drachma | |
PROFILE About me Friends (4) Forums (1) Books (2) Poetry (353) Photography (6) Graphics (99) Video poems (12) |
drachma, 23 february 2013
prawdziwych mężczyzn
w dzisiejszych czasach coraz mniej
modnie jest być pederastą
obnosić z tym że się mieszka w różowym pokoiku
z boskim alvaro ze zgiętą fujarą
on ma złoty sikor białe skarpetki i klapki
jest kozakiem jak się patrzy
więc kliknij "lubię to" ten mały lansik
za 1000 lajków
od suczy dzióbek sweet focia z tapetą na twarzy
z ustami opalizującymi
po weekendowym after party
od szlaufa ucz się ucz ssać pokaż cyce mleczne
lub to ile masz pieniędzy
kasa jest podstawą tak jak wygląd
apetyczny tyłeczek klasyczna wypinka z fejsa
bananowe fantazje
dobrze się zaprezentuj
rozdaj 6 nasion feminizowanych +1 pestkę
auto mix
trzy dychy puść z dymem
się upierdol przy waleniu w dupę
na swoim fanpage'u
drachma, 10 march 2013
porosłem mchem i porostami jest krystaliczne
czyste powietrze pośród grabów buków i dębów
drzewa to pieśń nad pieśniami opodal osiedlił
się orlik krzykliwy
salieri zazdrościł mozartowi muzyki
ja zazdroszczę lesistym wzgórzom
z górnokredowych ławic margli i opok pięknych
dolin wysłanych grubą warstwą piasków
polodowcowych
napoczęły mnie lisy zeszłej zimy na krawędzi
wiatrołomu gdzie każda gałązka na wietrze
to linijka z wiersza który opowiada o tym
że rosną mi jeszcze paznokcie i włosy
a oczy u oczodołów przeczuwają pokłady lessu
w posłaniu i patrzą poprzez konary drzew
na niebo co jest przejrzyste hen oczekując
druhen
gdzie dzikie gęsi w kluczu lecąc gęgają
tęskno za wiosną która niebawem bo tu już
przedwiośnia roztopy
drachma, 25 february 2013
tata jest w niebie, razem z prezydentem
Nixonem
Chris Murray
mistrz drugiego planu lubi drapacze chmur
ale nigdy ich nie sięgnie
na osi czasu zwycięzcami są bardziej krzykliwi
przegrywa z nimi człowiek cichy
ojcze niebieski
co pomyślałeś patrząc na swojego syna
że jest wybrakowany
i nie wyszedł ci zbytnio na twoje własne
podobieństwo?
jako nieudolny twór zawarty w kropce
mniejszej od jednego piksela
na wykonanej fotografii przez sondę voyager
opuszczającą układ słoneczny
drachma, 17 february 2013
Lis czujnie zerkający spod korzeni drzewa, wiewiórka na gałęzi,
gile i sójka wśród liści
Taki mały prezent dla syna od ojca
cały pokój zajmuje kolejka służy bystremu dziecku o blond włosach
do przewozu chałaciarzy do obozu
zrekonstruowano trakcję tunele mgłę w Alpach tory rampę
dworzec w Marienheim na cześć św. Maryi
oczekującej dzieciątka jej to kiedyś odmówili schronienia
moi przodkowie
i ja teraz Chaim którego imię znaczy „życie”
za karę zostanę ubrany w pasiaki niebiesko – białe
stanę się pensjonariuszem ogrodu zoologicznego
„Hokus Pokus, Czary Mary” czekam na bocznicy na przeładunek
do uzdrowiska przez góry lasy za druty
stamtąd nikt nie wraca a porządni Niemcy nie muszą
spłacać weksli
drachma, 26 march 2013
Lhasa miastem szczęśliwych ludzi
tak mówią
odkąd wyprowadzono mieszkańców
z feudalizmu średniowiecza
świat nie słucha
żywych pochodni
niepotrzebny ból oddających życie
płomieniom
spowszedniał stracił urok nowości
świat woli robić interesy
z wprowadzającymi skok cywilizacyjny
dowodem
linia kolejowa
przecinająca pagórkowatą przestrzeń
z okna krajobrazy
lazurowe jeziora
antylopy cziru
z nich utkają szal
zakupią w Nowym Jorku
drachma, 27 september 2014
II
Mówią że jestem ciągle bardzo brudna
pozwolono mi w kuchni samej przygotowywać posiłki
bo boję się że zostanę otruta
Z okna pokoju w przytułku dla umysłowo chorych
nie widać pobliskiego Awinionu
tym bardziej mojego Studia
więc patrzę na tych obok co ślinią się bo są poza
własną kontrolą
Nie pasują biedne szpaki w upierzeniu juvenalnym
do piękna które odczuwa mój brat Paul
on widzi w nich jedynie upadłe umysły niewarte
głębszych dociekań
ukarane przez Boga dobroci i mądrości
Tak myśli od kiedy został sukcesorem świętej sprawy
pierwszym po Dante poetą chrześcijaństwa
Ale do końca życia co kilka lat będzie odwiedzał
swoją siostrę przez rodzinę wyrzuconą z pamięci
Starą pokurczoną ona świszczącym szeptem
opowiada mu na ucho rzeczy
których on nie rozumie kompletnie Gdy mówię
że jestem tu i nie wiem dlaczego
Pytam czy ten żart długo jeszcze potrwa
drachma, 24 may 2013
Rebeka ma zapach ziemi jej dłonie pielęgnowały
przydomowy ogród
kwitła rabata i pachniały hiacynty pochodzące znad
morza śródziemnego
nikomu nic do tego aż do pamiętnego dnia
gdy wywieziono na wschód jak mówiono
do obozu pracy
byłem wtedy w ukryciu nie mogłem się ujawnić
stałem pośród motłochu
który z cichą aprobatą odprowadzał wzrokiem
twoje siostry i braci
ich szczątki doczesne spoczęły na polach Treblinki
od powojnia stały się zasobem kopalnym
dla szabrowników rozkopujących mogiły
pomordowanych
Rachela pramatka ludu Izraela
prototyp jego przyszłych losów przypomina mi
napis na murze Tęsknię za Tobą Żydzie
proszę wybaczcie wróćcie!
tu jest Jerozolima w niej po raz drugi będzie
zamordowany i swym oprawcom
wybaczy
drachma, 31 may 2013
w czerwcu żar lał się z nieba wszystkim dawał się we znaki
dyptam jesionolistny zapłonął
i usłyszałem głos w gorejącym krzewie
mówiłem mu żeby mnie zostawił w spokoju i odszedł
wraz z fazą wytwórczą - obietnicą artystycznego uznania
skoro całą pule miejsc zarezerwowano
na długo przed tym nim do swoich przyszedłem a swoi
mnie nie przyjęli krewni i znajomi królika
mieli moją osobę za nic podziwiali własny styl homerycki
gdy ja na oiomie umierałem trzy dni
w wyniku poparzeń
drachma, 1 july 2013
Przyśnił mi się sen poświęcony
motylom w brzuchu, najpiękniejszym i najrzadszym
z łuskoskrzydłych paziów.
W tym śnie podążałem za dźwiękami muzyki,
dotarłem do Grenady
w niej zwiedzałem ogrody Alhambry,
przeczytałem na murze słowa poety
Daj mu jałmużnę, kobieto, bo kogo smutniejszego znajdziesz
od tego kto ślepcem jest i jest w Granadzie.
Minąłem salę Ambasadorów,
stworzoną na podobieństwo raju.
Dziedziniec Mirtów,
w tafli wody odbijały się ażurowe krużganki,
kolumny arkad z białego marmuru,
pozostałości wielkiej kultury.
W stawie pływają ryby one tworzą komiks
dla naszych milusińskich.
Mali muzułmanie w strojach łowickich,
chciałbym, aby stali się integralną częścią i zadomowili się
u nas na dobre, nie byli terroryzowani bekonem,
który wzbudza w nich niesmak.
drachma, 31 march 2015
czuć zapach lizolu od niego
mam ból głowy i nudności
na sali leżakują z fazą terminalną
odwleczonym wykonaniem wyroku
na kilka tygodni
jestem jak drzewo
które nim zakwitło uschło
został tylko niedowład kończyn
zaburzenie wzroku i słuchu
organizm wspiera glejaka mózgu
źli ludzie mówią
że to kara boża za grzechy rodziców
na dziecku
jeszcze niedawno temu
był malutki jak ziarenko grochu
nim się rozrósł
mam z nosa krwotok
i najprawdopodobniej przed sobą
kilka miesięcy
w miarę znośnego życia
drachma, 9 january 2017
byłem krnąbrny
gdy nie mogłaś się schylić
nie chciałem obcinać
boleśnie wrastających
paznokci u nogi
teraz pójdę głębocznicą
wprost do wsi
nad opadającą mgłę
szarą i białą
z wyłaniającą się z niej
kopułą kościoła
jestem krew z krwi
i kość z kości
słoniowa wieża
drogowskazem
do zaświatów
szumiących topoli
drachma, 22 march 2013
II
Mieszkam w pudełku po butach
siedzę na folii bąbelkowej stłoczone miasto ma swoje synkopy
jestem w nim przejazdem
byłem w remisji teraz jest faza spiskowa i komentują
ci co zamieszkują w mojej głowie to co robię
duchowy termostat kiedy wysiada biorę Rivotril
nie ogarniam tej kuwety i fiksuję
w momencie zaprzestania brania leków słyszę głosy
Jednym nieodwracalnym kliknięciem niszczę
o przeszłości wspomnienia
robię zdjęcia cyfrowe w świecie wirtualnym mam znajomych
proponują dużą sumę pieniędzy
która czeka na koncie bankowym w Togo
może się skuszę i odpiszę bo doznaję deficytu endorfin
na początku etapu te randki są jak
zestawy z McDonalda na zdjęciu wszystko
wygląda lepiej i smaczniej niż w rzeczywistości
drachma, 22 may 2013
Patyczaku po drugiej stronie nie będzie czekał na ciebie
żaden orszak powitalny
składający się z Panien Młodych i ich druhen
członkiń klubu nocnego z przedrostkiem – V.I.P.
homoerotycznej tęsknoty gdzie króluje Apollo i Hiacynt
Nikt już nie wierzy w twoje powtórne przyjście
może tylko pies z kulawą nogą bowiem wszyscy inni
obumarli a ich miłość oziębła
bo nadto kochają swój status quo w którym jest miejsce
jedynie na własny zbytek
Faryzeusze w sutannach czy tamci jaśnie oświeceni
wszystkie wspaniałe gesty zarezerwowali
dla perfekcjonistów co to ogolą sobie włosy oraz brwi
i na ulicy pośród miasta krzyczeć będą
wielkim głosem okazując gorzkość swego serca
że mają twarzowy nowotwór - nazwą go Blue Beam
z chęcią pojadą do Disneylandu na czyjś koszt
drachma, 16 july 2014
Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety
Rozdaję wokoło i jestem radosną
Wichurą zachwytu i szczęścia poety,
Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną.
