Teresa Tomys | |
PROFILE About me Friends (37) Forums (2) Books (4) Poetry (418) Prose (1) Photography (134) Graphics (390) |
Teresa Tomys, 27 july 2013
grają klawisze fortepianu
na drodze przebarwionej cieniem
ostre akordy słońca padają złotą kreską
w poprzek
na przemian z czernią
muzyka przeplatana gorącą nutą
rozłożona na miękkich asfaltowych kartach
unosi się obłokami żaru nad jej falującą wstęgą
rozleniwione motyle próbują przysiadać
tylko na czarnych klawiszach
a leniwe jaszczurki zatrzymują się w cieniu
milczą bociany w gniazdach
to wyjątkowo leniwe lato
choć w naprawdę gorących rytmach
Teresa Tomys, 26 may 2015
Mamo nie pamiętam
twojego zapachu
od zawsze mi go brak
tęsknię za tobą
Żałuję ze zwykle milczałam
tak wiele czułam
a mówiłam niewiele
naprawdę za mało
Mamo
kochałam ciebie
i już zawsze będzie mi brak
twojego zapachu.
Teresa Tomys, 26 october 2013
gdzie postawić następny krok
bo
czyjeś stłuczone lustro
rozsypane jak sznur korali
odbija tysiącem odłamków słońc
przechodzi w złociste witraże
rozrzucone kawałki kłują
nie pasują do dłoni
spływają strużką krwi
spocona skroń i myśl
że…
rozbite - szczęścia już nie pokaże
ale kolory
przepiękne
X.2013
Teresa Tomys, 2 april 2016
wiem
że po początku będzie koniec
za mną tysiące kroków
i coraz bliżej brzegu
w powietrzu
ptaki deszcz
i słodki zapach wiosny
teraz
cierpliwie czekam
na cud narodzin księcia
przymykam stare oczy
już
widzę jego małe piąstki
IV.2016
Teresa Tomys, 1 august 2013
już nie dotrę do zielonego wzgórza
nie chcę
tego lata cofam wyciągnięte ramiona
wpadam w rytm milczenia
za sobą zostawiam jedność
teraz z grymasem strachu
poszukam winnej latorośli
w niej cieni gestów i pamięci
szaleństwo pogoni własnych krańców
wyzwala dreszcz przepaści
mam w sobie tylko obcość
no cóż – idź już
Teresa Tomys, 22 april 2016
oszalały ptaki
i forsycja złoci kwiatem
tulipanów kolorowe tęcze
mgłą liliową ścielą się krokusy
już brak bieli śniegu
po ospałych trawach
krążą kulki srebrnej rosy
jeszcze chwila w zamyśleniu
potem
tylko pełen uścisk wiosny
IV.2016
Teresa Tomys, 17 april 2016
niepotrzebny wkład własny
a jednak nikt nie chce
choćby nawet od zaraz
bez prowizji
kosztów
i podania celu
teraz takie dogodne małe raty
procent
owszem niewielki
ale jest jeden warunek
inny kredyt
potwierdzony i pewny
wtedy już bez zaświadczeń
pukaj a otrzymasz
ten największy
IV.2016
Teresa Tomys, 16 april 2016
w tulipanach kocham kształty
i ich barwa mnie zachwyca
są jak tęcza kolorowe
nie wybiorę
które bliższe moim oczom
układając je w wazonach
wpinam w środek liść zielony
żółć forsycji
i gałązkę bzu bez kwiatów
bukiet staje się ogromny
cieszy
przesuwając się za słońcem
tańczą kwiaty
rosną
po kolejne nocy w wodzie
gubią płatki
ścielą gęsto na obrusie
krótkie życie ale
jakże kolorowe
IV.2016
Teresa Tomys, 4 july 2013
ponad tarczami
jasnozielonych parasoli liści kwiaty
kielichy rozdarte na brzegach
jak hełmy wojowników
zakończone ostrogą
mienią się kolorami
od żółci do ciemnej czerwieni
uparta nasturcja płoży się i wspina
w półcieniu i w słońcu dojrzewa
żebrowany owoc jak kapary smakuje
w brzoskwiniowym syropie
zatopione kwiaty
to pachnąca poezja
Teresa Tomys, 27 april 2014
widziałam
rozpostarty na wzgórzu rzepakowy ul
wołał zapachem miodu
prawie słyszałam pszczoły
słońce kwiatem otuliło jabłonie
najbardziej z południowej strony
sad wiśniowy równiutko przycięty
w bieli kwiatów
jakby leżał w soczystej zieleni
jeszcze widziałam czeremchę
kwitnące kasztany i bez przy drodze
a nad rowem
dziwnie przycięte wierzby
jedna przy drugiej
tylko one nie były zielone
V.2008
............
Teresa Tomys, 28 june 2013
lipiec z noskami lipy pachnie miodem
kłosy już ciężkie od ziaren
a słoneczniki złociste jak słońca
sady nabrzmiałe owocem
z drzew spadają pobladłe papierówki
otulone aksamitem morele
są takie słodkie
niebo całe w sińcach chmur
i wiatr taki łagodny
świat się powtarza
latem tylko czasem pękają tęcze
Teresa Tomys, 22 april 2014
to nadzwyczajne udało się
w oczach nie ma łez
choć graniczy to z cudem
matka
znowu przy stole sama
milczy
za oknem taki pachnący kwiecień
ptaki złote mlecze słońce
radosny
a taki cichy czas
jak ogrzać serce
kiedy
rdza dopada nadzieję
21.04.2014
Teresa Tomys, 23 october 2014
mgła
omszałe mokre pnie
na nich pajęcze ażury z perłami deszczu
szeleszczą spadające liście
są jak barwne motyle
kolorową fontanną wirują
tuż nad ziemią
w czerwieni głogów i jarzębin
tańczą zaplątane w babie lato
brakuje słońca
to jesień na skrzypcach gra
X.2014
Teresa Tomys, 27 february 2013
W marcu, w kwietniu…
Wszystko budzi się do życia
żaby, żuczki i biedronki,
i jaskółki, i skowronki.
Z żółtym dzióbkiem czarne kosy,
kwiaty, krzewy,
no i fajnie brzęczą osy.
W sadach kwitną pięknie drzewa.
To na pewno coś ważnego.
Kto odgadnie?
Bo nie zdradzę ja wam tego!
IV.2012
Teresa Tomys, 27 march 2013
cisza przerwana szelestem
słów spokojnych i ciepłych
nasza nocna rozmowa
zgodni co do treści
grzecznie wymieniamy poglądy
powiedziałeś
pragnę
nie wody
ciebie
…
gdybym tylko mogła
III.2013/TeresaTomys/
Teresa Tomys, 13 march 2014
ktoś zapytał
znasz niebo…
nie wiem
czy mówisz o chmurach
ich błękicie o ciemnej nocy
pełnej gwiazd
czasem
niebo jest tuż za rogiem
nasze…
tak blisko
trzeba je tylko odnaleźć
III.2014
(Ciut przestawiłam wersy)
Teresa Tomys, 14 march 2013
w postaci cielesnej - ja popiół
zamiast być ci białą lilią
dokładam kolejny cierń
sprawiam ból
panie moim grzechem ukrzyżowany
cudownie cierpliwy
dajesz mi czas
moje winy jak zawsze
odkupisz cierpieniem
wciąż grzeszna
obiecuję poprawę i wiem
że zamienisz mnie w proch
III.2009/TeresaTomys/
Teresa Tomys, 2 august 2013
ty mnie słowem otul
dokładnie tak
jak nić jedwabiu kokon
i delikatnie
żebym nie chciała
być motylem
dobrze mi z tobą
mów
Teresa Tomys, 16 june 2015
znowu jesteś mi bliska
skąpana w zieleni nenufarów
i wschodzącym słońcu
nie w jesieni a w środku lata
gdy powracam tam
gdzie mój dom ten pierwszy
chociaż
w sercu tyle miejsca na uśmiechy
łzy spływają po policzkach
VI.2015
Teresa Tomys, 17 may 2015
o pięknych kwiatach w zmyślonym ogrodzie
o ptakach które każdego rana
nucą swoje melodie
marzę
by słyszeć kłótnie pająków i komarów
o kroplach rosy na każdym liściu
i o motylach
marzę
o wielkich plonach i zbiorach winogron
o odrodzonym krzewie bujnej trawie
i ławce pod włoskim orzechem
nie wiem
czy spełnię wszystkie marzenia
tymczasem
na moim małym balkonie mam już
namiastkę ogrodu
a jutro
chcę tam zasadzić białe pachnące lewkonie
V.2015
Teresa Tomys, 23 february 2013
taka niepogoda wiatr mróz zawieje
wszystko otulają śniegowe czapy
szyby w kwiatach mrozu
na parapecie zziębnięte gołębie
a we mnie rosną skrzydła
w kolejną myśl wplatam radość
z podniesioną głową
w ciszy ciała biegnę bezszelestnie
…
nagle ktoś zapala światło
I/2009/TeresaTomys/
Teresa Tomys, 17 february 2013
w radości powitania
wyciągam obie ręce
tylko łzy płyną same
tak wraca każde szczęście
II/2013/TeTe/
Teresa Tomys, 1 november 2013
nigdy o nim nie mówię
wciąż mam żal
był taki młody
pamiętam jego martwy uśmiech
białe kalie
i buty wyświecone na glans
może myślał tylko o sobie
nam zostawił smutek
drogę donikąd walący się dom
i zegar
ale on jak serce ojca
też przestał bić
Teresa Tomys, 8 april 2014
tak
chętnie przysiądę obok
posłucham jak mówisz pięknie
i mądrze
w rogu ogrodu taki spokój
tylko przyroda i słońce
już jestem przy Tobie
Panie
lubię jak mówisz
łagodnie i spokojnie
rozumiem każde słowo
bo proste są i dobre
chwil wspólnych mamy tak mało
i więcej już ich nie będzie
Twoje miejsce na ławce
już zawsze będzie puste
IV.2014
(wczoraj widziałam przepiękną rzeźbę Papieża ustawioną w prywatnym ogrodzie z pustą ławką obok i tak mi się napisało)
Teresa Tomys, 23 june 2014
z czerni ciemniejszej w cieniu
przebić się światłem
wyjść na powierzchnię
rozedrzeć ciemność
zdobyć drogę do tlenu
w grafice życia
mroków szarą popielatość
wybielić tak
by na zawsze zaistniał
kolor jaśminu
VI.2014
Teresa Tomys, 1 november 2014
ileż to dziś widziałam aniołów
smutni i zimni
nieruchomi
pośmiertni towarzysze
uważnie słuchają westchnień
czuwają
jedyni pośród mogił
wśród płonących zniczy
martwe posągi
jak przyniesione kwiaty
1.XI.2014
Teresa Tomys, 25 march 2014
trzydzieści pięć i dwa
znowu za mało
dreszcze i katar
na skroni krople potu w oczach łzy
to wiosna z przeziębieniem
w marcu
wraca tak każdego roku
bo wczoraj słońce
a dzisiaj zimny deszcz
zmiana pogody wiatr
na termometrze plus pięć
ucichły ptaki
tylko trawa pięknieje zielenią
co dnia
III.2014
Teresa Tomys, 5 january 2014
rozsypane na kolorowej poduszce
wyglądają jak czarny motyl
połyskujący srebrem
wokół obrazy – zapamiętany miniony czas
tyle kolorów leśnych dróg
kwiatów
i kosz dojrzałych brzoskwiń
wóz a przy nim konie
dziewczyna z warkoczami
betonowe przęsło płotu z dziurką
żyjące ściany z ciszą w środku
żeby chociaż szept
wczorajsza myśl - oczekiwaniem
pozwala jeszcze wierzyć
I.2013
Teresa Tomys, 31 october 2014
wśród mieszkańców jednego adresu
wielkie krzątanie żywych
zakłóca należną ciszę
roztańczone liście dębów
wtórują szelestem
w niecodziennym hałasie
bez modlitwy
w pośpiechu ustawione znicze
komu zapalone
i jeszcze te kolorowe kwiaty
Teresa Tomys, 2 november 2014
nie być samej
nie mieć ciszy
nie chcę
tu gdzie obok – gwar i hałas
śmiech rozmowa
wciąż te same mam zamiary
powiedz
jak je spełnić
i…
codzienność tę odmienić
02.11.2014
Teresa Tomys, 6 april 2014
fiołkowy dywan zielenią przetykany
pod czereśnią przysiadł
tulipany czerwone jak panny młode
odwróciły główki do słońca
żółty wyprostowany żonkil
z czułością spogląda na bratka
w biel ubrana czereśnia
uśmiecha się do kwitnącej moreli
drzewa brzoskwiń
całe we wrzosowych kwiatkach
wszystko tonie w pięknej
soczystej zieleni.
Teresa Tomys, 7 april 2014
tylko na chwilę tu jestem
zauważ
rytmicznie bezbronna
wciąż maluję autoportrety
z lustrem sprawdzam
ukryte za uśmiechem
myśli
środkiem przekazu
obraz rysunek
milczenie
zgadnij
co chcę powiedzieć
IV.2014
Teresa Tomys, 13 march 2013
ukryte pośród kartek
zapisanych wierszem
graniaste kwiatostany hiacyntów
przytulone do tekstów
czekają
koronkowym wzorem
zapraszają na strony poezji
pachnącej wspomnieniami
miniony czas pokazuje
tylko bladość kolorów
zasuszonych kwiatów
pamiętasz dostałam je od ciebie
I.2009/TeresaTomys/
Teresa Tomys, 20 may 2013
niosę ci kwiatów naręcze
w polnym bukiecie
znajdziesz w nim
maki, chabry kaczeńce, kąkole
i biel margaretek
a z koniczynki czerwonej
stokrotek i żółtych mleczy
podam ci wianek
który barwami zachwyci
zapachem miodu
pszczoły przywoła do siebie
kocham te polskie kwiaty
i niosę je dla ciebie.
Teresa Tomys, 15 december 2014
to piwonie Maneta
jak ze skalnego urwiska
zrzucają płatki niby motyle
na czystym obrusie
malują nowe wzory
w dolinie cienia bukietu
bordo i biel w zieleni
układają aksamitne rabaty
tworząc
cudne pachnące ogrody
XII.2014
Teresa Tomys, 25 february 2013
wymyka mi się życia sens
a jeszcze wczoraj wiatr we mnie wzmogłeś
teraz szukam ułamka ciszy
nie chcę poranić się nawet o powietrze
zbieram siły na słowa
odejdź i zostaw mnie
ze smugą zapachu twoich róż
X.2008/TeresaTomys/
Teresa Tomys, 13 may 2015
to litera przy literze
jakiś wyraz
od jednego się zaczyna
w małym słowie wielka mądrość
myśl ulotna zapisana
czasem dobra metafora
i opowieść w kilku słowach
już się toczy
czy ujęta jest właściwie
kto odgadnie myśl autora
V.2015
Teresa Tomys, 25 december 2011
wokół twojego milczenia
układam słowa
w dowolnej kolejności…
wspinam się na palce
by dotknąć poczuć
zamykam oczy pełne piasku
koniec to czy początek
jesteś tak blisko
