12 december 2014
Aragonia
to nie blurba panie burda
prosiłem
o drobny pieniążek
a oni mi
nie ma pan nic -
co byśmy chcieli mieć
- dziś
więc pakuję walizki
i wyjeżdżam
palcem na mapie
znajduję coś dla siebie
słodkawe tapas
z cieniutkimi plasterkami
suszonej słonej
szynki z teruel
udekorowanej listkami
bazylii
może zamieszkam
na głębokiej prowincji
w jednym z wymierających
miasteczek
bogatych jak nabab
będę w dzień św. jerzego
w saragossie
gdzie francisco goya
na blasze cynkowej
namalował
w światłocieniach wnętrze
skąpane
w szarozielonym świetle
przejmująco
ciemne
widziany w młodości
dziedziniec szaleńców
w którym
nadzorca wygania kijem
diabła spod skóry
pacjentów
walczących ze sobą
śmiejących się
i kulących w rozpaczy
w czyśćcu
tylko wariaci są coś warci
nim pejoratywnie
zdrowe społeczeństwo
wybije im geniusz
z głowy
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek