tam niedaleko
owinięta w jedwabne prześcieradło
mruczałaś koty przez mój sen

nad ranem przepraszałem to pomyłka
cześć kotku... wybacz zrobię ci kawę
w nocy zalazłeś mi za skórę
pazurami powinienem był się domyślić
proszę nie mrucz tak nigdy więcej

chodź
dam ci whiskas


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 22 june 2017

galeratka

czy osiągnąłbym ciebie będąc idiotą
nie zdawałem sobie z tego sprawy
w lustrze pod spodem nie wiedziałem
jaki jest ze mnie na zewnątrz szczęściarz

dziękowałem jedynie za urodzinowy tort
byłem wtedy tylko tak głęboki jak kałuża
za szkłem widziałem jedynie zdjęte majtki
kiedy w rękawiczkach
przez palce dotykałaś nasze kocham cię
...

teraz pięciogwiazdkowa speluna
kelner mi mówi że nadal gdzieś tam jesteś
nie mogłem odmówić byłbym za bardzo na ober
w nóźkach dość zimnych na koszt zakładu
...
ale przecież
z tobą nie chcę się o nic więcej zakładać

czy osiągnąłbym ciebie będąc idiotą


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 30 may 2017

w innym języku

nieskromna ona wstydliwy on
nawet w deszczu chcą tęsknić
pomimo powagi mój boże
na stole wciąż pachną chlebem i solą

rzut monetą z perspektywy
czasu niewiele
a kochać by się chciało
przecież za rogiem okno na świat

wstydliwa ona nieskromny on
nie wiem
jedyna odpowiedź na wszystko
skrzypnięciem nocy
nikt nie mówił że to niemożliwe

uśmiechnęli sie do siebie


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 24 may 2017

Thecadactylus rapicauda

uciekłem
słowa przestały
mówią tylko jaszczurki

ja swojego nie zgubiłem
jednak ty
szukałaś gekona

zanim to coś
znowu odrośnie pomiędzy nami
niebieski język
orzeszki ziemne
i dwie butelki igristoje

muszą ci wystarczyć


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 18 april 2017

spamiętniki

czemu aż czemu i tylko dlaczego
obrzezany z miłości
muszę piłować sobie nogę
dla ciebie staram się uwierz
samotność wcale a wcale

nie jesteś taka prosta pogubiłem
coś za co teraz kuleję
od kiedy pozostawiłem ślady
na piasku lewa prawa
podążając za twoimi stopami


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 18 april 2017

nocami na przekór wszystko na mojej

kocham
listami do przyjaciółki
zmęcznie jest takie ogromnie
szkarłatne że bardziej niż boli
napisałem jeszcze więcej
na iPodzie tego nie odczytasz

zmęczenie sala 203
tu nie ma warunków do rozmowy
dalej z własnych przemyśleń
tylko ściana

idealna umarła na słabość
a ja bez ciebie znikam bardziej niż
za dnia zmęczenie daje się we znaki
staję się ciszą
a chciałbym nocą na przekór

głowa mnie boli chcę spać
zmęczona dniem

daj mi rękę


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 20 february 2017

na zewnątrz

już nie będę się ograniczał
i wyglądał dalej jak przez okno
twoje balkony stworzyły więcej niż chciałem
i nie mów mi w oczy idź sobie zapal
bo ta_bakierka długo już nie wytrzyma

oparłem się na tobie
poleciało nam ni mniej ni więcej
dwadześcia kilka a wyrwane zostało
twój balkon mój papieros

oprzyj się na mnie
tego nie da się wydmuchać


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 20 february 2017

wiesz..

pięknie wygladasz w tej sukience
jednak dziś wyleczyłaś mnie z ognia
turkus to tylko brudna czerwień
nie tańcz ze mną jeszcze raz

po cichu po woli zbieram żniwo
zabrudziłaś krwią mój biały garnitur
być z tym wcale nie jest łatwo
dylematem stały się poranki we mgle

i tylko tyle i nic więcej
mając dostęp do mojej brustaszy
puściłaś las bez kapci
na firnamencie jego jedwabnego dresu
nieobecność stała się twoim żywiołem

ale wiesz
pięknie wygladasz w tej sukience
jednak on
pieprzy tylko w barze mlecznym

we włosach
nigdy nie pokocha cię wiatrem


number of comments: 0 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 19 february 2017

urodziłaś się

ja urodziłem się pod warszawą
nic wielkiego
dwa i piętnaście kg

na szali
ty
i to jest najważniejsze


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 19 february 2017

zapalimy

nie będę rotował
obiecuję
rozchylę tylko tu i ówdzie
wejdę tu i tam

mruczysz

nad ranem
pozbieramy się na balkonie


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 20 december 2016

to coś w środku pomiędzy obrazami

prędzej czy później przyszłość
teraźniejszość w oddali od Ciebie
o wczoraj nawet nie wspomnę
bo to nie jest lekarstwo na złe dni

uwierz
gdybym tylko mógł wiedzieć
gdybym tylko potrafił
czytać z twoich ust tak dokładnie
tak nieustępliwie jak je jadłem

przestępowałem z nogi na nogę
z chwili na chwilę
nasilały się pytania i odpowiedzi
jedne bardziej a drugie mniej
ważkie niż nasza nieobecność

nienawidzę miłosierdzia
litości
wczoraj wiał szyderczy wiatr
ciężko zrozumieć a jednak się zdarza
zaczarowany ogród
tylko powieki miałem lekko przymknięte

wcześniej czy później
wpadając prosto ze skrajności w rozpacz
niepokój rozdarł błękitne niebo
aż do teraz
nikt nie wie kto wyrwał z serc nasze okno

a jednak


number of comments: 7 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 19 december 2016

i co mam Ci więcej powiedzieć

kłamstwa teraz nic nie dadzą
żadnemu z nas
za ścianą
nawet najwięksi się mylą

uczmy się nowego umierania
skowyt marzenia i pijany dżizens
to wszystko tak bardzo nas wymiotło
a przecież nie o to nam chodziło

gołębie
płoną w zapachu tłuczonych perfum
w miejscu naszego życia
górę wzięły słone wieczory

nad niebniem tylko wspomnienia
krzyczymy _  nic nie słyszę
cztery buty nie do pary
w zamyśleniu sam już nie wiem

bądź mi


number of comments: 3 | rating: 10 | detail

Nevly

Nevly, 9 october 2016

i co

i co ty tutaj jeszcze
najdroższa zamknięta w pozytywkę
robisz
zamęt w moich snach
oczach od wieczora
do rana tylko kilka godzin
i kilka ran
no i co ty tutaj jeszcze
tak bardzo poniewierasz uparta niczym

królewno do cholery
tylko że to ja

jestem twoim osłem


number of comments: 0 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 25 september 2016

nie strawiłaś tego

jak mogę
uwypuklić twoją wrażliwość
kreatywność i olśnienie od środka

magię w sam raz do zdjęcia
nocy kilka bez względu na świty

świece które panują nad światłem
kwiaty w dzbanku pragnące wody

niegrzeczna
twoje dolegliwości są gastryczne

jak mogę


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

Nevly

Nevly, 17 september 2016

turbulencje

dziewczyno z pierwszych stron gazet
ktoś w tobie oprócz talentu
odkrył usta przyczepione do ogonka

oddychania za nas dwoje
odechciało mi się
twoja twarz brzmi znajomo
jednak fałsz w twoim głosie pozostał
bez względu na to o czym byś nie śpiewała

w białymstoku discopolo
robisz karierę wybacz nie dam rady
kotlety też maja oczy
jak znajdziesz chwilę pomiedzy wierszami
przyślij mi kartkę z new york city

na chwilę zabujało
ale teraz juz dobrze wiem

najsłodsze maliny są z własnego ogródka


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 17 september 2016

jedyna taka ty

od przedwczoraj jest jutro
w pokoju z widokiem na miłość
dekompletujesz szarość w kolory
a głodnemu chleb na myśli

mój ulubiony to barwa twojej skóry
napiętej w orgazm po raz trzeci

w oknie do piekieł niepokój
a ty masz oczy błyszczące tęczą
łapiąc oddech na granicy powietrza
w piątym wymiarze
kochasz z lekkością ptaków

szczelinami w poszyciu przebija blask
światłocienie zostawmy na potem

dziś nadam ci imię


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 4 september 2016

zapomnij

koniec promocji
iskry zostały wstrzymane

nad przepaścią drzew
nocny ptaszek
bez skrzydeł zemdlona
mogłaś jedynie pomarzyć

na obrzeżach prześcieradła
pod makijażem bezwstydu
czaił się tamten


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 2 september 2016

na przekór grawitacji

najukochańsza
świecisz jak gwiazda chyba bliżej
tylko księżyc na oko wygląda jakby miał
się ukryć ale wcale nie potrafi

być jedynie satelitą
jednak kochać umie jak nikt

zróbmy to dzisiaj
odkrywam cię

ziemio moja


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 29 august 2016

dominiqe... return

kobieto zapisana wierszem
za bramą najcichszego lasu
wypływasz z dna oka
uciekam tam gdzie gasną liście
złudzeń przed strachem w barwność snu
zamknięty widokiem z okna
karmię gołębie póki ulotność pełna skrzydeł
gwiazdy zapowiadają pełnię
ja to się przyznam w ogóle niczego nie potrafię
nauczyć się od życia dlatego

wciąż próbuję nauczyć
życie

życia

stoisz piękna
tyłem pełna wiatru we włosach
wyciągam podręczny alembik
żeby nie zniweczyć destyluję wtedy jest łatwiej
odnaleźć siłę we wgłębieniach powietrza
nie chcę opowiadać bajek
ale nad ranem gdy się we mnie wtulisz
pomruczę ci o nocach pełnych tajemnic
z przedsmakiem długowłosa
skalecz mnie mocno do ostatniego świtu
tak bardzo jesteś gdy nie ma cię wcale


number of comments: 6 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 25 august 2016

że wciąż cię kocham

przepraszam
ta sytuacja nas przerasta
nawet kiedy lewą nogą
wstajesz zawsze za pięć dwunasta
jesteś południem w środku nocy

dlaczego nie masz pojęcia
o tym że legia w lidze mistrzów
dlaczego nie mam pojęcia
że twój krem jest aż tak

ważny byłem
kiedyś teraz nie do końca
potrafię w ciebie
wejść jak dawniej
tak jakbyś tego do końca
chciała nie chciała ale zawsze

powiem ci później


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 25 august 2016

prognozują że słonecznie ale

w wyobraźni cała
naga o świątecznym zapachu
kusisz żywioły kiedy ja
w środku nocy próbuję naśladować
mikołaja nie za bardzo

potrafię udawać
ale o tym już wiesz
bo sama jesteś nie lepsza
na wspak
gdzieś tam w szumie wiatru
nadal cię szukam

aby zdobyć skrawek duszy
z pończochami w kieszeni
w pudełku po butach na obcasach
ukrywam wspomnienia jesteś
bez ubrania

deszcz niedaleko


number of comments: 3 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 25 august 2016

czym bliżej tym

jesteś jak detoks
ubrana tylko w prześcieradło
zbliżeniem jesteś
zemdlonym z rozkoszy

dalej to już tylko
nieprzespane figlami noce
kiedy za oknem kropi deszcz
prześwitem w poszyciu

dalej
to już tylko moja miła
dalej to już tylko ty
powodem kobiety
jesteś niewstydem mojego życia

dalej


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 25 august 2016

twoim światłem

w potrzebie gwałtu
szamocze istotą rzeczy jeszcze raz
motyl na poddaszu
nie chce wcale a wcale
spać wychodząc z brzucha
już tak ma
ubrany w skrzydła pachnie kolorem
twoich ust kiedy nie może oddychać
wzrusza niebo po to aby żyć
bezbarwny zimą czeka na wiosnę
przewiało go i przemarzł
jednak jest gotów
by naprawdę mógł wystarczyłć na pojutrze
i aby nie iść w krok do tyłu
zwabiam go podstępem
tatułując miłość na twojej piersi
powoli oddycham naszym powietrzem

składam taką małą obietnicę

ćmy mają zakaz


number of comments: 5 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 24 august 2016

przyjdź do mnie

przewrotnemu chleb
na myśli istnienie samotność
i pojednanie
każdy ma dla tego inny ogrom
hey hey
maleńka jesteś wielka
casami
nieudanym niepołudniem po północy
nie słuchaj zbędnego gwaru
a gdy jest smutno spójrz za siebie
_
dobrze wiesz
kobieta spełnieniem mężczyzny

w poszukiwaniu gier dla dwojga
porcelanowa miłość
nie rdzewieją tylko szklane intencje
jednak czamu
mają uwielbiać nas tylko diabły
motyle też kochają poetów
pod parasolem kolorowych skrzydeł
spójność bez lęku

pełna czegoś
co jest warte bardziej

w samo południe wiosennego dnia


number of comments: 3 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 18 august 2016

nie tak daleko pada jabłko od jajek na miękko

z samego rana
młodzi bogowie nie uwierzysz

znalazłem igłę w stogu siana
już nigdy jej nie zgubię
obiecuję chodź

pełna aromatu twoja kawa
raz w tygodniu zrobię herbatę

zresztą nie potrzeba
pozamiatane

pozostaną na twardo


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 11 august 2016

paznokciami na skórze

kilka słów przeciw nicości
piszesz uwięziona w płomieniu
z którego nie potrafisz zrezygnować
światłocienie dodają blasku
nieustępliwie malując 
słowa wyszeptane na niebiesko

pod kopułą świadomości
ubrana w nic
porażasz nieskromnością
podnosząc noce na wysokość świtu
ustami błądzę na krawędzi
 
z rozkoszy 
ciało płacze ze szczęścia


number of comments: 23 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 11 august 2016

czasami

szeptem
zegary bywają złośliwe
nie idą na kompromis
w ułamku sekundy
krojąc życie na plastry
 
kradną co popadnie
głównie nieustępliwość zdarzeń
niewykluczone
że są w zmowie z losem


number of comments: 21 | rating: 13 | detail

Nevly

Nevly, 9 august 2016

jesteś jak poranna kawa

kiedy miałem tyle lat że chciało się żyć
nie myślałem nawet
że z czasem o tym zapomnę
 
dzięki tobie
żyję  dalej
chwytam każdy jeden dzień
 
i nie myślę już ile mam lat


number of comments: 15 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 9 august 2016

nie mów nic do pustych okien

nie twoja wina że tyle masz
ciszą nie twoja
jeśli zaiskrzyło pokaż mi język
bez cenzury kiedy mrok nas zakryje
 
nie martw się
w krok położę jedynie głowę
oddziaływujesz poruszasz
pociągiem nie tylko z poza firanki
 
potrafimy bez przesiadek
zostawiając zapach po kopciuszku
szukam stopy i śladów na piasku
nie mówiąc nic
zdejmuję z ciebie wszystko co tylko
 
zechcesz
można oczami i nie jedynie
z bukietem róż
dotykam każdą chwilą
 
nie bój się... to nie boli


number of comments: 9 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 8 august 2016

nie pytaj mnie więcej o latarkę

od kiedy wyblakła poszukujesz barwy
od kiedy ktoś kogoś okradł z miłości
boję się wypadkowych
wykluczam samobójstwo jednak
coraz ciężej znaleźć kawałek szczęścia
umrzeć wcale nie jest tak łatwo

powiedz
czy jeszcze jesteśmy życiem
czy może już tylko spacerem cieni
a może prawdziwa nieprawda
daje nam aż nadto dużo miejsca

prawdziwy świat to tryb bezwarunkowy
no chyba że się mylę
jednak przy blasku świec sztuczne światło
nie ma nic do powiedzenia