a jednak…
pozwól mi odejść
Teresa Tomys, 12 november 2011
pośpiech brak tchu
gonitwa myśli
wszystko w pół taktu
tylko cztery pory roku mają czas
a ty
każdego ranka masz mokre włosy
w sobie wciąż obecność dziewczyny
i tak pięknie wyglądasz
w czerwonej sukience
powoli
zdążysz zanim zajdzie słońce
ostatnie spojrzenie w lustro
wybiegasz
tyle że w butach nie do pary
Teresa Tomys, 17 june 2010
kupiłam bilet na koniec świata
tylko po co
przecież piekło jest wszędzie
a marsz weselny
to ironiczna melodyjka
poprzedzająca katastrofę
nie mam ochoty
trzepotać rzęsami
wysłuchiwać kłamstw
pycha jest zaraźliwa
przez nią są wszystkie
trzęsienia ziemi wybuchy tsunami
ludzie jak płyty ziemi
w ciągłym ruchu
wyzwalają zło
Teresa Tomys, 25 october 2012
Puste miejsce
/pamięci Wisławy/
moja skromna autorko kilku wierszy
nobla uznałaś za tragedię
uśmiechając się
namówiłaś króla na dymek
już cię nie ma…
odeszłaś spokojnie jak żyłaś
kwiaty otuliły twoje prochy
przy oliwnym płomieniu
żegnaliśmy jak chciałaś
bez smutku
wiesz że mam coś z ciebie…
lubię uśmiech i jak ty uwielbiam Ellę
właśnie ona kołysała nas dziś
cudnym śpiewem wśród drobinek
łagodnego śniegu…
09.II.2012(dzień pogrzebu)
(tak mi się przypomniał ten tekst - to ten czas wyzwala w nas wspomnienia o Tych, co odeszli)
Teresa Tomys, 29 october 2012
na skrzyżowaniu pór
zaplątała się jesień zygzakiem
rozrzuca liście w opuszczonym
przez ptaki październiku
w zmiennym kształcie kałuży
niecierpliwie chlapie
zamalowała czerwienią dzikie wino
rosą siada na rozwieszonych pajęczynach
a wiatr dziki lokator zaciszności
dzień i noc targa babim latem
spod drzew wymiata złote latawce
X.2012
Teresa Tomys, 10 november 2011
zatrzymana w pół drogi
zapamiętałam odległość
teraz niosę ci twarz
o pogodnym zmierzchu
spokojem usypiasz
we mnie czujność
rozluźniona wyciągam ręce
jakby się nic nie stało
chcę ciebie ugościć
nie wyprowadzaj mnie z błędu
widzisz
wrócił mi jedwab śmiechu
Teresa Tomys, 9 february 2012
niesamowite
pozwalała mi błądzić myślami
po kształtnych piersiach
i pięknych nogach
niepozorna
a jednak kusiła
pożerałem ją wzrokiem
chciałem czytać myśli
w bordowych okularach
wyglądała zmysłowo
była tak blisko
nie miałem odwagi
dotknąć…
Teresa Tomys, 6 december 2011
mówią - niebieski biały
dziecka poety matki
a do mnie przyszedł
anioł stary
rzucił błękitny cień
pod moje nogi
i
poprowadził tam
gdzie ogród zaczarowany
miał takie smutne oczy
płakał
widziałam jego łzy
Teresa Tomys, 9 february 2023
zwykły wiersz
kilka słów czas ten z wczoraj
tamta myśl i rozmowa
której prawdy nie zna nikt
na sztalugach wiatr
i słońce
błękit nieba w morskiej wodzie
w białych domach tuż nad brzegiem
gwar i radość
tu inaczej
czas remontu szorstkie dłonie
połysk płytek kurz z ażurem
śnieg za oknem
najważniejsza ciepła myśl że
do wiosny mały krok
II.2023/T.Tomys
Teresa Tomys, 12 february 2023
jaką mam wartość dla ciebie
darować mogłam tylko to co mam
zniecierpliwiony chciałeś
więcej
więcej i już
nie uciekam przed miłością
bo tu jej nie ma
to moje ocalone marzenia
i moje nie
na nic zarzucona kotwica
twoja bitwa o kaprys przegrana
jestem dla siebie dobra
bardziej niż mi się zdawało
II.2023/T.Tomys
Teresa Tomys, 22 february 2023
mojego snu pusta kołyska
na nic bajka na dobranoc
ani krążek biały
zagubiona gdzieś w obłokach
księżycowe łapię rogi
do gwiazd mrugam tak jak one
jakby dłuższe są godziny
wiatr dziś pierwszy zasnął cicho
nie kołysze już firany
nie szeleszczą nawet drzewa
komar dziwnie niespokojny
gdzieś w oddali samochody
a tu blisko zegar tyka
VIII.2022/T.Tomys
Teresa Tomys, 10 march 2023
najgorsza jest cisza
nie lubię jej
wszystko staje się martwe
zza zamkniętego okna nie słychać
kraczących wron
zima chociaż to jest jej czas drzemie
nieruchomo czeka na biały puch
przenoszę myśli w lepsze miejsce
widzę słońce na plaży tłum
miedzy kocami piasek
i wyrzuconne na brzeg muszle
szum fal jakby grał specjalnie dla mnie
na gałęzi kołysze kolorowy
zerwany latawiec
zostaję
tu życie trwa.
II.2023/T.Tomys
Teresa Tomys, 6 october 2018
nawet gdybym mogła
nie powiem
nie chcę żebyś wiedział
że
w moim świecie
nie było miejsca
na piękne słowa
i
chociaż w ciszy
łatwiej rozmawiać
łzy koralom podobne
przetaczają się perłami
rozdzielając zdania
tylko
myśl niezmieniona biegnie
w sobie znaną stronę
X.2018/T.Tomys
Teresa Tomys, 27 december 2018
już po świętach
chociaż
jeszcze płoną świece
a pierogów smak wciąż mam
w szklance kompot z suszu
na talerzu karp
pod choinką
zapomniane prezentowe torby
ale
ucichł śmiech i rozmowy
wokół
poświąteczna cisza
XII 2018/T.Tomys
Teresa Tomys, 3 december 2018
nieprawdą jest
że szukam ciszy
wtulona w pusty kąt
nie czekam
dźwięku dzwonka
drzwi
nie otwieram
by spotkać twarz
której nie pamiętam
za to
uwielbiam zapach
pachnącej sosną świecy
w jej blasku wirują myśli
tańczą zawieszone obrazy
słyszę muzykę
już nie staję przed lustrem
obojętny mi czas
XII.2018/T.Tomys
Teresa Tomys, 30 september 2017
ze słońcem sierpnia
dostałam złotą pigwę
kilka uśmiechów
parę krótkich spacerów
słów i te szczególne
byłaś moja
nienauczona zapominam
gubię uśmiech
teraz już tylko
zapach pigwy i nieobecność
tęsknię za ruchem twoich rąk
IX.2017/T.Tomys
Teresa Tomys, 4 october 2020
chciałeś mieć obie
mnie i portret
by powstał potrzeba czasu
niedomówienie było łatwiejsze
pozostał piękny kwiat
i niczemu nie winien
obraz pełen maków
na tamtej fotografii
już zawsze bedę cieniem
tuż
przy twojej głowie
X.2020/T.Tomys
Teresa Tomys, 17 january 2023
kilka słów i wers gotowy
wiele myśli w różne strony
ułożone
dziwią czemu takie o czym po co
przecież nawet o chorobie czy radości
można bardziej zrozumiale
prościej myśl przekazać
by dotarła do każdego
miała w sobie albo mądrość
albo radość czy przestrogę
słow zwyczajnych używajmy
i metafor
i przenośni niebanalnych
piszmy prościej raczej
bo w prostocie słów i myśli
sedno właśnie
I.2023/T.Tomys
witam po dłuższej przerwie(miałam kłopoty nie tylko z hasłem)
Teresa Tomys, 22 april 2020
i wyszłam
nie między ludzi
a w przestrzeń
mijam dzień
w rzepaku jak w ulach
brzęczenie pszczół
zapach miodu
i wiatru
nad wartkim strumieniem
tańczą białe obłoki
śpiewają ptaki
tuż obok stary las
przy samym brzegu
szpaler białych brzóz
pod nimi soczyste trawy
są cudem
za to w polu
hula suchy piach
zostawia obraz księżycowy
czeka na chmurę ulewy
IV.2020/T. Tomys
Teresa Tomys, 24 november 2017
że dopiero jutro rozmyślam
a wczorajsze w dziś zamieniam
tak mam
i nie mogę się od tego uwolnić
próbowałam odwrotnie
nie wyszło
chciałam zacząć właściwie
po kolei
od jeden do końca
no i co
znowu to samo
czyli wszystko na odwrót
tak mam
chyba już tego nie zmienię
XI 2017/T.Tomys
Teresa Tomys, 27 july 2020
a już pomarańczowe kiście jarzębiny
ostatnie kwiaty jaśminu
czarne jak węgle dojrzałe wiśnie
przekwitłe maki prawie dzwonią
wciąż ciepłe wieczory
tylko poranki witają chłodem
w przemijaniu jest coś pięknego
nagle
znajdujemy czas na wszystko
zwalniamy
mamy w sobie spokój
bogactwo minionego
pierwsze srebrne włosy
i wciąż nadzieję
za każdym razem nową
myślę
że dopiero jestem wpół drogi
jeszcze idę lekko
czasem pod wiatr
ale
niczego nie odkładam na jutro
VII.202/T.Tomys
Teresa Tomys, 3 may 2023
majowy spacer
kwitnące jabłonie białym sypią
deszczem będą
moim wierszem dla ciebie
a ze mną ciepły wieczór i myśl
pełna marzeń
wciąż się wymyka ale
wracam do niej uparcie
jak ptaki do gniazd
i choć srebrna ważka samolotu
straszy warkotem
nie zbija mnie z tropu
marzę
mam duże oczy małe marzenia
i wiarę że to już jutro
wystarczy chcieć
V.2023/T. Tomys/eliteraci.pl
Teresa Tomys, 14 june 2023
pisz
nie myśl że boli
albo zapomnij
że on jest z tobą
nie zmienisz wszystkiego
ale
idź drogą na której
kwiaty polne
ten dzień nie jest stracony
jest tylko bolesny
zobacz
że wzgórze nie jest wysokie
a tuż za nim słońce
dasz radę
VI.2023/T.Tomys/eliteraci.pl
Teresa Tomys, 26 september 2023
bo krzewy róż
jak na początku
pełne pąków
miniaturowych stokrotek biel
ścieli dywanem pośród traw
lecz siostra jesień
pierwsze złote liście
lip i brzóz
już wkłada między zielone
bawi się kasztanami
piękny to czas
gdy poplątane
złoto pomarańcz i czerwień
wciąż o nim pamiętają
jednak odeszło lato
IX.2023/T.Tomys/e.literac.pl
Teresa Tomys, 30 september 2020
oparłabym stopy o księżyc
ale nie wiem czy się nie obrazi
wtedy noc będzie zawsze ciemną
a ja lubię
jak po cichu zagląda do okna
kładzie cienie
których czasem nie znam
chcę też by był razem z gwiazdami
bo mrugają do niego
lub kołyszą na ramionach
srebrny władca
jeden
a błyszczy dla wszystkich
czasem pyzaty
albo
w połowie schowany
VIII.2020/T. Tomys
Teresa Tomys, 4 april 2020
czy to koniec wędrówki
niepodziewanie osaczeni
w swoich klatkach
w lęku niewiedzy
wokół zaraza
biada nam starcom
codzienne wyroki tragedią
rozciąga się nicość
na nic marzenia
ręka nie dotknie ręki
dla wszystkich to samo
w każdy dzień i noc bezsenną
drży rusztowanie życia
III.202/T.Tomys
Teresa Tomys, 22 january 2023
gdybym wiedziała że będziesz mój
byłabym miła
a teraz
nie wiem jak to naprawić
wyciągam ręce
wołam
jeszcze z wiarą
cicho łopoczą skrzydła nadziei
obok
tylko wieczór pełen myśli
jak zamienić je w słowa...
I.2023/T.Tomys
Teresa Tomys, 8 april 2020
zastanawiam się nad kolejnym porankiem
jak wczoraj
spędzę go w czterech ścianach
księżyc wyjątkowo różowy tej nocy
był ze mną
a ja jakby w drodze
zatrzymują mnie z naprzeciwka ogrody
piękne drzewo całe w białych kwiatach
starym drzewem kołyszą gniazda jemioły
na placu zabaw cisza
obok
wróble walczą z suchą kromką chleba
do moich drzwi już nikt nie puka
uspokaja mnie tylko myśl
że jesteś
może dajesz jakiś początek
maluję autoportret
i już uśmiecham się do ciebie
IV.2020/T.Tomys
Teresa Tomys, 19 april 2023
podstępnie się wkrada
o zgodę nie pyta
psuje we mnie wszystko
nie wiem co powodem
nie spieszno mi do niej
moje plany krzyżuje
bo
boli kolano
w biodrach coś mi strzyka
szum w głowie niedobry
wzrok jakby zamglony
nie chcę znać tej pani
przynajmniej nie teraz
IV.2023/T. Tomys/E-Literaci
Teresa Tomys, 13 february 2020
tyle miłych słów i spojrzeń
to było wczoraj
dobre prognozy zapowiadały słońce
jednak niespodziewany wiatr
przyniósł tylko okruchy pojedynczych
promieni
ważną stała się myśl
niedokończona rozmowa
wiruje jak jesienny liść
szuka dobrego miejsca
wreszcie przysiada
w odnalezionej pustce
pąsowa róża więdnie
I.2020/T.Tomys
Teresa Tomys, 25 april 2023
przytul jak byśmy jedno
przecież mnie znasz
wiesz co czuję
nie obiecuj jak wtedy
że słońce świeci w nocy
nie mów że na pewno
i tak mam wiarę
noszę ją w sobie
bo chcę doczekać lata
pośród łąk zielonych
pachnących rosą traw
a nie wiem
jak potwierdzić prawdę twoją
IV.2023/T. Tomys/eliteraci.pl
Teresa Tomys, 3 august 2017
to sosny grają cieniem
przemiennie
jak klawisze fortepianu
groźne burze
targają drzewami
niszczą plony
na przemian
skwar i deszcz
lato gorące
więdną kwiaty
w zapachu lip
brzęczy miód nowy
będzie słodko
VIII 2017?T.Tomys
Teresa Tomys, 9 january 2017
karpacz i paryż
rzym i bieszczady
to moja miłość
i mam ich więcej
kocham
w milczeniu tak wiele
życie jest mi najbliższe
jego doświadczam
każdym oddechem
słowem i myślą
myśląc że jestem
czuję
że jeszcze kiedyś
całkiem prawdziwej
miłość dotknę
I.2017
Poprawka dwóch ostatnich wersów.
Teresa Tomys, 17 september 2017
ust dotykanie
obiecuje powrót
jak wrzucony do fontanny grosik
pośród parkowych alejek
powolne opowieści
budują twoją postać
lubię spokój
który mnie otacza jak ramię
jeszcze wczoraj nieznane
od dawna wiem
że rozmowa przybliża
ale ja
chyba znam ciebie od zawsze
IX 2017
Teresa Tomys, 25 july 2017
polskie pola
pozwijana w kule słoma
złote kłosy
ziarno plewy
i ten zapach
tu najbliżej nam do chleba
będzie nowy
to już pewne
biały obrus
na nim bochen ciepły
złoty
nasz ojczysty
VII 2017/T.Tomys
Teresa Tomys, 21 january 2017
miłość w oczach
zrozumienie srebrne włosy
szorstkość dłoni
nie przeszkadza
wręcz przeciwnie jakiś smutek
tęsknię do niej coraz więcej
teraz dziwnie płynie życie
pełne wspomnień
o ukochanej babci moich dzieci
I.2017
Teresa Tomys, 24 july 2017
mówiłam
jutro na pewno tak
jednak zwilżam suche wargi
gasną chęci
coraz więcej ciszy
jeśli będziesz motylem
nie usłyszę
pachnie lawendowy bukiet
w nasturcjach znajduję słońce
w czerwieniach jarzębinę
do jesieni coraz bliżej
do ciebie znowu dalej
VII.2017
Teresa Tomys, 20 july 2017
nawet gdy nie podpowiem
znajdź
może poszukaj tam
gdzie byłam
albo powinnam być
w deszczu na łące
w słońcu
marzeniach
na fotografii
czy za szkłem
zauroczony
wystukaj w kodzie znaków
że już wiesz
i prześlij cząstkę siebie
VII.2017
Teresa Tomys, 2 march 2017
lubię go
spływa z moich włosów
mrużę oczy
siada kroplami na twarzy
mam mokre usta
ramiona
wraca smak pierwszych pragnień
w sandałach woda z kałuży
mruczy odgłosem późnej wiosny
w otwartej przestrzeni
pada i pachnie
w pełni światła obok emocji i niepokojów
oddycham pięknem przyrody
randkuję z deszczem
Teresa Tomys, 4 march 2017
teraz wiosną próbuję zacząć
dzień marcowy
w zapachu młodych traw
wiatrom się kłaniam
rzucam spojrzenie
zielonym pąkom
witam
powracające ptaki
spokojem i zrozumieniem
oddalam myśli
najdalej
by najdokładniej
wymazać fatamorganę
III 2017
Teresa Tomys, 18 july 2018
dziś
w deszczu słyszałam ciszę
jeszcze teraz ją widzę
jest taka mokra i chłodna
wciąż patrzę w okno
lecz
oprócz srebrnych
deszczowych kropli
wiatru i płynących strumieni
wszystko jak wczoraj
jest szare
nie moje
i nieme
VII 2018/T.Tomys
Teresa Tomys, 21 november 2018
pod stopami szeleszczące liście
na ławeczkach on i ona
mija jesień
tego roku
wyjątkowo bardzo długa
złota i radosna
tańczą ptaki przed odlotem
cieszą
wciąż kwitnące kwiaty
tylko róże ciągle w pąkach
nie zdążyły zauroczyć
XI 2018/T.Tomys
Teresa Tomys, 7 january 2019
nie każde
w sobie magię ma
jednak rozgrzewa
ogrzać potrafi
miło utuli
rozjaśnia noce i ciemne dni
bywa że kłuje
czasem oparzy
wtedy zaboli
tylko w tym dobrym
szczerym
największa siła
ciepło bez skazy
I 2019/T.Tomys
Teresa Tomys, 10 august 2016
nie nazbieram już muszelek
nie usłyszę szumu fal
z mojej głowy
wiatr nie zerwie kapelusza
w wielkiej wodzie
nie zamoczę stóp i ud
i na piasku
nie rozłożę sobie koca
nie obejmę wzrokiem wydm
za to dotknę znowu nieba
na Przygórzu i w Radkowie
będę w miejscu gdzie do słońca
jest już tylko jeden krok
VIII.2016
Teresa Tomys, 18 august 2016
bezwarunkowa
spodziewana a wzruszająca
zwyczajna ale jak wielka
dotyka najdelikatniejszych strun
spadające łzy nie mają w sobie soli
w ich kroplach szczęście
miłość
gotowa udźwignąć
błękitnooki maleńki ciężar
17.VIII.2016
Teresa Tomys, 18 may 2016
gdybyś tu jeszcze była
powiedziałabym że
niedobrze mi bez ciebie
gdybyś...
dziś już jestem mądrzejsza
bardziej spokojna dojrzała
i czasu mam więcej
dla ciebie dla innych
dla siebie
ale wszystko się zmienia
życie zatacza koło
teraz ja czekam
nadsłuchuję i milczę
gdybyś mogła tu być mamo
V.2016
Teresa Tomys, 27 june 2013
nagły deszcz ochłodził wszystko
a jego krople otuliły ciepło i kurz lata
jeszcze zapach strumieniami spływa
strącone płatki kwiatów
jak łodzie posłusznie płyną
w stronę deszczowych oceanów
opuszczone pośpiesznie
ławki – przyjaciółki lata
błyszczą łzami deszczu
nieruchome czekają na gości
po deszczowej kąpieli lato
jest czyste i chłodne
takie soczysto – zielone
znowu kłania się słońcem.
Teresa Tomys, 20 march 2013
pomiędzy kroplą a kroplą
twoje szeleszczące słowa
zbudziły do pragnień
u progu srebra mam czerwień
i niebo jakby wyżej od słońca
dla ciebie wypuszczam liść zieleni
płynę
…..
dopiero teraz widzę
jak mało mnie było dotąd
III.2013/TeresaTomys/
Teresa Tomys, 2 november 2013
niby dzień zadumy
a taki gwarny pełen rozmów i śmiechu
tylko położone kwiaty milczą
choć często krzyczą kolorem
strzelają płonące znicze
wielu stoi przy grobach
nie z pamięci o tych co odeszli
bo…
w przeszłości na przemian
słodycz miłość gehenna
radości i smutki
teraz…
już tylko nagrobna płyta
wygładzone wspomnienia
i nasze coroczne powroty
XI.2013
Teresa Tomys, 4 july 2015
myśli lecą w przestrzeń
jak spłoszone stado gołębi
zanurzona w woń sosen
i łąk pełnych kolorowych motyli
jestem malarzem marzeń
słoneczne witraże odnajduję na wodzie
są najpiękniejszym obrazem
a ja tkwię gdzieś pomiędzy jutrem a wczoraj
by wypłynąć choćby pod prąd
zawracam bieg rzeki
VII.2015
Teresa Tomys, 2 november 2013
w ucieczce bez pogoni
zmęczona strachem
jestem
zniewolona a wolna
gdzieniegdzie małe światło
w kroplach deszczu
uparcie niszczy ciemność
toczy się walka
ponad i we wszystkim
z rozpaczą
wizją szczęścia
pragnieniem dotyku twoich dłoni
XI.2013
Teresa Tomys, 1 november 2013
to znicza płomień swoim ciepłem
ogrzewa dzisiaj nagrobną płytę
stojąc – wspominam
zmęczoną matkę jej smutne oczy
i spracowane ręce
w tak wielkim tłumie
a jednak sama
i wiem na pewno
że już nie spojrzy na mnie
a ja jej nigdy nie zobaczę
Teresa Tomys, 22 september 2015
stary dworek
małe skrzypce klarnet piano
dźwięk muzyki
przypomina czas miniony
drobne dłonie dotyk struny
melodyjnie lecą nuty
we wspomnieniach
młody Chopin z przyjaciółmi
na weselu
i "bel canto fortepianu" to nokturny
żelazowa wola
żychlin paryż
nasz poeta fortepianu
delikatny romantyczny
muzyk geniusz wciąż jest z nami
IX.2015
Teresa Tomys, 6 february 2015
czarnoksiężnik poezji
/dla Gitty/
w szarej nieoświetlonej sali
stoliczek aromat kawy
twoje tomiki i kwiaty
w ciemnościach kilka osób
kwartet co za głośno grał
a potem ty muzo
z uśmiechem ciepłym słowem
karmiłaś poezją
przenosząc w nieznany świat
jak Vincet pokazałaś
co w sercu nosisz
ptakom podobna
6.II.2015
Teresa Tomys, 11 december 2011
wrócić chcę w rzeczywistość
jak do znanej galerii
może zachwyci raz jeszcze
wzruszy
jednak nie rozpoznaję obrazów
i nie pamiętam dotyku
nic już nie wpiszę do księgi
ale zapytam
wierzysz że sny przywracają pamięć
ja wierzę
Teresa Tomys, 31 march 2012
mówiłam - urosnę będę silna
i nigdy samotna
z wszystkich dróg
nie wybrałam najlepszej
byłam dobra w nadmiarze
myślałam - na lepsze jutro
naiwna
łapałam tylko ciepłe wiatry
ubrana w uśmiech
dla innych
nad kolejnym kawałkiem życia
burze kaleczyły wrażliwość
w ciągłym strachu - dorosłam
dziś idę
w mój starannie wymyślony spokój
już bez marzeń
III.2012
Teresa Tomys, 9 september 2012
myśli jak ptaki w przestworzach
zagubione kolorowe i czarne
choć niebo zakwitło błękitem
i ucichł wiatr
wciąż bywam nienasycona jak wąż
wzburzone fale to ja
boli być mądrym w sercu
…
wszystko ma swoje przesłanie
wiem to
a jednak boli
Teresa Tomys, 15 june 2010
w momencie
kiedy zamykasz ramiona
godzę się
chociaż brakuje tchu
ustami drżącymi jak liście
chwytam powietrze
i już wiem
ile ciepła ma słońce
a jednak znowu
wykręcam się z obietnic
jak z sideł ptak
tuż przed ostatnim aktem
06.10.2009/TT
Teresa Tomys, 20 february 2012
słowa lekkie i trudne
jak sonata
układane z namysłem
zagrały
nie błękitną ale jednak rapsodię
przeplatane piaskiem z plaży w sopocie
i zapachem młodych sosen spod tatr
zachęciły by zatrzymać
i smakować w treściach dni
każda chwila jest po coś
uśmiech słowo czy łza
żeby tylko zdążyć
Luty 2012
Teresa Tomys, 23 october 2012
trafiłam na ciebie przypadkiem
jak ty pragnęłam dotyku
w szeleście lasu i słońca
zerwałam się do lotu
tyle było tajemnic
i słów co na nas czekały
obudziłeś uśpione pragnienia
zginął smutek dni i wieczorów
pamiętasz
kradliśmy chwile nie nasze
nieśmiało powoli
podarowałeś mi miłość
teraz po latach
mam piękne wspomnienia
srebrne korale
i wiąż zimne dłonie
Teresa Tomys, 1 november 2012
mam do sprzedania koraliki
z drobnych muszelek
i kropel rosy z błyskiem szkarłatu
są pełne wspomnień szeptów
dźwigają ciężkie słowa
mają też w sobie werbel ciszy
a ja je noszę tak jak perły
i wciąż dzierżawię skrawek nieba
kłaniam się każdej kropli deszczu
chwytam wiatru
cierpliwie czekam
chociaż nie słyszę słowa zostań
X.2012
Teresa Tomys, 20 october 2012
wpadł deszcz do września
niby na chwilę
stuka o parapety
wiatrem rozhulał drzewa
złote liście z nich strząsa
w trawach chowa owoce
ściele sobie na jesień
złośliwiec
błękit nieba zamienił na szarość
rozwiał wczorajsze uśmiechy
zgasił jak słońce
IX.2012
Teresa Tomys, 18 october 2012
pełne sensu(lub nie) milczenie
przerywasz pytaniem
- dlaczego
znowu dzwonisz w szary poranek
tylko nie mów po co mam sięgać
w plątaninie twoich słów
tak łatwo zabłądzić
zatrzymałam wyciągniętą dłoń
to wyobraźnia pozwala
pokonać jeszcze nieznane
uznaję ciszę
ale muszę wykrzyczeć prawdę
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga