27 february 2015
puk puk
nie lubię zaczynać się kończyć
w domysłach też raczej nie grzebię
gdybanie zostawiam wyroczni
uważam gdy jesteś w potrzebie
za uszy nie ciągnę do nieba
nikomu też myśli nie wiążę
choć czas już w rękawy wycieram
a jawa ze snem mi się plącze
z poezją na co dzień się prztykam
wiersz kawą się budzi o piątej
dwa słowa w nim tobie zatrzymam
zapukaj na dobry początek
19 march 2024
The Pain Was Not YouSatish Verma
18 march 2024
1802wiesiek
18 march 2024
Ruda na platynowoabsynt
18 march 2024
Art In DyingSatish Verma
17 march 2024
W gotowościJaga
17 march 2024
takie tam ćwiczenieabsynt
17 march 2024
I Will SurviveSatish Verma
16 march 2024
1603wiesiek
16 march 2024
tu i teraz, zanurzając sięTomek i Agatka
16 march 2024
Drzewo recykling 2020Marianna Małgosia Bakanowicz