Kazimierz Wierzyński
Można przeczytać napisy po hebrajsku usłyszeć język
potomków tych co ocaleli z Shoah
z którymi piję yerba mate tu na antypodach panuje wiosna
łany fioletowych łubinów żółte krzewy żarnowca
czerwone notro na tle rozległych gór
a w oddali lodowce Pustka i wiatr
Survival ucieczka klasztorną drogą transfer do enklawy
luksusowego kurortu w stylu tyrolskim
szyldów pisanych szwabachą
psów bernardynów z beczułką rumu bawarskich chat
obwieszonych sztychami Alp
roztacza się widok na górę Untersberg
w której we wnętrzu spoczywa duch cesarza Barbarossy
czeka na przebudzenie wraz ze szkieletami
i czaszkami ludzi gigantów
dobiega turkot jadącej pustej ciężarówki
Córka doktora śmierć Waltrauda
potężna cudzoziemka potrafiąca panować i rządzić
krążyła z nowego kontynentu na stary
przeszło pięćdziesiąt razy
zawiadując kontami bankowymi Ariberta Heima
któremu w Heimat wyrosła fortuna
wszak był lekarzem i miał swoje sposoby w Mauthausen
by wydobyć z więźniów istotę rzeczy
bez uciekania się do zbędnej narkozy
Szczęśliwi Żydzi aszkenazyjscy
którym się udało przed Shoah wyjechać z sztetlu
dzięki towarzystwu wzajemnej pomocy
jako „Sztuka jedwabiu” lub „Worek kartofli”
dopłynąć do Argentyny
podjąć pracę w domu publicznym gdzie Pomyślne Wiatry
synonim „polaca” znaczy tyle co kurwa
na aukcji przy „rynku mięsa”
błogosławiona w synagodze przez rabina
drachma, 11 may 2014
Wyciągać portfel i lecieć do sklepu po nowe jabłka
zostać fanboyem Apple'a
poślubić ukochanego srebrnego MacBooka
amelinowe unibody
Przeglądać treści dla dorosłych
z młodymi pięknymi porno-aktorkami
poobcować
Dać się uwieść bariście pójść na kawę z rodziną
patchworkową
do modnego miejsca kawiarni Charlotte
na placu Zbawiciela
W ciuchach z second-handu
poudawać bezdomnego jak przystało na hipstera
oczytanego w jakiejś piździe
najlepiej homo z równie przystrzyżoną brodą
w rajbanach na twarzy
w pobożnym garniturze z paczką Lucky Strike'ów
drachma, 7 december 2015
To be strung up on a leafless tree,
Where everything dies and nothing grows
Hanging like moulding fruit
One last dance whilst you decompose
Enter Shikari
Niech będzie pochwalony wykrzykujący przekleństwa
na przejściu dla pieszych w stronę świateł
szukający podsłuchów w kaloryferach emitujących ciepło
gadający z drzewami całujący je
w delirium Paddington miś okularowy
Niech będą pochwaleni trzęsący się
ci którym nałożą czarny kaptur na głowę
nim wylądują ich nogi i ręce w jamie grobowej
przy krzyżu na śmietniku za wygadywanie andronów
o strzelaniu do dzieci palestyńskich
za bajki poprawne politycznie w przeciwieństwie
do swej odwrotności
Niech będzie pochwalony w amoku alkoholowym
co dnia celebrujący upadek
leżący opodal piaskownicy przy iglakach
stały bywalec izby wytrzeźwień
w której jest rezydentem poszukując swojej
dawki wraz z podobnymi sobie
Niech będzie pochwalony z wodogłowiem Johan
robiący blołdżob lengłydżem
niedoszłemu księdzu on zaczynał od
obciągania dozorcy w drodze do szkoły
robił to za cukierki a teraz spirytusem ruskim
zabija smutki podążając ku śmierci
Amen
drachma, 4 december 2014
Źdźbło w moim oku wystawiłem
na widok
Nie pozwól Panie
abym stał się chcąc zaistnieć
równie oryginalny
jak Alex z Malborka
lubiący spacery w damskich
ciuszkach
jako „kopia kopii
jeszcze innej kopii” wprost od
Conchity parówki
a może Amandy Lepore
Nie pozwól Panie
bym wcielił się w sukę
show-biznesu
prześladowaną drag queen
ladyboya
mającego duże parcie na szkło
licząc że ładny tyłek
i zgrabne ciało
to wystarczające podstawy
by wypłynąć na szerokie wody
czując chillout z nutką
papryki chili w dupie
Nie pozwól Panie
abym był jak Maciej Kaczka
gdy przyjdzie
co do czego to wraz ze świtą
ucieknie prędzej
niż będzie skłonny
walczyć za własną ojczyznę
Nie pozwól Panie
bym bawił jak Jaś Kapela
z Krytyki Politycznej
który potrafi wyliczyć wrogów
z przychodu odjąć
od dochodu głębię wywodu
Nie pozwól Panie
abym biorąc przykład z Pułki
zrejterował w odmęty Odry
zanurzył się bez reszty
w świat narkonautyki
by zdobyć tytuł
„Rimbauda z Rudnika”
drachma, 12 december 2014
to nie blurba panie burda
prosiłem
o drobny pieniążek
a oni mi
nie ma pan nic -
co byśmy chcieli mieć
- dziś
więc pakuję walizki
i wyjeżdżam
palcem na mapie
znajduję coś dla siebie
słodkawe tapas
z cieniutkimi plasterkami
suszonej słonej
szynki z teruel
udekorowanej listkami
bazylii
może zamieszkam
na głębokiej prowincji
w jednym z wymierających
miasteczek
bogatych jak nabab
będę w dzień św. jerzego
w saragossie
gdzie francisco goya
na blasze cynkowej
namalował
w światłocieniach wnętrze
skąpane
w szarozielonym świetle
przejmująco
ciemne
widziany w młodości
dziedziniec szaleńców
w którym
nadzorca wygania kijem
diabła spod skóry
pacjentów
walczących ze sobą
śmiejących się
i kulących w rozpaczy
w czyśćcu
tylko wariaci są coś warci
nim pejoratywnie
zdrowe społeczeństwo
wybije im geniusz
z głowy
drachma, 5 january 2021
stało się to gdy miałem osiem lat
jechałem wozem drabiniastym
ciut nielegalnie
porwali nas szaracy
dosiedli się w pobliżu olszynek
współpracownicy reptilian
chcący przejąć kontrolę nad ludzkością
wtedy to w pobliżu brzózek
w unoszącym się pojeździe
„windeczką” zabrano nas do badań
i wszczepiono nano-chip
taki implant który wy według centrali
też będziecie mieć zaimplementowany
w szczepionkach za kilka dekad
to będzie znamię bestii
wprost z księgi janowej apokalipsy
wszyty wszystkim gdy już się
podporządkujemy
po przebadaniu gatunku
gawrony kruki oczu sobie nie wykolą
przy badaniach in vivo
gatunki skazano na wymarcie
drachma, 5 april 2022
spoglądam na przyszłe imperium
rozciągające się od Lizbony
aż pod Władywostok
dzielę i rządzę tych zaś co tworzą opór
przeznaczyłem do wycięcia
wraz z lasami w pień
w moim imieniu maszkary
kąpią zbuntowane prowincje w krwi
robią zaczystkę zapisanym
na listy transkrypcyjne
zredagowane przez piątą kolumnę
pożytecznych idiotów
agenturę wypływu
drachma, 7 april 2022
pieśni gusanów z górnego karabachu i erewania
są jaskółkami tęsknymi w duduku melancholii,
w skrawkach ze wzgórz - zielonego orientu.
w księgach świętych opiewają serce góry ararat,
dni walki i chwały, i ten kamyk przydrożny
co nikomu nie był potrzebny też przywołują.
metalowy bębenek w którym biały kruk i gołębica,
serafiny nucą pieśń nad pieśniami.
poemat elegie miłosną z czarnego ogrodu,
domu który ma okno z widokiem na miasto.
w którym cherubiny niebiańscy kronikarze
rozdają dojrzałe arbuzy i winogrona darmo.
widziałem jak w przestrzeni stoku noe
na osiołku zmierzał do stóp góry potopu,
by uratować ród ludzki w dniu gniewu.
kobiece łzy urodzą dwie rzeki spośród
czterech rzek edenu, gdy deszcz
noc czterdziestą będzie tłukł o szyby.
myślę że stary brodaty bóg da się udobruchać
i rozjaśni niebo niemodną tęczą.
która ponoć już wierszom nie przystoi,
tak samo jak dziecku pociąganie za bujne
kędziory twojej białej brody.
drachma, 18 february 2021
A.H.
Nie ma Cię na Facebooku nie istniejesz
Pomyślałem
szuka dziury w całym
w drugim podejściu nie wytrzymałem nerwowej atmosfery
i mnie poniosło
wypowiedziałem po alkoholu tych kilka słów za dużo
Odwróciła się na pięcie i zasyczała:
przecież ty zacząłeś pracować jak ci matka zdechła!
na odchodne rzuciła butelką wykrzykując
wypierdalaj z mojego życia raz na zawsze
i chybcikiem usunęła z grona znajomych na Facebooku
Najwidoczniej jej nie pasowałem
do budowanego wizerunku kogoś kto
lubi się pławić w sztuce nieżyjących twórców
Żywi ją nie interesują
no chyba że nieznajomi
mieszkający za siódmą górą i siódmą rzeką
drachma, 12 november 2022
Alicja ma kurtkę Safari delikatnie zrównoważoną beżem
ozdobioną haftem na przedzie z trzema kieszonkami
które są obietnicą dalekich wycieczek
Muszelki szumią odległe morskie błękity granaty turkusy
pasikonik zielony między źdźbłami traw dawał ostatnie
koncerty
Wyczarowane kwiaty z lata zwiędły
polne kamyki zbierane w parku kasztany przygasły
odkąd zabrakło Mamy
po amputacji piersi miała przerzuty
do kości z bólu obgryzała opuszki palców nie działały już
żadne leki odeszła jesienią. cichutko w nocy
https://youtu.be/9zAUbZGso2A
drachma, 2 may 2021
jestem roszczeniowa ojoj jaka nieszczęśliwa
opowiem wam historie własnego skrzywdzenia
osoby na zewnątrz pięknej a wewnątrz hm
opowiem bajeczkę kim to nie byłam
we własnym wyobrażeniu i co utraciłam
mężczyźni to syf ho ho pił i bił a ja byłam święta
od zawsze winy nigdy nie było we mnie
tylko w tym diable alkoholiku dawcy nasienia
na to są egzorcyzmy bo naukowa wiedza
o chorobie niezawinionej śmiertelnej i postępującej
dobra jest medycynie nie zaś bogu
więc posłuchajcie wszystko mi się należy
od zawsze wszak wywodzę się z rodziny artystycznej
i wiem dobrze co jest czym
i wyłapuję tych nieprawomyślnych pamiętajcie
o moim skrzywdzeniu za które mi się należy
zadośćuczynienie mieszkanie renta wikt i opierunek
drachma, 6 may 2021
Śniłem w szyszynce pod blaszką pokrywy
gwiezdny pisk i rumor nadciągających
grenadierów na kwadrat placu
niszczących wszystko tak że stała się powódź
i wody tego który błyszczy w otchłani
odcięły nas od natury
Byłem tu na tym placu zamojskim
Nikiforem i podobnie jak on kiedyś był
krynickim Matejką a ten wózek wagi ciężkiej
był moim krzyżem
spoczywały w nim hufce Anielskie
Człowiek ślimak w liczbie mnogiej Pijacy
Koty i Psy pary Zakochanych
Muzycy budynki Miasta Drzewa które nikomu
nie były zawalidrogą
po niebie płynęły chmury i spoglądało
oko Słońca święte geometryczne wzory
esy-floresy bez linii prostych
Śniłem też inne wody z rzek Tygrysu i Eufratu
Merkurego Hermesa Trismegistosa
w towarzystwie mędrców Wschodu i Zachodu
śmierć boskiej jaźni i triumf fałszywe ego
nowotworu pasożytującego
na braku współodczuwania i empatii
drachma, 17 may 2021
Teraz życie będzie o wiele prostsze
przyjąłem szczepionkę
gdy się zsynchronizują neuroprzekaźniki
to zanikną szumy w uszach
i niezborne bez ładu i składu
halucynacje słuchowe
przestaną mieć miejsce
będę miał reklamy spersonalizowane
usłyszę nową jakość
głos w głowie zachęci do zakupów
opartych na zainteresowaniach
powie do mnie mile kup mnie kup
przypomni o zrobieniu
update na koronkową robotę
drachma, 11 february 2023
(na końcu świata gdzie diabeł mówi dobranoc)
miałem sen dystopiczny
że jestem pośrodku niczego
obudziłem się spocony
patrząc na fotogram
przedstawiający dalekie wyspy
które oplatały ciepłe morza
tym podładowany wyszedłem
poza strefę komfortu
polaryzujących sprzężeń
zwrotnych
pozostawionych
cyfrowych śladów z nich to
algorytm wyczytuje
moje skłonności i steruje mną
wysyła strumień danych
do polubień
bym był na bieżąco
i zrobił upgrade
obejrzał wszystkie sezony
najnowszych seriali
miał międzymordzie
na stałe przy twarzy podłączone
wciąż coś sprawdzał
by oko kamery rejestrowało
indywidualne cechy
generując aktualne dane
w bańce informacyjnej
drachma, 27 november 2021
Jestem już stary
i zgodnie z kolejnością rzeczy
stanę się zniedołężniały
w tym wieku jakby łatwiej
bezkarnie artykułować myśli
ponad poprawność polityczną
czekania na swoją
kolej która nie nastąpi
Nie mogło mnie spotkać w życiu
większe szczęście
niż to że nigdy moje prace
nie zawisną na targach sztuki
pośród prac zasłużonych
dla kultury
Nad którymi krytyk się pochyla
gdy mu się zapłaci
(bezpowrotnie utracono
umiejętność odczytywania
mowy znaku) został czysty
estetyzm i związek kynologiczny
typ spokrewnienia
Liczy się krzykliwość
wzajemne uprzejmości
kochanie wspólnej sprawy
podział na swój i obcy który
układowi jest nieodzowny
Adepci piękna
powinni wiedzieć komu
warto się kłaniać
a przed kim udawać że się
go nie widzi unikać trzeba takich
jak ja wygumkowanych
ze wspólnego zdjęcia
drachma, 16 december 2021
Dąb na zboczu Ettersbergu
przy którym siadywał Goethe by pisać poematy
Jest jedną ze świętych powinności mężczyzny
posadzenie drzewa po spłodzeniu syna
i wybudowaniu domu
Drzewo w środku obozu koncentracyjnego
Buchenwald znajdującego się niedaleko Weimaru
Miasta które jest teraz jednym z centrów
kultury Stanowiło trzon lasu umarłych
nad którym unosił się duch twórcy króla Olch
Na drzewie wieszano więźniów politycznych
świadków Jehowy Tych co odmówili służby
w Wehrmachcie i podpisania volkslisty
Cały element aspołeczny Bo drzewa powinny
rosnąć prosto Tak mówili kulturalni
Niemcy o sztuce i precyzji
drachma, 15 january 2022
kopuła nieba to bańka
bąbel wnęka
przestrzeń poduszki
w której odbijają się galaktyki
jestem na obrzeżach
tej pustki
a może w centrum
siedzę w pierwszym rzędzie
i patrzę na ziemię
na której wszystko
po staremu
po czasie snu
przyjęciu porannej paszy
(zjedzeniu fit śniadania)
wypiciu kubka kawy
idę do pracy
staję przy maszynie
wyprostowany
jakbym kij połknął
i był kodem kreskowym
jak wy z ewolucji człowieka
w graffiti banksy'ego
jestem gotowy
do audytu produktu
w dzień blue monday
ciekawe czy wartość pracy dziś
pójdzie do góry czy w dół
i zostanę wyautowany
przez lokalną ekspozyturę
władz centralnych
ja nadal pielęgnuję
małpę wewnątrz
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma
1 may 2024
DogmaticallySatish Verma
30 april 2024
Justice PureSatish Verma
29 april 2024
AmnesiaSatish Verma