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 2 august 2016

słodko-gorzcy

ku pamięci dobre małżeństwo
w rewanżu podnieca mnie noc
kątem oka widzę to czego wcześniej
nie dałaś mi na autostradzie

pocieszanki
to druga strona świadomości
a trzeba było traktować nas serio
drobne watpliwości
i zawiesiłem rosół na kołek

nie pamiętam już `wesołych świąt`
kiedy miłość zimniejsza niż futro
stała naga pośród czterech ścian
tuż przed i tuż po
było zawsze w następnym odcinku

obdaruj mnie tym czego mi zabrakło
i po co się tulić skoro lepiej
jest tam gdzie bez siebie się znajdujemy


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 30 july 2016

kobieta its maj laiw

kiedy na różowo mowa
o miłości o jedenej miłości
wtedy trudno mi uwierzyć
faceci to mendy
mówisz z ironią na życie

samotność
w dwa przeciwieństwa drogi
tyle razy ci mówiłem
ale ja kochanie
miałam zawsze sentyment do puzzli

na przeciwstawne drogi
patrzę prosto w kwitnący wrzos
nie wiem co zobaczyłem dalej
ale wiem już na tysiąc procent
skąd się biorą dzieci

nie w całej krasie nie w całej
odsłonie spełninienie mężczyzny


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 30 july 2016

.. znowu erekcja

pojawiam się pod inną
ze śmiechem pełnym pokoju
widocznie kościół potrzebuje nowego

świętego nigdy nie zgrywałem
myląc drogowskazy byłaś cała w kwiatki
a potem przypadki chodzą po ludziach
ponieważ miłość to error
z każdego człowieka coś czyni poetę

odczep się tak jest lżej
wytrzymać ucieczkę w napór huraganu
wcale nie jest łatwiej tylko
znieść zapach głuszy i w ciepły powiew
bez entuzjazmu gryźć ziemię

odejdź unicestwiam tęsknotę
i chociaż widziałem cię dzisiaj nad ranem
milczę udając tak jak milczy czas

a wieczorem..


number of comments: 12 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 27 july 2016

bez słów

nocną porą
kiedy nie mówię tylko do siebie
zasługujesz na niepewność
bliskością we dwoje
kiedy idzie nowe
nawet cham umie kochać

zmieniasz
z wolności w niewolnika
na przystawkę
podając meksykańskie słońce
w czekoladzie z teqilą
gdzie goście maczają palce

skłamałem
o depresji napisano już wszystko
żal mi kobiety która każdemu jednako
kamień woda i wiatr

zawsze cię pragnąłem


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 26 july 2016

hej maleńka

pokaż dowód kochanie
podaj swój pesel nieznajoma
wylegitymuję cię
i tutaj bez obrazy
bo tak to jest w disco polo
że nawet bóg
czasami wychodzi na papierosa

na balkonie motylu
masz skrzydła niewątpliwie
są takie piękne
niczego nie ukrywaj

nagość w związku z tym
jest niczym w stosunku
do pragnę albo się zakochałem

na amen a przecie razem
krzycząc ze szczęśliwości
twoja tożsamość będzie aż
do księżyca w pełni i po zachody
albo i po rozchody wyła platonicznie
do słońca po korzeń zakwitną drzewa
zanim zdołasz wymówić swoje imię
krwawisz

pozwól że

się przedstawię


number of comments: 8 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 25 july 2016

odzyskana

nie zgwałciłem cię a szkoda
kontakt był
na tyle bliski że w ustronnym miejscu
sreżakom zabrakoby wody

niby nic zwykła letnia przygoda
a jednak poczułaś
że wcale nie trzeba zdradzać drzew
że nikt na świecie jedynie my
że jeśli kawa nad ranem to tylko we dwoje

przebijałem cię a tobie było w to graj
na wylot kiedy na imię miałaś jeszcze
krzyczałaś chłopaku czytaj mnie całą

jak bańka nie do końca mydlana
nie odkładałaś nocy na bok
kropił deszcz a ktoś cię kochał
bezwstydni byliśmy na wspak od boga

całowałaś
niby tak samo a jednak inaczej
jeśli to był uśmiech
to była to tylko mowa kobiety
potem nie mieściłem się w pudełku

przyszły nasze
chwile... wdzięczność... zwierzenia... obfitowaliśmy

zostaw
tak jest dobrze


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 24 july 2016

i love you... z angielskiego po francusku

ogluszenie jednak niekoniecznie
błąd młodości
tak pisał prawdziwy poeta
kiedy był małym chłopcem
kiedy wcale tak nie myślał

dalej pozostał  jedynie prześwit
pokemony jakieś fiona i schreck
przelotne deszcze w poświacie
kilku słońc
było mało wyjących do księżyca

cholera jasna a raczej ciemna
a miało być tak pięknie

taneczne wieczorki nic a nic
nie wskórały nawet disco polo nie bolało
bardziej
krem na zmarszczki pomiędzy
twoimi udami
zacierał ślady po kocham cię


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 24 july 2016

alicjo

odrobina szyderstwa ale nie byłem pomyłką
święty mikołaj
jest dopiero wtedy kiedy zamknięty komin
pomimo tego wciąż mogę z tobą rozmawiać
mocno zaskoczony na czerwono widząc ciemność

ostatni list
fatalistko to samo nie tym samym
napisałaś dwulicowością liściopędów
zaczarowanym ołówkiem w krainie czarów
rysując wspólny obiad w kilka obłód na lustrze

a teraz czy znasz odpowiedź
nie umarłem
z kroplą słońca dewaguję gdzie się ukryłaś
zwyczajna miłość charytatywnie kochane chwile
dla optymalnego komfortru idealne dla niej i dla niego

to było coś więcej niż łóżko
coś o czym trudno rozmawiać po latach
a b c wybranych zjawisk kiedy coś takiego się stanie
kiedy nocą obydwoje 
tak bardzo pragnęliśmy nieobecności boga


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 23 july 2016

śmieszek

we dwoje rajskie zakątki
mnie nie było to dane
pokalany w rytm orkiestry
powiedziałem dobranoc
bez koloru żadnej tęczy

powracam
do życia okiem wizjonera
uśmiechnięty raz na zawsze
paradowałem z kołowrotkiem
w ręku trzymając coś na obiad

to nazywało się na M
ale na N się kończyło
w mieszkaniu
przeciwbólowa tabletka
kiedy będziemy smażyć się w niebie

ubaw po pachy
na wodzie pisane precz z łapami
kiedy dla ciebie porysowałem niebo
nie wstydźmy się trzymać za ręce


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 11 july 2016

konsensum... czyli los ślepy nie jest

za spalonymi mostami
bezdźwięczność
wybieganie w jutro i na powrót
jest niezbędne
dalej już tylko w kilka modlitw
mówisz mi że jesteś

tylko gdzie cholera
tylko gdzie
ani cie dotknąć ani pocałować
tuż przed świtem jeszcze raz

terrorystką z curriculum vitae
bogatym w drzewa miłosnych wariacji
jesteś jak pejzaż subtelny
pokryta mgłą niczym spacer po zamyśleniach

nasze halloween już się skonczyło
pamięć _ bez masek _ pragnę cię
po staremu
każdy wie nie każdy pisze
ale po co ja ci to przecież wiesz

wyobraźni o nas
nie ma tylko na pokaz


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 26 may 2016

dobry wieczór czy wejdzie maniek

schłodziłoo
wszysystko pachnie od zmierzchu
jak ulał do kantu spodni
nic nie mów ojoj ojoj myślę
że spotkałem swojego ojca
dawno nie żyje ale ja tak sobie
kiedy only you na wiosnę
pływaja kajaki a potem w 3D
miłość  w polu i mogłaś

jedynie błagać


number of comments: 1 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 24 may 2016

a w niebie tak samo

coś jest a czegoś nie ma
zamigotanie w przedsionkach
z tęsknoty podane miałem sen

a potem to już tylko kilka ścian
i sufit pełen nieprześwitów
nieprześwietleń poprzez krzyk
łzy wołam moją krew ale one
nie odbierają telefonów
to tak bardzo boli
tak bardzo że nawet nie wiem
czy jeszcze żyję czy też

umarłem proszę jedynie o chwilę
pukam stukam dzwonię kołaczę

a idź do diabła
...

kobiety


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 23 may 2016

KC... a tak właściwie nic nie musiałem mówić

idę w stronę światła
w dobrych rękach to tylko kilka
chwil jedynie w kilka dłoni

wiem że wygrałaś
zawsze wygrywasz choć
byłaś ze mną i nie tylko
tatuaż na ramieniu

to nie oznaczało nic
to wcale nie było takie łatwe
jadłem zachłanny twoje usta
smakowały więcej niż najlepsze

maliny potwierdzone tęsknotą
kiedy coś tam
mamrotałem zakochany
mówiąc pomiędzy ustami

Luno...pisz...  a ja wciąż...


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 7 may 2016

słoik tulipanów

wiosennym ukradkiem
głupie wspomnienia zawsze
i nie ma nic ponad tylko niebo

w dole
wężykiem rozmieniony na drobne
nie całkiem chyląc się ku ziemi
nie dotrzymuję obietnic

późnym wieczorem
trwam w mistyfikacjach
kojarząc potoki i niech się stanie

rankiem dusze uciekają z okien
a ja patrzę na słoik
okradziony z wiosny


number of comments: 2 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 12 april 2016

niebem

martwe echo
łabędź z parasola
i mamy alibi

modlitwą
podanie o nie upuść mnie
w bezpańskie tęsknię jak matka

nocne rozliczenia
ogarniam sufit

bądź mi


number of comments: 6 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 5 april 2016

drzewa dojrzewają każdej

mam ważki pod stopami
świat przez okno
końcem czyli początkiem
temat na skrzydłach
jak miłość koślawa
kiedy jesień nie całkiem
ku zimie przez igielne ucho

deszcz
kiedyś myślałem że obmywa
gdy nie dzwonisz
paradoksalnie
kiedy tak daleko jest tak blisko

myśli mam w ptakach
a przecież
liczy się tylko to co u wylotu
w pajęczynie
pełnej wybacz mi grzesznemu
razem i osobno

a przecie wiosny


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 3 march 2016

upojni

tak bardzo wymagamy samych siebie
ostatnią kolejnością odśnieżania
w maju kiedy wiosna zakwita stałą rezerwacją
wtórując słowom pozostawionym w nas

kocham kocham cię kocham cię _ ja też
bez orzekania o winie nikomu innemu nikt inny
poprzez tunel języków do gardła
prosto w kajdankach do ziemi nieobiecanej

liczne przelewy już pani nie podglądam
widok na zwłoki a wspomnienia nic a nic
nie warte co było chociaż trochę
ot taka tylko i aż niefrasobliwość żywiołów

no dobra dosyć już szachów na dwa rozdania
koniecznie uczciwi a niekoniecznie za darmo
o święta naiwności ...

a moje oczy coraz częściej


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 31 january 2016

indywidualnie... to jest mocnoporąbane

ale ty dobrze o tym

wiesz ten wiersz
będzie dosyć długi i z góry na dół za to

przepraszam
choć wiem że nie lubisz długich
za to grube pasują jak ulał

dążeniami kontrowersji
odczuć w czasach kiedy wyśniłem
doznania oraz bezszelestne melancholie
męską sobotniej nocy utrwalając nałóg
maską w dniu zachwytu o marzeniach
z za oceanu apokalips wartościami
platonicznych pragnień
wyznaczyłaś granicę nierozłączności

teraz patrzę jak zasypiasz
nigdy więcej nie czując szumu
pszenicznych zbóż
w których chabry kołyszą niepewność
smakiem rozchylonych pieszczot
ustami o smaku malin

całowałaś jak żadna inna
wybacz mi niedoskonałość
w kręgu niedomówień puste studnie
nawet salomon
z podziwem nie rozumie kwitnących sadów
a czerwone płatki są takie białe

nalałem sikając na krzak
wybacz to tylko pęcherz

a ty znowu zakwitasz zanim jeszcze zapragnę
zrywać z ciebie to w co jesteś wcale nieubrana
poprzecznie skompletowany smakuję kompromisy
niczym oblężony
tułacz ułożony w ramionach
na balkonie niedomkniętym nocą
nostalgią z górnej półki
czekający na niezniszczalne

a niebokrążcy liniami dłoni rozpisują niebo
w tonacji blue dzienniki chwil
wyszeptanych a jakże nieobojętnych
na kawałki
o nieobecnym aniele który przyszedł
po drodze mlecznej
oceanem uczuć prosząc o spełnienie
by nie zgasły kolory we mgle
o intrydze hebanowych oczu
uknutej spiskiem
przeciwko pragnieniom bez tytułu
wyrytym na skale ostatnimi strofami pokusy
o bezsensownej białej róży
wydrapanej paznokciami
w odcieniu krwi na plecach
kiedy droga w obydwie strony wydaje się jedną

na własną prośbę
nigdy się nie dowiesz
ile czterolistnych zostawiłaś które muszą zgasnąć
czuła dłoń
już nie kręci loków na rozwianych włosach
milczą usta stęsknione całowań
od granic wszechświata aż do niebiańskiej półkuli
w sukience mini
przechadzasz się wzniośle ku słowom
na wenowisku kradnąc bukiety z polnych kwiatów
jednymi kolcami po języku innym przychylając rozgwieżdżone

szukasz stolarzy samogłosek
wytwarzających znośne relacje
tam gdzie tlen nie osiada w pustych płucach
oddychamy

oby nie tylko
skrzywionymi dzieciństwami z nie do końca dorosłością
zawstydzeni wygrzebując kolorowe dzwonki
bez hamulców
spisując testamenty nie zawsze czarno na białym
po upamiętnienie serc
pokrojonych w plastry wyciskające soki z ostatniej

chwili dźwiękami słów czarna komedia
opowiadam historię rozśmieszając boga
zamurowałem symbole
powracając obsesjami na wiśniowy spacer z poetką
o święta naiwności nie pytaj czemu
wymijając rzeczywistość pragnę widoku z twojego

okna przed północą na drodze do poznania
stanie już tylko jutro albo po
jutrze a ojciec ojców na przekór
wyrywie ostatnią kartkę z błękitnego pamiętnika


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 30 january 2016

snów kilka z końcem stycznia

przekraczając próg
na trzynaście do północy
śnieg sypie na buty
sen su
taka chwila
są jeszcze moje urodziny
dalej wysołych świąt
co? to już było
wybacz przegapiłem

jak ten czas zapier....
nie martw się teraz dam radę
tak będzie o wiele łatwiej
budynki za szybą
parasol gdzieś się zapodział

po zachodzie
będąc takim ze wschodem
słońca już cię nie rozbiorę
c`est la vie

choinka zostanie do przyszłego


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 29 january 2016

spragniona.. a na imię zawsze mam córka

nie tak to nazywajmy
a jednak
mam dla ciebie więcej niż połowę siebie
zawsze wiem
przecież mnie kochasz

zawsze wiesz
w zakamarkach niedomówień
zawsze czai się nadzieja
w miłości twojej dłoni
która przystanią
domu który zawsze ma szczęście

zawsze zawsze tylko ty
mamo
zawsze kiedy jesteś
to tak jakby móc wreszcie upragnionej
zawsze zaczerpnąć wody

.................................................................................
https://www.youtube.com/watch?v=b9ufrWv8d1E


*dla Mamy - Halinki... od Kochajacej córki 


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 29 january 2016

oglądałaś wiosnę przez lupę

a tych dwoje
czyściciele butów w przedpokoju
pokojem na początku
na bezludnej wyspie
tam gdzie nie czyta się wierszy
popołudniem do nikogo
piszą historię żóltej ciżemki
która nauczyła ich kłamać

trzynasty dodając do ulubionych
tam gdzie mucha nie siada
komar ponad ptaki po uwolnienie
wybiega myślami
aby wypić słodycz z krwi
która na położniczym wyciekła życiem

potem to już tylko
zaistniałe kolejne dziś bez jutra
z ostatniej chwili czterolistna
przeciekająca przez palce
jest...
otwarcie mówiąc
coraz dalej mi do królewny

tak więc czy naprawdę
I`Love You istnieje
mówili że rzeka przeminie
a cała reszta
to jej wartość bez-względna


number of comments: 6 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 18 january 2016

na imię miałaś kilka

w kieszeni plecaka
noszę kilka myśli
na wypadek stanu niepewności

ostatnio mało mówię
o mówieniu do widzenia
bo i po co

od kocham do nienawidzę
jedynie kilka skrzyżowań


number of comments: 4 | rating: 11 | detail

Nevly

Nevly, 28 december 2015

gra na kilka tonów

lubię powracać z daleka
bo wtedy przeczucie mnie nie myli
ni to mniej ni też więcej
ktoś pozwolił nam żyć

pogoda czuwa
ale świat jest pod kroplówką

koniczyna

dziś bardziej niż zwykle
układam z klocków szpary w poszyciu
przychodzi taki czas
kiedy trzeba oddać myśli do renowacji
wtedy nawet niebo jest zdegradowane
do roli błękitu w twoich oczach

tu lub tam światłocień
tylko on przypomina
że w czerwieni było ci do twarzy

ławka pod lipą jeszcze ciepła
ale okno na północ robi wrażenie banału
kiedy wczoraj jest pojutrze
chcesz czy nie
poranna rosa zbiera się na czterolistnej


number of comments: 4 | rating: 11 | detail

Nevly

Nevly, 22 december 2015

... da mi kolejną szansę

nocne tęsknoty w twoim ogrodzie
ciekawość kiedy owoce potrafią
zakwitnąć praktycznie same to wtedy
jeśli gwiazdkę z nieba chcesz dostaniesz
i takie tam przeznaczenia bez zrozumień

nie szukajmy dziury w całym
skoro istnieje początek
to istnieje również i koniec
śpiewam ci kołysankę o świętach choince
prezentach i mikołaju z długą brodą

wigilijny
odfruwam motyle do ciepłych krajów
a teraz
zasiądę do stołu wieczornych rozważań
jeszcze raz ufając w to
że dzieciątko...


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 21 december 2015

Kochani

ponownie słodkiego miłego
krainy spełnionych czarów
i klocków które same się układają
majowań bez samotni
karpia bez utopii oraz studni bez dna

klucza do spokoju
odpoczynków w spowolnionym czasie
uniesień ograniczonych jedynie świtem
z miłością nie tylko przy zgaszonym świetle
a dalej to już jedynie
niemonotonnych kolejnych razów

w tym matriksie zwanym życiem
sami zresztą wiecie najlepiej
czego Wam na te nadchodzące
ze szczerego serca


number of comments: 6 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 21 december 2015

dawno temu w łanach

gdybyś znała to wszystko
gdybyś wiedziała
co chowam dla ciebie w zanadrzu
gdybyś znała moje imię

busząjąc w zbożu taki pełen
maków i chabrów
tak bym chciał zedrzeć wspólne podeszwy
i sukienkę w kwiaty

z ciebie

gdy trwa spektakl w szczerym polu
motyli koncert jeszcze bez tytułu
buduje coś czego nie sposób nazwać

gdybym znał to wszystko gdybym wiedział
co chowasz
dla mnie w zanadrzu gdybym znał twoje imię

tańczyłbym boso równinami zbóż
a ty byś z kłosów

wróżyła


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 21 december 2015

imię bo taki jestem

blaski grzechu i kość z kości
nie do końca grzeczny
otwarcie mówiąc
na zasuszonym listku
jedynie zapisuję twoje

masz ich kilka
ale jedno zapamiętam na zawsze
głupi
a wszystko po to
bym mógł znów się w tobie zakochać

choć coraz dalej ci do królewny
rzeka wciąż płynie

mów mi leon


number of comments: 0 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 19 december 2015

na zachętę mówię kocham

nie ma czubków
są tylko chormony
w tej bajce
odpowiadamy sami za siebie

nieuniknione
wciąż mknie po niebie
jasnym czy ciemnym
a co to kurwa za różnica

przytul mocno
albo powiedz wypad
apokalipsa
niczym pierwszy krok
i tyle
ot
kolejna kartka z kalendarza

tylko nie myśl
że ten tytuł
to klucz do serca
światłocienie zmienne są

a jednak


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 19 december 2015

pani zosiu jak okiem sięgnąć to w kółko macieju

dzisiaj kwitniesz
a z tobą wszystko

dookoła
to dopuszczalne w grach
jak dar natury
kiedy ze wszytkich stron
pierwiosnki

kwitną jak myśli
krążące wokół tego faceta

poznanego wczoraj


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 16 december 2015

wyspany w Tobie,,, jestem... męskość to tylko dar natury

niczego nie wiemy
poza tym że nie musiałaś tu być
mówiąc po prawdzie zwisa mi to
gadasz jego imię po 3 nad ranem
wuj z tym bełkot to tylko bełkot
obydwoje wiemy
że jesteś niezbędna
zajebista to mało powiedziane
jak moje DNA pozostawione o świcie
wlane łonem w twój pierwiosnek

kwitniesz
wiosną na nowo zadzwoń proszę
rozwikłamy ten problem
w kilka najprzyjemniejszych kłamstw


number of comments: 2 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 16 december 2015

nad i

straciłaś kontrolę
myślnik i przecinek już nie istnieją
w ciele słów jedynie przekleństwo
a w snach
gawęda o prawdziwych facetach

obwolutą ogrodu marzeń
byłem tylko chwilą na ugorze
bezdomny
piszę psalm na wodzie
w barwach wspomnień
topiąc wszystkie za i przeciw

nie każ mi więcej budować na gruzach
samotność
to jedynie fundament piramidy
w tym pociągu do nikąd
lepsza byłaby już tylko stacja
z napisem koniec świata

było minęło
żniwo przeciekło nam przez palce
w podziękowaniu sens bez tytułu
de javu - złudzenie optyczne
a ty nadal usiłujesz stawiać kropki


number of comments: 6 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 15 december 2015

kac

na przełaj krainą skojarzeń
pasujemy do siebie jak jedna kropla
wody i nie pragnę więcej
strzelam palcami w niewysłany list

miłość i szczęście nawet nie pytaj
od milczenia do krzyku
spontanicznie pyza za pyzą
nic nie smakuje jak ty

nieprzemyślany jestem z gestem
ta róża naprawdę była dla ciebie
teraz chce wody i więcej nic
strzela kolcami w słowa których nie zdążyłaś

przeczytaj to jeszcze raz
ja zmykam zapytać jesień o barwę
ekstradycja w labiryncie domu
a dalej znów się zakradam

do kranu
biały po sufit
pod powierzchnią serca
mając zakłócenia czerwieni


number of comments: 2 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 9 december 2015

i taką cię mam

czym więcej mówię
tym gorzej

lepiej
jak tylko się odzywam


number of comments: 2 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 9 december 2015

pamiętam rzeczywiście to jednak pamiętam

pamiętam
jak droga zmieniła się we mgłę
ktoś szukał ktoś nie znalazł
ta deportacja była wszędobylska
paproch w pępku sonet dla muzy
niczego nie dowiesz się na do widzenia

rzeczywiście
światłocienie życia dwóch osób
były jak czas przelany do wiader
w totalnym niewidzie
kiedy mówiłaś że chcesz się kochać

to jednak
niekończąca się historia
wciąż wypatruję twojego wołania
i marzę o tym aby było tak
że nawet mury się zarumienią

pamiętam
jak mgła zamieniła się w drogę
znalazł ten który nie szukał
w kilka prawd było wszystko
totalna harmonia
anielski pocałunek o świcie
i diabelskie pocieszanki na dobranocnoc


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 8 december 2015

aktorka

zmarłem na serce
choć nie pamiętam teraz
czy o zmierzchu czy o świcie
dopadła mnie codzienność

a gwiazdy wciąż świecą
nie mam pojęcia
to chyba było
o jedno słowo za dużo

przegalopowałaś
dzikie konie bywają przewrotne
na piękne oczy
niczego już więcej nie kupię

nie byłem obcy
tylko na imię miałem Alien
jednak
w decydującym starciu
scince fiction wzięło górę

jedno muszę przyznać
zagrałaś to po mistrzowsku


number of comments: 5 | rating: 10 | detail

Nevly

Nevly, 7 december 2015

księżyc

ma być przyjemnie
pamiętasz jeszcze to słowo
pamietasz kiedy przestałaś cieszyć się życiem

kupiłem przyczepę kempingową
słuchasz mnie
życie jest zbyt krótkie
słyszysz_ oszukali nas

pan b i cała raszta
niebo zanikło
niestabilne
jednak nie chciałbym przegapić wybuchów
na słońcu wiem

pomyliłem się
dokąd idziemy spójrz
to dom
tego tu nigdy nie było
daj rekę

sprawdzimy co tam jest


number of comments: 5 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 5 december 2015

wzięli, zrymowali... i się popisali

na sali są wielkiej
po stronie anieli
posłali piach z makiem
by diabli go wzięli

i grzebią i smażą
skwarki za pamięci
dumają czym bardziej
oczy móc zanęcić


number of comments: 3 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 5 december 2015

bez powrotu

gdzieś tam spopieleni
otwieramy oczy
by zaskwierczeć
stronami pamięci


*Ania Ostrowska, odnośnik do: "powrót (9)"


number of comments: 4 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 2 december 2015

mam cię głęboko

coraz mniej śladów
po kpciuszku przedmioty które żyły
są już martwe tam gdzie rosły jagody
sierpniowy spacer
to tylko twoja prawda teraz jestem

na detoksie odtruwam myśli ze zmarłego
echa jednak nie kupuj mi białych myszek
kolejne życie
rozpocznę w sennym krajobrazie

nocy więcej nie mam nic
do powiedzenia wyblakły będę szukał nowej
barwy i chociaż się boję
od chwili jak we mnie zwątpiłaś

cóż nie wiem jak to nazwać
odkąd ukłuły mnie szare kamienie
mówiąc którtko


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 29 november 2015

są baby i są babki... kobieto

tylko dwie rzeczy nieskończone
ty i ja...
bez zbędnych prób
a dalej już tylko kasztany
magia ludzików
nabitych w zapałki pełne ognia

tak naprawdę
wolę pisać jak najwięcej od siebie
łapiąc w przedbiegach
słońce warte każdej naszej nocy

od kiedy umieram na posągu
prowokujesz
w ogrodzie ostatnim dniem lata
ot takie gadanie
tylko
grunt że piaskownica pełna piasku

od kiedy powoli odrywam się od ziemi
niemożliwe staje się możliwe
to coś jest jak relanium

lepię ciebie


number of comments: 4 | rating: 10 | detail

Nevly

Nevly, 27 november 2015

ty dotykiem

ciszę doganiasz o zmroku
w parku
z innego snu malarza
zerkają ciemności
prosto w serce biało-czarne
pancerne brzozy

w zaklętym świecie
sny owiewają chłodem
obrazy
z cyklu otrzyj oczy
a jednak zawsze zostaje jakieś

ale
wściekły od wiary w ludzi
mówię do ciebie przez różowe okulary
gonitwa za znikajacym snem
nie ma sensu

spotkania na pełny gaz
w oczekiwaniach kiedy nikt nie pyta
ciszę dogonisz o zmroku


number of comments: 5 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 27 november 2015

cudowne

kiedy tak patrzę pomiędzy
błękitem
a zielenią drzew
wyżej już tylko jaskółki

na zwiastunek dnia
słońc mało a Ty

i to jest


number of comments: 7 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 24 november 2015

strach przed powiązaniem światłocieni

na do widzenia
plączę się po niedomu
i nie mogę się na niczym skupić
chociaż uwielbiam ten zaułek
takie tam o wiośnie
ma oko pod kolor śliwek

podbite zabawami na trawie
gdzie niebem gałąź i obłoki
a ty kosztowałaś mnie sumieniem

widziani z lotu
jesteśmy jak te ptaki
a ja
pomimo uwitych gniazd
nadal mam lęk przed deja vu


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 23 november 2015

forge while the iron is hot

wykułaś mnie na gorąco
nie wiem jak to nazwać
ale nie były to
pogaduszki z ciechocinka

coraz wymowniej
kąsasz wzrokiem
trzymaj mnie mocno
obrabiaj tylko nie upuść
w przeciwnym razie
do niczego już się nie przydam

kiedy odejdę
tęsknij jak matka
jesli zostanę... kuj dalej


number of comments: 7 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 20 november 2015

sen o czułych dłoniach

chciałbym
aby nad kolejną rzeką
obydwoje w tym samym kierunku
z nurtem bez żalu
móc zbudować dom na gruzach

samotność nie jest dla ludzi
przeciekanie przez palce
również nie jest wskazane
jedynie bez skamielin
mocne bezpieczne ściany
w kolorze happy birthday to you

chciałbym
aby najkrótsza noc z tobą
była dniem najdłuższym


number of comments: 4 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 19 november 2015

paznokciami na skórze

wypisałaś kilka słów przeciw nicości
czytałem trzymając fason przed i po
uwięziony w płomieniu
z którego nie potrafię zrezygnować

światłocienie kradną blask
nieustępliwie malując czernią
słowa wyszeptane na niebiesko
jedynie ty
pod kopułą świadomości
naga zapraszasz nieskromnością
podnosząc noce na wysokość świtu

ustami na krawędzi rozkoszy
błądzimy
ciało płacze ze szczęścia


number of comments: 15 | rating: 11 | detail

Nevly

Nevly, 19 november 2015

ostatecznie to mogłoby być

miałem sen
kobieta w negatywie
pełna piekieł

zaniemówiony
zdałem sobie sprawę
że każda chwila jest nasza

niebo


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 19 november 2015

kusicielka na amen czyli szata zakonnicy

cicha woda

pomiędzy modlitwami
tańczysz rock and rolla na stole
ubrana jedynie w habit
pod którym nogość spragniona
bardziej niż krzyczy o dotyk

potem kiedy tak patrzysz
pachniesz chlebem
w myślach mam kogiel mogiel
i chęć wyspowiadania cię aż po grzech

odmrożone zmysły
wędrują od pośladków po coraz wyżej
i z powrotem na dół
aby grzechowi stało się zadość

jako pokutę
wyznaczam ci kochanie

brzegi rwiesz


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 19 november 2015

mówię ci... serio serio zagrany w butelkę

miałem dobry wiersz
wylogowałaś
wszystkie za i przeciw
ale nie martw się

zbieram nakrętki


number of comments: 1 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 13 november 2015

twoje inicjały wygrawreowałem sobie na języku

teraz kiedyś i w międzyczasie
ukradkiem jutra
kradnę swój kawałek tapczanu
taki zmartwychwstały
uspakajam w sobie rzekę

pytam w czereśniowy sad
ile kosztuje pustka
nie wie
czy padła wygrana czy nie
owoce odgrażają się pestkami
dalej na horyzoncie tylko miraż
w zieleni ukryty
bo każdy ma swojego pana boga

mój wypiął się na wiosnę
teraz zimą szykuje drzewko wśród obietnic
znamionami kwarantanny kochania
prezerwatywę nadal noszę w kieszeni


number of comments: 4 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 11 november 2015

o czwartej nad ranem

deszcz nas nie umył
kiedy szczęściarze liczyli do trzech
pierwszy parasol rozłożyłem z ramion
pamiętasz wypełzłem wierszem
rymami pozbawiwszy życie prozy
na starość po drabinie do nieba
a chmury zgłupiały
na wieść o trzęsieniu ziemi
uciekłaś tak rozłożona niechceniem
jak rozkładają się kasztanowe ludziki

było kiedyś gloria victis
teraz umarli  przesypują własne prochy
i nie mów mi że pieczesz szarlotkę
odkąd odchudziłaś jabłka z sadu
moja niepewność pachnie jedynie niczym


number of comments: 4 | rating: 13 | detail

Nevly

Nevly, 11 november 2015

teraz nocą _ mam jedynie przekleństwo kukieł

on tylko udaje
kocham cię tylko powiedz
chryzantemy
incepcja w rozgrzewaniu odchodzenia
wcześniej powietrze fundowało oddechy
uśmiecham się niczym typ niepokorny
w pociągu przeciąg
a dalej tylko
topię w kilku kroplach inkaustu

za oknem nic mnie nie
interesuje
nie umiesz żyć poza kotarą
duży chłopiec w zakamarkach zapomina
jak smakowałaś kiedyś kiedy jeszcze

język błądził na oślep
wiedząc dokładnie czerpał wodę
bez rejsu po pustkowiu pocałunek
krążył w śliwce pozbawinej pestek
po to tylko
aby cisza nie pochodziła z nikąd

kocham cię on tylko udaje
twardy charakter przyczyną kataru
psikam zamyślony w trzecim pokoju
bez lampy odpornej na dotyk
miałem kiedyś pejzaż w samo południe


number of comments: 2 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 7 august 2015

panB

tacy codzienni
wyświetlacie pośpiech nie do przyjęcia
na ekranach monitorów
które pomiędzy wierszami
umierają na świat
od kiedy stał się szpitalem na wskroś
innym
powiedział że aczkolwiek
w ogrodzie ocean
a piaskownica pełna piasku
bez prób odrywamy się od ziemi
aby w niebie bez tajemnic
móc odnaleźć zakamarki prawdy

przestrzeń nadzieja i odrobina trucizny
drzwi w drzwi co kwestią spojrzenia
otwierają maski oczekiwania na cud
ponieważ lepsze jutro
nigdy nie następuje dzisiaj


number of comments: 1 | rating: 8 | detail

Nevly

Nevly, 4 august 2015

i taką cię kocham

... głęboko
pełna oddania
otwierasz mi swój świat

jestem w nim...


number of comments: 4 | rating: 11 | detail

Nevly

Nevly, 30 june 2015

besame mucho

jedna tylko naga prawda
tylko jedno przemilczenie
myśl _
również tylko jedna
podwójnie obnażone
matko boża z notre dame
niezmiennością natury
czy tak trudno być poetą

mówisz mi komunikacja
no i co
ja niewielki słowotwórca
kochanowskiego zapłakanie
obibok asnyka
na dziewięćdziesiąt dziewięć setnych
korona cierniowa
i jeszcze jeden wiersz o miłości

Besame
Besame mucho
Que tengo miedo pederte, perderte despues




*https://www.youtube.com/watch?v=k4sSM5lXPOc


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 28 june 2015

anioł

zalej mnie zalej
ty mój
krzyczała w niebogłosy
kiedy otworzył przed nią bramy

potem zastygła w skurczach
bezruchem już tylko szepcząc

to naprawdę ty
nie wierzę


number of comments: 4 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 27 june 2015

jednym z nich jest miłość

twoja twarz brzmi złowieszczo
niby poezja rys ale czart w prywatnym raju
gra ballady o zmarłym dziecku
słońce zaszło księżyca nie widać
a w chmurach potworna niepewność

koniec dnia w nieskończoność duszy
zaplata palce w zanik światła
jednak znam takie miejsca
gdzie sukienki są w kolorze starego wina
a na plecach nie nosi się lęku



*Do fotografii Jerzego Wolińskiego: "Twarze nieba"


number of comments: 10 | rating: 6 | detail

Nevly

Nevly, 25 june 2015

się liczy

nie tylko kolejne połączenie
a ja ci mówię nie tylko
zanim odejdziesz naucz mnie pożegnań

przez chwilę
feniksa nabyłem trzy sekundy
w monotonii nocnych wycieczek
nie pieszych nieprzytomnie
wilgotnych rosą tylko dla mnie
ofiarowałaś niedosytem pożądania
jakże ulotne we mgle
bezsilności wobec pragnień

bliskość
teraz milczy zaklęta
w kamień zamiast koronek
ubrałaś nagość w popiołach bez odrodzeń
marnujesz nadzieję
pozwalając żeby stało się nic

ballady o majowym wietrze
curruculum vitae napisane na wiosnę
to wszystko
raj utracony
głebokość oddychania
pewności i niepewności odziane w jutro

a ja ci mówię nie tylko to
zanim odejdziesz naucz mnie pożegnań


number of comments: 1 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 25 june 2015

globalnie po drugiej stronie medalu

na granicy powietrza i ziemi
twoje stopy
boso całuję każdy ślad
przed deja vu
mam okropny lęk
jednak nadal pachniesz chlebem

pychę już dawno wypłakałem
teraz na granicy powietrza i ziemi
podnoszę twoje ślady
jako antidotum na nie ma powrotu

dalej gołębie szukają szczelin w poszyciu
ulatują niechcianymi snami
w biel czystej pościeli
tylko na granicy powietrza i ziemi
twoje ślady
wciąż pachną na prześcieradle


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 12 june 2015

córeczki

one nawet nie wiedzą
nie chcą wiedzieć jak ja bardzo
za nimi wodospadem z oczu
a nawet nie wiem jak głęboka jest woda

jak ja bardzo za nimi
one nawet nie wiedzą
no bo i skąd wiedzieć mogą
kiedy telefon milczy coraz bardziej

a bardziej
tęsknię wspominam i okrutnie boli
pamiętam jeszcze jak nosiłem na rękach
tuląc serce do serduszek
które jeszcze wtedy biły dla mnie

one nawet nie wiedzą
nie wiedzą jak bardzo
nie wiedzą jak bardzo je kocham
bo ona nie daje im wiedzieć

moje najdroższe
tatuś zawsze będzie z wami

a ja
bezsilny wodospadem z oczu
dzwonię kamieniem w wodę


number of comments: 4 | rating: 15 | detail

Nevly

Nevly, 12 june 2015

a potem to już tylko słodycz skrzydeł

spośród ptaków i owoców
najbardziej lubię ciebie
kiedy naga odlatujesz
oddając mi nektar w posiadanie


number of comments: 12 | rating: 9 | detail

Nevly

Nevly, 12 june 2015

cztery ściany butów nie do pary

chyba po raz pierwszy nie wiem co mam napisać
ośmielam się prosić o wenę

alchemią wnętrz_ krajobraz znikąd
wspinaczka pod zakochane morze
wykluczam koniec anioł stróż nie przewidział

idąc boso modyfikuję wyższe sfery
na niebiesko inicjuję egzystencję
pogubiłem azymuty
to nic _ wiosną zrodzą się nowe

chyba po raz pierwszy wiem co mam napisać
ośmielam się prosić o ciebie


number of comments: 4 | rating: 5 | detail

Nevly

Nevly, 8 june 2015

odślep mnie jeśli potrafisz

deszcz gdy nie dzwonisz
późnym wieczorem
przez igielne ucho
mokry jedwab miłości

nurt pytań
szarobure koty
kropla za kroplą
dzwonią na parapecie
myśli całe w ptakach
dusze wyglądajace przez okna
a i tak
liczy się tylko to co u wylotu

niczego nie widzę


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

Nevly

Nevly, 5 june 2015

wszystkim trumlowiczom udanego długiego weekend`u...:)

https://www.youtube.com/watch?v=Ajp0Uaw4rqo

"Nic nie poradzę na to, że się zakochałem
Mędrcy mawiają, że tylko głupcy pakują się w to
Ale nic nie poradzę na to, że się w tobie zakochałem
Czy mam zostać
Czy to grzech
Jeśli nic nie poradzę na to, że się w tobie zakochałem
Jak rzeka płynie na pewno do morza
Kochanie, tak to już jest
Niektóre rzeczy muszą się stać
Weź mnie za rękę, weź też całe moje życie
Bo nic nie poradzę na to, że się w tobie zakochałem
Jak rzeka płynie na pewno do morza
Kochanie, tak to już jest
Niektóre rzeczy muszą się stać
Weź mnie za rękę, weź też całe moje życie
Bo nic nie poradzę na to, że się w tobie zakochałem
Bo nic nie poradzę... "

ja też nic nie poradzę
na to
że się w Tobie zakocham...


number of comments: 2 | rating: 10 | detail

Nevly

Nevly, 4 june 2015

... że aż nie mogę konia okiełznać

galopem w blasku gwiazd
szyję z ciebie płaszcz na niebo

jesteś taka jedwabista...


number of comments: 7 | rating: 8 | detail


  10 - 30 - 100  



Other poems: poniekąd, utonięty, może jestem głupi ., odkąd, taka a absolutna, ja, toniemy, ciebie, tu nie chodzi o niebo, czasami ciernie, od kiedy, na zawsze, spójrz na mnie, dobranoc, iskierko, ty nawet nie wiesz, ty chcesz być a moje twoje oczy, zbliżenie, jeszcze mocniejsi sobą... KOBIETO, prosto z twoich ust, hermetycznie otwarci, ... przed tobą, pomiędzy udami a okiem, w te oczy które ci ślepo oddałem, napisałaś dla mnie wiersz, niepowroty, pocahontas, nic już nie mówię, spać, życie, oczy, księżyc mówił za wiele, ... konieczność, ulęgałko, a mewy ćwierkają, jesteś jak wirus, od zmysłów, urlop, pogaduchy, przez sen, po prostu, 3,14 zdeczko, najcudowniejsza brama na świecie, nasze jutro zaistnieje, leśnik, trzonek, będziesz nagą przede mną, aguluś, stąd i dalej, w dwie prawdy, wiesz .. agulko, oczy, COVID-19, to nic, czy wiesz, taki kolorowy, pociąg, kwiatuszku, ... a w powietrzu cisza, zapodzialiśmy dom, juleńko, zjawiskowa, ale jajka, niezapominajko, czym bliżej tym, urodziłaś nas, uzależniony od szarości, wiem że potrafisz, czasami, język sam wskazywał mi drogę, rewolucje magdy g, serdeczny, matko polko, deszcz, ale jedno wiem, ona i on... and... on i ona, w sieci, i dotąd mnie, faceci są mniej odporni, Harry... pOTEM, mój `pająk` czuwa 24/D-ę, ... para, samotność, ... ty gamoniu, bez zbędnego przyprawiania, od kłębka do nitki, jesienną nostalgią, mała czarna, sushi, o je, zrobiłaś mi, to jeszcze nie piekło, wtedy otworzysz, a żebyś wiedziała... kocham, dawno temu w łanach, ona Lu..., jesteś jak stary dobry longplay kochanie, w pogoni do niedenu, naro`urodziny, a cyganka mówiła, ma pani lód w oczach, z pokojów na poddasze, niesamowita, ziemia i ty, takie tam coś nie coś za odrobiną okna w dzień, łasica, galeratka, w innym języku, Thecadactylus rapicauda, spamiętniki, nocami na przekór wszystko na mojej, na zewnątrz, wiesz.., urodziłaś się, zapalimy, to coś w środku pomiędzy obrazami, i co mam Ci więcej powiedzieć, i co, nie strawiłaś tego, turbulencje, jedyna taka ty, zapomnij, na przekór grawitacji, dominiqe... return, że wciąż cię kocham, prognozują że słonecznie ale, czym bliżej tym, twoim światłem, przyjdź do mnie, nie tak daleko pada jabłko od jajek na miękko, paznokciami na skórze, czasami, jesteś jak poranna kawa, nie mów nic do pustych okien, nie pytaj mnie więcej o latarkę, słodko-gorzcy, kobieta its maj laiw, .. znowu erekcja, bez słów, hej maleńka, odzyskana, i love you... z angielskiego po francusku, alicjo, śmieszek, konsensum... czyli los ślepy nie jest, dobry wieczór czy wejdzie maniek, a w niebie tak samo, KC... a tak właściwie nic nie musiałem mówić, słoik tulipanów, niebem,

Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1