24 may 2020
Antropocen
Po zoonozie przyjdzie czas na wojnę
jestem jak w śpiączce
czułem się wolny a potem gdy się ocknąłem
znów byłem w tym piekle
po Warszawie jeżdżę nocą od pętli do pętli
budzę się nad ranem i tak mija mi noc
dzień w dzień
w tym samym miejscu na bajzlu
ćwiartka helu na folii aluminiowej fifką
gonię kroplę snu
mam pod powiekami Matkę bolesną
mówi Szymonie Magu
wykup nierządnicę Helenę
29 may 2025
wiesiek
28 may 2025
wiesiek
27 may 2025
wiesiek
25 may 2025
wiesiek
24 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek